Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość berenika__

Związki na odległość.

Polecane posty

Gość berenika__

Czy ktoś z was ma w chwili obecnej partnera gdzieś daleko? Ja właśnie jestem w tej sytuacji i powiem szczerze, że powoli nie daję rady ... Nie wiedziałam, że będzie AŻ TAK CIĘŻKO!! Mój facet wyjechał 1,5 tygodnia temu do Londynu. Ma tam być 3 miesiące a ja już nie mogę wytrzymac bez niego. Ale może łatwiej by mi było, gdyby on się częściej odzywał. Dziś własnie mam kryzys, bo on się nie odzywa od 2 dni i nie wiem co mam zrobić. Wysłałam do niego kilka smsów - i nic, cisza! Przeżywam w chwili obecnej koszmar! Najgorsze jest to, że nie mogę do niego zadzwonić, bo on nie ma nic na koncie, więc nie odbierze. I tak własnie sobie teraz siedzę i jest mi strasznie smutno i źle .... Kto jeszcze ma najbliższą osobę za granicą niech napisze, jak znosi rozłąkę i co zrobić żeby nie zwariować. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
Ja faktycznie wyjechałam na miesiąc - mój facet wariował jak Ty kiedy nie odzywałam się, a ja czasami nie miałam siły iść do budki telefonicznej, a nawet o sms nie myślałam Napewno jest wszystko ok... poczekaj jeszcze troche odezwie się. A 3 miesiące minął bardzo szybciutko:) znajdź sobie podobne topiki - dziewczyny też panikowały, że nie odzywa się, nie pisze...milczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm ja jestem od 8 dni jestem w polsce on nadal jest w angli. ehhh tez nie myslam ze bedzie tak ciezko. moj tez wczoraj sie nie odzywal myslam ze oszleje. myslam ze nie bedzie tak zle. najgorsze jest to ze zobaczymy sie dopiero za 199 dni od dzis :(:(:( mysle ze poprostu nie ma jak zadzwonic i nie wie ze ty sie tak bardzo martwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
Ja zazwyczaj dzwoniłam co 2-gi dzień... a jak już zapomniałam zadzwonić, to przy kolejnej rozmowie "opierdzielał" mnie. Jak to zawsze - zajmij sie czymś co Cie interesuje, masz dużo czasu na koleżanki, na wychodzenie z nimi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
nibys uuuuuu ! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomnia mi to moją historie :P Miałam podobnie mój luby wylecial do Londynu..Też nie zawsze mógł sie odezwac :( Kwestia jego braku czasu, siły a czasem kasy na koncie- wtedy tego nie rozumiałam..Ale opracowałam plan burza :P Poleciałam do niego, załatwił mi tam prace i już bylismy obok siebie :P Poruszyłam niebo i ziemie m.in.kłotnia z rodzicami, załatwaianie kasy-ale było warto :PW sumie to on wyszedł z tym pomysłem, do mnie nazlezala reszta :P:P:PGłowa do góry!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
_Fajna Suka Fajnie, że w Londynie jest szansa na legalną prace ja chcąc wyleciec do brukseli musze troche poczekać (papiery itp. ufff) a ze szmatą latać nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
No tak, ja rozumiem, ze może być zapracowany, nie mieć siły i tak dalej - ale jeden sms nawet z komórki jego kuzynki, która jest tam z nim, to chyba nic ponad siły? Zwłaszcza, że napisałam mu dzisiaj, że się martwię o niego i proszę zeby dał jakiś znak życia - i nic, cisza nadal :(((((((( Oczywiście przed wyjazdem obiecywał ze bedzie dzwonił codziennie... faceci są śmieszni. Poza tym mam do niego jechać na urlop za 2 tygodnie, ale teraz zastanawiam się, co takiego sprawia, że nie moze do mnie wysłac jednego durnego smsa. Przezywam po prostu KOSZMAR !!!! Ale dzięki dziewczyny za wasze historie, miło jest wiedziec, że nie tylko ja tak przeżywam rozłączenie z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
Nie, nie pisałam do jego kuzynki, ale jeśli do jutra się nie odezwie, to zamierzam napisać. Jak to jest do cholery??? Dwa dni temu rozmawiam z facetem, mówi, ze mnie kocha, ze nie moze sie doczekac kiedy przyjade, a pozniej 2 dni cisza. Nawet nie raczy mnie uspokoic kiedy mu pisze ze sie martwie. Naprawde nie wiem co mam o tym sądzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
Ja dla świętego spokoju zadzwoniłabym jeszcze dzisiaj do kuzynki - przynajmniej dowiesz się już dzisiaj co jest a nie czekac do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie napisz do kuzynki, bedziesz przynajmniej wiedziała co jest!Tak sie zameczysz myśleniem dlaczego nie odp. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
dzwoń dzwoń albo pisz Kochana bo nie zaśniesz do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noah..
....ani ja nigdzie nie wyjechałem ani Ona :Ot poprostu mieszkamy w odlegosci 370 km od siebie, ale jakoś mi nawet przez myśl nie przeszło by nie wymienić 30-50 sms' i przynajmniej 0.5 godziny rozmowy dziennie .... jak sobie radzimy ? jest bardzo ciezko :( ale serca pełne wiary i miłosci mamy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
