Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kate300

kłamstwo w zwiazku

Polecane posty

Gość kate300

czy każdy objaw nieszczerości jest dla was powodem do rozstania? czy potraficie wybaczyc partnerowi kłamstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a propos
zależy jakie to kłamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami tak trzeba...
Wybaczać wielka rzecz..!!! nie kazdy potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate300
kłamstwo dotyczące jego przeszłości. kłamstwo wypowiedziane wprost... i zapieranie sie przy jego autentycznosci.... wybaczyc? i zyc z kims bez zaufania...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy jaka jest waga tego kłamstwa, nie trzeba od razu brać najgorszej opcji pod uwagę. Jeśli okłamał, bo się np. wstydził czegoś, lub chciał Cię przed czymś uchronić ale w końcu się przyznał (o ile się przyznał) to może warto dać sobie szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okłamana
Chcialabym sie kogoz zupełnie obiektywnego poradzić. 4 miesiące temu związałam się z męzczyzną, byly to cudowne miesiące, praktycznie nosil mnie na rekach. Wszyscy naokolo mi mowili, ze trafil mi sie skarb. Pare dni temu przez przypadek dowiedzialam sie, ze ma kontakt ze swoja bylą dziewczyną, wczesniej mowil, ze kontaktu z zadnej strony nie ma. Gdy sie o tym dowiedzialam wpadlam w szał, lzy same lecialy, tak bardzo bololo, klamstwo potrafi pozbawić czlowieka wiary w siebie, w swoja wartość, tak czułam..:( Po tym jak znalam cala prawde, zaczał tlumaczyć się, że bal sie mojej reakcji (naprawde jestem osoba bardzo malo tolerancyjną i wybuchową) W miare uplywu czasu poświeconego rozmowom, lzom, wyciagnęlam z niego jeszcze cos.... ich kontakty nie byly tylko kolezenskie, pisali sobie bardzo mile słowa, wyznań nie było. Kontaktu bezpośredniego tez nie. Był raz podobno krotki, niezobowiązujący. Powiedzial mi cała prawde, nie wiedział czemu w ogoel jej odpisywał. Ona bardzo sie zaczeła starac, prosic o powrót, po tym jak mnie poznał, jego znajomi zauwazyli jego zmiane zacghowania, w pracy nawet chcieli go wyrzucic, sam nie wiedział co z nim jest.....az w koncu mi wyznał, on po prostu juz wie jak wyglada milość. Ale czemu mi to zrobił? przysiegał mi na Boga, ze nigdy by mnie nie zdradzil z nikim, lecz nie myslalal o konsekwencjach nawet tego glupiego pisania. Moze to jak inna o niegpo zabiega dowartościowała go??? Co zrobić? Dac mu szanse, podobno kazdy czlwoeik ma szanse dwie, jezęli po pierwszym razie nie zrozumie, nie zromzumie juz nigdy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×