Gość Kinia511 Napisano Styczeń 30, 2008 Yasminelle są tragiczne! nawet nie próbujcie ! ja brałam 3 lata Cielest libido super ale 5kg do przodu, potem 2 lata Yasmine libido spadło do 50% ale za to ważę 44kg ! zrzuciło mi chyba z 7 ! poprawa cery nastąpiła nieznaczna, ale za to jakie jazdy po tych pigsach....o jenyyyyy!!! teraz spróbowałam Yasminelle i nie mogę sie doczekać do końca opakowania, tragedia , libido 0 ! to już wole mieć jazdy na Yasmine niż taką cerę i zero ochoty....:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość coolewna ścieshka Napisano Luty 10, 2008 Po Cilescie przytylam 8 kg w ciagu miesiaca... masakra! Teraz biore Yasmin, a własciwie robie 2 miesiace przerwy po 2 latach. Z Yasminem wszystko ok tylko libido padło na pysk... Ja się wkurzam, mój narzeczony też sie nie cieszy i jest dupa blada... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość novirka Napisano Luty 10, 2008 cholercia brałam Diane potem z przyczyn zdrowotnych lekaż mi zamienił na cilest,po paru miesiącach odważyłam się porozmawiać z ginekologiem że chyba ze mną coś jest nie tak, bo nie mam ochoty na sex,powiedział że trzeba było tak od razu i przepisał mi Yasmin ale przestawienie potrwa ze 2 miesiące i na 100% będzie mi się chciało,biorę już 4 opakowanie i jest bez zmian. Najgorsze że mój mąż tego nierozumie i żebym przestała zwalać na tabletki,a ja udaję że mam kupę roboty w domu i czekam aż uśnie...chyba wrócę do spirali..( to była jazda ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
no_sense 0 Napisano Luty 10, 2008 To dziwne. Też biorę Yasmin, dokładnie od sierpnia i ochota jak była tak jest, nie to żebym się chwaliła ale... :) dalej jestem w stanie osiągnąć kilka orgazmów jednego wieczoru jak sie partner postara, tzn nie przy stosunku. Ale zawsze tak było. Lekarz co prawda wspominał o spadku libido ale moze nie u wszystkich tak musi byc. A co do cery, to mam o wiele mniejszy łojotok ale dalej jest i włosy trzeba myć dzień w dzień... Nie miałam nadmiaru andogenów, były w górnych granicach normy, a za to miałam duze niedobory żenskich hormonów... Jeszcze sa słabsze - Yasminelle ale jak dla mnie za słabe, bo okres miałąm już po 2 tygodniach. Stąd teraz Yasmin. Wolę wyglądać normalnie i być kompletnie oziębła ale na razie póki co jest OK. no i szkoda, ze jeszcze mam taka ochote... bo juz od tej pory wyglada na to ze nie bedzie z kim... weteranka - własnie biore te hormony zeby stłumic zaburzebnina hormonalne i byc plodna, nie starzec sie tak szybko z powodu niedoborów estrogenow. jesli chodzi o nastroj czulam sie jak w menopauzie. dopiero zaczynacie sie martwic i obwiniac piguly jak ochota spada. a co np z ryzykiem zakrzepicy, zylakami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nahya Napisano Marzec 15, 2008 Ja zaczęłam od cielst. Przytyłam jak cholera i przerzuciłam się na yasmin - dla mnie rewelka. Brałam przez dwa lata i byłam bardzo zadowolona. Libido jak najbardziej w porządku, świetna cera i brak skoków nastroju. A co najważniejsze - 100% antykoncepcja i nic nie boli w trakcie okresu. Potem ginekolog doradził mi zmianę na yasminelle, bo niby mniej hormonu..Ale za to co ja przeżyłam! Humorki miałam takie że mój facet ledwo to znosił, libido 0! I co chwila miałam jakieś dziwne zawroty głowy..masakra...Wracam do yasmin bo po nich czułam się świetnie i tak jak pisała koleżanka wyżej mogła dojść parę razy na wieczór ;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak Napisano Marzec 15, 2008 Ja biore Cilest jakies 4 lata..i ochota nadal jest:) wrecz nie moge jej pochamowac:) nie przytylam, a nawet schudlam..nie wiem to chyba bardzo indywidualna sprawa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było tak Napisano Marzec 31, 2008 Brałam Diane