Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sknera

jak zaoszczędzić?

Polecane posty

Co robicie żeby wydać mniej przy dziecku? I ile udaje Wam się zyskać na tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CricketRocket
Gotuje sama,kupuje tansze pieluszki,ciuszki dwa numery za duze,zeby na dluzej starczalo.Nie kupuje soczkow tylko sama gotuje kompoty.I tylko w ten sposob cos oszczedzam,ale i tak to niewielw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja doradzę ja
pierz pampersy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wprawdzie już przed chwilą napisałam na innym topiku, ale i tu się dopiszę, a co ;) Jak mała była całkiem mała, nie szalałam z kupowaniem kosmetyków - używałam jedynie mydełka i oliwki Bambino. Jak ktoś chce zaoszczędzić jeszcze bardziej, ale też jak dziecko ma uczulenie, to zamiast oliwki,można smarować oliwą z oliwek. Potem nie kupowałam słoiczków, tylko starałam się sama gotowa - zupki z marchewki, ziemniaka, i innych warzyw, potem z mięsem. Deserki też jak kupowałam, to jak naprawdę nie było innego wyjścia, np na dwór. Z reguły sama miksowałam np banana z jabłkiem, albo z innymi owocami. Nie kupuję też serków tzw danonków, pomijając fakt, że im nie ufam, jeśli chodzi o zawartośc cukru, to sa drogie. MIksuję ser biały z bananem i np truskawkami i jest pyszne i niedrogie. Pieluchy- do roku kupowałam pampersy, potem przerzuciłam się na tańsze, np z biedronki albo z lidla. Do picia daję wodę, ale to też dlatego, że mała nie lubi soczków. Można nie używać mokrych chusteczek, tylko myć pupę pod kranem. ITD itd Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rany jak wy
oszczędzacie na dzieciach, tam na innym topiku jest jeszcze gorzej, to po cholere decydujecie sie na dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na dzieciach
sie nie oszczędza, wy wyrodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dobrze, że oszczędzają. DZieciaczkom krzywda sie nie stanie. Moja kuzynka od początku kupowałam pieluchy z biedronki, bo i tak przebierała Malą co godzinę. Karmiła ja piersią, sama robiła kompociki i przeciery. Malutka rośnie jak na drożdżach i nie miała problemu żeby się nauczyć korzystać z nocniczka, bo sama czuła, że ma mokro:) Ja sie wychowałam na tetrze i jakoś zyje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys nie bylo dan w sloiczkach, danonkow, jednorazowych pieluch i cale pokolenia polakow sie na tym wychowaly. Ja w wiekszosci kupuje gotowce, gotuje tylko w weekendy bo pracuje i nie mam na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie komentarze jak dwa pomarańczowe powyżej są naprawdę nie na miejscu :O Chyba ich autorki nie mają jeszcze dzieci, bo jak będą miały, to zrozumieja o co chodzi... A jak maja, to pewnie sia na kasie i nie wiedzą, co z nią robić. Pomijając fakt, że to, co ja np napisałam, nie wydaje mi się jakimś drastycznym oszczędzaniem... Nazwałabym to racjonalizmem. Jak któraś ma ochotę to proszę mi wskazać, czym robię krzwydę dziecku - tym, że sama gotuję obiady? Tym, że daję wodę zamiast sztucznych soczków??? Tym, że wolę przyłozyć się trochę i zrobić sama cos dobrego, niż otworzyć kubeczek z serkiem niewiadomego pochodzenia?? I nie czuję się wyrodną matką - przez dwa lata wychowywania dziecka, była najwyżej przeziębiona kilka razy, nie brała żadnych leków i nigdy nie miała problemów typu odparzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha - nie chcę, żeby mnie ktoś źle zrozumiał - ja też jak byłam bardziej zajęta to kupowałam gotowe obiadki, bo chyba warto ten czas poświęcić dziecku. A jak miałam więcej czasu to gotowałam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda zamiast soku
to jeszcze dawaj wode zamiast zupy dziadówo a pozniej dzieci umierają z głodu przez takie jak ty.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż... A co jeśli dziecko soków nie lubi...? Mam do niej mówić \"dziadówo, pij ten sok\" :D Pije wodę, bo lubi i jest to dużo zdrowsze dla jej zębów, niż soczki. A owoce je w naturalnej postaci. Skąd w Tobie tyle jadu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co złego jest w wodzie
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I akurat mojemu dziecku śmierć głodow nie grozi :D W wieku dwóch lat ma 98 cm wzrostu i waży 16 kilo, a jesli ci to nic nie mówi - to duzo :) Zwłaszcza wzrost :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buka poka
Mój syn też woli wodę. najczęściej kończy się tak, że otwiera sok, wypije trochę, a resztę wylewam, bo się zepsuje. I mam w niego wmuszać sok, bo ktoś ma takie poglądy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedzenie, soczki robione w domu są o wiele zdrowsze niż te kupowane w słoiczkach, dobrze dziewczyny robią, ja tylko nie pochwalam kupownia tanich pieluch :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J-oo-p