30-50 sms Dziennie?? O Matko....:D Kiedyś też tak miałam...dzieliła nas odległośc 100km a chłopak wariował z tymi sms i dzwonieniem... Obecny - dzieliła nas róniez odległość 100 km, ale przeprowadziłam sie do Jego miejscowości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noah..
u mnie to nie takie proste :( oboje jestesmy w formalnych zwiazkach no i nie mamy już 25 lat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
Własnie przed chwilą zadzwonił mój telefon i pokazał się jakiś numer angielski, ale połączenie zostało przerwane w chwili gdy odebrałam. Czekałam na kolene, ale nie nastąpiło, więc sama zadzwoniłam na ten numer. Po kilku sygnałach odebrał jakiś facet (nie mój) mówiąc coś po angilesku więc się rozłączyłam, bo po pierwsze go nie zrozumiałam, a po drugie - nie znam dobrze angielskiego i nie wiedziałam jak mu wytłumaczyć, że przed chwilą ktoś do mnie dzwonił z tego numeru. Byc moze to numer tego hotelu w którym pracuje mój facet, ale dlaczego połączenie zostało przerwane? Kurde, same zagadki na dzisiaj ... Czy któraś z was wie czym się różnią numery kom od stacjonarnych w anglii ?? Bo chciałabym rozszyfrować czy to była komórka czy stacjonarny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noah..
jesli wyswietlił sie nr zaczynający sie 044 to stacjonarny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
Noo widzisz napewno dzwonił - z budki. Odczekaj chwilę - a to, że połączenie zostało przerwane to normalne - czasami tak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
Noah.. co ty gadasz? 044 moja koleżanka ma komórkę a to 44 to kierunkowy tak jak do Polski 48 !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie panikuj tak
np. +4479.....kom. +48503....kom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noah..
masz racje poniosło mnie ale tak wyswietla mi sie gdy dzwonią do mnie ze stacjonarnego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
No ale +44 to przecież ogólnie kierunkowy na Anglię, więc obowiązuje i na stacjonarne i na komórki. Więc nie wiem nadal czy to był tel z kom czy ze stacjonanego. Jak na razie - znowu cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
W każdym razie nadal cisza. Ale jakiś "sygnał" z Anglii świadczy przynajmniej, że on żyje :) Żartuję, ale przyznam szczerze, że trochę mi ulzyło, mimo ze nawet nie doszło do rozmowy. Być może rzeczywiście poprosił kogoś o możliwość zadzwonienia, bo z tego co wiem, powinien być teraz w pracy (jest barmanem). Tak bardzo chciałabym już być przy nim!! Podziwiam wszystkie pary które przetrwały takie rozłąki i nie oszalały ! Medal dla nich!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
Dzięki za miłe słowa! A skoro już topik założony, to będę na nim informować o ewentualnych zmianach w komunikacji z moim facetem :) Jeszcze tylko (albo aż) 2 tygodnie ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bernika jak bym chciala byc na twojim miejscu jeszcze 2 tygodnie... 199 dni nie wiem jak to wytrzymam i nie wiem czy to wogle wytrzymam. zwlaszcza ze poznalismy sie tam w angli. a teraz mamy byc razem w polsce. nie wiem boje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
czytam tak i czytam i przechodze dokladnie to samo co autorka topiku. Miesiac temu pznalam chlopaka na necie i piszemy ze soba tzn pisalismy on zadzwonil pare razy a teraz cisza martwie sie co u niego bo nie daje znaku zycia wczoraj wyslalam smsa i nie odpisal jeszcze...Ten chlopak wyznal mi na poczatku ze zalezy mu na znajomosci ze mna , mnie rowniez bardzo sie spodobal . Tydzien temu zadzwonil do mnie rozmawiamy a tu nagle poloczenie zostalo przerwane poczulam sie dziwnie bo to nie pierwszy raz jak rozmawiamy i nagle cos przerwalo . Nie wiem co sie dzieje bo na poczatku pisal przynajmniej co drugi trzeci dzien a teraz musze czekac nawet do tygodnia i wkoncu pisze sama bo pewnie bym sie nie doczekala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenika__
Jest jeszcze gorzej niż było .... :((((((( Wtedy kiedy pisałam wcześniejsze posty, on nagle pojawił się na gg i wreszcie pogadaliśmy. Okazało się że udało mu się dostać na chwilę do internetu i od razu się do mnie odezwał. Więc wszystko było ok. Ale to było w czwartek wieczorem..... a dziś jest niedziela i NIC !!! Od czwartku nie miałam z nim żadnego kontaktu :( Wczoraj dzwoniła do mnie jego mama, która pytała czy on się do mnie odzywał, bo do niej nie. Dzisiaj to ja zadzwoniłam do niej z tym samym pytaniem i ona też z nim nie ma kontaktu. Martwimy się o niego obie, ale on najwyraźniej ma to gdzieś.... Jest mi strasznie smutno i źle ..... Dlaczego faceci są tacy bezmyślni i nie przejmują się tym, ze ktoś może czekać ja JAKĄKOLWIEK wiadomość ??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×