Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kingala

ławeczka 50-tek i więcej

Polecane posty

Kingalo i zapach doszedl juz do mnie ja beda gotowe 2 poprosze :D Rybciu tez tak mysle, termin byl na 6.02 a moze urodzi sie 12.02 12. ladna data co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingalko kochana przykro mi bardzo, skladam WAM moje najszczersze kondolencje. Wiem jakie to przykre jak Ktos odchodzi i w dodatku nagle, trzymajcie sie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj zrobiłam na obiad sos warzywny z przepisu Olimpii i kotleciki ryżowe.Sosik bardzo smaczny.Zupę miałam pomidorową z makaronem na wołowinie,którą wkroiłam do zupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co.... narobilyscie mi tyle apetytu, ze ide do kuchni i usmaze sobie pare plackow ziemniaczanych i zjem je z musem jablkowym :D a co tam pare kg wiecej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybciu chyba dobrze, ze mieszkam daleko od Ciebie .... bo chyba bym sie w drzwiach nie miescila po Twoim smacznym gotowaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOOO to będzie duży chłopczyk.Nasz ważył 4.300 i córcia miała cesarkę,siedzieliśmy w klinice jak na szpilkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam LAWECZKE🖐️ Krystynko,czlapie do Was:)Juz siadam... Rybciu🖐️,Kingalo🖐️,Klaro🖐️ Jestem zasluchana na tvn24,a tu tak gwarno ...Ten wasz zapach dolecial az do mnie. Dzisiaj robilam pizze dla dzieci i przy okazji dla nas.Pizza warzywna z sosem .Zrobilam duza,najwieksza blache i juz nie ma po niej sladu. Smakowala bardzo:) Najszczęśliwsza ryba świata Nie wiem, czy jesteś szczęśliwy. Ale jeśli chciałbyś być szczęśliwy, to chcę ci coś powiedzieć: spróbuj być szczęśliwy z twoimi możliwościami, w twojej sytuacji, w twojej własnej skórze. Miałem sen. Była sobie szczęśliwa ryba. Patrzyła na mewę kołyszącą się na morskich falach i bawiącą się wiatrem, i myślała, że musi być ona o wiele szczęśliwsza od niej. Poprosiła więc małpę, by wyciągnęła ją z wody. Ta zrobiła to bystro i przeniosła ją na ląd. Przyszedłem jeszcze w porę, już umierała. Szybko wrzuciłem ją ponownie do wody. Była teraz najszczęśliwszą rybą świata. Gdy się obudziłem, nagle zrozumiałem, że bardzo wielu ludzi jest nieszczęśliwych, ponieważ nie potrafią się pogodzić ze swoimi granicami, ze swoją sytuacją, ze swoimi ograniczonymi możliwościami, ponieważ nie czują się dobrze w swojej skórze. Dopóki myślisz, że ktoś inny jest bardziej szczęśliwy, ponieważ mieszka na drugim, o wiele piękniejszym brzegu, dopóty sam będziesz bardzo nieszczęśliwy. Szczęście leży w cieniu zadowolonych. Phil Bosmans Pozdrawiam🖐️ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TARTA Z KURCZAKIEM I PIECZARKAMI ciasto: 200g mąki pszennej, 100g masła, szczypta soli, ok. 2/3 szklanki zimnej wody nadzienie: 2 małe filety z piersi kurczaka, 300g pieczarek, 1 cebula, 3 jajka, 3 łyżki śmietany, 200g żółtego sera, zioła prowansalskie, 3-4 łyżki oleju, sól i pieprz Mąkę przesiać na stolnicę, dodać sól i masło. Posiekać nożem, aż powstanie kruszonka. Dodać wodę i szybko zagnieść ciasto. Uformować kulę i włożyć do lodówki na pół godziny. W tym czasie oczyścić pieczarki i pokroić je jakkolwiek (plasterki, kostka). Cebulę posiekać. Na patelni rozgrzać połowę oleju, zeszklić cebulkę, następnie dodać pieczarki i smażyć, aż woda którą puszczą odparuje. Kurczaka pokroić dość drobno i usmażyć go na drugiej patelni na reszcie oleju. Przełożyć go do pieczarek, doprawić solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Schłodzone ciasto rozwałkować i wylepić nim dno i boki formy do tarty o średnicy 26 cm. Dno ponakłuwać widelcem. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec przez 15-20 minut. Podpieczone ciasto wyjąć i rozłożyć na nim farsz kurczakowo-pieczarkowy. W misce roztrzepać jaja ze śmietaną. Zalać tą masą tartę. Na wierzchu posypać startym serem. Włożyć do piekarnika i piec jeszcze 30 minut. Aby sprawdzić, czy tarta jest już upieczona, należy delikatnie rozgrzebać kawałek widelcem jeśli jaja są ścięte, a nie płynne tarta jest gotowa. Goraca najlepsza. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olimpio zaś 'sypnęłaś 'przepisem na tartę,dzięki. Refleksja na temat nieba.. Człowiek,koń i pies wspinali się mozolnie po zboczu góry.Byli zlani potem i umierali z pragnienia,bo słońce grzało niemiłosiernie. Na zakręcie dostrzegli wspaniałą bramę,całą z marmuru,prowadzącą na wyłożony bryłąmi złota plac,gdzie biło zródło krystalicznie czystej wody. Wędrowiec zwrócił się do strażnika pilnujacego bramy - Witaj! -Witaj wędrowcze - Powiedz mi,co to za tak piękne miejsce? - To Niebo. -Jakie to szczęście,że trafiliśmy do nieba.Jesteśmy bardzo spragnieni. - Możesz wejść i napić się do woli - odrzekł strażnik pokazując zródło. -Mój koń i pies także są spragnieni. _Bardzo mi przykro,ale tutaj zwierzęta nie mają prawa wstępu. Wędrowcowi bardzo chciało się pić,ale nie zamierzał opuszczać przyjaciół.Z żalem podziękował strażnikowi i ruszyli w dalszą droge.Wspinali sie jeszcze bardzo długo i całkowicie już wyczerpani dotarli do starych,zniszczonych wrót prowadzących ku polnej drodze wysadzonej drzewami.W cieniu nieopodal leżał człowiek z głową przykrytą kapeluszem. -Witaj! - odezwał się wędrowiec. Wyrwany ze snu mężczyzna skinął tylko głową. -Umieramy z pragnienia,ja,mój pies i koń. -Pośród tych skał znajdziecie zródło.Możecie tam pić do woli. Kiedy już wszyscy ugasili pragnienie,wędrowiec podziekował nieznajomemu.-Powiedz mi,jak nazywa się to miejsce? - Niebo -Niebo?Przeież strażnik marmurowej bramy powiedział,że niebo jest tam,wędrowiec poczuł się zbity z tropu = Nic z tego nie rozumiem.Jak mogą piekło nazywać niebem? Pewnie niejeden człowiek dał się oszukać. - Tak naprawdę to oddają nam wielką przysługę,bo tam zostają wszyscy,którzy są zdolni porzucić w biedzie swoich najlepszych przyjaciół..... P Coelho " demon i panna Prym " DOBRANOC.MIŁYCH SNÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już zapakowałam 3 wory liści i starego igliwia. Wróciłam do domku aby napakować się plackami. Kalorie zaraz spalę na podwórzu. Znów muszę wrocić na siłownię. Po bieżni i innych ćwiczenich czułam się znacznie lepiej. Moje panie pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak mówiłam, córcię zbudził zapach placków, syna chyba też bo zaraz zjawił się w drzwiach wejściowych. Nakarmiłam dzieciarnię i powiem że czuję się lżej, lżej na sercu. Teraz w barku pękły dwa kieliszki - czy to jakiś znak. Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski:) ...szybko tak Was czytałam! Jutro wyjeżdżam w moje rodzinne strony ...akurat tam mam delegację :) Wszystko spakowane....poznańskie DELICJE ...pyzy i rogale marcińskie zabieram...kapusta modra się gotuje- jeszcze! Rozmawiałam z mamą 10 cm śniegu i mróz...a poza tym takie ploty! Kingala....współczuję- to trudne chwile!!!....przechodzimy przez NIE , bo ...MUSIMY!!!! CZAS!, Czas,,, jest naszyn sprzymierzeńcem....NA SZCZĘŚCIE!!! ❤️ 👄 Krystnka- mój młodszy syn ważył.........4,570 ...:D i co Ty na to??? a dziś! ...197 cm wzrostu i ..teraz 90 kg. Laski- powinnam już spać , jutro o 4.30 mam wyjazd... ale chyba mam "rajefiber":( Pozdrawiam! 👄 )))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rajsefiber:) Kingala... wchodzę czasami na " kamera online Miami" i ...patrzę jak żyją ludzie ..Tu i TERAZ! Nigdy Tam nie będę bo............ NIKT mnie siłą nie zaciągnie do samolotu :D :P....... ALE....POPATRZEĆ MOGĘ :D No, to już zmykam do SPA :P Pa...Kingala :) a pozostałym Dziewczynom życzę Dobrej nocy ))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingalla
Bardzo mi smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam na ławeczce. Dzień Dobry. Kawka już wypita,komputer też chodzi, niech dobry humorek dzionek Wam osłodzi. Jak słonko złociste,jak srebrna mgła.\, tak ja Wam życzę Miłego Dnia U mnie nawet się ociepliło,mróz zelżał,jest tylko -5 i ładnie w okna świeci słoneczko.Zabieram się za moją "ukochaną"czynność - prasowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kingalo najszczersze wyrazy współczucia...samo życie! Czytałam już wczoraj po co byłaś w Bostonie,miałam Ci złożyć kondolencje i cooo? SkS,czynię więc to dzisiaj. Prasowanko zrobione,przy obiedzie się nie napracowałam bo mam z wczoraj więc zasiadam na trochę do komputerka/chyba się już trochę od niego uzależniłam/. Zapraszam na kawkę czarna z ekspresu,cappuccino orzechowe i rozpuszczalna z mleczkiem.Zaraz dostawię racuszki z jabłkami,dla Kingali posypane tylko cukrem waniliowym bo nie znosi cynamonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ławeczkę jeszcze jestem w łóżeczku. Z za rolet prześwituje już dzionek. Chociaż dzisiejsza noc była bardzo jasna. Przebudzona około 3 nad ranem aż spojrzałam na zegarek sprawdxając godzinę czy aby nie przespałam całego dnia. Dziwne zjawisko. Rybciu kawcia postawi mnie napewno na nogi a z tym SKS to nie jest tak źle. Pamiętasz przecież drogę na ławeczkę. Pamiętasz o cynamonie a jeśli którejś z nas coś umknie to nie przez złośliwość. Kochana Rybciu dziękuję i nie przejmuj się SKSem. Dziś znów będę pracować w ogrodzie. Wczoraj zapakowałam 7 worów, dziś mam nadzeję zapakować dużo więcej. Z tym żw musze pojechac kupić wory bo będzie za mało. Mój yard nabiera wyglądu!!!! Wyskakuje z łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaro latanie nie jest straszne, więcej ludzi ginie na drogach niż w wypdkach samolotowych. Czasami uszy zatyka, w zależności na jakiej wysokości jest samolot. Można się przyzwyczaić. Jeśli jest jakiś miły współpasażer to czas szybko mija jeśli nie to dobra książka czas lotu wypełni. Ostatnio miałam Ostatnia piosenka Nicholasa Sparks. Do