Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tak tylko chce zapytać

Pomoc w opiece nad dzieckiem

Polecane posty

Gość ja tak tylko chce zapytać

Chciałam zapytać czy na forum są mamy, którym rodzice (lub teściowie) pomagają w opiece nad dzieckiem? Chodzi mi o przypadek gdy kobieta po macierzyńskim wraca do pracy, a z dzieckiem zostaje rodzic - emeryt. Czy w takim wypadku wypłacacie rodzicowi "pensję" za opiekę nad dzieckiem (mówię o dodatkowych pieniądzach rzędu 500-1000 zł, pomijam dosyć oczywiste koszty osobiste jak np. zwrot pieniędzy za dojazdy itp)? Jeśli płacicie swoim rodzicom za opiekę nad dzieckiem to czy wasza sytuacja finansowa jest zdecydowanie lepsza czy też gorsza od tego rodzica? Czy też u was w rodzinie jest tak, że wszelka pomoc wewnątrz rodziny jest za darmo - rodzice pomagają wam w opiece nad dziećmi a wy np. pomagacie im w czasie choroby, na starość itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mama na pewno będzie pomagać, jak urodzi się nasze maleństwo, a głównie jak wrócę do pracy po macierzyńskim. Mam pracuje od godziny 14-tej, więc do ok. 13-tej może zostać z moim dzieckiem. Ja wracam do domu z pracy o szesnastej, więc na te trzy godziny i tak będziemy musieli wynajmowac opiekunkę. Nie wiem dokładnie, jak będzie z płaceniem mamie za pomoc, jeszcze o tym nie rozmawialiśmy, ale chcemy jej płacić, chociaż ona pewnie nie będzie chciała przyjąć od nas pieniędzy za opiekę nad własnym wnuczkiem. Ma gorszą sytuację finansową niż my, więc trzeba będzie jej jakoś pomóc za to, że ona pomaga nam, zwłaszcza, że będzie to dla niej dużo dodatkowych obowiązków, a i tak własną pracą jest już bardzo zmęczona. Sama powiedziała nam, że nie pozwoli oddać nam wnuczka pod całodzienną opiekę jakiejś wynajętej opiekunki, bo przecież \"od czego jest babcia\", zwłaszcza, że mieszkamy bardzo blisko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak tylko chce zapytać
Dzięki za odpowiedź :) Mam nadzieję, że jeszcze pare osób się wypowie w tej nurtującej mnie kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciółka pracuje od 8-16 w mieście 30 km od domu.Jej synkiem zajmuje się mama która też pracuje na etacie,kiedy ma jej mama 1 zmiane wtedy się nim opiekuje.Robi to z wielka chęcia ,nie płaca jej za to dlatego że nie byliby w stanie finansowo się utrzymać dlatego pomagaja w inny sposób np: praca w ogrodzie, pomoc w drobnych naprawach,zakupy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw ka26
Ja zaraz po macierzyńskim wróciłam do pracy i teściowa nieraz zostaje z małym:)nie płacimy jej nic:)nie chce....wiadomo że wolałabym aby moja mama zostawała z Adriankiem ale ona jest 100 km. dalej:( a teściowa 2 piętra wyżej:p 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak tylko chce zapytać
Paulka, w mojej rodzinie też jest przyjęte, że babcie opiekują się dziećmi za darmo. Inna sprawa, że rodzicom zazwyczaj lepiej się powodzi niż dzieciom, które dopiero co się dorabiają - gdyby moim rodzicom źle się powodziło to i tak bym pomagała finansowo, nie tylko za pomoc przy dziecku. Pytam się, bo znam taki przypadek. Młode małżeństwo zostawia dziecko babci pod opieką. Babcia bierze za to pieniądze. Sytuacja jednak wygląda tak, że temu młodemu małżeństwu się nie przelewa, dziadkom wręcz przeciwnie. Dziewczyna zarabia ponad połowę mniej niż ta babcia ma emerytury a i tak większość swoich zarobków oddaje babci. Znam tą rodzinę, wiem że młodzi ledwo wiążą koniec z końcem, brakuje im pieniędzy na podstawowe produkty pielęgnacyjne dla dziecka, a dziadków stać na wycieczki zagraniczne... Spotkałam się ze stwierdzeniem, że w końcu babcia mogłaby zamiast opiekować się wnuczką dorobić sobie do emerytury dlatego bierze te pieniądze. Ale już np. moim rodzicom nie mieści się w głowie, by mogli przyjąć pieniądze od swojego dziecka, szczególnie takiego, któremu bardzo źle się powodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam wrazenie ze
