Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szwagierkka

Denerwuje mnie dziewczyna mego szwagra!

Polecane posty

Gość szwagierkka
ewelina: ja nie zamierza nic robic - bo tak naprawde to nie moja sprawa...chcialm tylko poruszyc ten problem na forum i zapytac jak to wyglada w oczach innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to oj znam
dokłądnie-musimy być ponad to!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagierkka
znam to oj znam : dokladnie-tak samo jest z ta dziewczyna mego szwagra ...Teraz mysle,ze to moze zalezy od wychowania, charakteru, sama nie wiem... Zmyakam do pracy PAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kik*
Nareszcie rozumiem. W moich oczach wygląda to tak, że to sprawa tylko pomiędzy szwagrem a jego dziewczyną, ewentualnie teściami. Nawet Twój mąż nie powinien się wtrącać. Ty jej nie lubisz, ktoś inny bardzo. W końcu nie Ty będziesz z nią mieszkać do końca dni swoich. Ludzie są różni, różne rzeczy lubią, i chwała im za to, bo gdyby wszyscy kochali mnie, to byłoby źle.:P Skąd wiesz Szwagierkko, może Znam to, Oj znam, to właśnie ta szwagierka i obie macie o sobie podobne opinie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie wiem jak to
Witam. Przeczytałam na poprzedniej stronie listę "przewinień" dziewczyny Twojego szwagra. Kobieto, może Ty jesteś zazdrosna o nią, może bardziej teściowie lubią ją niż Ciebie, może jest ładniejsza, a może jej facet widzi więcej w niej niż Twoj w Tobie??? Tak się składa, że jestem żoną, mój mąż ma brata i ten brat ma dziewczynę. Mój szwagier jest z nią w związku dłużej niż my, jednak nikogo nie dziwi to, że jeszcze się nie pobrali, bo poprostu młodo zaczęli się spotykać. Zupełnie nie przeszkadza mi, jak ona się przymila rodzinie mojego męża, a jedyne co ma za złe jej rodzina mojego męża (i ja jak się zapoznałam z sytuacją również) to to, że dziewczynie nie chce się ani pracować, ani uczyć. Maturę zdała zaocznie na 2 i 3. Miała pracę w sklepie i rzuciła ją, bo ona chce pracować w reklamie, a nie w sklepie i w ten sposób już od ponad roku nie robi nic.... Myślę, że taki typ kobiety nie jest dobrym materiałem na żonę, ale to problem głownie mojego szwagra. Jeśli dziewczyna Twojego szwagra studiuje, bądź skończyła studia, chce pracować, ma poukładane w głowie, to naprawdę daj jej spokój i sama przynieś prezent tesciom, a nie wytykaj tego jako błąd Twojej przyszłej szwagierki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie wiem jak to
Przeczytałam, że napisałaś, że Twoja szwagierka należy do tzw. elity zawodowej... Cóż... dziewczyna zapracowała w życiu na siebie, może tego jej zazdrościsz... A to, że dziewczyna po 30-stce pragnie szybkiej stabilizacji, to całkiem normalne. Myślę, że masz kompleksy na jej tle i to generuje Twoją niechęć do niej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caballos Cigaros Asfaltos
O ! Z taką osóbką musisz baaaardzo ostrożnie ! ABSOLUTNIE nie możesz jej krytykować,najwyżej mężowi można powiedzieć coś co go nakieruje na przemyślenia o jej zachowaniu ,żeby nie było,że jesteś ta zła ! Druga sprawa,czy tylko ty to tak widzisz,czy twój mąż już nie ? A z twego opisu prawdopodobnie to typ "Ślub głównym życiowym cele" !!! I szwagier może po ślubie zobaczyć prawdziwe piekło ! Może się też wszystko uspokoić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagierkka
Hmm...pracujemy w tym samy zawodzie- ja ma wyzsze stanowisko niz ona (mimo,ze jestem od niej mlodsza, nie czuje sie od niej brzydsza-wrecz przeciwnie- na tym tle na pewno nie mam kompleksow) Mnie naprawde IRYTUJE jej zachowanie...Wczoraj sie widzialysmy i wkurzyla mnie tym,ze znajomym opowiada o rodzicach swego chlopaka(tesc-tesciowa, o bracie-szwagier- chociaz nie widze zeby na cokolwiek sie zapowiadala) Moze mam klomplek na tym tle, ze po kilku latach zwiazku z moim mezem nie wparowuje do domou tesciowej i nie zagladam jej w garnki, nie przerwyam tecsiowej kiedy powidzmy chwali zachowanie dziewczyny mego szwagar- a ona tak robi-MOZE W ZWIAZKU Z TYm mam kompleks, albo wiecej kultury...jak kto woli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor zbok