jako nastolatka ze wzg na uregulowanie okresu potem przeszłam na Cilest i tym sposobem zabiłam swoją ochotę na sex. Dodatkowo pojawiła sie suchość pochwy a przez to otarcia i ból. Czesto miałam też zapalenie cewki moczowej.Oczywiście lekarz twierdził że tabletki nie wpływają na libido i suchość pochwy. Był to dla mnie mały dramat bo mój mąż to wspaniały kochanek i chciałam aby i on w końcu czuł satysfakcję że doprowadził mnie do szczytowania. Do tej pory sex był dla mnie przyjemny tylko ze względu na bliskość i intymność z ukochanym. Przerwałam w połowie opakowania i od razu było lepiej. I nawet nie miałam problemów z zajściem w ciąże. A w ciąży to już wogóle jest miło i przyjemnie... :-) bo hormony buzują. Oby zostało mi tak po porodzie. No i nie wiem co robić -jaką antykoncepcje stosować aby zachować chęć na sex. Wkładka domaciczna odpada! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jak zakonnica Napisano Maj 21, 2008 Brałam 7 opakowań Evra. Libido poprostu KATASTROFA. Mąż śpi w innym łóżku. RelacjI międzi nami to już nawet nie chcę opisywać.Moja pani ginekolog, która jest też sekusologiem powiedziała, że tak czasem bywa u niektórych kobiet. Przepisała Yasmin, ale z opisów wynika, że nie są takie rewelacyjne. Już nie wiem co robić? Mamy 2 dzieci - wystarczy :-) Pozostać przy gumkach ...? No naprawdę cholery można dostać od tego wszystkiego. Wybaczcie, ale już mam nerwy na te hormony. Pozdrowionka i Życzę wysokiego libido :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zibba.. Napisano Maj 21, 2008 Witam! wcześniej ktoś dobrze napisał że lekarze nas nabijają w butelkę a my się trujemy. Ja przyznaję nigdy nie stosowałam tabl anykoncepcyjnych i właściwie nie mam takiego zamiaru. Kiedyś mój partner stosował prezerwatywy. Odkąd jesteśmy małżeństwem nie stosujemy nic tzn tylko stosunek przerywany. Dziewczyny jeśli ufacie swojemu partnerowi no to róbcie to jak jak ja:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MAŁA OO 0 Napisano Maj 21, 2008 ja jestem na tabsach prawie 2 lata biorę Rigevidon ,moje libido spadło do wielkiego O juz przy pieerwszych opakowaniach . Tabsy to koszmar j niestety ja nie mam wyboru muszę je brac choruję na endometrioze a leczenie tej choroby polega wlasnie na dlugotrwałym podawaniu hormonów . Nigdy nie brałabym tabsów tylko ze względów antykoncepcyjnych ............................ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka90 Napisano Maj 21, 2008 ...powiem na własnym przykładzie. Cliest fatalny.. brałam około 7 miesiecy... a ochota na sex i jakiekolwiek zblizenia zerowa........ przestlam brac miesac temu i jest troche lepiej,ale zanim sie unormuje to troche minie, nie polecam tych tabletek, bo samopoczucie mialam fatalne;/ ciagłe hustawki nastrojów... wybuchy płaczu, złosci... masakra... a na dodatek przytylam ze 2-3 kg, chcoiaz pilnowalam sie zeby nie przybrac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość capricorn1990 Napisano Czerwiec 30, 2008 Qrczę, właśnie czekam na okres, żeby łyknąć pierwszą tabletkę Cilestu-już kupiony :( To indywidualna sprawa-mam nadzieję, zę wszystko będzie ok.. Pozdrawiam i życzę szczęścia przy doborze tabsów :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MOOONIA Napisano Wrzesień 11, 2008 Biorę tabletki od ok.4,5 roku zaraz po ciąży. Na początku były to plastry Evra, potem Cilest teraz od ok 2 lat Logest. Jest do niczego. Od początku nie mam w ogóle ochoty na sex, przytyłam 10 kg przez te 4 lata brania. Zastanawiam się nad spiralą, chociaż sama nie wiem. Najchętniej zmieniłabym pigułki ale z tego co przeczytałam to wszystkie obniżają libido. Co robić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agnesh2 Napisano Grudzień 17, 2008 Ja brałam około 1,5 roku