Seks przed ślubem-czy sie z tego spowiadacie?

przeciez sprawa jest jasna.... nawet jesli 100000 osob sie z tego nie spowiada to nic nie zmienia :) ich spowiedz jest niewazna po prostu i przymuja komunie swietokradczo. trzeba miec troche rozumu. ja po prostu nie chodze do komunii jesli nie moge.

żadna cię nie chciała i żal Ci teraz dupsko ściska

Nie no serio mówiłem :P

jesli sie popełnia cały czas ten sam grzech to lepiej sie nie spowiadać..JEsli sporadycznie to jakoś ujdzie..Wiadomo spowiadanie sie bez poprawy jest raczej gorsze niz nie spowiadanie sie wogóle..

nie wiem gdzie tu on moze miec zal.... ja tez nie przestrzegalem tego, mialem dylematy ale wiedzialem ze NIE SPOWIADAJAC SIE NIE IDE DO KOMUNII najgorzej kiedy czlowiek zaczyna przebierac wsrod tego co bedzie a czego nie bedzie wypelnial. hipokryzja.

mój facet się z tego spowiada..Ale i tak robimy swoje:]

nie jestem byk rozpłodowy ..Czlowiek zyje coraz dużej dlatego i seks uprawia coraz pozniej..Kiedys matkami bły 14 latki gdy ludzie zyli po 30 lat..Teraz ktos kto traci dziewictwo/prawictwo przed 20 rokiem życia jest żenujący..

a zreszta jakie to ma znaczenie heheheheh jak znam zycie kosciol maja takie osoby gleboko wiec co za roznica. .. jesli uwazaja ze Bogu to nie przeszkadza to przeciez niewazne co robia.

ja (kobieta, 25 lat, w stałym związku 3 lata,z planami dzieci ale nie ślubu) również uważam,że nie ma co się spowiadać z seksu z kochaną osobą!! ja akurat nie wierzę.ale znam osoby wierzace,którym do głowy by nie przyszło spowiadać się z miłości!! nbner - uważam,że ty się jakoś za bardzo wtrącasz,jak o istocie tematu pojęcia nie masz. i tyle

jak ludzie beda zyc srednio 100 to pewnie i kobiety zanczna tracic dziewictwo kolo 30 -35 lat..

:P UWIELBIAM WAS..... po co ISLAM sami niedlugo zginiecie razem z wasza rzymska sekta heheheheh :) jeszcze nie spotkalem katolika ktoryby nie byl nim tylko z nazwy bo swoj kosciol maja w d...... hehehehe

tu nie chodzi o długość zycia świat się zmienia kiedyś ludzie zyli krócej,ale zaleznie od kraju,kultury i czasów,płodzili się mając nawet lat 13,a gdzie indziej niż w Polsce Piastów - 30.

do kocham katolików Niestety znam bardzo dużo ateistów ,którzy są lepszymi ludzmi niz katolicy..Pomagają nie sa zawistni itd...

każdy niechctraci cnotę,kiiedy chce. nie popieram inicjacji seksualnej u osób poniżej 18 roku zycia.ale ich nie potępiam ,ich sprawa,ich życie.moim zdaniem wiek najlepszy to po 20stce.ale to moje zdnaie.nie narzucam go nikomu

A ja mam pytanie, do tych, którzy są katolikami, ale nie spowiadają się i nie chodzą do Komunii, żeby nie popełnić grzechu, bo skoro nie żalują, to po co spowiedź. To jak się w takim razie czujecie wobec innego nakazu Kościoła Katolickiego: "Przynajmniej raz w roku spowiadać się a w casie wielkanocnym Komunię Świętą przyjmować"? No bo skoro w ogóle się nie spowiadacie, to też grzeszycie, bo trzeba przynajmniej raz na rok!!!!!

spowiedż powinna byc ogólna a celibat powinien być zniesiony i wszystko by było "po bożemu";-)

czemu o ateistach wypowiadasz sie "niestety" ?/ bo co,wypadałoby,by katolicy byli lepsi,czy co?? hipoktyta

nie..Ponieważ człowiek nie zwierze i nie pyka sie po ukończeniu 1/8 życia tylko 1/4 czy 1/3

właśnie,gdyby zniesiono celibat,to by księża mogli życ jak normalni ludzie (którymi wszkże są) i.a wtedy by się uspokoliło ich grzmienie z ambony i inni ludzie nie mieli takich dylematów,jak autorka topiku

nie wiesz co znaczy poswiecenie Bogu..Nawet misjonarska pozycja to mioze nie grzech ,ale uciecha ,a katolicy muszą cierpieć by uzyskac zbawienie..

No właśnie!Chyba trzeba petycje do Watykanu napisać;-):-DDzięki wszystkim "grzesznikom" za wypowiedzi:):):)

ksiadz musi sie wyrzec czegos .Nie być podatny na słabosci egzystencji..Tylko dlatego by dawac przyklad katolikom..

Niech ktoś z tych szlachetnych katolików, którzy to wolą nie spowiadać się w ogóle niż spowiadać się częściowo, odpowie na moje pytanie!

Jo tam dupa!:-D:-D:-D

Trudny temat....

Chyba indywidualna sprawa sumienia, napewno nie można nikogo osądząć i patrzec kto chodzi do komunii a kto nie...

Proszę, kontynuujcie ten temat, ciekawe...

Grzeszę i potrafię się do tego przyznać. Żałuję i w chwili tego szczerego żalu naprawdę mam chęć poprawy. (zresztą nie tylko wtedy). Spowiadam się kilka razy w roku, żeby nie zagłuszyć i nie stępić całkiem sumienia. Szkoda, że niektórzy sprowadzili katolicyzm tylko do tego, czy się z kimś sypia przed ślubem, czy nie. :-0

przecież nikt nie sprowadza!Nie o to chodzi w tej dyskusji, wymieniamy tylko poglądy i doświadczenia na ten temat, bo niektórym naprawdę ciężko z ty żyć:(Ale jak tu postanawiac porawę skoro i tak się wie, ze prędzej czy później się to zrobi jeśli jest się w stałym związku i juz sie rozpoczęło współżycie......?

Kiedyś rozmawiałam o tym z jednym księdzem. Mądrym. Właśnie wyłuszczył mi sprawę tego żalu, który odczuwasz w związku z tym, że to jednak jest grzech. I że chciał(a)byś się poprawić, w głębi duszy, w momencie przystępowania do sakramentu - a jak będzie dalej, czas pokaże. Nie umiem tego jasno wytłumaczyć - zresztą nie wszyscy chcą to zrozumieć. Bo to jest w sferze duchowej, a nie namacalnej. Nie mówię, że wszyscy sprowadzają. Tylko niektórzy. Ty nie. :-) Też jest mi ciężko, zwłaszcza, że dla partnera ten problem nie istnieje. A, żaden ksiądz mnie jeszcze nie potępił. Tylko jeden sugerował poważną rozmowę i jak najszybsze zamążpójście, zwłaszcza biorąc pod uwagę mój wiek (jestem po trzydziestce). :-0