Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aguilla

Rodzice nie akceptują mojego wyboru, ona 23, on 34

Polecane posty

Mam 23 lata i chłopaka (faceta) z przeszłością o 11 lat starszego. Jesteśmy ze sobą rok i jest cudownie, pięknie i tak dalej. Mój problem RODZICE! - nie mam zielonego pojęcia, jak poprowadzić rozmowę z nimi(zwłaszcza z ojcem), że to, co nas łączy, nie jest na zasadzie \"sponsoringu\" - oni widocznie nie rozumieją, że można baaardzo kogoś kochać, niezależnie od wieku i to jest powód (wg nich) dla którego się z nim spotykam ( chory i nieprawdziwy, bo rodzice nie są biedni i nie potrzebuję od nikogo peniędzy:(, zwłaszcza chłopaka). Staram się to ignorować, mówić, że nie mają racji i że jest nam dobrze razem... nie muszę mówić, że potem słyszę hasła typu \" ale jestm łatwa, że dostaje mnie tacy\" i inne, niemiłe, epitety pod moim adresem. Nie wiem, może mają rację? Może faktycznie nie powinnam się z nim spotykać, ale serce nie sługa. Jestem trzeźwo myślącą dziewczyną, która zawsze kierowała się najpierw rozumem, a potem sercem (również przy wyborze wcześniejszych chłopaków), ale tu sytuacja jest inna. Rodzice nawet nie chcą go poznać... tata jest wierzącym katolikiem i wierzy w świętość rodziny...a ON jest po rozwodzie z dziećmi... Proszę o rady jak poprowadzić rozmowę z rodzicami. To co łączy się ze spotykaniem z takim facetem już wiem... przeczytałam forum...nie jedno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablablablablablaaaaaa
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to przeszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to przeszłam
Ja też mialam faceta po przejsciach i który mial dziecko. To co mówili mi rodzice , nie będę tu pisała , ale ja się uparłąm i byłam z nim , nie widziałąm jego wad, żadnych.Poprostu byłam zakochana i głupia , tak teraz mogę powiedzieć , że byłam głupia. Ale jak przejżałąm na oczy , to było mi głupio zerwać , bo walczyłam o ten związek jak lwica , toż by cala rodzina się ze mnie śmiała,no i oczywiście było by gadanie typu ; a nie mówiliśmy. Ale w końcu nie wytrzymalam i po 10 latach huśtawki uczuciowej i emocjonalnej znalazłąm siłę aby z nim zerwać. Więc moja rada Aguilla : rodzice nigdy nie chcę źle dla dziecka i naprawdę uwierz mi nie warto kłócić się z rodzicami przez kogoś do kogo oni nie mają zaufania . Ja znalazląm wspaniałego mężczyznę bez zobowiązań i bierzemy ślub kościelny, ale naprawdę trzeba coś przezyć aby dostrzec naprawdę co się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinni się siecz
lepsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinni się cieszyć
lepszy taki niż arab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Gdyby facet nie był po przejściach (dzieci=alimenty) to taka różnica wieku może by i przeszła ale tak to na pewno trafi ci się ktoś lepszy. Ale nie wiem nie znam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przejrzeć na oczy? chciała bym:( Ale mimo że przez pare miesięcy widywaliśmy się raz na 2 tyg, tych wad nie dostrzegłam...a czasu na przemyślenia miałam dużo. Poznałam jego znajomych, którzy mi mówią, że jest bardzo dobrym człowiekiem (zarówno koleżanki jak i koledzy) Moi znajomi też go lubią ( w sumie to przez nich go poznałam) Dałam sobie z nim czas do końca roku... jeśli dalej będę miała wątpliwości to to zakończe...ale do tej pory chcę być szczęśliwa, a nikt tyle szczęścia mi nie dał co on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
zmarnujesz sobie tylko życie z nim , a możesz stracić rodziców, czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak
sobie wyobrazasz kontakty z jego dziecmi?Zostal z nimi a dzieci to obowiazek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze w chłopakach zwracałam uwagę na inteligencję, zainteresowania, sposób mówienia i wierzcie mi na słowo, jest to jedna z mądrzejszych osób, które poznałam i wcale nie jest to związane z wiekiem... co do jego dzieci, to się nie boję- on zawsze robi tak że ma czas i dla mnie i na spacery z nimi, jego ex jest mądrą osobą i nie wtrąca się w jego nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda1981
Twoi rodzice sie o Ciebie najzwyczajniej martwia Aguilla, co nie zmienia faktu, ze nie maja prawa Cie ranic slowami typu: "jestes latwa i dostaja cie tacy". Spojrz tacie w oczy i zapytaj: "a jak sobie wyobrazasz kogos kto mnie dostanie?" ... Ja mam 25 lata, a moj narzeczony 35 i domyslam sie przez co przechodzisz. Moi rodzice tez zaczeli temat: "za stary, on tylko 13 lat mlodszy od nas, znalazl sobie dzieciaka ...", ale temat zaraz na poczatku ucielam twardo mowiac, ze to jest moj mezczyzna i dla dobra naszej rodziny powinni go zaakceptowac. Ja nie mieszkam juz ze swoimi rodzicami, tak ze po takim postawieniu sprawy telefon umilkl na jakis tydzien, a gdy zadzwonil uslyszalam przeprosiny i zapewnienie, ze oni chca tylko, zebym byla szczesliwa. Na co odpowiedzialam, ze jeszcze nigdy nie bylam tak szczesliwa jak z nim. D. jest odpowiedzialny i opiekunczy, wie czego chce od zycia i w tym kierunku smialo podaza, poza tym umysl jak brzytwa i niesamowite poczucie humoru, nie wspominajac o opanowanych do perfekcji technikach seksualnych ( o tych ostatnich walorach raczej nie wspominam swoim rodzicom:) ). Ja nie widze zadnego problemu bycia ze starszym mezczyzna, nawet o tym nie mysle w kategorii problemu a raczej zalety. Moi rodzice wiedzac, jak bardzo mu na mnei zalezy tez sie powoli przekonali do niego i slyszalam raz jak chwalili sie swoim znajomym, jakiego to madrego ziecia beda mieli:) I Tobie tez tego zycze. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale facet autorki
ma tez dzieci i to pewnie parę lat starsze od niej samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale facet autorki
sory-młodsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Magda1981 Bardzo dziękuję za słowa otuchy. Aż miło się czytało, myślę że moi rodzice najwyraźniej w świecie się o mnie martwią, bo Go nie znają (sami powiedzieli kiedyś że nie chcą nawet o tym słyszeć więc nie nalegam) U mnie dochodzi jednak sytuacja z jego dziećmi- nie ukrywam jest to pewnego rodzaju problem, ale jestem na tyle psychicznie i emocjonalnie dojrzała, że sobie z tym radzę. Pozostał mi ostatni rok studiów, niestety dziennych i uzależniona jestem finansowo od rodziców. O zamieszkaniu z nim nie ma mowy- źle bym się czuła jak by mnie utrzymywał. Co do wypowiedzi powyżej to hmm bardzo ciekawa teoria żeby mój X. miał trochę młodsze dzieci ode mnie... naszczęście jego małżeństwo trwało dość krótko więc są w wieku przedszkolnym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważam że to ...
twoje zycie i twoja sprawa jakiego dokonasz wyboru ... Rodzice moga miec inne zdanie jak ty i to mnie nie dziwi, ale jestes dorosła i sama podejmujesz decyzje co do twojego życia. Moja mama byla przeciwna mojemu zwiazkowi, a .... my jestesmy szczęśliwym małżeństwem juz od 30 lat :-D , powodzenia, zyczę szczęścia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×