Yasmin, a teraz Yasminelle nie mam ochoty na sex, jedyne co bym chciała robić to spać!nie podnieca mnie to co kiedyś zanim zaczęłam brać tabletki, tabletki to wygoda ale za jaką cenę, chyba trzeba z tym skończyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość *Ilona*zz Napisano Grudzień 17, 2008 ja tez bralam Yasmin, a teraz Yasminelle bede brac.az sie boje. kiedys bralam jasmin i bylo oki.potem prawie roczna przewa i znowu jasmi i moje libido spadlo a terz mam brac te jasminnele.mam nadzieje sse mi sie porawii libido a nie spadnie jeszcze nizej:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
byczazosia 0 Napisano Styczeń 1, 2009 Groga Neri Ja biore cilest od 3 miesięcy i tak jak zaczęłam je brać tak od razu odeszla mi ochota na sex... i chcialam wlasnie zmienic je na Yasmin ale po tym co piszesz to chyba wogole odstawie tabletki bo widze ze chyba kazde dzialaja tak samo... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nie brać nic Napisano Styczeń 21, 2009 Yasmin brałam przez 6 miesięcy przed braniem tych tabletek miałam ochotę na sex codziennie mój facet mnie bardzo podniecał gdy zaczełam brać te całe tabletki Yasmin to już po pierwszym opakowaniu nie miałam ochoty na sex facet który mnie bardzo pociągał przestał zaczeliśmy się o to kłócić on nie chciał mi uwierzyć że to przez te cholern..tabletki ! :( nie mógł znieść tego że zmieniłam się o 360 stopni i rozstał się ze mną :( . A i jeszcze jedno .. na początku gdy jeszcze się kochaliśmy miałam bardzo wysuszone miejsce pochwy gdy kochaliśmy się bardzo ciężko było mu włożyć a mnie to okropnie bolało . Więc dziewczyny jeśli chcecie stracić swoich partnerów nie bierzcie tego ! i uwierzcie mi ZERO PRZYJEMNOŚCI ;( Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona Annn Napisano Styczeń 22, 2009 Kobiety !!! na każdą z nas te same tabletki moga działać zupelnie inaczej. Oczywiście opini innych zawsze warto posluchać ale nie można się nimi sugerować przy doborze pigułek dla siebie. Ja bralam Diane przez 1,5 roku. Libido spadlo mi do 0, na samą myśl o seksie mialam dreszcze, wspolzylismy coraz rzadziej dlatego odpuściłam. Mialam roczną przerwę i znowu postanowilam wrócić do pigułek. Tym razem trafilam na ginekolog która wczesniej kazała mi zrobić poziom wszystkich hormonów - niestety odplatnie :( Hormony robilam w 3 i 25 dniu cyklu. Przejrzala wyniki, zrobila ze mną szczególowy wywiad na temat cery, wcześniejszych środkow, libido itp. i z listy pigułek, drogą eliminacji przepisala Yasmin. Biorę 5 opakowanie. Libido super, wieczna ochota na seks, nawilżenieodpowiednie ;), mąz super zadowolony. Narazie nie mam zastrzeżeń, oby tak dalej odpowiedni dobór to polowa sukcesu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PrzeciwnaNANA Napisano Marzec 19, 2009 W tamtym roku zaczęłam brać Yasmin...po kilku dniach moje piersi były nabrzmiałe, bolały...ale były tez wieksze, następnie ból mijał. Tylko,że ciagle miałam mdłości,podły nastroj i co najgoresze, mimo tego,ze jestem szczupła miałam, pierwszy raz w zyciu-uczucie otyłosci, zaczełam tyć w mega tempie!!!i te ciągłe nudności. Rozstałam sie z tamtym chłopakiem, wiec odstawiłam Yasmin, teraz spotykam się z kims innym i zdecydowalismy,że będe brac tabletki, ale to głównie to z mojej inicjatywy. mój chłopak mi po prostu ufa, zaczełam brac cilest, cera mi sie poprawiła, nie mam mdłości, nie tyje...na poczatku piersi mnie bolały;( i zupełnie straciłam ochote na sex.Słuchajcie...ja uwielbiam sex!!!!Jezu jakie to okropne lezec jak kłoda...i nie mieć przyjemności...kiedyś nie miałm problemow z osiąganiem orgazmow, teraz ich nie osiagam...i to po miesiącu stosowania Cilest!!! A i jeszce nie pomogły mi na bole miesiączkowe, bylo jeszce gorzej...porazomawialm o tym z moim