Poradzę sobie...?...

No właśnie? Jestem bardziej humanistką i ogólnie lubię takie przedmioty, ale planuję wybrać się do klasy matematycznej... Po pierwsze ze względu na ludzi z mojej klasy (z nikim się nie dogaduję), to na dodatek chodzi tu mój były i jego nowa dziewczyna, a jednocześnie mój największy wróg:P. Aktualnie:D. No ale nie o to chodzi:) I tak zawsze chciałam się podciągnąć z matmy. A pozatym bez problemy miałabym wtedy dobre oceny z przedmiotów mniej ścisłych. Mniejszy nacisk i wogóle:). Zawsze mogę uczyć się więcej w domu... Może jakieś korki... Pomoc siostry... Koleżanek... Może nauczyciela... Powinnam wytrwać:D Carpe diem:)... A wy jak myśliscie? Rzucać się na głęboką wodę?

A tak wogóle to jesteście? Czy już się wam zaspało?:)

jak szybko kumasz to dasz se rade jak nie to kapa

Noooo...Przeciętniak;)

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3307044 i zastanów się jeszcze raz ;)

wdowea--> mowisz o liceum,,? a w ktorej klasi jestes?

sorry ręce mi sie plączą pewnie ze sie przepisz, ja pamietam u mnie w LO caly czas kots odchodzi dochodzil

Sjksjsjs nowa - pierwsza:o Szakall - dzięki:DTo wiele wyjaśniło:D

no to sie przepisz lepiej teraz niz pozniej, duzo ludzi w liceum tak robi, dasz rade;)

Najbardziej to się boję jak mnie weźmie na matmie do tablicy i ja nie będę wiedziała i on wtedy \"no to na cholere zapisywałaś sie do tej klasy\" Ale siara:P

eee tam dasz rade! napewno nie wezmie Cie od razu, ja zawsze mialam tak przy tablicy na matmie ze nie wiedzialam kompletnie nic, dno. a jak napisalas ze troche kumasz, to wez kroki i bedzie dobrze

a ty wdowa_po_leninie przypadkiem to gimnazjum nie chodzisz? tak pisalas? :o to są w gimnazjach profile?

Nie:)To moja młodsza, upierdliwa siostra:P A w gimnazjum są profile - w jej jest dziennikarski (ona chodzi:)), matematyczny, sportowy itp

dziwne, oby dwie jestescie niezadowolone:o moze zmien szkole poprostu

Takie życie:) Szkołe? U...Szaleje:D

Jeśli jesteś bardziej humanistka, to po co chcesz iść do klasy matematycznej? Ze względu na byłego, na jego dziewczynę czy znajomych? To trochę niepoważne. Trzeba dążyć do tego, co się chce robić w życiu... Jeśli pójdziesz, zeby zrobic na złość byłemu i nie dasz rady tak, jakbyś chciała, to dasz mu podwójną satysfakcję. Idż, jeśli cie to naprawde interesuje.

aaaaaaaaaaaaaa

zmien klase jesli tak chcesz:) , ja tez z wielkimi obawami poszłam do klasy matematyczno-fiz , w LO . Orłem z fizyki nigdy nie byłam , leciałam na trójach , a w LO poradziłam sobie , zdałam mature i ciesze sie że wtedy tak wybrałam:)

Zawsze mogę przepisać się po roku:PSama nie wiem:(Co za debil wymyślił to cholerne gimnazjum!?:o