Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikra

niewinny flirt-czy to juz zdrada?

Polecane posty

ja flirtuje by sie dowartosciowac...uwazam,ze jezlei nie mam intencji by zdradzic to moge flirtowac do woli.... to zalezy od podejscia i nastawienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikra
Flircik:) Tak zeby komus zawrócić w glowie, zeby patrzyl glodnymi oczkami a ty i tak wiesz ze biedny facet nie ma szans! Okrutne prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikra
Pewnie ze zdrowe...dla mnie:) bo przeciez ten biedak zyje nadzieja...i chyba to jest najfajniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikra
Podobno czlowiek jest jak Ksiezyc-ma swoja jasna i ciemna strone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikra
to podaj swoja definicje flirtu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do laczymy
i dobrze cie nazywaja, tzn nie w sensie obrazania cie ,ale danai ci do zrozumeinia jak jestes postrzegana, nie lubie takich bab jak ty, chyba,ze zle cie zrozumialam, bo nie podoba mi sie np to, gdy baba kontynuuje flirt , wiedzac ,ze facet jest zajerty, postepoiwanie faceta tez daje wiele do zyczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do laczymy
ale ja mam poczucie humoru :D mi tylko chodzilo o to,co Ty chcialas wyrazic , jesli Cie zle zrozumialam a na to wychodzi to zwracam honor 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikra-----> Dla mnie flirt jest grą DWÓCH osób, nie ma nic wspólnego z wpuszczaniem faceta w kanał czy zawracaniem mu we łbie jeżeli nie ma u mnie szans. Mnie nie bawiłoby zadurzenie kogoś kogo mam gdzieś, raczej czułabym dyskomfort z tym związany, bo to manipulacja. Ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem mężatką od 6 lat... Zauroczenie facetem minęło... a małrzeństwo otwarło mi oczy... Mimo to, że raz jest dobrze a raz źle.... no i się kłócimy.... i nie mam do niego zaufania.... Nie potrafię zdradzić.... no i nie chcę.... Mąż sie ze mnie śmieje, zę jestem \"dziwna i staroświecka\" bo mam swoje zasady( tzn. nie ma seksu bez miłości).... Ale nie ukrywam, że lubię ( coraz bardziej) myśleć o innych facetach... uwodzić ich i prowokować( jestem wysoką blondynką...) Gdy facet cię adoruje - kobieta czuje się dowartościowana...i od razu czuje sie lepiej no i lepiej wygląda.... Więc mały flircik to chyba jeszcze nie koniec świata.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×