początek znajomości

czy na początku znajomości powinnam pozwolic facetowi płacić za wszystko , czy czasem też zaproponawać że coś postawie, w sumie tak bym wolala , bo mi jakoś głupio jak mi wszystko stawia , ale chyba troche nie wypada co ??

wiem że to troche dziecinne pytanie ale mogłby ktoś mi odpowiedziec :-(

powinnaś udawać że jesteś oburzona :) mówić czasami "no coś ty, zapłacę"... oczywiście dla picu ;) Prawdziwy facet i tak Ci nie pozwoli płacić za siebie na tym etapie znajomości

Jasne, jasne :) Ale postaw się na miejscu faceta, który powiedzmy latek ma naście czy tam wczesne dzieścia i nie zarabia wcale a kieszonkowego starczy mu np. na jeden wspólny wypad. Wiadomo, że chce się dobrze przed dziewczyną wypaść ;) Ale ej laski wyczujcie czy facet sobie na to pozwolić może bo jeśli tak, to na początku możecie pozwalać mu za siebie płacić a jeśli nie to zróbcie wszystko, żeby koleś po prostu nie zbankrutował :) :) :)

ja studiuje dziennie, on studiuje zaocznie i pracuj, na pooczatku mi stawial wszystko, teraz nawet nie proponuje, sama za siebie place ba, bylismy w knajpce zamowil dwie kawy, i szperal w portfelu i szperal az spytalam czy nie dorzucic za siebie, o on "no jasne jak chesz to daj" :/

daj sobie spokoj, ty pokazujesz ze chcesz wszytskiego osobno, ze placisz za siebie, a tu tak alka czy daria nie płaca za siebie i to one go maja nie ty. takich dziewczyn nikt nie potrzebuje. Faceci tylko tak mowia, ale bardziej imponuje im placenie za nie, utrzymywanie niz takie co chca byc dobre i nie obciazac ich finansowow.

Ślicna jezdem? :)

mozesz mu czasem postawic loda

Daria już się za to zabierze:) Pepkowe wkrótce:P

:)

haha dlatego pytam bo kolega kiedys umowił się z laska a ona się z nim pokłuciła że sama za siebie zapłaci :o no i to było ich ostatnie spotkanie ;-) ale nie chce znowu wyjsc na jakiegoś skąpca ;-)

wiem powinno być pokłóciła :o