Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość enteraaaa

1-2 miesieczne dzieci-jak wam duzo płacza?napiszcie prosze bo ja wymiekam

Polecane posty

Gość pociesz sie
Moja córka ma blixniaki,horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kankurek
Wydaje mi się że płacza wszystke tak samo -może Twoje dizecko ma kolki,może się nie najada jeśli karmisz cycem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enteraaaa
ale ono nie wrzeszczy tylko straszna maruda z niego-raczej przyczyna tkwi w noszeniu ze ciagle rece a łozeczko nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może dzidzia chce się przytulić,potrzebuje Twojego ciepła.Wiesz co ja też tak miała ręce cacy a łózeczko beeee-mój bład był taki że nie potrafiłam dziecka nie wziaść ,teraz już wiem że lepiej niecvh marudzi troszke w łóżeczku niż tak jak ja nosiłam do 10 mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka000
pierwsze tygodnie to byl horror - plakala sporo, na szczescie tylko w dzien, a nie w nocy!na poczatku placz wynikal czesto z naszych bledow-niedoswiadczonych rodzicow. teraz mala ma 2 miesiace- roznica jest ogromna. w dzien jest raczej spokojna, krotkie momenty placzu zdarzaja sie sporadycznie.Najgorzej jest jednak jeszcze popoludniu 17-20, placze prawie codziennie o tej porze, albo zwyczajnie marudzi albo boli ja brzuszek. w pierwszym przypadku pomaga noszenie - mala wyraznie potrzebuje wtedy czulosci, przytulic sie- i wtedy ja robimy: nosimy, lulamy, przytulamy i pomaga, czasami trwa to dosyc dlugo, ale jest efekt, dziecko sie uspokaja i zasypia. i tutaj bzdurne wydaja mi sie opinie wielu matek, zeby nie nosic dzieci, bo to je rozpieszcza albo nie reagowac na placz, zeby nie wyrosl maly terorysta!bez przesady! nikt nie mowi o noszeniu caly dzien!ja reaguje na kazdy placz dziecka, czesto wystarczy tylko poglaskanie po policzku, a kiedy trzeba to biore na rece i przytulam.dziecko potrzebuje czulosci i nie rozumiem, kiedy matki pisza, ze czekaja, zeby sie wyplakalo, a dzieciak ryczy, az sie zanosi. poza tym na szej malej pomaga masaz brzuszka i to niezaleznie, czy ma kolke czy nie, cieply dotyk poprostu ja uspokaja; "powiezganie na golaska"- jest wtedy taka szczesliwa, ze nie ma ubranka; a ostatnio bardzo lubi spac na brzuszku i sama tak sie nawet przekreca, jak ja ulozymy na boczku. czasami jednak nic nie pomaga i nie jestesmy w stanie przerwac placzu zadnymi sposobami i wtedy pozastaje tylko cierpliwosc:), na szczescie to sie zdarza zadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×