facetem, on zaobserwował,że bardzo sie zmienialam...nie tylko w łózku, ale też ogolnie. Strzelam fochy, jestm kaprysna , ciągle mi źle i wogole!!!teraz wiem,że to z powodu tabletek!!!!Odstawiam je raz na zawsze! Tak razem zdecydowalismy;) a i ktos pisał,że to może byc wina chlopaka...nie ma w tym krzty prawdy, bo mój facet jest doskonały w łózku, i do czasu kiedy nie zaczęlam brac tabletek moglismy kochac sie godzinami, i orgazmy byly cudowne...a teraz?? teraz to jest jakaś MojAAA parodia, wogóle tabletki to porazka!!!A byc odpowiedzialnym, to nie oznacza brac tabletki-dziewczyno Ty sie zastanów!!!!!!!!!!!Kiedy decydujesz sie na sex to znaczy ze czujesz sie odpowiedzialna za siebie faceta i dziecko które możcie zmajstrowac;)dal mnie samo podjęcie współzycia jest dla ludzi odpwoiedzialnych, bo ryzyko zajści w ciąże jest zawsze, nawet gdy bierzesz tabletki-których ja nigdy juz w życiu nie wezme..nie chce truc siebie, meczyc mojego najkochańszego faceta, aa i truc nasze kiedys w przyszłości narodzone dzieci...bo wpływ to będzie miało na sto procent;) Dziękuje i dziewczyny naprawde zastanówcie sie nad hormonami!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Niezadowolona z tabletek Napisano Marzec 25, 2009 Ktoś tam wcześniej pisał, że lekarz po roku kazał odstawić mimo, że wyniki badań są ok. To ciesz się, że masz takiego dobrego lekarza!!!!! Ja nie miałam , nikt mi nie powiedział, że trzeba sobie przerwać raz na jakiś czas. I co badania były ok do czasu. Ostatnie już nie! Wątroba nie pracuje tak jak ma pracować. Miesiąc nie stosuję i muszę powtórzyć badania. Mam nadzieję, że przynajmniej odrobinę się poprawi. Ochota na sex wróciła :):) jupiii.Choć ja miałam inaczej , mi libido zawsze pod koniec tej 7- dniowej przerwy wracało i zanikało razem z pierwszymi 3 tabletkami w opakowaniu. Teraz od miesiąca mam znów ochotę. Zastanawiam się też nad plasterkami. Tylko one też chyba obniżają libido. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja_k Napisano Marzec 25, 2009 tabletki biore od ok 4 lat. pierwszy byl microgynon, wydawalo mi sie ze bylo ok, ale wlosy mi sie przetluszczaly wiec zmienilam na cilest, po nim bylo tez jakis czas ok, potem libido spadlo wiec zmienilam na novynette a po nich to juz w ogole nic, wrocilam do cilest i na nic pozostalo. nie mam ochoty na seks, na sama mysl jest mi zle, nie chce mi sie cokolwiek robic a bycie taka kloda jest straszne, jednak przyznac musze ze zmuszam sie dla mojego faceta bo wiem ze tego potrzebuje, niebawem ide do ginekologa, bede z nim rozmawiac o zmianie tabletek, ale co mi powie?... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anna19 Napisano Sierpień 24, 2009 Witam wszystkich ;) Jestem tu pierwszy raz i niezmiernie się cieszę, że tu trafiłam i poczytałam wasze posty bo już myślałam, że tylko ja mam jakieś problemy ze sobą. Jestem z chłopakiem 4 lata (tak właśnie miałam 15 lat) ;] pierwsze dwa lata byliśmy niesamowicie szczęśliwi, kochaliśmy się używając prezerwatyw (co też odbiera przyjemności z sexu), ale i tak było miło. Później zaczęły się w naszym związku schody, rozstaliśmy się. W międzyczasie koleżanki w moim wieku pozachodziły w ciąże. Wystraszyłam się na amen. Wróciliśmy do siebie, ale nie mogłam się otworzyć przed Nim. Strasznie się bałam jakiegokolwiek kontaktu w tamtych okolicach. Nie wiedziałam co mam robić, byłam szczęśliwa, że jesteśmy razem znowu, ale gdy przychodził moment, gdy coś miało być to wychodziłam z siebie aby wymyślić coś tak, żeby nie był za bardzo zły. W końcu porozmawialiśmy poważnie i otwarcie na ten temat. Postanowiliśmy, że zacznę brać tabletki. Od 1,5 roku biorę Cilest i uważam, że trafiłam z deszczu pod rynne. Nikomu nie polecam !!! (chociaż właściwie każdy inaczej reaguje, w