reklamacja PKP

Czy ktos reklamowal kiedys przejazd naszymi polskimi pociagami? Sytuacja moja wyglada tak: spoznienie pociagu pospiesznego ok. 1,5h, nie zdazylam na przesiadke na nastepnyt pociag, (dodam, ze planowo mialam na nia ok. 30minut czasu). Kolejny byl dopiero za 3h. W konsekwencji nie zdazylam na umowione spotkanie i mam z tego powodu wiele problemow. Czy ktos z Was znalazl sie kiedys w podobnej sytuacji? czy probowaliscie walczyc o Wasze prawa - prawa konsumenta? Jesli tak, prosze o jakies rady.

na wazne spotkania nie jezdzi sie w Polsce pociagami :O

akurat byl to najszybszy srodek tranportu w tej sytuacji, prosze o rady a nie krytyke ;)

powiem tak - będzie ciężko, bo to monopoliści i niczym się nie przejmują. ale próbuj...

NIe probowałam, ale przyznam, że wielokrotnie o tym myślałam. Ktoś w końcu musiałby zareagować! Mi zdarzyło się np. że jechałam autobusem i... brakło benzyny!! Kierowca zatrzymał się i powiedział, że nie ma benzyny, dalej nie jedzie. Z wiekiem czlowiek mądrzeje, ja też powoli dojrzewam do tego zeby walczyc o swoje prawa.

Kiedy kupujemy buty, po jakims czasie oddajemy je do reklamacji, w sklepie dwoja sie i troja, zeby zaspokoic klienta. A PKP? kazali mi sie wpisac w ksiege zazalen............ i co dalej?

zadzwoń do nich, wyślij maila, zapytaj co możesz zrobić... albo spróbuj skontaktować się z urzędem ochrony konkurencji i konsumentów. na pewno zdzialasz z nimi więcej niz w pojedynkę podaję adres do ich strony www.uokik.gov.pl

dziekuje bardzo, ktos sie musi w koncu za nich wziac, jednak to prawda, ze w pojedynke niewiele mozna zdzialac...