OCH!

Tyle moge powiedziec... Jestem po kolejnej klotni z chlopakiem... Mam dosc... Wiem,doluje,ale mam juz serdecznie dosc bycia z nim dla niego...

twoja stopka zaprzecza temu co piszesz...albo to co piszesz zaprzecza twojej stopce...

Moja stopka to dawne dzieje-ja pisze o dniu dzisiejszym...

tak nagle nie przestaje się kochac... chyba nigdy go nie kochalas skoro piszesz ze to dawne dzieje!

:* glowcia do gory :*

A czy ja gdzies napisalam ze go nie kocham?? Nie wydaje mi sie...

To go rzuc.Chociaz nie, jedna juz sie na mnie obrazila jak tak powiedzialam.Ale tak uwazam, jak ktos sie ma meczyc ze soba to po co?w imie czego?

Ja sie z nim nie mecze,ale te klotnie o glupoty mnie przerastaja... Mamy teraz taki okres-ja to wiem,to minie,ale ja czasem nie mam po prostu juz sily... :(

Niewazne... Macie racje-po co pisze o tym,nie??

a moze te glupoty to sa tylko preteksty zeby sie poklocic?kto zaczyna? Tez tak kiedys mialam, a okazalo sie potem, ze kloci sie ze mna,a sam mial za uszami tyle, ze strach pomyslec i po to,zeby miec wolny np.wieczor,albo noc.

Dzis akurat ja popsulam mu zegarek za 7 tys zlotych... i teraz kaplica... Co ja mam robic?? Czuje,ze z kazdym dniem go trace..

No i co powiesz na to??

tez bym sie wkurzyla!Jak cie kocha to zapomni.Przestan sie zamartwiac tylko sie usmiechnij.Stracisz go jak bedziesz sie obwiniac o wszystko i zrzedzić.Glowa do gory.

Taa tylko wiesz 7 tysiecy nie chodzi piechota a nie stac mnie zeby mu kupic nowy-nie pracuje... Zawsze takie klotnie sprawiaja,ze trace wiare w sens takiego zwiazku...

dzis przezywam kolejny kryzys-chlopak,kumpele w szkole... dzis wszystko sprzysieglo sie przeciwko mnie!! a najgorsze jest to ze nie mam z kim pogadac... pomozcie...