DO woda zamiast soku - wygralas wlasnie w konkursie na najwieksza DEBILKE KAFE w tym m-cu. Nagroda : 3 dni pobytu w osrodku dla idiotow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAjka - ja też bałam się przez pierwszy rok zakładać dziecku na tyłek coś innego, niż pampersy czy huggiesy Ale kilka razy założyłam np Bella happy i też nic się nie stało. Te tańsze pieluchy mają tę wadę, że wkład pod wpływem wilgoci zbija się w grudki i dziecku jest niewygodnie. Innych zastrzeżeń nie mam. Oczywiście nie mówię o tych całkiem tanich pieluchach, z plastikową powłoczką, tylko tych nieco droższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do tanich pieluch
naprawdę nie ma nic złego w tańszych pieluchach. starsza córka miała po pampersach straszne odparzenia, musiałyśmy przejsc na bellę. młodszej za to nic nie uczula i nie odparza więc drożesze pieluchy idą na noc, żeby nie przesikiwała, a tańsze w dzień. nic złego się nie dzieje, pupa ladna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabrac dzieci
takim jak wy co tylko sie zastanawiają jak zaoszczędzić na dziecku, na sobie oszczedzaj nie żryj miecha tylko wodę, nie pij herbaty, kawy tylko wodę a dziecko rob sobie wtedy jak bedziesz miala kase!!!! ja jak mialam pierwsze dziecko to sobie uskladalam najpierw 10 tys (to i tak niewiele na dziecko) zeby mu dac jak najwiecej a nie oszczedzac- nie kupując gruchota za 100 zł a porządny wozek za 2 tys. i nie chodzic po lekazach bo mu sie kregosłupek skrzywił i na wszystkim nie oszczedzam. Najpierw sobie kasy uzbieraj a pozniej bierz sie za robienie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabrac dzieci
r zabraklo z lekarzach :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J-oo-p
zabrac dzieci - hehe 10 tys. TYLKO ??????????? Sama sknera bylas a innych osadzasz! HIPOKRYTKA!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do tanich pieluch
nikt tu nie mówi o oszczedzaniu na wszystkim. po prostu jest masa rzeczy, które nie są niezbędne, są tylko wyciąganiem pieniędzy z kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pozazdrościć tych 10 tysięcy :) Ja tam się cieszę, że są ludzie, którzy mogą w ten sposób pisać, co nie przeszkadza mi cieszyć się tym, co mam ja. Moje dziecko, jak już pisałam, jest zdrowe, pieknie się rozwija i na pewno jest szczęśliwe. No i ma matkę, która nie obrzuca innych błotem i obelgami, że chcą zracjonalizować wydatki... Jeżeli oczywiście pomarańczowe wpisy to nie jest jakaś prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajcie swoje skarby
Skad ten jad?Troche tansze pieluszki czy obiadki domowe to robia roznice dziecku????MILOSC i POCZUCIE BEZPIECZENSTWA to jest dla malenstwa wazniejsze niz drogie ciuszki czy zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do tanich pieluch
o zgrozo - oszczędzam jeszcze na proszku dla dziecka:) zamiast jelpa kupuje duużo tańszego cypiska:) w składzie ma chyba sporo płatków mydlanych, ładnie się wypłukuje, nie uczula, ładnie pierze i kosztuje 9 zł za 1,8 kg:D ale jestem wyrodna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do tanich pieluch
do kochajcie swoje skarby - 100% racji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz może ja się wypowiem. Mam 6m-czną córeczkę. Jak zaszłam w ciążę na brak pieniędzy nie narzekałam. Ciąża była planowana i dla dziecka pieniądze odkładałam rok. Kupowałam sama całą wyprawkę, wszystko, co chciałam. Wydałam mnóstwo pieniędzy. Jak mała już była na świecie przyszła refleksja. Okazało się ze będzie karmiona mlekiem dla alergików. Nadal używam tylko pampersów, nawilżanych chusteczek itd. Jednak teraz widzę ze oszczędności topnieją, mimo że już pracuję. Mała już je zupkę jarzynową i jabłko (narazie bo ma zagrożenie alergią). Gotuję sama i zamykam w słoiczki. Jabłka też kupuję ze wsi a nie w słoiczku. Jak raz kupiłam w słoiczku marchewkę z jabłkiem to córka pluła tym na odległość, bo było słodzone,a ja jej daję naturalny, prawdziwy smak. Zmieniłam już proszek na vizir sensitiv (był Yelp). Z kosmetyków używam tylko oliwki, płynu do kąpieli i kremu przeciw odparzeniom. Mleko kupuję Nan HA i z niego nie mogę zrezygnować mimo ceny. W zasadzie bardziej oszczędzam na sobie. Zanim coś kupię to długo się zastanawiam czy napewno mi to potrzebne. Np teraz miałam kupić sobie buty na jesień i doszłam do wniosku, że pochodzę w tych z zeszłego roku (są trochę zniszczone, ale z nóg mi nie spadają), a ubiorę córkę na jesień. Dla siebie pomyślę już o zimowych, ale później. Teraz wiem, że z pewnych rzeczy trzeba zrezygnować, no chyba, że ma się dużo pieniędzy. Ale wszystko można pogodzić. Raz kupić coś sobie, raz dziecku, a domowe jedzenie akurat mojej córce bardziej pasuje. Poza tym dzieci się przyzwyczajają do tych słoiczków i jak trzeba podać później normalne jedzenie to nie chcą go jeść, bo nie znają prawdziwego smaku jedzenia. Koleżanka miała ten problem z pierwszym dzieckiem i teraz drugie karmi sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dzieku napewno potrzebny
jest wózek za 2000zł? Nie może jeździć w takim za 1000? Coż mu z tego tytułu ubędzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×