Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mitkalka

Moja koleżanka chce iść na wesele z moim mężem!!!

Polecane posty

Gość kiedyś były
naturalna blondynka - takich zwykłych, szczerych odpowiedzi przyprawionych życzliwością nikt tutaj nie uznaje. Pozdrawiam serdecznie. Lekko rozjaśniana blondynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freonekkkk
No. I co w tym zlego ze chce z nim isc, bo nie rozumiem? Niech idzie, jezei to dobra kolezanka i sie znacie i on ja zna i przedewszystkim wyrazi zgode to ja nie bardzo widze problem....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freonekkkk
I tylko dodam, ze wiekszosc odpowiedzi na tym forum wybitnie pokazuje, dlaczego faceci zdradzaja:) pogon gadzine, bezczelna i plaplapla. Maz to pies? nie sie zaufania? dobra kolezanka nie moze z nim isc na slub jezeli nie ma z kim? jezeli sie znaja w dodatku? a co, meza sie trzyma pod koloszem boi nie daj Boze zdradzi jak sie owego klosza uchyli? well...wspolczuc takich mezow. I gdybym ja miala taka zone, co to na smyczy z pracy do pracy i nie idz nigdzie bo juz nie wrocisz ti pierwsze to bym zrobila to wlasnie zdradzila. Ecchhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona kobieta
Nie ma faceta niech idzie sama.Chyba nie sądzicie,że jakikolwiek mąż zgodziłby się na wyjście żony na wesele z męzem kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutek
freonekkkk nie trzymać na smyczy, ja swojego tak krótko nie trzymam, poza tym to człowiek i ma wolny wybór, ja bym mu nie zabroniłą iśc , ale bardzo by mi się to nie podobało. Chodzi na piwo czy gdziekolwiek ze swoimi znajomymi w tym tez kolezanki, ale jakos na slub to mi sie zawsze wydawalo ze zaprasza sie pary Zapraszasz kole żankę i Ona jeśli z kimś jest związana to bieże go ze sobą jako osobę towarzyszącą a nie jakiegoś kolegę. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak się wzbraniają przed tym zeby isc an wesele samemu, wiadomo raźniej z kimś, ale ja np jak bede robic wesele to wiadomo ze nie zaprosze wszystkich znajomych bo zawsze jest ograniczona ilosc miejsc, dlatego zaprasza się moim zdaniem kolezanke z mężem, kolegę z nażyczoną, dziewcyzną itp a nie wszystkich znajomych, a Oni niech wezmą jeszcze swoich znajomych.. no ale odbiegąm trochę od tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj maz sam by nie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freonekkkk
a gdyby kolega mojego meza zaprosil mnie na slub, to - gdybym miala ochote i gdyby moj maz sie zgodzil, a zgodzilby sie bo inaczej nie bylby moim mezem - to bardzo chetnie bym poszlai swietnie sie bawila:) ale tak troszke wam przyznam, ze ja jestem bardzo nietypowa jezeli chodzi o partnerstwo w zwiazku, moze dlatego ze nietoleruje ograniczania w jakikolwiek sposob mojej wolnosci, to jest absolutny priorytet. Dlatego tez , skoro sama wymagam takiej wolnosci to nie moge jej zabronic mojemu facetowi. Oczywiscie, ktosmoze napisac ze to pole do zdrady - ale ja wychodze z zalozenia, ze skoro moj facet ma mnie zdradzic to i tak mnie zdradzi a jezeli nie ma mnie zdradzic to mnie ni zdradzi i nie ma to nic wspolnego z jego wolnoscia i tym co moze robic a czego nie moze. Zaufanie w zwiazku to rzecz absolutnie najwazniejsza, dlatego jezeli zostane zdradzona to nawet gdybym miala pasc z udreki zakoncze zwiazek - bo nie bedzie podtsawowego jego budulca. Czasem ciezko zyc z takim podejsciem jak moje, ale generalnie nie narzekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freonekkkk
doswiadczona kobieta - jest pewna roznicamiedzy puszczeniem zoby na wesele z kolega ktory nie ma z kim isc a z mezem kolezanki, nie sadzisz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freonekkkk
jeszcze tylko dodam, ze ostatnio ja sie rozchorowalam kiedy mialam isc z moim misiem na slub w jego rodzinie, a poniewaz mielismy siedziec przy stole z rodzina wiec nie wypadalo zeby miejsce bylo puste i poszla za mnie moja przyjaciolka. Swietnie sie bawili i tanczyli, a misio dzwonil do mnie srednio co godzine ze teskni i ze chcialby zebym ja tam byla. I nie wiem, jak dla mnie wszystkogra, nawet przez mimisekunde nie przyszlo mi do glowy zeby byc o cokolwiek zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś były---> A co ty jesteś jakąś wyrocznią tej kafeterii??? Decydujesz co się tutaj uznaje a co nie??? Jakie wypowiedzi są zwykłe a jakie nadzwyczajne? Żenada :O a poza tym moja odpowiedż nie była skierowana do ciebie tylko do autorki topiku... więc zachowaj swój niezwykle błyskotliwy komentarz dla siebie! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkakrowkamilka
naturalna blondynka - ty chyba w ogole nie zrozumialas sensu wypowiedzi "kiedys byly" :):) alem sie usmiala:):) przeczytaj moze jeszcze raz i sie zastanow co napisalas:):) no nie moge:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee
Ze niby co? Ja też bym tak zrozumiała, że pije do jej wypowiedzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitkalka
no niestety, ja jestem małą zazdrośnicą :P i nie wyobrażam sobie, że mój własny mąż mógłby bawić się w najlepsze z moją koleżanką, gdy ja w tym czasie obgryzałabym paznokcie ze złości. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przesadzacie
Ja poszłam z moim kumplem - mężem koleżanki na wesele i ona nie miała nic przeciwko temu. Nawet mu przypomniała o zobowiazaniu!Ja go znam od 15 lat, ona jest jego zoną od 4 lat. Fajna babka po prostu. O żadnych romansach nie ma mowy. Bawilismy sie świetnie, jak za studenckich czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza trochę
Mój kiedyś pojechał na wesele z koleżanką/ja miałam sesje i nie mogłam jechać/.Upili się i skończyli w łóżku,później sie dowiedziałam od byłego chłopaka,że ona juz dawno na niego polowała,a ja głupia nic nie zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież nie chodzi o romans
ewentualny, tylko o sam fakt, że nie ma z kimś iść na wesele, to pójdzie z czyimś mężem. Póżniej nie będzie miała z kim iść na spacer, do kina, na koncert. I będzie prosiła o "wypożyczenie" cudzego męża. A żona niech w tym czasie nudzi się sama w domu... Takich rzeczy się nie robi. Jak nie ma z kim iść to niech idzie sama, albo znajdzie sobie "samego". Po prostu nie wyobrażam sobie, że siedzę sama w domu, bo koleżanka porwała mojego męża na imprezę. Beznadzieja jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doświadczenia
z doświadczenia swojego wiem, że koleżanki i przyjaciółki należy trzymać z daleka od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
inkakrowkamilka --> właśnie, ja też osłupiałam :) naturalna blondynko --> wpis od "kiedyś były" to komplement... Na temat: Nie chodzi o możliwość zdrady (bez przesady), ale o to, że pomysł koleżanki jest nie bardzo na miejscu. Nie pożyczaj męża - dobre rady, jak to sympatycznie załatwić, już tu padły. Tyle że na pewno się okaże, że Twój mąż nie ma żadnych wolnych kolegów do "pożyczenia" :o Bo to chyba właśnie ten "typ", skoro kiedy padła propozycja koleżanki, on się ani słowem nie odezwał :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie to mają pomysły
Koleżanka albo żartowała, albo palnęła coś bez zastanowienia. Nie wyobrażam sobie żebym miała poprosić kogoś o wypożyczenie męża, kilka tygodni temu byłam na weselu, sama, a i tak wybawiłam się z mężczyznami z rodziny (oczywiście ich żony były tam, na miejscu). Nie demonizowalabym jednak calej sprawy. Już jakieś wpisy sugerują, że koleżanka ma ochotę na coś więcej. Bez przesady. Myślę, że to byl żart z jej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozwól
wesele, alkohol, taniec dobra zabawa, wszystko może się zdarzyć. Lepiej stracić koleżankę niż męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiny love
a ja dostałam zaproszenie na wesele bez osoby towarzyszącej...wyobrażacie to sobie???!!!!( i nie chodzi tu bynajmniej o cięcia budżetowe)to jest dopiero szok!. Niektórzy niestety wychodzą z założenia -nie znam -nie zapraszam. a przecież osoba towarzysząca jest dla mnie-po to żebym się dobrze bawiła,a nie dla młodych żeby frekwencję podnosić.Taka jestem zła ,ze chyba nie pójdę na tą potupaję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosisz - masz
paranoiczki z was, każdej się wydaje że na jej męża tylko czycha stado rozpłomienionych zdzir:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×