Nie rozumiem , z czym masz problem. Dziewczyna jest inna niz ty , bardziej bezposrednia , bardziej kontaktowa - to co , ma sie dla twojego widzimisie zmieniac ? I co to za konkursy - ja jestem zona , ona nie i mi zazdrosci. A kogo toobchodzi , kto jest zona ? To nie jest wyznacznik niczego. Moim zdaniem to po prostu jestes zazdrosna i tyle. Zajmij sie swoim zyciem , a ja i szwagra zostaw w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, można nie lubić kogoś za to że jest za miły, naprawdę. Miałam taki przypadek w rodzinie, dotyczył dziewczyny mojego brata ciotecznego. Połowa rodziny ją uwielbiała za tą ociekającą słodycz ale kilka osób dostawało wścieku na jej widok, w tym ja:D Bo trzeba umieć zachować umiar w familiarnym zachowaniu do obcych w sumie ludzi, poza tym nie da się słodzić absolutnie wszystkim a ona była tak słodko przylepna że aż mdła:( Nie cierpiałam baby:o i nie miało to nic wspólnego z zazdrością, bo mojej \"pozycji\" w rodzinie nie zagrażała zupełnie przecież. Na szczęście po slubie znormalniała i teraz bardzo dobrze się dogadujemy więc głowa do góry autorko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina, a ty już doszłaś jako tako do siebie po tych przejściach "rodzinnych"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie wiem jak to
Ok. NIe masz kompleksów na tle urody ani na tle zawodowym, ale jak sama napisałaś, Twój mąż ją uwielbia... bo przynosi mu piwo???? Takimi kryteriami kieruje się mąż kobiety należącej do elity intelektualnej???????!!!!!!! A jeśli nawet jest to powiedziane żartobliwie, to może jesteś zazdrosna o męża??? Poza tym jest pewna zasada, jeśli jest się jedyną osobą, którą widzi nieprawidłowości, należy dla właśnej samokontroli ustalić, czy nieprawidłowości zewnętrzne są prawdziwe, czy też są to nieprawidłowości wewnętrzne - Twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caballos Cigarros Asfalttos
Zygryda ma rację ! Dziewczyna chyba PANICZNIE chce dorwać szwagra i nie być starą panną ! Może się to po ślubie uspokoi,a ty podejdż do tego z dystansem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minelo 8 miesiecy i jako tako sobie radze :) moj idealny chlopak okazal sie nie byc taki idealny, zrobil mi mnostwo swinstw, pod sam konie cjuz tyle, ze nawet nie chcialam go widziec. on prosil o spotkanie, mowi ze teraz nie chce ze mna byc, ale chce miec ze mna kontakt. i ze mnie kocha ale po tamtej sytuacji juz nie uwaza mnie za taka osobe jak wczesniej, nie potrafil mi juz zaufac i traktowal wlasnie dlatego zupelnie inaczej, nie wie nawet teraz czy mnie zna, bo nigdy sie nie spodziewal ze moglabym cos takiego zrobic. w moim odczuciu on potem skrzywdzil mnie o wiele bardziej, cierpialam bardziej niz on, ale coz... odpuscilam sobie po tych wszystkich swinstwach (gorszych rzeczy zrobic juz chyba nie mogl), i po tym co powiedzial. jak sam powiedzial \"wielkie uczucie wygaslo\" i \"to co piekne zniknelo\" po mojej akcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie wiem jak to
Ludzie, ale to, że ktoś jest lubiany, to nie znaczy, że jest fałszywy, mdły itp. Jestem lubiana i to bardzo przez rodzinę mojego męża. Oczywiście staram się być miła i kulturalna, ale przychodzi mi to z łatwością, bo to są naprawdę fajni, sympatyczni ludzie (przynajmniej w większości). Mieszkamy 300 km od miejsca zamieszkania rodziny męża, więc nawet gdybym chciała, nie mam możliwości częstego bywania, czy podlizywania się. Oczywiści myślę czasem nad tym, jak zrobić teściowej przyjemność, bo Ona zawsze się stara, ofiarowuje mi podarunki, szczerze mówiąc aż mnie to onieśmiela. Nikim nie manipuluję. Kocham syna moich teściów i poprostu widać to (nie afiszujemy się), skończyłam studia z wyróżnieniem, jestem ambitna, pracuję, a moja teściowa to ceni i tyle. Nie zawsze jest tak, ze aby rodzina kogoś uwielbiała musi być ociekający słodyczą... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor zbok
