Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivanco

do ludzi ktorzy wynajmują swoje mieszkania...

Polecane posty

Gość vivanco

chciałabym za jakis rok dać do wynajmu nowe mieszkanie w wawie, tylko zupełnie nie wiem jak to wygląda, napewno bede musiala pogadac z jakimś prawnikiem, ale moze ktoś na kafeterii miał cos z tym wspolnego? od czego zacząc? i jak dobrze dogadać sie z wynajemcami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ostatnio chicialam
wynajac swoje mieszkanie- znalazla sie para - malzenstwo.. i zazyczyli sobie ze zmienia zamki... i ja nie bede miala kluczy- powiedzialam ze to niedopuszczalne, ze klucze miec musze.. oni na to ze nie sa jakimis malolatami-studentami i chca miec prywatnosc .. a jesli cos zgineloby z domu byloby na mnie:O i co ja mialam im powiedziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wynajemcy?? A co to takiego ;) Najemcy lub lokatorzy :) Ja mieszkanie wynajmowałam od kogoś - pani została mi polecona przez koleżankę. Spisałyśmy umowę najmu lokalu. Na ogół właściciel mieszkania pobiera przed wynajęciem pewną kwote pieniędzy na poczet ewentualnych strat (w wysokości np. 1 czynszu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje katarino:) za poprawke;P myślalam nad tym własnie aby znaleść do wynajmu pare , bo studentów raczej nie chce:) ale tez o zmianie zamków nie chce słyszeć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto zgłosić do urzędu skarbowego, bo sąsiedzi mogą donieść a tak zapłacisz podatek i nikt nie będzie się czepial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmiana zamków? Pierwsze słyszę :) Właścicielka miała klucze do mojego mieszkania, ale nigdy nie przyjeżdżała - nawet kasę przelewałam jej oficjalnie na konto. Sprawa załatwiona była legalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcesz slyszec
zdajesz sobie sprawe ze jesli ci ludzie bede mieli wlamanie to wszystko spadnie na Ciebie??? jesli wynajmujesz malzenstwu to nie rozumiem po co ci klucze do mieszkania? do ich zycia i prywatnosci.. przeciez na czas wynajmu nie masz prawa tam wejsc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem ona ma prawo tam wejść, bo to jej mieszkanie :P I teoretycznie powinna się tam co jakiś czas pojawiać, by sprawdzić w jakim stanie jest mieszkanie (moja nigdy z tego nie skorzystała). Oczywiście zawsze umowiona :) A jak się ktoś włamuje to wyważa drzwi a nie otwiera kluczem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhh ale to moje mieszkanie i ja o tym decyduje ale jesli komuś sie to nie podoba to w czym problem? niech szuka dalej...kwestia dogadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty to
ale ty to mieszkanie wynajmujesz.. czyli mieszkaja w nim ludzie.. a nie ty.. nie mozesz tam sobie ot tak wejsc! oni za cos placa- mianowicie za prywatnosc! rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takich co to
zamki wymienili a potem nie chcieli sie wynieść z mieszkania, wiec przestańcie pierdoły pleść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze słyszę, że właściciel mieszkania nie może mieć kluczy do swoje własności. Oczywiście nie wolno wchodzić bez uprzedzenia, należy się umówić, ale wynajmujący są często wredni i nieuczciwi. Kaucje jak najbardzie wziąć. Nawet w hotelach dostęp do pokoi mają pracownicy. Jeśli chcą miec prywatność to należy kupić własne M. PS Moja rada: jeśli oni na początku stawiają takie warunki to daj sobie z nimi spokój bo będziesz mieć z nimi same kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież właściciel nie wchodzi ot tak sobie! Ja nie spotkałam się z przypadkiem, by właściciel nie miał kluczy do własnego mieszkania :O A moja koleżanak pracuje w biurze nieruchomosci, więc sie trochę orientuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak ktos ma zamek
antywłamaniowy którego sie nie wymienia i drzwi z atestem to co? Tez ma pozwolic aby mu ktos dziury robił w drzwiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczera - popieram w 100 % :) I to nie jako właściciel a jako były wynajmujący ;) PS.a teraz mam własne M i tylko ja mam do niego klucze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tra
nie martw się, moja droga - na znalezienie chętnych na wynajęcie mieszkania narzekać nie będziesz - to Ty sobie możesz przebierac w ofertach i robić casting na lokatorów ;) sama się przekonasz. wynajmuję już 4 mieszkanie, za każdym razem wlaściciele mieli klucze do mieszkania i jakoś nie widzialam w tym nic złego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalamilka
Ja uwazam ze to niedorzeczne aby ktos mial klucze. Ja wynajmuje mieszkanie i babka sama mi zaproponowala abym dolny zamek zmienila i nie czula sie nieswojo! Poki co nieskorzystalam bo kobieta jest na tyle w porzadku ze nosa nie wtrynia w moje sprawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie szczera,z resztą nie jestem jakimś natrętnym człowiekiem ktory w nocy o północy miał by robić nalot:)))) zadzwoniłabym wcześniej ,uprzedzilabym i przyjechała... mam jeszcze tylko pytanie, podpisuje umowe na jaki okres mają ludzie tam mieszkać? Głównie chodzi mi o okres jakiegoś roku, czy więc po tym czasie lokatorzy mają obowiązek wyprowadzenia sie? i co sie stanie w przypadku jesli bedą z tym zwlekać?:) co ja wtedy mam robic? dzięki wielkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze sie wtrace
po 1 casting to sobie robi klient ktorym jest ewentualny lokator.. to on placi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina: tak tak :-)) Mam dużo znajomych którzy wynajmują komuś, więc się też orientuję. Umowę trzeba koniecznie podpisać i bardzo pilnować, gdy się będą wyprowadzać czy rachunki popłacone, bo lubia tak na koniec czegoś nie zapłacić. Polecam zakochane pary studiujące trudne kierunki, z takimi nie ma kłopotu :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ze sie wtrace
oklaski swieta racja!!! klient jest panem! bo to jego kaska:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli na rok to uwględnij wakacje, wiadomo np. studenci wtedy wyjeżdzają i nie chcą płacić, a potem chcą od października - wobec tego będziesz stratna 2-3 miechy, więc dobrze to przewidzieć i umówić się na jakiś okres wypowiedzienia (1-3 miesiące).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w szoku co wy tu piszecie!Od ponad 8lat wynajmuję mieszkanie od kogoś.To już moje 4mieszkanie.I nigdy właściciel nie miał kluczy do mieszkania.Nigdy niesprawiałam problemów właścicielom.Gdy chcieli zobaczyć mieszkanie to się umawiali.Tak było tylko w jednym przypadku.W pozostałych miałam do czynienia z właścicielami gdy płaciłam czynsz. Piszecie,że boicie się,że ludzie się niewyprowadzą gdy wy niebędzicei mieć kluczy.Oni mogą zmienić zamki bez waszej wiedzy izgody gdy będą mieć taki plan.Musicie mieć sprawdzonych,poleconych ludzi i dobrze spisaną umowę najmu. A jeżeli chodzi i właścicieli z kluczmi to moja znajoma(rodzina z dwójką dzieci) wynajmowała mieszkanie od małżeństwa świrów.Przychodzili w nocy,pocichutku.Ona budziła się w nocya tu nad nią stoi właściciel mieszkania bo przyszedł sobie sprawdzić.I tak było kilka razy.Po pól roku się wyprowadzili.Nie da się żyć w takim domu. Więc nie piszcie głupot,że musicie mieć klucze.Ci ludzie płacą wam niemałe pieniądze za to mieszkanie,zarabiacie na nich.Nie zostwiają wam zdemolowanego mieszkania.Mają prawo do prywatności.Płacą za to dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivanco \"moja babka\" co jakiś czas dzwoniła do Energii i sprawdzała czy wszystko gra. Czynsz opłacała sama - do mnie tylko dzwoniła i mówiła ile (ja doliczałam to do kwoty comiesięcznego przelewu za wynajem). Umowa sporządzona była na okreslony okres czasu - z wyszczegolnieniem terminu wypowiedzenia umowy ( w razie gdybym np. chciała się wcześniej wyprowdzić) i ewnetualnych \"kar\" (np. jeden dodatkowy czynsz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klient nasz pan? A właściciel to co? Pies? To jego własność i to on może ponieść duże straty w razie gdyby lokatorzy zdemolowali chałupę! Umowa musi być dobrze sporządzona - poradź się prawnika. Niestety nawet ci \"poleceni\" czasem mogą zawieść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabezpieczyć tel. stacjonarny zebyś nie zdziwiła się rachunkiem róznie to bywa (0-700 i inne sprawy). Jeśli ew. klienci wybrzydzają i nie podoba im się to czy tamto, zrezygnować bo będą roszczeniowi. Znajdą się inni. Po wynajęciu zrobić wywiad wśród sąsiadów czy nie ma problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nigdy niesprawiałam problemów właścicielom\" są rożni lokatorzy moja Droga :] ale serio nie rozumiem waszych pretensyjnych postów, przecież to moje mieszkanie i ja ustalam warunki ,są ludzie którym nie bedzie sie to podobało a są ktorzy pojdą ze mną na ten układ, rozumiem tych którzy chcą miec klucze i zamek tylko dla siebie, niestety u mnie tak nie bedzie, gdyż jestem bardzo nieufna co do ludzi:) a jesli nie znajde nikogo takiego, to poprostu sprzedam mieszkanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do foleta
to niech sobie kupią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tra
ze sie wtrace - nie jestem przekonana - niecale 3 miesiace temu szukalam mieszkania i wyobraz sobie, ze nawet totalne speluny byly ogladane jednoczesnie przez 3-4 grupki chetne do wynajecia. oczywiscie, ze to lokator decyduje, czy chce tam zamieszkac, czy nie, ale co zrobisz, jesli zadzwonisz z ostateczna decyzja, a pani wlascicielka przemilym glosem mowi, ze to juz nieaktualne? nie wiem, czy kiedykolwiek bylas na takim spotkaniu - ja bylam wiele razy i wiem, ze o fajne mieszkanie naprawde ciezko... umowe spisywalismy zawsze - zwykle na okres roku (z dokladnie okreslona data wyprowadzki). tym razem jest troche inaczej, bo umowa jest podpisana na czas nieokreslony (dla wlasciciela to raczej gorsza opcja, bo umowe zawarta na czas okreslony zawsze mozna przedluzyc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×