Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kamis1982

imprezy integracyjne - twojego faceta

Polecane posty

wiele firm ma taka (dla mnie) popieprzoną politykę organizują jakies wyjścia na piwo, wyjazdy integracyjne jak mnie to maxymalnie wkurza jak przychodzi do mnie mój facet i informuje mnie że za tydzien jest jakiś pieprzony wyjazd na weekend ja rozumiem żeby zrobić taka impreze raz żeby się wszyscy poznali i już a nie 5 razy w roku impreza i 15 wyjsc na piwo. Własnie teraz moj facet jest na takim wyjeździe , mało dzwoni, jak z nim rozmawiałam to słyszałam po głosie że pił ....i jestem taka wsciekła że on sie tam tak dobrze bawi i ma w dupie to że ja to tak przeżywam. jest mi tak smutno i przykro..... czy tylko ja mam takie odczucia???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij i ty się z kimś
integrować zamiast się zamartwiać. Zobaczysz jak mu sie szybko te wyjazdy znudzą wtedy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Integrator_firmowy
Imprezki integracyjne są super :) U nas w firmie często są wyjazdy i to naprawdę sprzyja lepszej komunikacji wewnątrz zespołu - hehe i to nietylko na kanwie służboeji. A jakie romanse są później w pracy - hehe Dobrze, że żona w domu siedzi i niegdzie się nie integruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale masz problem
Rozerwij sie dziewczyno zamiast marudzic jak stara baba !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie zamierzam sie rozerwać , ide do klubu poszaleć z koleżankami tylko chciałam sie dowiedzieć co ogoólnie myślicie o takich imprezkach i co się na nich dzieje....bo nigdy na czymś takim nie byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaku
bardzo dobrze ze organizuja takie wyjazdy integracyjne: firma sie rozwija, czlowiekowi sie lepiej pracuje; jesli Cie kocha to nie bedzie robil nic co Ci sie nie bedzie podobalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i chyba sama zmienie sobie prace na jakiś młody zespół to też się pointegruje... ciekawe jaka bedzie wtedy jego reakcja jak sobie pojade i nie bede prawie dzwoniła....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie słuchaj ich. Tak to już jest dzisiaj z tymi wyjazdami. Byłem w sumie na kilkunastu. I wiesz co? To normalne, że się pije i dobrze bawi. Ale uwierz mi, nie byłem świadkiem ani jednego romansu (ukrywali się?) :) Jak będzie chciał zdradzić to zrobi to i pod Twoim nosem. Ale nie można wychodzić z założenia że każdy facet to pijak i dziwkarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wychodzę z tego założenia ,że mnie zdradzi .... i nawet tu nie chodzi o to tylko chodzi mi o filozofie firmy, wszystko dla firmy: wolny czas, rozrrywki , ściślejsze więzy w pracy... a co z tym co jest w domu. przecież większość kobiet tak samo się denerwuje jak ja.... wątpie ze maja to gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może mu brakuje kontaktów
z ludźmi i dlatego tak często korzysta z tych wyjazdów? Bo przecież to przymusowe nie jest i co jakiś czas mógłby sobie odpuścić, gdyby w waszym związku było idealnie. Może chcesz, żeby wyłącznie skupił się na tobie w zaciszu domowym, nigdzie nie chodzicie i stąd te częste wypady? Pomyśl co można by zmienić w waszym związku, aby nie było tylko dla cieebie dobrze, ale i dla niego... Nic nie dzieje sie bez przyczyny i musi być jakiś powód, że chce się od ciebie oderwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kamis :) mnie też na MAXA wkurza perspektywa która mnie czeka.. otóz mój facet zaczął bardzo dobrą prace na stanowisku i oświadczyl mi ze będą czesto takie imprezy ! pierwsza za tydzien 15 w piątek ,potem Andrzejki ale najbardziej boli mnie to PONIEWAZ jestesmy teraz w trakcie tzw. cichych dni ( juz od około 2 tygodni ) no i On ma tam jechac - a urodę i wygląd ma modela ( nie ma to zabrzmiec jakos głupawo) ale alkohol plus kolezanki z pracy ....A ja jestem taka ze bede się zamartwiac i non top o tym myślec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nie jest idealnie , bo gdzie jest??!! NIgdzie na pewno jest w tym racja że brakuje mu kontaktów z kolegami, ale chciałabymm też poznać tych ludzi z którymi on spędza tyle czasu ale nie chce sie na siłe pchac czy to mozliwe ze takie spotkania integracyjne są zawsze tylko dla pracownilków i nikt nigdy nie zabiera swojej drugiej połówki - to jest dla mnie dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cameron22----> wiem przez co bedziesz przechodzic...koszmar to jest jakieś popieprzone. mogliby co 3 impreze robić tak że można zabrać osobę towarzyszącą , a nie tak że ciągle oni sami nie wiadomo co tam wyprawiają..... dlaczego tak nie robią!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shamtu...
