facet z ktorym sie spotykam

pyta sie mnie czemu mu nie mówie komlementów? odpowiedz jest prosta: bo wole nie kłamac,po co mam mówic "jestes piękny" gdy tak nie jest?sama zbytnio nie lubie jak ktos mi mówi "jaki masz ładny uśmiech,oczy itd".Dziwi mnie to ze tak mu na tym zalezy,sam sypie mi kompementami jak z rękawa,ale ja tak nie umiem,a jak mu mowie zeby tego ciągle nie rozbił to mówi,ze dziwna jestem.boze

po co z nim chodzisz?

narazie jestesmy na etapie poznawania sie,chociaz on traktuje mnie jak swoją dziewczyne.

jakis zakompleksiony typ

narcyz i tyle;/ bedac z nim w zwiazku taki typ bedzie sie niezle awanturowac gdy mu nie pwoiesz czegos mileog..nie pochwlaisz ,a doiero afera bedize gdy bedziesz wolala isc z psiapiola do kina niz z nim ogladac cos w tv

no to wez mu ściemniaj i nie bedzie problemu:)

kazdy facet lubi usłyszech jaki to jest boski