Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*Dora*

...............ON CHCE ŚLUB A JA NIE WIEM...............

Polecane posty

Jestesmy razem 4 lata. On jest od samego początku związku zdecydowany na ślub. U mnie z tym coraz gorzej, z roku na rok. Czasami mam wrażenie, że to nie ten, czasami coś mi w nim przeszkadza, parę rzeczy nie popdoba mi się w jego wyglądzie, czasami mnie denerwuje, zwłaszcza jak się kłócimy. I wtedy sobie mówię, że żadnego wesela na pewno nie bedzie! A nieraz sobie myslę, żeby się pobrać. Nie wiem co robić. On naciska. Boję się, że jak nie on to już nikogo nie spotkam, to przez to przyzwyczajenie! Ja mam 27 lat a on 34. Pobierać się czy nie? Doradźcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji. Bo jednak ślub to bardzo ważna decyzja i naprawdę trzeba mieć takie przekonanie że to ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
Mi wczoraj znajoma z 15 letnim stażem powiedziała, że w dniu ślubu wcale nie jest sie pewnym czy to ten a po 15 latach nadal się facetowi do końca nie ufa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trudna decyzja :-( Cieszę się, że jesteś zadowolona z wyboru. Lata lecą a ja nie wiem co robić. Za bardzo sie do niego przyzwyczaiłam i trudno byłoby mi się z nim rozstać. Nie miałabym co robic wieczorami, koleżanki już mają dzieci. To straszne. Ale z drugiej strony nie wiem czy chcialabym takiego męża! Nie jest brzydki, niektórzy mi mówią, że jest przystojny. Jest ciupinkę wyższy ode mnie, ale ma krótkie nogi, hehe, jest już łysiejący z przudu, ma szeroki nochal, odstające uszy, zarośnięta klatę, i czasami zezuje mu jedno oko. Ale tak poza tym jest ok. Nie wiem czy go kocham, tu większe jest przyzwyczajenie do drugiej osoby. Denerwuje mnie czasami jego charakter. Nieraz na jakieś imprezie się upił i siedziałam sama za stołem, do tej pory mu to wypominam, po takich przypadkach jestem zdecydowana, że wesela nie będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Może porozmawiaj z nim o tym o swoich obawach. I zastanów się skąd pochodzą, czy nie ma miłości czy może na co innego czekasz. I określ to. To nieprawda że w dniu ślubu każdy nie ma pewności. Ja miałam 100% i nadal mam. I nadal ufam mojemu facetowi. Bo czym jest miłość bez zaufania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula Próbujemy rozmawiać, on mnie zapewnia, że będzie dobrze, nie będzie się upijał na imprezach itp. Ja jestem bardzo zadrosna. denerwuje mnie jak się ogląda za pannami na ulicy, albo komentuje gdy zobaczy laskę w TV. Też tak jest w Waszych związkach? Powiedziałam, że jak tak będzie robił to nic z tego nie będzie. On na to, że to normalne, że każdy facet tak robi i on też tak bedzie. To mnie denerwuje!!!!! Czy ja jestem chorobliwie zazdrosna czy co? Myślę, że on mnie kocha, choć od 4 lat nigdy mi tego nie powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci,ze nam obrazowo opisalaś swego lubego ;) tylko czy tak opisuje... zakochana kobieta weź się zastanów nad sobą i swoim związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opisałam, bo chciałam Wam wszystko przyblizyć. Nie wiem czy jestem zakochana, na początku związku byłam zauroczona i tak to się ciągnie bo nie miałabym co robić, a tak można zawsze z kimś posiedzieć, pójść gdzieś itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesli masz jakies ale
przenigdy nie decyduj sie na ten krok,tego potem nie da się odwrócic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co miał niby zmienić wygląd twojego lubego jakbyś napisała,ze wygląda jak Brad Pitt,to co?miałyśmy ci napisać zostań z nim!! nie jesteś oryginalna ,jesteś koło 30 tki,widzisz ,ze na mieście to już nie twój\'\'target\'\' ,boisz się zostać sama,niewiem gościu też jest w nieciekawej sytuacji,jest bo jest,bo nic się lepszego nie trafiło co ci radzić,nie hajtaj się ,zostań tak jak jest,sytuacja jakoś się musi rozwiązać sama,zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąz nie daje mi powodów do zazdrości. nie oglada się za laskami, tzn może i ogląda ale nie tak żebym widziała. jak oglądamy tv i jest jakaś dziewczyna ładna to ja szybciej to komentuję na głos ... mowi że ja jestem jego ideałem. jeśli pije to nie wierz mu że po slubie przestanie. nie przestanie. i jeśli teraz jest ci z nim żle to po slubie lepiej nie bedzie. bedzie gorzej miałam koleżanę która bardzo chciała mieć męża. na siłę. znalazła faceta wmówiła mu że czas na ślub. kłócili się. i ciągle powtarzali ze bedzie lepiej, ze po slubie się ułozy. przed slubem kupili łózko, samochód. i póxniej slub. a teraz po 4 latach małżeństwa ona płacze ze jest nieszczęśliwa że wyszła za niego bo bała się samotności. on nic nie mówi. co ma mówić? że załuje. troche za późno. dlatego lepiej przed slubem się