zależności od organizmu więc ryzyk fizyk). Na początku było nie najgorzej, ale z każdym jednym dniem, tygodniem, miesiącem ... KATASTROFA TOTALNA ! ;/ Zero ochoty na sex ! Kocham Mojego faceta, mieszkamy razem, planujemy wspólną przyszłość, pociąga mnie, podoba mi się, szanuje Go itp. nie chce go stracić, nie chce żeby mnie zdradził i mam dosyć tych codziennych kłótni ! Nie kłócimy się o nic innego, jak tylko o sex! Przychodzi wieczór i zaczyna się mój koszmar! Facet się upomina i ja to rozumiem, ale no za nic w świecie nie mam najmniejszej ochoty na jakiekolwiek pieszczoty ! To jest straszne, naprawdę straszne ! Zaczęłam myśleć czym to może być spowodowane, odchodziłam od zmysłów no i zostało tylko jedno rozwiązanie. właśnie tabletki ! Zostało mi kilka sztuk i KONIEC ! Odrzucam tabletki i postaram się na nowo zacząć nasze życie seksualne ! a jeśli chodzi o odpowiedzialność ? - Prezerwatywy . nie są 100 % zabezpieczeniem ? - Nic nie jest. i tyle ;) pozdrawiam wszystkich gorąco ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika-pruchnik 0 Napisano Listopad 18, 2009 cześć dziewczyny mam ten sam problem - biorę tabletki 5 lat, najpier Microgynon, teraz lekarz zmienił mi na Yasmin. niestety mój "popęd seksulany" wynosi zero, rozmawiałam z mężem na ten temat i stwerdził,że jak jest tak źle (nie ukrywam,że uwielbiałam seks z nim) to może warto odstawić i przejść na gumki - ale ja nie chcę jeszcze dziecka !!! co z moją pracą, rozwojem etc. , a jak wpadne??? co do tabsów mam juz jakąś pewność i zaufanie po takim czasie brania, jednak nie odpowiada mi leżenie jak kłoda i zastanawianie się "w trakcie" co mam do zrobienia później - ZERO PRZYJEMNOŚCI ;(((( widzę,że cierpi na tym moje młodziutkie małżństwo, bo mąż ma pretense że przestałam być taka jak kiedyś, nigdy nie wykazuję inicjatywy, a jak on próbuje to się wykręcam (a mi się po prostu nie chce) co robić..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Novynetta Napisano Styczeń 4, 2010 Hej wszystkim. Od 1,5 roku biorę novynette. Libido zaczęło dosyc szybko spadac. Myslałam, ze cos jest nie tak, że mój chłopak przestał mnie podniecac. Zanim zaczełam brac, wystarczyło mnie tylko "dotknąć" a już miałam orgazm. Obecnie jest masakra, w zasadzie niedawno doszłam do wniosku, ze to tabletki. Leżę jak kłoda. Ostatnio usłyszałam że jestem zimna. Szkoda mi strasznie mojego chłopaka, bo jestesmy młodzi i szkoda by było rezygnowac z sexu. Na starosc napewno by było żal. Zostało mi 10 tabletek i napewno juz ich nie będę brała. Chcę znowu miec ochotę się kochac i chce by mój chłopak był szczęśliwy. Też się boje ciąży, bo nie jestem na to gotowa i myslę, ze będziemy uzywac gumek, a dodatkowo będzie to stosunek przerywany:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes1988 Napisano Kwiecień 9, 2010 Mam dokładnie ten sam problem :( biore tabletki Novynette 3 miesiące i po prostu tragedia, moje libido wynosi -100! też zastanawiam się nad rzuceniem tego g*** bo to nie ma najmniejszego sensu:/ seks stał sie dla mnie koszmarem, wyglada to tak że rozkladam nogi i płacze, pomimo że zawsze uwielbiałam :( wcześniej brałam przez rok Cilest niesety było to samo, dlatego zdecydowałam się na 2-miesięczną przerwe (podczas której znów poczułam co to jest sex :) ) no i zaczęłam brać Novinette...szczerze nie polecam nikomu, mimo że w sumie poza tym jednym, nie mialam żadnych skutków ubocznych. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Panna_MI 0 Napisano Kwiecień 21, 2010 Witam, cieszę się, że trafiłam na to forum. Myślałam, że to tylko ze mną jest coś nie tak ale widzę że niestety jest nas więcej :( Ja biorę tabletki od ok 10 miesięcy i w tym czasie mogłam zrobić tylko dwie siedmiodniowe przerwy :( dodam, że biorą je z konieczności bo leczę endometriozę (zabiegi, operacje niestety nie pomogły) a nie dla przyjemności czy z obawy przed ciążą. Mam wspaniałego narzeczonego, pomału zbliża się nasz ślub ale ja nie mogę patrzeć jak on się męczy. Na początku nie było tak źle, bywały dni kiedy to ja dosłownie "rzucałam" się na niego, niestety od pewnego czasu wszystko się zmieniło:( On mnie rozumie ale ile może wytrzymać facet śpiąc w jednym łóżku ze swoją ukochaną, która odwraca się na drugi bok żeby jak najszybciej zasnąć, ostatnio nawet na pieszczoty i przytulanie nie mam ochoty :( Kilka razy rozmawialiśmy na ten temat, uzgodniliśmy, że nie będzie namawiał, nalegał a jak najdzie mnie ochota to "pofiglujemy" ale nie chce żebym się zmuszała. Jestem mu wdzięczna, że tyle ze mną przeszedł, znosi wszystkie moje humory, wybuchy złości czy płaczu. Najgorzej było przez pierwsze 2 miesiące kiedy brałam Gravistat, wtedy sama ze sobą nie mogłam wytrzymać:( a ON był przy mnie i cierpliwie mnie wspierał mimo, że nie raz mu się "oberwało" bez powodu. Później zmieniła lekarza i przeszłam na Yasminelle, co z tego, że poprawiło się moje samopoczucie i zachowanie wobec bliskich mi osób jak moje libido DRAMATYCZNIE spadło, w zasadzie w ogóle go nie ma:( Kocham Go najbardziej na świecie i nie wyobrażam sobie życia bez niego ale boję się że przez to Go stracę. No bo ile można wytrzymać 2....3....4 dni?? 2...3...4... tygodnie to już nie za bardzo:( i wtedy znowu zaczyna mnie namawiać, czasem się zmuszam ale przecież nie o to chodzi. Czasem osiągam orgazm ale znacznie rzadziej i to nie to samo co kiedyś:( Zastanawiam się nad przerwanie tabletek ale z drugiej strony tyle już wytrzymałam, endometrioza pomału znika, nie chcę tego zaprzepaścić i przechodzić przez to od nowa:( Mój narzeczony jest naprawdę facetem jakiego mogłam sobie wymarzyć, jestem mu bardzo wdzięczna, bo to jaka jestem i kim jestem zawdzięczam tylko i wyłącznie Jemu. Zmotywował mnie i zmobilizował do wielu rzeczy a wiem, że bez Niego bym tego nie osiągnęła. Jestem zupełnie inną osobą niż zanim Go poznałam. Doceniam to co dla mnie robi, szanuje Jego i jego potrzeby ale już sama nie wiem co mam zrobić:( Ostatnio sporo o tym myślę i nieraz przeszło mi przez myśl, żeby dać mu wolną rękę żeby spotkał kogoś z kim będzie Mu dobrze:( Bardzo bym chciała, żeby był szczęśliwy a ja przy nim czuję się jak zimna, drewniana kłoda ;( ;( ;( ;( Jestem zrozpaczona i zdruzgotana bo czuję że szczęście ucieka mi między palcami ;( ;( ;( ;( ;( CO ROBIĆ ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość manieczka221 Napisano Kwiecień 22, 2010 Od lipca brałam DIane 35, w styczniu zaczęłam brać Cilest. Nie zauważyłam spadku libido,a jest wysokie :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Oj dziewczyny.... Napisano Kwiecień 22, 2010 A ja dopiero bez hormonów czuję się dobrze :-) Jeśli nie musiecie, nie bierzcie tego świństwa! Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość króliczek:) Napisano Maj 28, 2010 ja biorę Cilest i również brak ochoty na sex!!!!! masakra. Mój partner jest załamany moim zachowaniem w łóżku. Dosłownie nie mam na nic ochoty zero podniecenia . Na jakiś czas przerwałam stosowanie tabletek i było rewelacyjnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość .Janka Napisano Czerwiec 25, 2010 do kosza z tymi tabletka ma . sama chemia mi sie teraz zygac chce i czuje jak sie truje . sama na wlasne zyczenie a najleosze jest to ze z mezem to juz prawie sie rozstajemy pomalu i ti tez wina tabletek.Nie kochalismysie z pol roku ha ha. uwazam ze najwyzsza pora zeby on zaczalmyslec o mnie a nie tylkoo sobie synus mamusi ktora cale zycia jadla tabletki . niech on teraz sie zabezpiecza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach