Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmazyn

Kocham ją...

Polecane posty

Gość karmazyn

... ale ona ma już innego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ci tak dobrze
skad wiesz ze ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Wiem, bo sie dowiedzialem, sa ze soba prawie 2 tygodnie juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Nie mam jak walczyc, ona mnie juz nie kocha :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ci tak dobrze
to po coś tyle czekal az sopbie znalazła innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...takie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Tak, juz nie moja... :-( Ale ja kocham, bez niej jestem wrakiem, nic mnie nie cieszy... Ale ona jest z tym nowym szczesliwa... I to wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agresja
Dwa tygodnie to mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ci tak dobrze
stary, ja cię nie pociesze, bo sama jestem toksyczna i musi minąć czas jakiś nim spojrze inaczej na facetów moze powalcz trochę, jak da radę..chyba, ze to ci nadepnelo na ambicję,ze ona kogos ma a Ty masz kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Wiem, ze malo... To sa nawet niecale 2 tygodnie... Ale ona twierdzi, ze jest dla niej bardzo wazny, z ego kocha i ze nie moga zyc bez siebie... Wiem, ze to smieszne mowic takie rzeczy po 1,5 tygodniu gdzies, ale ona jest z nim naprawde szcesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Ja nikogo nie mam, chocbym chcial, nie moge. Caly czas ja kocham, inne dla mnie nie istnieja, w ogole nie potarfia mi sie spodobac, wydaje mi sie, ze kazda nie dorownuje mojej bylej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiririri
poczekaj troszkę to jej szczęście nie potrwa długo skoro tak szybko je oceniła, może pochopnie poczekaj może sama wpadnie ci znów pod skrzydełka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiririri
poczekaj troszkę to jej szczęście nie potrwa długo skoro tak szybko je oceniła, może pochopnie. poczekaj może sama wpadnie ci znów pod skrzydełka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...takie zycie...
kurna przed chwila czytalam podoby topiczek to chyba tez Ty... a po drugie nie ma co dolowac sie tylko wziasc sie w garsc...a nie ubolewac nad soba...to moze blo przyzwyczajenie a nie milosc...kto wie...dostrzezesz to dopiero po pewnym czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Ale ona sama powiedziala, ze juz nic do mnie nie czuje, ze jestem jej obojetny, ze to co bylo nic dla niej nie znaczy i ze zaluje tego... Twierdzi, ze jestem egoista i dla mnie liczy sie tylko 'ja'... Jestem bez szans, traktuje mnie jak kolege, czasami cos zazrtuje do mnie albo ja do niej, ale nic wiecej. Ja chodze innymi sciezkami, ona tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...takie zycie...
kazdy ma wzloty i upadki...najwazniejsze zeby wyciagnac wniosk z tej porażkii i nie popelniac tych samych błedów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Wiem jakie popelnilem bledy, jestesm wszystkiego swiadomy, tylko co z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...takie zycie...
nic z tego zostaw to czasowi...i czas pokaze....nie ma co dolowac sie..mowie ci...kazdy cos takie przechodzil a nie jak kazdy to prawie kazdy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Wiem, ze czas pokaze... Ale i tak ile juz go zmarnowalem... Czuje, ze jestem gotowy kochac ja tak jak na to zasluzyla, bo nie zawsze byla doceniona przeze mnie... Jak ja chce ja w koncu przytulic, ile mam sie jeszcze powstrzymywac... jestem gotowy, zeby ja kochac i jej to okazywac... Ale jelsi ona jest z nim szczesliwsza niz ze mna, on ja pocieszyl i jak narazie wychodzi na to, ze jej z nim jest lepiej... Ale ze mna przeciez tez byla szczesliwa, ale teraz twierdzi, ze te chwile nie byly dobre... Byly klotnie, wiem, ze cierpiala, bardziej ode mnie, kiedy nie potrafilismy sie dogadac, kiedy ja nie potrafilem zrobic nic zeby bylo dobrze... Za bardzo cierpiala, a teraz ma z nim sielanke... Jestem w jej oczach skonczony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...takie zycie...
