CZY ZDARZYLO SIE WAM lub zdarza pierdzieć przy swym partnerze?szczerze napiszcie

bo mi sie zdarzylo raz i teraz to juznie mam oporów ale moze to głupie i przez t otrace w oczach jego.on tez pierdzi przy mnie i mnie to wkurza bo wydaje mi sie ze mu nie zalezy juz na mnie skoro robi takie rzeczy..co myslicie o tym problemie w związku.opiszcie jesli sie wam zdarzylo pierdnąc co wtedy bylo i jak to odebral partner.

takiego? przeciez to raczej prowokacja chyba..jak mozna pierdnac przy kims>

to przestanie cie obrazac.

wyszlo na to ze prowokacja. od razu jak głupi tenmat to posadzacie o prowokacje. ja tylko chce wiedziec czy ktos tak robi:(

ja bym chciała ;) ale sie wstydze - no moze jak niechcacy mi poleci ;) hihihi jemu tez sie zdarza i tez niechcacy - jestesmy kurturarni :D

Owszem, robi. Ostatni cham, prostak i burak

podszywacze gratuluje..macie popis w tym watku. człowiek sie chce dowiedziec cos i nici bo wysmiejaalbo sie podszyja a to normalna fizjologiczna sprawa

NORMALNA jesli czujesz sie obrazana przez to ze facet naturalnie se pierdnie przez co brzuch go nei bedzie boal i nie nabawi sie jakis cholernych schorz\ec zołądkowych :O

powiem Ci tyle że na pewno go to do Ciebie w mniejszy lub wiekszym stoponiu zniecheca:/ ja nie pierdze nawet przy bracie....a co dopiero przy facecie. a dodam że mam go od 1,5 roku wiec nie jestesmy na etapie wstydzenia sie. po prostu to jest dla mnie nieporozumienie by dziewczyna tak robila. moj faceta czasmi pyta czy moze i ja wtedy sie usmiecham i mowie "ocxzywiscie" ale to sie zdarza raz na ruski rok. gdyby pierdzial przy mnie jak leci z miną zwyciscy dodatkowo to bym go kopnela w dupe.

tak myslisz ze to zniecheca faceta/?przy siostrze to ja nawet sikam wiec dziwie sie ze sie wstydzisz brata własnego

przy nim pierdziala, bo zna moje kłopoty z żołądkiem, ale mi trudni sie przełamac wiec wole dalej cierpiec i czekac az go nie bedzie w poblizu :O jestem pojehana :O

brat to nie siostra. to po pierwsze.przy mamie tez sikam...chodzi mi o to zepo prostu nie chce wyjsc na swienie. nie pierdze przy nikim. nie jest to kwestia wstydu. po prostu ja tez bym nie chciala by przy mnie pierdzono. mnie to nie zniecheca gdy robi to moj partner, ale on tez ma jakies granice. gdyby robil to co chwile, bez pytania, bez przepraszam...i jeszcze by sie z tego cieszyl..wiedzac ze mogl sie opanowac to by mnie do niego zniechecilo. powiem Ci ze Twoj chlopak wiadomo kochac Cie nie przestanie:) ale nawet jesli mowi "wszytko jest ok" to i tak juz patrzy na Ciebie troche inaczej chcac nie chcac

"ale nawet jesli mowi "wszytko jest ok" to i tak juz patrzy na Ciebie troche inaczej chcac nie chcac" :O on powiedzial ze nie ozeni sie ze mna jesli przy nim nie pierdne :O

nie krzyw sie:o ja tylko pisze co mysle. to zalezy ile ze soba jestescie. mowi Ci tak bo chce zebys sie czula swobodnie ale wiadomo zeby wolal zebys nie pierdziala:o nie czaruj sie:o i nie wmawiaj ze woli pierdzaca laske niz subtelna kobiete

jestesmy 6 lat ze sobą i ja ostatnio dopiero tak zaczęlam siobie pozwalać;(

ze mam normalnego zdrowego faceta, który jest na tyle moim przyjacielem by nie kłamać mnie w tak idiotycznej kwestii jak pierdzenie przy nim :D "ale wiadomo zeby wolal zebys nie pierdziala nie czaruj sie" gdzies to wyczytała ?? w kosmo ?!?!?/1 lol, az normalnie współczuję Ci kobieto !

wiem ze to głupie ale on tak jakby mnie przez to bardziej kochal jeszcze:)jakos mówi ze wie ze mu ufam i wogóle .my niemamy przed soba tajemnic zadnych poprostu nigdy i dlatego tak wychodzi..

kochanie wychodze na chwilke. on pyta: gdzie ja. piernac sobie

ale swinski temat..jak mozna pierdzieć?

no to zupelnie inna sprawa:D myslalam ze to poczatki...jesli 6 lat to juz nic go nie zniecheci. spoko

który nie tolerowałby moich pierdów to bym z nim nie byłą :O widac od razu ze facet chce jakiejs lalki ktora nie jest człowiekiem, tylko ładnie wyglada, ładnie pachnie i ładnie sie usmiecha - chore :O

aahahahaha całe szczescie>>>>>>> naparwde myslisz ze on woli zebys pioerdziala niz nie pierdziala:o nie mowie tu o powstrzymywaniu sie na sile ale o pierdzeniu bez umaru ja swienia. cztaj ze zrozumieniem a nie bredzisz o zdrowym facecie. ja nie twierdze ze moj jest niezrozwy i jakbym puscila baka to by mnie rzucil ale twierdze ze kazdy by wolal by przy nim nie pierdzono. jesli ty wolisz inaczej to wybacz ale jestes chora

jak nam sie zdarzy to sie przepraszamy. Od pierdzenia sie zaczyna a potem bedzie ci bekal w twarz przed pocalunkiem

nikt nie pisze ze facet nie toleruje pierdów:o ja pisze tylko ze nie ma ludzi lubiacych jak sie przyu nich pierzdi. jestem pewna że mam racje. moze wam to nie przeszkadzac, to jest inna sprawa ale nie wmowice mi ze lubice ten smrod, odgłos...

jestem z męzem 2 lata, znamy sie 5 i nigdy przy nim nie "pierdze" chyba ze niechcacy. jestescie za przeproszeniem wulgarne gówniary i jeszcze oczekujecie od mezczyzny by was potem szanowal jako kobiety:/

czyli pierdzisz bo niechcacy..

nie jest to równoznaczne z tym, że LUBI jak sie przy nim pierdzi i NIE JEST równoznaczne, ze NIE LUBI, po prostu mu to nie przeszkadza, mi tez nie kiedy on pierdnie; nikt z tego nie robi halo ! Nie pierdzimy na okrągło ale tez sie nie powstrzymujemy bezsensownie albo wychodzimy do kibla cąły czas :O

raz na kilka miesiecy moze mi sie zdarzyc a ty wybacz napisalas ze nie masz oporow co znaczy ze nie pierdzisz gdy Ci sie wymknie tylko gdy Ci sie chce a to dwie rozne sprawy

jak dla mnie pierdzenie zawsze jest czyms czego sie nie lubi. jak lubisz to jestes pier*alnieta bo lubisz jak sie wokol Ciebie czai odór. wspolczuje ci laska. niedugo jak juz ktos napisal zaczniecie se bekac prostu w ryj

?????? O_o