Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivanco

do ludzi ktorzy wynajmują swoje mieszkania...

Polecane posty

To prawda - uważaj na telefon stacjonarny. Najlepiej zlikwiduj, bo to ty bedziesz miała problemy a nie oni (bo jest na ciebie). To ja podpisałam np. umowe z kablówką a nie właścicielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam sprawę z dwu stron - wynajmuję swoje mieszkanie komuś i mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu na drugim końcu Polski. Naprawdę podstawą jest umowa. Ja miałam pierwszych \"zakochanych\" bez umowy. Niby wszystko ładnie pięknie, ale po 2 latach uciekli nie płacąc rachunków i klucze zostawiając u sąsiadów :O Jak podpiszesz umowę, ale zanim weźmiesz pieniądze (!!!) idź do US i złóż oświadczenie o płaceniu podatku zryczałtowanego. Wtedy zamiast 19% zapłacisz 8,5 :) Jak chcesz, daj znać, moge Ci przesłać moją umowę konstruowaną w porozumieniu z prawnikiem. Nie dopuść do zmiany zamków. To naprawdę niedopuszczalne, żeby siebie pozbawiać dostępu do swojego mieszkania. Oczywiście nikt nie mówi o nalotach - jak czujesz potrzebę, po prostu wystarczy zadzwonić i umówić się na spotkanie (ależ to oburzające, tak się wtryniać w czyjąś prywatność dla niektórych tu obecnych, co?) Ja \"do siebie\" wpadam średnio raz na pół roku. Pytam co i jak, czy czegoś nie potrzeba, odbieram opłacone rachunki. Czynsz płacę sama. Tylko rachunki są płacone przez wynajmujących. Warto też raz na jakiś czas zadzwonić do dostawców energii czy gazu i zapytac, czy rachunki sa opłacone. Ja wynajmuję małe mieszkanko w centrum miasta wojewódzkiego i faktycznie moge robić casting na lokatorów. Ale tak się przeważnie składa, że wynajmują pierwsi, którzy je zobaczą ;) W razie czego - pytaj wynajmuję i mieszkam w wynajmowanym 3 lata. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhh to bedzie nowiutkie mieszkanie, bez mebli, ale ładnie i nowoczesnie wykonczone,narazie sie jeszcze buduje, wiec o telefonie nie ma mowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa jeżeli chodzi o studentów - ja ze swoimi się umówiłam, ze przez wakację płacą czynsz i połowę gaży dla mnie :) Tel. stacjonarny najlepiej zlikwidować. W dobie komjórek stacjonarny jest niepotrzebny. Poza tym jak ktoś będzie chciała może sobie założyć na swoje nazwisko, nie na Ciebie. Podobnie z kablówką czy netem. Ja podpisuję umowę na rok i co roku przedłużam (lub nie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale problem..............
Właściciel mieszkanai jest właścicielem i ma prawo mieć klucze. Tak samo bez jego zgody sami lokatorzy nie mogą nic zmieniac w mieszkaniu- nawet zamków... A normalny wynajmujący jak wynajmuje mieszkanie, to nikogo nie nachodzi. Ja nie nachodzę mimo tego, ze baba w ogoóle regularnie olewa płacenie czynszu:o Pisze po 5 maili miesięcznie, dzwonię- ona nie odbuera itd. Tylko dwa razy w przeciągu kilku lat tam ktoś zajrzał, zawsze umówiony. Bo raz rozwaliła szybę w kuchni a potem coś tam jeszcze chcaiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnosze wrazenie ze robicie laske ze za pieniadze wynajmujecie komus mieszkanie.. to jest chore, PRL-owskie podejscie.. klientami sa przyszli lokatorzy.. oni placa i maja prawo wymagac.. to oni akceptuja wasze warunki.. albo i nie.. wiec jesli zalezy wam na tym by ktos wynajal od was mieszkanie to radze zaznajomic sie ze slowem pokora i uprzejmosc.. ludzie w polsce maja niestety dziwna tendencje.. i daja sie urabiac.. ja niegdy nie wynajelabym mieszkania od osoby ktora zyczy obie posiadac klucze do mieszkania za ktore placic bede ja przez jakis okres.. nie czulabym sie komfortowo.. a zaloze sie ze jakby klienci byli bardziej wymagajacy to i Wasze podejjscie by sie zmienilo i troche byscie zmiekli i spokornieli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa i nie wierz w \"polecanych\". To właśnie \"polecani\" narobili mi najwięcej szkód. Człowiek uczy się na błędach ;) Nie wiadomo na kogo trafisz, więc nie wierz do końca w to co mówią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatuś - czy możesz mi przesłać wzór takiej umowy? Będę wdzięczna, sama jestem w trakcie kupna mieszkania pod wynajem. Trochę to pewnie jeszcze potrwa. Chce je wyposażyć jak najlepiej i wynająć zagranicznym, żeby wziąć dobre pieniądze trzeba sporo zaoferować. ew237@wp.pl Z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa a propos PRL - o ile dobrze kojarze, to za czasów PRL właściciel miał g... do powiedzenia :O To jego mieszkanie. To on moze najwięcej stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolorowa jest taki popyt na wynajęcie mieszkań szczególnie w miarę tanich, że trudno Ci to sobie wyobrazić. Więc lokatoprzy mi łaski nie robią. Na ich miejsce przyjdzie 10 innych. Jak im nie odpowiadają warunki, to ich sprawa. Jak chcą mieć \"wolnoć Tomku\" to niech sobie kupią swoje. I to nie jest prlowskie podejście, tylko rozwaga :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie wierzę w polecanych, są same problemy gdy się chce ich pozbyć i wychodzi się na tym jak Zabłocki na mydle. Najlepiej obcych bo to przecież interes. Pamietam gdy wiele lat temu wzięłam kuzyna koleżanki do remontu łazienki, to była katastrofa, facet rozkopał mi mieszkanie i remont łazienki trwał 3 miesiąca, myśłałam że zwariuję i nie mogłam go wywalić z powodu koleżanki więc cierpiałam przez kwartał!!! Teraz biorę obcych fachowców z rekomendacjami jak mi się coś nei widzi to mogę wywalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w prlu to stala pani za lada i byla wielkim bossem..miec znajomochy u pani ze sklepu to bylo cos! a czemu? bo trudno bylo dostac jedzenie.. cokolwiek.. dlatego mi sie z prlm ta sytuacja kojarzy.. az w koncu panie ze sklepu dostaly po dupie.. nastal czas ze to ona jest dla mnie.. nie ja dla niej:Poj jeszcze pokory sie nauczycie:P potanieja kredyty na mieszkania... a Wy zostaniecie ze swoimi mieszkaniami sami.. i z takim podejsciem wspanialym! .. az w koncu i Wy w dupy dostaniecie:P cholera jak ja niecierpie arogancji! powtarzam Ci ludzie sa waszymi klientami- moze troche szacunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest temat o wynajmowaniu mieszkań a nie o PRL. Zresztą szkoda wspominać jak wtedy było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy szacunek, a jakże. Tylko tego samego oczekujemy od wynajmujących, a nie podejścia takiego jak Twoje \"bo mi się należy\". Nie odpowiada Ci - nikt Ci nie każe wynajmować od nas mieszkania :) Chociaż widac, że nigdy nie miałaś z tym do czynienia. Umowa poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.\".a Wy zostaniecie ze swoimi mieszkaniami sami\" , heheh nie no te twoje wypowiedzi są ZAŁOSNE! dziewczyno jest az tak z tobą zle ze aż zeszłas na temat czasów w prlu ? i co z tego ze zostane sama ze swoim mieszkaniem? jak bys chciała wiedziec wielkiej roznicy mi to nie robi, gdyż mam jeszcze dom, szkoda było mi sprzedawać tego mieszkania, ale widze po waszych postach ze pewnie nie znajde lokatorów z ktorymi sie dogadam.. trudno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje aguś:), ja juz ide z tego forum bo widze ze w tym momencie ta dyskusja do niczego nie prowadzi:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa problem w tym, że ja mieszkanie wynajmowałam od kogoś a nie komuś więc to nie mój interes :D patrze obiektywnie. Kredyty potaniały, ale wynajmowanie wciąż miewa się świetnie. Nie każdego stac na kupno mieszkania (choćby ze względu na rodzaj umowy o pracę czy oficjalne zarobki :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa, to był ciekway topik z którego wiele osób mogło się coś dowiedzieć, ale przez takie osoby jak ty robi się atmosfera konfrontacji i topik pada zamiast być wymianą doświadczeń. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredyty może i potaniały
ale za to jak ceny za metr poszły w górę. Kosmiczne pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, znajdziesz, znajdziesz. Rzucą się na to mieszkanko, zobaczysz :) Trochę szczęscia trzeba, a przede wszystkim (przynajmniej na początku) pilnowania wszystkiego. a \"opiniami\" osób, które nigdy nie miały do czynienia z wynajmowanym mieszkaniem w ogóle się nie przejmuj :) Pozdrawiam Jeszcze dodam, że dużo zalezy od sąsiadów. Ja mam taką sąsiadkę, co donosi mi o wszystkim (chociaż jej nie prosiłam i jest to aż męczące). Ale przynajmniej wiem co i jak ;) Bez kitu, jest lepsza od bulteriera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe fajnie ze jeszcze na tym forum jest kilka osób tak uprzejmych jak Ty:) dzięki za wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka25
agatuś prześlesz mi też te umowę? :)czy moge prosić? chater@ o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka25
chater@ poczta.fm mialo byc a macie jakis pomysl jak zabezpieczyc sie przed wspollokatorem, zebt nie zrezygnowal nagle z wynajmu? bo potem trzeba szukac kogos na jego miejsce a to nie zawsze jesttakie łatwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka25
dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbara Hossa
Kiedys wynajmowałam mieszkanie od znajomej babki - była moja opiekunką w internacie. Więc gdy szukałam mieszkania ona zaproponowała mi jakieś po jej cioci. Ten najem wspominam jak koszmar. Po pierwsze, gdy pojechałam na weekend, własciciele weszli i przeczyatli mój pamietnik. Został wyciagnięty z szafy a gdy wróciłam leżał rozłożony na stole. W pierwszej chwili jeszcze sie łudziłam, że moze sama go tak zostawiłam...ale potem okazało sie że to oni. Potem były jakies butelki po piwie wystawione ostentacyjnie spod zlewyu na środek kuchni - jako milczący protest, iz w mieszkaniu sie pije!!! Duzo było jeszcze takich małych śladów ich bytnosći podczas mojeje nieobecnosci. Drobnych, wiec je olałam. Ale razu pewnego wyjechalam na święta. W rozmowie z włąścicielką wspomniałam, ze wróce dopiero w czasie nowego roku. Ale postanowiłam wrócic wcześniej. Otwieram mieszkanie, a w nim rozłozeni goscie właścicielki. Spali w moim łóżku, w domu wszeldzie ich bety! Zrobiłam karczemna awanturę i wyprowadziłam sie następnego dnia! Nie zapłąciłam tez ostatnich rachunków - z premedytacją!!!! Bo skoro ona tak wywiązywała sie z umowy - ja tez sie do neij nie poczuwałam!!!! Teraz wynajmuję mieszkanie i sprawę stawiam jasno'!!!! Po ot płacę 500 zł miesięcznie, zeby moc sie pieprzyć na żyrandolu, w lodówce trzymać 100 piw, chodzić na olasa w domu i przyjmować gosci o 3 nad ranem. I żeby nikt sie nie dopieprzał, bo ja za to naprawde płacę cieżką kasę! A ponieważ obecni właścicele są ok, to ja tez wobec nich i ich mieszkania jestem ok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wynajmujacy
Do jakiś absurd ze zmianą zamków. Kiedyś gdy wynajmowałem tylko pokój miałem taką parkę co chciała sobie zamek wstawić do drzwi od swojego pokoju. Trzy dni później już szukali sobie następnego mieszkania. Nigdy nie dyskutuję na takie tematy z wynajmującymi, poprostu PL to dziwny kraj i za dużo w gazetach czytałem o wiecznych lokatorach itd... Moje mieszkanie, moja własność i ja ustalam warunki. A chętnych w Wawie (mam mieszkanie na bliskiej Woli) mam tyle, że umówieni są z odstępem 15 minutowym. Aha i jeszcze jedna rzecz - nigdy, ale to przenigdy nie decydujcie się na zameldowanie lokatora, nawet tymczasowe - kiedyś miałem takie klientki (wietnamki) rozmawaliśmy na ten temat 45 sekund. I nie jestem jakimś podstarzałym dziadziem, który w nocy robi naloty. Wogóle nie przychodzę praktycznie sprawdzać, a ostatnio casting za mnie robi agencja nieruchomości pobierając prowizję od lokatorów. Rachunki i czynsz też płacę sam, telefon jest zablokowany do 200zł. A ci co na wstępie stawiają takie dziwne warunki to są potencjalni problematorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×