Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zua macocha

Kopciuszek i macocha

Polecane posty

Gość zua macocha

Kopciuszek ma 13 lat. Nie wraca do domu o wyznaczonej porze. Wlasciwie to lubie tego mojego kopciuszka, tyle ze uwazam ze jeezcze jest za mloda na ksiecia. Jaka kare dla niej wymyslic, aby zachowac umiar. Tzn chodzi mi tylko o to by szanowala wczesniejsze uzgodnienia i wracala o ustalonej porze do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propozycja
Radzę,zeby sprawe załatwił ojciec dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zua macocha
Ojciec dziecka jest niedostepny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to niedostępny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zua macocha
Zycie sie czasem plecie roznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm ciężka sprawa, w kwestiach uczuciowych tłumaczenie może nic nie dać - szczególnie jak w głowie jeszcze nie poukładane ;), a może tak system kar i nagród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
System kar i nagród? Eh... jeśli dziecko jest zbuntowane, to zakaz staje się wyzwaniem, a nagroda jest zawsze mało atrakcyjna :/ Wręcz urągająca dumie :P Mówię to z perspektywy osoby, która dopiero niedawno przestała się buntować :P Chyba lepiej starać się łągodzić sytuacje, jakoś przetrwać... Dać dziecku do zrozumienia, że jego zachowanie nie będzie akceptowane, ale to wcale nie znaczy, że mniej kochane. Odpłacanie się złem na zło, tylko utrwali nieprzyjemną sytuację... Tak mi się zdaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zua macocha
Rozmawianie, tlumaczenie spokojne, wywazone- to wszytko bylo. Zlapany jest kontakt z dzieckiem. Ale trzeba byc konsekwentnym, bo jak sie poluzuje to nastepny raz moze byc gorzej. Chodzi wlasnie o system kar i nagrod. Co moze byc kara dla takiej 14 latki adekwatna do niedotrzymania umowy o godzinie powrotu do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zua macocha
O matko z corka, jaki tam z niej kopciuszek... Kopciuszek to byla dobra dziewczynka. A tu okazalo sie ze mam do czynienia z nastolatka wychowana na "Bravo" i tym podobnych glupotach, palaca papierosy, klamiace w zywe oczy, proponujacom chlopakom na necie (jako pierwsza) ze moze sie spotkamy (po wymieninych 3 zdaniach) W kazdym razie ogromne problemy wychowawcze. Poniewaz mam ja na opiece w sposob nagly i nieoczekiwany (zycie takie bywa) a z moimi wlasnym dziecmi klopotow tego typu nie mialam. Stoje przed wielkim wyzwaniem. Mam nadzieje ze jakies mamy majace doswiadczenie z wyprowadzeniem tego typu problemow na ludzi podziela sie ze mna w temacie "co mozna zrobic".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zua macocha
Fuuu moze cos wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozwiązałam sprawę prosto - dziś nie wróciła o wyznaczonej godzinie jutro nie wychodzi wcale. Jeśli się nie poprawi - przez 2 dni nie wychodzi itd. wyniki rewelacyjne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zua macocha
Rafinka dzieki. Jest to jakis kierunek. TYlko ja juz chyba musze zrobic tydzien nie wychodzenia. Nazbieralo sie w ciagu tygodnia mnostwo problemow. Prawde mowiac jestem troche przerazona. Liczylam sie z tym ze moga byc problemy - ale ich ilosc mnie zaszokowala. Chcialam jej dac troche ciepla, cos nauczyc, pomoc, a musze nagle zastosowac po prostu rygor i to jeszcze musze byc konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zua macocha
Jestem piekielnie zmeczona. Okazalo sie ze kopciuszek klamie jak najety. Potrafi przeprosic za klamstwo i za 10 minut sklamac. To jakis nalog - klamstwomania, czy jak by sie nazywalo? To dziecko w ogole nie umie mowic prawdy. Czuje sie jak na trzesawisku.Normalnie nie spie. Odpowiadam za nia a nic nie jest tak jak powinno i jak sie umowilysmy. Kary nie pomogly, zupelnie. Rozmowy nie pomogly zupelnie, przytulenie i wysluchanie nie pomoglo. Zrozumienie jej potrzeb nie pomoglo. Od czego zaczac? Ratunku!!!! Jsk radzic soboie z dzieckiem z tak wielkimi problemami wychowawczymi. Jak czegos nie zrobie teraz - z czasem bedzie tylko coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! jesli kłamie to powiedz jej ze zawiodła twoje zaufanie i najlepiej jak nie bedziesz sie do niej odzywala , niech sobie robi sama jesc , kolacje sniadania obiady jak taka dorosla zniej panna za jaka sie uwaza...a jak nie przychodzi do domu na czas to powinnac jej powiedziec ze dopuki mieszka pod twoim dachem, i jest na twoim utrzymaniu, ty jestes za nia odpowiedzialana ona musi sie dostosowac , powinnas wyznaczyc pewne zasady jakie obowiazuja w domu a jak nie bedzie tego przestarzegała to tak jak mowie niech dba o siebie sama, ty znia nie rozmawiaj bo w tym momencie jak ona klamie to zaden partenr do rozmowy..powinnas jej wytlumaczyc ze przestrzeganie pewnych zasad to nic złego jesli sie je przestrzega.. oczywiscie to moze byc trudne jak nie jestes jej matka bo moze ci to wykrzyczec, ale jak narazie to tylko ty jestes przy niej i nikt wiecej... moja matka rozmawiala ze mna duzo ale jak to nie pomagalo poprostu zabraniala mi wychodzic na dwor, mialam rozne kary:) nie raz dostala w tyłek i na złe mi to nei wyszlo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zua macocha
Dziekuje monik:) TYlko mysle ze nie podawanie jej jedzenia to moze odebrac jak glodzenie jej. Jest u mnie dopiero od miesiaca. Jest cwana i manipuluje. Nieobliczalna. Nie podoba sie jej sytuacja i usiluje zagarnac sobie terytorium niezaleznosci. To jest zrozumiale, nie mniej jest tylko 13 letnim dzieckiem i jeszcze daleka droga do samodzielnosci. Tym bardziej ze sa ogromne problemy w szkole. Praktycznie bede musiala przerobic z nia podstawowke. Ja nie jestem zoltodziob w kwestii wychowywania dzieci.wychowalam kilkoro swoich, interweniowalam w momentach potrzebnych, byly problemy, ale ze tak powiem chwilowe jednorodne i rozwiazywane na biezaco. Tu mam nagle przed soba multum problemow. Prawde mwoiac nie moge spokojnie spac. Boje sie ze to mnie przeroslo. Kary juz byly. Dzien bez telewizora, dzien bez komputera. Czasowy zakaz spotykania sie z kolezankami do poprawienia jedynek ktore juz sa. Byly przeprosiny. Warunek ma nie klamac. Karze ja tylko za swiadome zle zrobienie czegos, nie za to ze jej sie cos nie udalo. Od przeprosin minela godzina jak po raz kolejny sklamala. Ja wiem ze sklamala , chociaz nie mam narazie jak jej udowdnic, ale klamstwo ma bardzo krokie nogi i 3 dni aby to mozna bylo wykazac. Narazie nie powiedzialam jej jeszcze ze wiem ze dalej klamie. Bo aby to powiedziec musze miec ze tak powiem czarno na bialym dowod. Nie sklamala w kwestiach naszych umow, ale sklamala. Staram sie byc konsekwentna, ale tez chce aby miala we mnie przyjaciela, bo nie ma ona latwego zycia. To jest ciezko pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×