rozejść jak się nie układa niz pózniej płakać nad rozlanym mlekiem. to decyzja trudna. zwłaszcza jak się ma tak ok 30 lat. i nie patrz jak wygląda. za 10 lat uroda minie chodzi przede wszystkim o charakter. i czy wyobrażasz sobie z nim starość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląd niby nie jest najważniejszy. Najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa. A mnie z nim dobrze. Może ja za bardzo wymagam. On ma manię nioższości, często mi to jakoś wypomina w kłówtniach, żebym sobie znalazła kogoś na moim poziomie itp. Ja jestem po studiach on po zawodówce. Nie wiem już co myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka wybacz,ale pokładam się ze smiechu z Twojego opisu:) (broń boze z niego samego) cyt Nie jest brzydki, niektórzy mi mówią, że jest przystojny. Jest ciupinkę wyższy ode mnie, ale ma krótkie nogi, hehe, jest już łysiejący z przudu, ma szeroki nochal, odstające uszy, zarośnięta klatę, i czasami zezuje mu jedno oko. Ale tak poza tym jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki anula19801 Wiem, że jak by był przystojniejszy to byłabym bardziej zazdrosna. Twój mąż to chyba ideał, skoro Ci powtarza, że jesteś jesgo ideałem :) Czy ja wyobrażam sobie z nim starość? Może tak, mam już zwidy co do przyszłości, dzieci, boję się tylko, że dzieci mogą odziedziczyć po nim te rzeczy co mi się w jego urodzie nie podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gadu sradu,prawda jest taka ,ze ładnym więcej się wybacza i nic na to n i e p o r a d z i m y to jest udowodnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę mialam identyczną sytuację. I mój facet też tak mówil że po ślubie to będzie inaczej, ale to jest tylko takie gadanie jeśli ktoś coś robi przed ślubem dość często marne szanse że po ślubie się to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLKASUKNIA
Witam! DORA ja w sumie także miałam identyczną sytuację....tylko z innym skutkiem niż u Malinki. :0 Chodziliśmy ze sobą 5 lat, w sumie średnio co 3 miesiące chciałam zerwać z NIM, bo tak jak Tobie przeszkadzało mi....(w sumie sama nie wiem co mi wtedy przeszkadzało-ale teraz wiem,że ma ON cholernie ciężki charakterek :) )wszystko.On nigdy ze mną nie zerwał, zawsze widział rozwiązanie ciężkiej sytuacji-Ja robiłam to notorycznie przy pierwszej byle kłótni, jak nie docierały do niego moje argumenty grałam prawdziwą ZDZIRĘ, a wyglądało to tak: JA-Naprawdę widzę,że nic z tego nie będzie, to nie ma sensu(w tym momencie moje najbardziej bzdurne argumenty i "racje" trafiały do niego jak błyskawica) ON-Naprawdę tego vchcesz...przecież ja wwszytsko rozumiem JA-Nie chcę...ale muszę! I tak bawiłąm się z nim aż do dnia naszych zaręczyn....odziwo zgodziłam się na to!Ale zaraz po nich miałąm okropne rozterki że to nie ten itd. że się nie zmieni...itp Ale im więcej pytałam się o radę innych isłyszałam, że jak nie jestem pewna to lepiej poczekać albo się rozejść tym wszyyciej zgodziłam się ustalić date ślubu....fakt, że zaraz po tym znów strasznie sięwachałam i ryczałam w ramię przyjaciółki, że machina ruszyła i nie ma odwrotu-a ja przeciez nie chcę(tak wówczas myslalam). Nadszedł dzień ślubu a ja tak bardzo pragnęłam stać przy ołtarzu i być pełną nadzieji i wiary....i tak się stało....i nie zmienia się do dziś(już 3ci miesiąc) I wiem, że to nie on się zmienił, ale ja inaczej na niego spojrzałam.....i nie wiem,że to była najlepsza decyzja w moim życiu!Mimo, że nie jest to słodka idylla, są i kłótnie(jak w każdym związku)to są też i piękne chwile...i przyszłość, którą dopiero teraz zobaczyłam w kolorowych barwach.........a mój mąż...jak każdy-ma masę okropnych wad....ale żaden inny facet na świecie nie byłby w stanei tak bardzo pokochać mnie, zaakceptować moje niedoskonałości....a właściwie...to je pokochać :) Dlatego DORO nikt nie może Ci radzić jednoznacznie..... :) nic nie jest proste.....a zwłaszcza taka decyzja, ja cieszę się bardzo,że moja przekora słuchając rad by się rozstać postąpiła na odwrót...dzię,kuję Bogu, że tak poprowadził mnie za rękę...i za to, że po dniu naszego ślubu dopiero otworzyłam oczy na tą drugą wspaniałą osobę jaką jest mój mąż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKA_JA__
ja też mam wątpliwości, slub za 10 miesięcy... czasami mam pewność, czasami same watpliwości, ale wiem jedno bardzo go kocham a to jedyny argument za TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co dziewczyny co ja czuję? Że tak czy siak, kiedyś tam, może za 2 lata sie pobierzemy. Trudno mi z nim zerwać. Jednak cos tam do niego czuję. jest dobrym człowiekiem. To co, że ma wady w yglądzie, które mnie denerwują, ja też mam. A być może bardziej idealny mężczyzna byłby okropnym gburem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×