Witajcie:) Bardzo ciekawy temat. Nie jestem jeszcze w ciąży, więc nie rozmyślaliśmy o konkretach, ale tego jestem pewna. Zarówno moja mama, jak i moja teściowa obraziłyby się, gdybyśmy chcieli płacić im za opiękę nad naszym przyszłym dzieckiem. Obu mamom lepiej powodzi się niż nam jak na razie, ale myślę, że jak rodzic jest w złej kondycji finansowej, to chyba lepiej poprostu pomóc niż płacić "pensję". U nas jest jeszcze jedna "babcia". Chrzestna mojego męża marzy o jakichś maleństwach do opieki. Jest prawie emerytowaną nauczycielką i nie może się doczekac ewentualnie naszego maleństwa:), tak, że mamy "trzecią babcię" tak "w zapasie":) Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, mówiąc szczerze, to nawet nie pomyślalam, że mogłabym płacić mamie za to, że zajmuje sie moim dzieckiem. Myślę jednak, że gdybym jej to zaproponowala, to byłoby jej przykro, że tak ją oceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholipka rozpisałam się i wszystko mi wcięło.............zaczynam od nowa... U nas sytuacja taka: dwa tygodnie temu wróciłam do pracy, córka jutro kończy pół roku, zajmuje się nią babcia w godzinach 7-14,30 z tym, że Mała budzi się gdzieś o 8-8,30. Pieniędzy żadnych moja mama nie weźmie, jedyne jak jej mogę wynagrodzić sprawowanie opieki nad moją córką to gotowanie obiadów tak żeby i dla niej starczało i miała przynajmniej gotowanie z głowy. Kanapki przynosi ze sobą (nie da jej się wytłumaczyć że lodóka jest do jej dyspozycjii) ponieważ \"nie będzie mnie objadać\", o obiady też była wojna bo nie chciała ale jakoś jej przetłumaczyłam. Jeśli chodzi o nasze sytuacje materialne: mama na emeryturze, pieniążki niewielkie ale starcza na bardzo skromne życie, my sytuacja lepsza ale dobija nas spłacany kredyt, jednak na opiekunkę byłoby nas stać gdyby była taka potrzeba. Zresztą tak było w zamierzeniu, bo bałam się że mojej mamie (ma 69 lat) będzie za ciężko z Małą ale jak ona o tym usłyszała to przez cały weekend płakała, że chcę dziecko obcej babie zostawić a nie babci która ją kocha nad życie. Na razie radzi sobie świetnie. Teściowie zajmują się Małą sporadycznie, jak musimy gdzieś wyjść po południu na jakieś zakupy albo teraz w sobotę idziemy na wesele i nie chcę już dodatkowo obciążać mamy i oczywiście nie biorą za to żadnych pieniędzy a wręcz przeciwnie zawsze coś przywożą dla wnuczki. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam syna lat 6 chodzi juz do zerówki i zajmuje się nim moja babcia..fakt że nie chciała żadnych pieniędzy ale sama daję jej na początku każdego miesiąca 100zł na wydatki na niego...znam moja babcię i wiem że zawsze mu coś kupi..jakąś koszulkę lub bluzkę..są to symboliczne pieniądze ale przynajmniej wiem że jak dziecku sie zachce jakiegoś slodycza to wiem że mu kupi..ma małą emeryturke i nie chcę jej obarczac jakimis kosztami..wystarczy ze mi go pilnuje i gotuje dla niego jak ja jestem w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×