U mojego chlopaka bylo tak w firmie, ze jak gdzie wyjezdzali to z osobami towarzyszacymi i ja z nim pojechalam. Nie wszyscy byli w parach, bo niektorzy to juz dzieci maja wiec zony zostaly w domu, ale kilkoro kolegow bylo z zonami i wszyscy wspolnie sie bawilismy. Cameron22--> W Andrzejki on ma takie spotkanie? I co pojdzie sam a Ty co sama w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polityki firm w tym zakresie się powoli zmieniają. Mądre firmy (z dobrymi i myślącymi działami HR) są prorodzinne. Dlaczego? To proste. Facet, który ma żonę, dzieci i kredyty na głowie jest bardziej lojalnym pracownikiem niż singiel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamis bo ja to jesem trochę taka nie teges tzn.. ja mysle ,ciągle myśle i kłębią sie te myśli .... I nawet teraz gdy mamy te ciche dni szlak mnie trafia jak wiem że jest On na imprezce no ale druga sprawka to TO iż dał mi ostatnio pewne powody do obaw o Niego ... no właśnie ..a i tak ciągle myśle ten Mój to jest taki że śle mi zawsze smsy albo dzwoni jak świetnie się bawi ...aj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Camereon22----> a co to za powody do myślenia ci dał...? nie wiem co lepsze czy jak sie nie odzywa czy jak piesze ze swiettnie się bawiii..... NIENAWIDZE IMPREZ INEGRACYJNYCH MOJEGO FACETA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no po prostu On zawsze i w każdej sytuacji jest szczery i zawsze mi mówi że jakies panny do niego wydzwaniają ,zastrzezone nr ,byłe dziewczyny ...Mówi to oczywiscie zirytowany ja pierw sie ciesze ze jest szczery a potem się zadręczam Ot tak właśnie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczvyk
JA zaraz wybuchne , ten dziad zwany mezem dziś znów na jakiejś zasr... impreze. Ja sama w domu o on sie bawi w najlepsze i jeszcze beszczelny chciał żebym mu życzyła miłej zabawy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość midian
Te imprezy to totalny idiotyzm! Byłem na kilku takich imprezach i widziałem co się działo zawsze... totalne pijaństwo i puszczalstwo :-( Szczególnie na imprezach z noclegiem. 1. Nie wypada "nie iść"? Bo pomyślą,że nie chcę z nimi spędzać czasu? Spędzam z nimi pół życia! Mało? Mam jeszcze życie prywatne i swoich znajomych! Z jakiej niby racji firma ma mi organizować i zawłaszczać mój wolny czas? 2. Z kim pójść? To problem czysto teoretyczny, bo przeważnie takie imprezy są "tylko dla pracowników". Szefowie są cholernie nie fair, że nie można przyjść z osobą towarzyszącą. W efekcie osoba "w związku" albo się nie bawi bo smutno jej, że nie ma ze sobą najbliższej osoby albo sama zachowuje się nie fair, szczególnie po alkoholu. Postawy pośrednie to naprawdę wielka rzadkość. 3. W co się ubrać? Tym też się tak naprawdę nikt nie przejmuje - istna pstrokacizna jest na takich imprezach więc rady jak powyższe są kompletnie bezwartościowe, no chyba, że jest to bankiet na wysokim szczeblu. 4. Nie jedz nie pij? Największa bzdura chyba w tym artykule! Większość żre i pije ile wlezie, a późniejsze efekty? Zwroty, puszczalstwo istna Sodoma i Gomora! Ludziom kopmletnie puszczają wszelkie hamulce... 5. Plotki? hahaha wszyscy wszystkim tyłek obrabiają, jak tylko dana osoba nie słyszy 6. Niewinny flirt... jeszcze większa bzdura! Aż się hotele trzęsą, tak wszyscy kopulują. A jak nie chcesz się choćby obmacywać, bo masz dziweczynę, to jesteś jakiś dziwny, "bo przecież ona i tak się nie dowie"... Więc z krzaków aż liście spadają... 