a nawet jak ktos jest przeslodzony - to dlaczego doszukiwac sie tam falszu ? jak jest falsz , to wyjdzie predzej czy pozniej , a poki nie ma dowodow , klient jest niewinny. Po prostu wpusc na luz , bo nikomu nie pomozesz swoim jadem , a sobie zaszkodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam na bieżąco na tamtym topiki, cóż... moim zdaniem dobrze się stało, że nie jesteście razem. Zobaczysz, jeszcze będzie pięknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapsysia
:) a moze trudno niektorym pojac ze jest taki gatunek ludzi, ktrozy sa mili z natury, lubia dawac, a nie brac...ja wiem,ze w dobie szybkiego materialistycznego zycia, tacy ludzie to relikty, na ktore wiekszosc reaguje alergicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie wiem-------> ale nie chodzi w żadnym wypadku o to że lubiany to fałszywy. To dobrze że jesteś lubiana. Chodzi bardziej o to, że wchodząc do nowej rodziny nie wypada na pierwszych spotkaniach rzucać się na szyję wszystkim, mówić mamo, tato, dziedku czy babciu, ciuciać i słodzić. Lepiej wyczuć kto ma taki a kto inny charakter. Wybacz ale nie wierzę żebyś była w stanie zostać moją najlepszą przyjaciółką gdybyśmy się spotkały pierwszy raz, prawda? Bo to wymaga czasu. Dlatego ludzie którzy tak się zachowują zwyczajnie mnie drażnią bo są fałszywi. Tak jak nie ma tak, że lubisz absolutnie wszystko u absolutnie wszystkich, po prostu się nie da:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, bo byłaś ewidentnie uzależniona od niego, a właściwie: od tego chorego uczucia. I sama napisałaś wyżej, że on cię krzywdził swoim zachowaniem: \"chciał i nie chciał\". Dlatego lepiej, że stało się to tak wcześnie, a nie np. po roku małżeństwa. Chociaż wiem, że trudno się z tym pogodzić, zapomnieć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da rady, bo właśnie idę do pracy. Zresztą... czy dalej chcesz rozdrapywać świeże rany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny nie wiem jak to
Wiesz, to zależy o czym dokładnie mówimy. Dziewczyna mojego kumpla (kilka lat temu), przyszła razem z nim do mnie do domu (mieszkałam z mamą). Faktycznie, było to dla mnie moooocnym zdumieniem, kiedy ta dziewczyna weszła do kuchni do mojej mamy i niemal rzuciła się jej na szyję. Tak, jest to kompletny brak taktu i wyczucia, ale jeśli się u kogoś często bywa, to po pół roku można już kogoś poznać i polubić. Znam moją teściową (piszę o niej, gdyż teściowie są rozwiedzeni i teść nie uczestniczy w życiu mojego męża od 15 lat) od ponad dwu lat i faktycznie początkowo, pomimo tego, że odwiedziny trwały np. 2 dni (ponad 5 godzin jazdy w jedną stronę) poznawałyśmy się z sympatią, ale stopniowo, to fakt. Wzięłam ucział w dyskusji dlatego, że mam świadomość, iż moja przyszła szwagierka prawdopodobnie jest zazdrosna o mnie. Objawia się to dziwnie. Zaczęła nas unikać i "porywa" na wycieczki brata mojego męża własnie wtedy gdy przyjeżdzamy ( a bywamy raz na kilka miesięcy). Przykro mi, że bracia oddalają się od siebie coraz bardziej, chociaż to nie do końca wina tej dziewczyny, w końcu szwagier też ma swój rozum... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle chwilami ze mialam szczescie ze go mialam, tylko spieprzylam. a z drugiej strony, gdyby naprawde tak bardzo kochal, to czemu nie umial wybaczyc? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapsysia
ewelino..dawno nie widzialam tak chorej i glupiej osóbki..w zwiazku nie ma nic za darmo..nie sledze twojej historii, ale twoje wypowiedzi mocno mnie porazaja. rozstalas sie z facetem?? trudno, moze tak mialo byc, moze nie staraliscie sie...w kazdym razie jak nie wyszlo, to nie ma co rozpamieywac..zbiez sie do kupy, zadbaj o siebie i czekaj na milosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×