Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malina2310

Jak wygladalo wasze rozstanie?

Polecane posty

Gość zupełnie spokojnie
z mojej srony...zresztąna spotkanienie miał czasu.. .przez m-c...zerwałam więc z nim za pomocą "nowych" środków komunikacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszłam z nim do Mc Donald\'s na kawę, bo po pierwsze po alkoholu mu odwalało, a po drugie wiedziałam, że w miejscu publicznym nie będzie robił scen. Powiedziałam co miałam do powiedzenia, on zapytał czy dam mu jeszcze szansę, ja odpowiedziałam, że nie. To był koniec. Bez krzyków, szarpanek, przepychanek w przeciwieństwie do całego związku :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajesli
plakalam, plakalam, plakalam, blagalam, zrobilam mu nawet pozegnalnego loda...zemdlalam z placzu i rozpaczy, po czym powiedzialam ze jesli wyjede przez te drzwi juz nigdy nie wroce i czy zdaje sobie z tego sprawe..powiedzial ze tak...Wyszlam, on zbiegl za mna , zlapal mnie za reke przy drzwiach. Spytalam czy chce zebym zostala. powiedzial NIE choc mial lzy w oczach... Wiec wyszlam. Stal na balkonie i odprowadzal mnie wzrokiem. I...tak powinno sie skonczyc.. Bylo by spoko nie? ale nie qrwa...przez nastepny tydzien ponizalam sie jak szmata blagajac by to jeszcze przemyslal. Nigdy sie tak nie upokorzylam. Stalam sie zerem we wlasnych oczach az w koncy chcialam sie zabic. Juz stalam na krzesle, z nadgarstka ciekla krew...zyje przez przypadek...i dzis jak o tym pomysle to wstyd mi tak bardzo ze nie ma slow nawet... Co za zenada...jakbym to nie byla ja...o rany :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×