7. Poznawanie innych? Owszem jest! Czasami nawet bardzo dogłębne :-( i to dosłownie. Najobrzydliwszym jest jak szef/szefowa wykorzystuje swoje stanowisko by kogoś "poznać" 8. Być aktywnym? Jasssne... a jak ktoś ma kompletnie w tyle wygłupy typu bieg w workach? Jak organizatorzy chcą się zachowywać jak dzieci, to ich problem ale niech nie nakłaniają do tego innych, a czasem potrafi to być "polecenie służbowe", a przecież to niby jest "czas wolny". Podsumowując jest to kolejna idiotyczna "moda", która przyszła do nas ze Stanów czy Japonii. Związywanie pracownika z firmą jak najściślej, nawet, a właściwie zazwyczaj kosztem jego życia prywatnego. Tego typu owcze spędy są dobre dla lemingów typu BMW - Bierny Mierny ale Wierny. To tworzenie nowej odmiany niewolnictwa. Bo jeśli pracownicy się lubią i lubią spędzać ze sobą czas nawet poza pracą, to sami się zorganizują i sami pojadą sobie razem na wycieczkę, pójdą na piwo czy potańcówkę i pójdą ze swoimi mężami, chłopakami, dziewczynami i wszyscy będą zadowoleni. Praca jest bardzo ważną częścią życia, owszem. Ale pracodawcy poprzez takie imprezy dążą do tego aby stała się całym życiem, dlatego tolerują całe to ochlejstwo i puszczalstwo. Jest im to po prostu na rękę. Tacy "zintegrowani" pracownicy mają coraz gorszą sytuację w domu rodzinnym i coraz chętniej spędzają czas w pracy. Organizuje się więc jak najwięcej "okazji" by do tego doprowadzić. Już nie chodzę na takie imprezy - wolę iść z dziewczyną i znajomymi na imprezę w naszym sprawdzonym gronie PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ. A w firmie walę prosto z mostu; "To jest MÓJ wolny czas i jak chcecie go czymś wypełnić, to OK ale pod warunkiem, że będę miał płacone jak za godziny pracy albo przychodzimy z osobami towarzyszącymi". I to jest zazwyczaj koniec rozmowy, bo ani jedna ani druga możliwość "szefom" nie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki82
Kamis, ja się dokładnie tak samo czuję jak ty. Właśnie dziś się dowiedziałam, że za 2 tygodnie jest znowu taka impreza integracyjna. Do mnie tez mąż mało dzwoni bo "koleżanki" się śmieją...Szkoda słów, te baby śą zamężne, a wyśmiewają mojego męża jak do mnie dzwoni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny--- szukajcie normalnych facteow- sa tacy! ktorzy potrafia przeciwstawic sie systemowi jakis popieprzonych integracji! na slowo integracja wpracy zygac mi sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawe36
Ciekawe jak mojemu mężowi pójdzie to przeciwstawienie się przy najbliższej okazji...? Mam nadzieję, że dotrzyma słowa i jego opinie na temat wyjazdów integracyjnych będą pokrywały się z czynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michal987oo
Dobre doświadczenia mam z biurem ze strony www.event-tourist.pl . Wysoki profesjonalizm, przejrzyste warunki, konkurencyjne ceny. Z nimi jechaliśmy na event firmowy – konferencję na Słowację i było okej. Warto tutaj sprawdzić co aktualnie mają w ofercie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam takie pytanie, czy imprezy integracyjne waszych facetów sa jedynymi, na które wychodzą sami ? bo mysle,ze tu jest pies pogrzebany, jesli nie to potraktujcie to jako kolejna impreze, a jesli tak to teraz rozumiem dlaczego was tak rzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu to ja musiałam kiedyś wziąć udział w takim wyjeździe i myślałam tam w trakcie, że się pochlastam. Nuda, jakieś żenujące zabawy zespołowe prowadzone przez rozchichotane kretynki z haeru, a wieczorem dyskoteka z ciężkim pijaństwem. Kopulowania po kątach nie widziałam, ale też nie szukałam. Może gdzieś po pokojach było. Usiłowałam jakoś się przełamać, pogadać z ludźmi, potańczyć, ale bez względu na ilość wódki jaką w siebie wlałam, nie byłam w stanie wykrzesać z siebie żadnego entuzjazmu. Wszyscy byli naj****i, nudni i żałośni. Impreza tandetna jak festyn w remizie mimo drogiego hotelu. Jedyne co miło wspominam to możliwość skorzystania rano za darmo z basenu i sauny. Przy czym byłam jedyną która z tego skorzystała, bo reszta rzygała po kiblach. Nigdy więcej żaden szef nie zmusi mnie do brania udziału w takiej szopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze bo temat wciąż na czasie i ciekawe wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam faceta wiec w tej kwestii mam problem z glowy :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×