Co mam zrobić- doradźcie!

Studiuję już jedną fililogie na uW, dziennie:) Jak wiadomo filologie to takie studia, gdzie jest dużo godzin i zajęć. Teraz mogę jeszcze iść na drugą, na licencjackie wieczorowe. Chciałabym, ale... No właśnie. Po pierwsze- codziennie dojeżdżam na uczelnie ponad godzinę (w jedną stronę). Po drugie- mam opłakany stan zdrowia- chorję praktycznie cały czas, mam gronkowca, wadę serca, teraz jeszcze będę miała operację na staw...:o I przy siedzeniu na uczelni od 8 rano do 20 będę straszliwie zmęczona:( No i będę miała okna dość długie czasami:( Myślałam, żeby wtedy wracać do domu, chociaż na 1,5 godziny, tak na obiad, no ale wtedy tez pół dnia będę w autobusach itd.:( A te drugie studia są jeszcze dużo dalej niż tam, gdzie studiuje obecnie... No i czas pisania magisterki zbiegnie mi się z czasem pisania licencjatu. Chciałabym uzupełnić wykształcenie, ale też nie chciałabym zmarnowac pieniędzy na coś, czemu i tak nie podołam...:(

to zalezy ile masz lat?napisz a doradze chetnie:)

Znależć sobie dodatkową pracę w hipermarkecie. Idiotka!

Mam 21 lat:)

małyLord---> źle się czujesz??:o

wybacz ale ty jestes chora totalnie. co to za ambicje w tym wieku? sorki ale czy rodzice wymagają od ciebie tego? ja mam 34 lata i dopiero zaczełam studia. pozatym znam wiele osób które maja po 3 fakultety a i tak roboty niemają ...zastanwó sie czy ty jestes normalna?

21 lat?dziecko i po co juz chcesz studiowac drugi kierunek?nie lepiej zaczekac i kiedys zrobnic zaocznie?ty chyba upadłas na łeb..skad ciebie wzieli ?z księzyca?

mieliście doradzic a nie obrażać!!!!

ja jestem w szoku wez ty sie za zdrowie pannico. bo masz poważne schorzenia a nie takie ambicje. ludzie z wadą serca umierają byle kiedy a dla ciebie wazniejsze studia.. zdroweinajwazniejsze twoi rodzice co na to?to ich ambicja?

dlaczego chora??? Nie rozumiem o co wam chodzi? Chciałam, żeby ktoś mi doradził, czy da się tak połączyć te studia mieszkając dość daleko? Bo codziennie wracałabym do domu po 22:( Nie wiem po prostu czy sobie poradzę... Mam na pewno możliwości intelektualne;) Ale nie wiem co z fizycznymi... Właśnie najgorsze jest to, że ja bardzo często choruję, codziennie jest mi niedobrze, mam wrzody, bez przerwy jestem zmęczona:( Ale może to tylko moje lenistwo? Nahbardziej chciałabym kiedyś pracować w reklamie, ale nie wiem, jakie kroki podjąć ku temu? Lepiej postawic na gruntowne wykształcenie, czy na pracę już teraz? Tylko przy dziennych studaiach nie chcą przyjmować nawet na pół etetu, a na wiieczorowe mnie zawsze przyjmą:) No i nie wiem, czy licencjat tak dużo daje... Zdawałam na studia dzienne, szczerze mówiąc, ale się nie dostałam:( Tam były dwa języki na takim samym poziomie, a teraz, na licencjackicj jest tylko jeden, drugi jako lektorat...:(

dziewczyno czy to podpucha jest? bo chyba tak a myslalem ze prawde piszesz// żal mi ciebie kretynko.. prowokatorka sie znalazła..

Rany!!!!! Ale ja nie umieram:o To nie jest nic powaznego, tylko napisałam o tym, żeby unaocznic niejako;) to, ze czasami kiepsko się czuję i jak będę sie błąkać po mieście od 8 rano do 22 to po prostu nie wiem, czy dam radę... Są ludzie, którzy studiują nawet trzy kierunki! Także bez przesady... Nie jestem chora.

Jaka prowokatorka?! Widzisz tutaj jakieś elementy prowokacji???:o

dzięki za pomoc:)

Ja studiuje dwa kierunki jeden dziennie, drugi zaocznie..i powiem tak: ambicjonalnie czuje sie z siebie zadowolona, ale czasami brak wolnego czasu zaczyna mnie wkurzać.. gdy jest sie 7 dni w tyg w szkole ma sie mało czasu dla siebie.. teraz bedzie juz lepiej, bo zajęc coraz mniej. Pisanie licencjatów tez mi sie zbiegło w czasie ale muszę dac rade. Jeśli nie czujesz sie na siłach teraz to poczekaj rok i dopiero startuj na drugi kierunek, przynajmniej będziesz miała juz napisana jedna prace.

Ale ja teraz jestem na studiach magisterskich. Teraz będzie trzeci rok. Czyli magisterka by mi się zbiegla z lkicencjatem. Ja bym na pewno dała radę, gdybym tylko bliżej mieszkała....:(

No tak... problem się chyba sam rozwiązał, bo skoro na wieczrowych sa zajęcia od 15 do 20, a ja mam na dziennych zajęcia po 15, czasami nawet do 18, to chyba po kłopocie...:( Ale wszyscy jesteście bardzo wyrozumiali i pomocni