Baltimore czytałam po przesiadce miałam obok bardzo sympatyczną panią i czas upłynął nam na rozmowie i śmiechu że żal było rozstawać się w Bostonie. Powrotną drogę przebyłam z MM który był bardzo zmęczony nie tylko fizycznie więc cichutko spał a ja pogrążyłam się w literaturze. Pojechałam do domu a MM przesiadł się na nastepny samolot i poleciał do pracy. Lubię obserwować ludzi na lotniskach i odgadywać, co ich zmusiło do wyjścia z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LAWECZKO🖐️ Klara na rajsefiberze...hmm,co to jest? Kingalo kochana,wyobrazam sobie ,jak jest cieplutko u Ciebie.Tylko zazdroscic takiego klimatu.Zawsze cieplo i zielono. Moja dzialka cudna,ale na niej i w sasiedztwie mnostwo drzew.Latem duzo cienia,jest fantastycznie.Ale jesienia nie jest nam do smiechu. Najgorzej nie cierpie grabienia lisci.Ta jesien dala nam we znaki.Codziennie mnostwo lisci.Nie moglismy sie wyrobic.Kupilam sobie lekkie grabie,ale machac trzeba bylo ze chocho. Rybciu,a Ty nasz pogodny skowroneczku,dawkujesz nam lekarstwo pt"optymizm".Bardzo skuteczny,bardzo!!Dzieki za piekne strofy. Krystynkka w oczekiwaniu! Trzymam kciuki,by rozwiazanie nastapilo w swoim czasie i bylo wszystko w najlepszym porzadku.Poki co ,jest mu tam u mamy dobrze.Nie spieszy sie.Niebawem przybedzie na ten swiat zdrowy i pogodny.Oczekuje rychlej nowiny. Pozdrawiam🖐️ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie trać otuchy Nie wolno ci zbyt szybko tracić otuchy. Czasem trudności tak bardzo przygniatają, a niepowodzenia załamują, że nie widzisz już wyjścia. Nie widzisz znikąd ratunku. Masz wszystkiego dosyć, czujesz do wszystkiego niechęć. Stajesz się wtedy przykry i nie do wytrzymania, zwłaszcza dla ludzi żyjących blisko ciebie. Widzisz wszystko w barwach o wiele czarniejszych, niż jest to w rzeczywistości. Stan przygnębienia to jakby rodzaj paraliżu twojego umysłu i twojej woli. Jest to nadzwyczaj niebezpieczne. To ostatni przystanek przed rozpaczą. Jeśli później znów zacznie się lepiej układać, niech to będzie dla ciebie doświadczenie na przyszłość. Nigdy nie trać pogody ducha, bez względu na to, co się zdarzy! Postrzegaj własne trudności zawsze z pewnym dystansem, jakby dotyczyły kogoś innego. Wtedy wszystko zobaczysz w jaśniejszych barwach. Wtedy odkryjesz ponowne przebłyski światła. I nigdy nie zapominaj: Za chmurami jest słońce. Phil Bosmans .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Panie,podaje przepis na syrop tymiankowo-szalwiowy.Ta mikstura swietnie sie sprawdza w sezonie grypowym.Nalezy uwazac,aby syropu nie doprowadzic do wrzenia. SYROP TYMIANKOWO-SZALWIOWY 1 szklanka niegazowanej wody mineralnej mala cebula 1 lyzka suszonego tymianku 1 lyzka suszonej szalwi 1 lyzka brazowego cukru Przygotowanie: 1.Cebule obieramy i siekamy. mMeszmay z tymiankiem i szalwia. Wsypujemy cukier i zalewamy woda. Podgrzewamy ok.5 min.na malym ogniu az cukier sie rozpusci. Lekko studzimy. 2.Syrop przecedzamy przez geste sito lub gaze. Przelewamy do sloika.Zakrecamy. Przechowujemy w chlodnym miejscu. Bardzo skuteczny! .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kingalo! Mignelas mi przed oczami i poszlas sobie👄Milego dnia!!! .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×