Co byście zrobili, gdybyście na jeden dzień mogli zmienić płeć?

I gdyby nikt nie wiedzial, że to akurat Wy. Jak byście to wykorzystali i czy W OGÓLE byście to jakoś wykorzystali? :P

walilabym konia caly dzien :D a tak powaznie to chyba nie chcialabym byc facetem, nawet na chwile :o

Chcialabym przezyc meski orgazm :D:D:D Hyhy ;)

zgwalcilbym paru przystojniaków :D:D

Wyprobowalabym sex;)

poszedłbym ;-) do klubu ze striptizem :-) może bym się nauczyła tańczyc na rurze jakos profesjonalnie :-)

wykorzystałabym seksualnie parę fajnych lasek, na nic zdałyby sie błagania i protesty

wszyscy o sexie

Dobre pytanie:) prawdopodobnie wybralabym sie gdzies na piwo z moim mezczyzna:)

No to jest dobre z tym piwem...wzielabym faceta do pubu, meskie pogaduchy hehe...pozarywalabym z nim pare lasek...zobacze czy ma wprawe :D Buehhe..fajnie by bylo ;)

i wydupczyłabym pare laseczek w toalecie ;):D

Podszywaczu paskudny...spadaj na drzewo liscie pompowac Ja jestem zbyt skromna na takie posty:)

Wiedzialam, że będzie tylko o sexie :P Ja tak samo bym zrobiła. Może nie powyrywalabym lasek, ale spróbowalabym \"jakos\" sexu. I poszlabym z moim mężem gdzies jako kolega jego, żeby zobaczyc o czym gadają i co robią, (choc on w sumie nigdzie nie chodzi, a jak chodzi to wiem gdzie, z kim i co tam robią). Pogadalabym z facetami, żeby zobaczyc o czym tak naprawde gadają, jak są sami. No i widzialabym co siedzie w tej męskiej glowie, bo myslalabym jak oni. :P Potem już nikt by mi nic nie mógl wkręcić, hehe Fajnie znać psychikę faceta. Wolalabym to znać bardziej niż uczucie penisa przyrośniętego do podbrzusza :P

a ja bym poszla pobic mojego bylego :))) mialabym w koncu dosc sily hehe

albo bym poderwala mu laske, a z niektorych facetow jako kumpel bym wyciagnela co o mnie mysla jako o kobiecie :)

i faceta pantoflarza bleeeeee i jeszcze nigdzie nie wychodzi zadnych meskich spotkan przy piwku? to jakas ciota a w odp na pytanie: ja poszlabym do mojej najlepszej kolezanki i pobzykalibysmy sie troche bo niezla z niej laseczka:p juz razem bawilsmy ale teraz byloby z facetem a pozniej powiedzialabym jej ze ja to ja:P

Nie, nie jest pantoflarzem. Facet, który nie łazi co drugi dzien po knajpach z kolesiami, nie wraca do domu naj**any, od razu jest naptoflarzem?? Nie, po prostu najwięcej czasu spedza ze mną, jak gdzieś wychodzi to najczesciej ze mną. I masz rację - to spoko związek, dzięki temu, że mu niepotrzebni aż tak kolesie i lubi ze mną na piwo chodzić. Chodzi i z kolegami na piwo, ale ja wiem gdzie i z kim, bo chodzi ciągle w jedno, ulubione swoje miejsce :)