znajomość z klubu?

hej! Czy myślicie,że znajomosc z klubu ma szanse byc czyms wiecej niz tylko przelotnym romansem? Poznalam swietnego chłopaka w klubie... Przegadalismy pol nocy podczas imprezy.. Pozniej kolacja.. film u niego,itd...tak przez jakies 2 tygodnie.. mnostwo pieszczot i ciepla przy tym. Wszystko byloby w porzadku,gdyby nie to, ze rzadko dzwoni.. najczesciej wieczorem,np. ok 22.. rzadko odbiera telefony (jest zapracowany..ale chyba nie az tak zeby miec wieczory tak napiete zeby nie odbierac telefonu?). Zwykle nie odbiera i oddzwania poznym wieczorem. Co wazne - jestem pewna ze nie ma zony ani dzieci (mieszka w typowo "meskim" mieszkaniu). Teraz jest w podrozy (ja podobnie) i w ogole nie dzwoni.. Zdobylam sie na odwage i sama zadzwonilam, powiedzial zebym sie odezwala jak wroce do miasta,w ktorym miszkamy. Co o tym myslicie?

chyba po prostu uzbroje sie w cierpliwosc i poczekam az oboje wrocimy do naszego miasteczka. Wczesniej nawet nie dalam sie namowic na danie komukolwiek nr mojego tel w klubie.. Ale on mnie strasznie zauroczyl! NIe czulam wczesniej takiej namietnosci, pozadania..!

Poczatkowo dzwonil..i to codzinnie.. probowalam sie dystansowac,wiec czasami nie odbieralam telefonu..po czym oddzwanialam po jakims czasu (niezbyt dlugim). Moze on tez nie chce okazac ze mu zalezy? Zwykle mowi "zadzwon jak bedziesz miala czas" albo "zadzwon jak juz bedziesz wolna" .. a zwykle to dzieje sie wieczorowa pora. A moze chodzi mu tylko o seks? nio ale czy wtedy bylyby taaak czuly..slodki..itd. ? ale mowi tez, ze on to moze widziec sie i codziennie. Czy ma dziewczyne? nie wyglada na to zeby mial stala dziewczyne.. Boje sie tylko o to ze moze miec ich kilka.. tak bez zobowiazan.

Tomek_1982 -> czy mam rozumiec ze faceci nie dzwonia, bo nie chca byc odebrani jako nachalni i dlatego "bezpieczniej" jest im powiedziec "Ty do mnie zadzwon jak bedziesz miala czas?

a propos - czytalam osatnio o cyklu uczuciowym mezczyzny - podobno po chwili zblizenia, meczyzna "ucieka' by pozniej znow wroc.. a wszystko to by poczul sie "niezalezny".. Wraca jak poczuje potrzebe bliskosci. ('Mężczyzni sa jak sprezynki";)) I my,Kobitki, podobno tego cyklu nie rozumiemy,co powoduje niezrozumeinie miedzy kobieta a mezczyzna. Czy mezczyzna ktory wyglada na zauroczonego (jest cieply.. na dzien dobry i do widzenia nie moze sie od nas odkleic) moze w taki "niby-naturalny" sposob sie oddalic?

Nie wyglada na lekkoducha - ma konserwatywne poglady (choc nie w kwestiach seksu;), potrafi byc powazny (zwlaszcza jesli chodzi o interesy).. Po tym, jak mieszka wnioskuje, ze nie ma stalej dziewczyny.Bo pewnie gdyby taka mial,to mieszkala by z nim...albo dostrzeglabym jakies "damskie" rzeczy. A ze to dorosly mezczyzna, nio wiec i nasuwaja mi sie dwa rozwiazania - albo jest strasznie zapracowany i nie mial czasu na nic powaznego albo nie traktuje powaznie zadnej panienki i tylko sie bawi

Tomek_1982 ..-> masz racje - nie nalezy go traktowac powaznie. I pewnie to dziala tez w druga strone - on nie traktuje mnie powaznie (mimo ze powazna ze mnie osobka;) skoro poznal mnie w klubie.. echhh.. Pewnie juz spicie, teraz zaraz mykam. dziekuje za rozmowe :)

to dochodzi 24 letni prawiczek bez jakichkolwiek doświadczeń doradza kobietą co mężczyźni myślą/robią kontaktując się z nimi zabawne :)

hehehe :)

do czego..-> Pani/Paniu podziekujemy :P