jesli mozesz napisac to zle chwile to faktycznie zle chwile czy taka miedzy wami wymiana zdan..moze powiem tak ze rozumie Twoja byla dziewczyne bo mialam pofdobna sytuacje ale nie ma co porównywac bo bylam z nim pol rok a przez jakies 10 miesiecy spotykalam sie z nim....a Wy jednak jakis kawelek czasu przezyliscie...ale to bylo przyzywczajenie i on naprawde byl egoista liczyl sie on i tylko on i alkohol i kumple cwaniakowanie itd..ale juz nie bede opisywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Rozumiem... Ja na szcescie taki nie jestem :) Jelsi chodzi o moj egoizm to chyba chodzi o to, ze w szkole, w ktorej spedzalismy 4/5 naszego czasu, zbyt duzo czasu poswiecalem kolegom... Kiedy ona chciala pobyc ze mna ja nie robilem nic, a ona w tym czasie byla przygnebiona... Ale tez nie ma co przeszadzac, to nie bylo a ztakie czeste... Chodzi o to glownie, z enie potrafilismy sie dogadac, za duzo bylo klotni... Bylismy ze soba ponad rok, a znam sie okolo 2. Ale czy to duzo? Ona twierdzi, ze gdzies pzrez rok mnie kochala, a pozniej to juz sama nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...takie zycie...
szczerze???? to byly blache powody do kłótni mogliscie to po szkole nadrobic...uwazam ze jak ma tamego kolesia dwa tygodnie i mowi ze go kocha to cos nie ten tego...nie zawracaj głowy sobie mowie teraz szcerze...i naprawde znajdz kogos godnego siebie...a nie ejstes egoista wierz mi...to ona jeszcze egoisty nie poznala ale nie zycze jej tego...GŁOWA DO GÓRY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Wiem, ze to byly blahe powody, bo my innych problemow nie mielismy, naszym glownym problemem bylo wlasnie stwarzanie sobie problemow, a nastepnie klocenie sie i obrazanie i tak w kolko. Poza skzola potrafilismy zyc w pokoju, ale w szkole zawsze musialo o cos pojsc... Niewazne juz jakie byly te pwoody, ale faktem jest, ze cierpiala i zaluje, ze tak dlugo to wytrzymywala i nie mogla zerwac wczesniej... Rezczywiisce dogadac to sie nie potrafilismy, bo ona dumna i ja dumny... ona zaluje, ze to tyle trwalo, bo twierdzi, z emogla zaoszczedzic wiele cierpienia i łez. Jelsi chodzi o kolesia... ona juz po tygodniu twierdzila, ze to nie jest chlopak na pocieszenie tylko cos wiecej. Juz wtedy widzialem w jej opisach milosne teksty, PO TYGODNIU! Wiadomo, ze chlopak, ktory pociesza dziewczyne od rauz zyskuje jakies przywileje, zaraz on jest tym dobrym, a byly jest zly. Oni nie spotykaja sie czesto... Moze 2 rayz w tygodniu... ale caly czas ze soba pisza na gg czy to jakies smsy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...takie zycie...
z doświadczenia wiem nie ma co przezywac i zamartwiac sie....łatwo jest tak mówic ale po miesiacu stwierdzisz ze nie warte to było tyle tego wszystkiego no moze po dwoch miesiacach;) kurcze a moze wczesniej on jej sie podobal skad wiesz...jedyne co powiem zostaw to czasowi:) a ile masz lat???? moze to taka pierwsza milosc byla i jak wspominalam przyzwyczajenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Ona znala go wczesniej jako kolege, ale nie widziala go ponad rok, a tak bylo tylko na 'czesc'czesc', jeden z wielu znajomych, na pewno to nie byla jaka ukryta milosc... A jelsi chodzi o mnie to jest pierwsza dziewczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...takie zycie...
jedyne co moge teraz powiedziec bedzie dobrze...zawsze na poczatku ciepi sie ale potem przechodzi i bedzie dobrze..trafisz na odpowiednia dziewczyne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazyn
Teraz na pewno nie... Codziennie ja widze, w ten sposob nigdy sie nie zapomni... gdyby chociaz cos czula jeszcze do mnie, ale jelsi jest w tamtym zakochana... Bo na 100% go nie kocha, po tygodniu? Jest zakochana, ja dla niej nie istnieje, jestem jej obojetny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×