Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pauliaaaa

Ja kontra Oni czyli jego maminsynizm i Mamusia z Tatusiem

Polecane posty

Czy da sie zmienic 28 latka , ktory zachowuje sie jak typowy maminsynek. Ja z tym walcze od 2 lat i wlasnie teraz moge powiedziec ,ze ponioslam kleske na polu biwty. malo tego ,ze przegralam bitwe to na dodatek tego cala wojne..... jestem tu ludzac sie nadzieja,ze byc moze isniej jakas mala iskierka dajaca szanse na zmiany, byc moze nie mam racji ... pewnie jest ktos , kto byl a moze i nadal tkwi w owej sytuacji. POmoCY- o ile istniejesz! Krotkie przedstawienie sprawy On - 28 latni , tzw wieczny student /ponoc na zachodzie to norma studiowac 14 semestr mimo,ze studia trwaja 13 LOL/, wiecznie na garnuszku rodzicow /baaa on do pracy - niech R. zapieprzaja----/ z kazda bzdura lecacy do R. Plan dnia ustalany jest codziennie przez Ojca lub Matke, zazwyczaj telefonicznie. W co ma sie ubrac , co kupic - tylko R. Kiedy i za ile sprzedac auto - decyduje Ojciec Wystroj mieszkania- poczawszy od koloru scian skonczywszy na innych detalach ,meble, lozko, firany - Mamusia i Tatus Codzienne telefony-co dzis robisz a co robic powinnes. Wydaje mi sie , ze ten biedny mezczyzna zostal stworzony na poslugi dla nich, a oni zyja dla niego ....mimo ,ze sie przed tym faktem mocno bronia! R. wiedza o moim zdaniu na ten tematß teraz coraz bardziej mi pokazuja , ze jeszcze mocniej owladna jego zyciem. On- problemu nie widzi, raz powiedzial przy fakcie wyboru scian do jego mieszkania przez nich -RATUJ! i na tym sie skonczylo---- moze to norma , moze nie mam racji .... jestem w prozni, zdanie podjelam w 98 % , ze nie chce w tym tkwic....ale to boli , gdyz go kocham i ludze sie ze istnieje iskierka ,ze on sie zmieni.-----ale to boli , bo na zmiany czekam juz 2 lata i nic nie drgnelo. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć go w cholerę
miłość? To właśnie wzajemność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×