Chce odejsc od meza a nie moge

Wyszlam za maz z milosci 7 lat temu za Wlocha.Jeszcze rok temu wszystko bylo w porzadku.Owszem zdarzaly sie klotnie jak w kazdym malzenstwie,ale bez wiekszych kryzysow. Zdecydowalismy sie na dziecko,maz mial pomagac.Juz w pierwszym miesiacu ciazy sie nie sprawdzil,strasznie wymiotowalam,a on mi nawet herbaty nie podal,nie mowiac o jakiejkolwiek pomocy w domu.Cale dnie spedzal przed komputerem.Po urodzeniu malej staral sie przez miesiac,potem mu przeszlo.Nie dogadujemy sie zupelnie,uczucie wygasa... I tu sie zaczyna moj dramat.Dziecko urodzilam we Wloszech i nie moge go zabrac do Polski.Malo tego,moj maz nie chce mi dac pozwolenia nawet na wizyte u mojej mamy.Nie wiem co robic,zyc sie odechciewa.Musze tu siedziec,chociaz nie chce,czuje,ze popadam w depresje.Nie widze wyjscia z tej sytuacji,przeciez nie zostawie dziecka.Wyprowadzilam sie do drugiego pokoju,nie rozmawiamy ze soba,nic nas nie laczy.Gdybym byla bardziej przewidujaca to urodzilabym mala w Polsce i byloby po klopocie,a tak...Nie mam juz sily...

Widziały gały, co brały Weż się w garść i przestań jęczeć. Włoch, a i duża część Polaków nie umie być ojcem i nie chce mieć obowiązków ojca (prawa to i owszem). Trzeba zwyczajnie przeczekać.

Nie widzialy galy co braly,bo on byl zupelnie inny.A na co mam czekac?Obiecal,ze bedzie pomagac w wychowywaniu malej,a tymczasem wszystko robie sama.Ale najgorsze jest to,ze nie mozemy sie dogadac w zadnej kwestii.

A co to znaczy, że mąż nie daje ci \"pozwolenia\" na wizytę u mamy? Musisz go pytać?

To nie chodzi o pytanie.Zebym mogla stad wywiezc male dziecko potzrebuje pozwolenia podpisanego przez prawnika,inaczej nie przepuszcza mnie przez granice.Inaczej juz by mnie tu nie bylo.

niestety takie jest prawo włoskie niektóre matki uciekają do Polski w tajemnicy ale i tak nie gwarantuje im to spokojnego pobytu w Polsce bo tatuciowie Włosi starsza ich odebraniem dzieci

spieprzaj jak najszybciej!

az mu zycie z Toba zbrzydnie i sam Cie do Polski odesle.

niestety to nie taka prosta sprawa oni są odporni najwyżej przyprowadzą sobie drugą bakę do domu

Najgorsze jest to,ze moglam rodzic w Polsce,on sie nawet zgadzal,ale bylo miedzy nami dobrze.Nie potrafie sobie wybaczyc wlasnej glupoty,to sie w zyciu ustawilam...Pamietam jak ogladalam programy o jakichs kobietach,ktore uciekaly od Arabow,a ja nie moge normalnie wyjechac z kraju UE.

no wlasnie, badz wredna to sam cie odesle

dobrze ci tak :)

No ja nie wiem,cy mnie odesle.Ciagle mowi:Jak chcesz to sie pakuj,ale sama.Przeciez dziecka nie zostawie.A mila bynajmniej nie jestem,ale on ze wstydu przed rodzina sie tym nie przejmuje.A poza tym kto sie zajmie mala?On pracuje,nie umie zrobic mleka czy zmienic pieluchy,a na nianke go nie stac.

Lusia z kad dokladnie jestes

pomyliły się tobie państwa :-D Nie ma tak we Włoszech, że matka nie może wyjeczać bez zgody ojca dziecka z dzieckiem :-D