Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość Paga
Hej, niestety moja 2 inseminacja nie powiodła się. Zaczynam myśleć o in vitro. Możecie mi trochę przybliżyć temat przygotowań. Od czego się zaczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka_29
PAga a miałaś robione HSG, dzięki Stokrotka za info coraz bardziej jestem nastawiona na to badanie w poniedziałek podejmę decyzję po konsultacji z panią ginekolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, zanim in vitro, to koniecznie hsg, a najlepiej laparoskopia diagnostyczna. Ja niestety przeszłąm już wszystkie dostępne badania i niestety mi wynika, że in vitro, bo nie chcę czekać latami na \"cud\". Podchodzę do in vitro w Novum w marcu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, zanim in vitro, to koniecznie hsg, a najlepiej laparoskopia diagnostyczna. Ja niestety przeszłąm już wszystkie dostępne badania i niestety mi wynika, że in vitro, bo nie chcę czekać latami na \"cud\". Podchodzę do in vitro w Novum w marcu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia11
Asiulka29 Czy Ty się leczysz w Novum? Kto tak "dziwnie" Cię prowadzi? Moim zdaniem powinnaś podejść do hsg albo najlepiej od razu do laparoskopii diagnostycznej, bo jak okaże się, że coś jest nie tak to można to od razu skorygować, a w przypadku hsg - to tylko stwierdzenie, że coś się dzieje, ale nic więcej nie da się zrobić i trzeba iść do szpitala. Bez tego same badania hormonów i nasienia męża nie są wystarczające do inseminacji. Trzeba stwierdzić czy jest drożność jajowodów i prawidłowa budowa anatomiczna narządów rodnych. A miałaś monitorowany cykl przed decyzją o zabiegu - usg dopochwowe? Badanie drożności jajowodów w Novum to koszt ok. 900 zł - jak się nie mylę. Najlepiej zajrzyj na stronę novum i tam jest cennik wszystkich usług. Beti75/Kasiapiat Powodzenia dziewczyny!!! Ja jestem po drugiej inseminacji - miałam we wtorek. Ten cykl był w końcu prawidłowy - chyba dzięki przyjmowaniu przez miesiąc antyków no i torbiel znikła. Miałam piękny pęcherzyk w lewym jajniku, który pojawił się w ubieglą sobotę - był maluśki i w poniedziałek już nadawał się do pregnylu:) We wtorek wieczorkiem miałam inseminację na niepękniętym, a w środę jeszcze kontrolne usg i pękł!!! Teraz biorę duphaston. Poprzednią nieudaną inseminację musiałam mieć na pękniętym, bo nie sprawdzaliśmy czy pęka i prawdopodobnie gdy ją przeprowadzaliśmy już było za późno (być może pękł w nocy). Mam taką cichą nadzieję, że teraz przebiegło wszystko prawidłowo. Choć staram się o tym już tak obsesyjnie nie myśleć i nie rozmawiać. Wszystko będzie wiadomo za jakieś 2 tygodnie... Kasiapiat Co to za kocia bakteria? Jak się nią zaraziłaś? Wiesz, ja mieszkam z rodziną mojego męża w domku i na parterze mieszka babcia mojego męża i ona ma trzy koty, w tym jeden ma jakieś zaślimaczone oczy i kicha. Ja staram się tam jak najrzadziej pojawiać i unikać w szczególności kotów, bo boję się ich zarazków - tyle się naczytałam, że popadam w paranoję! Wiesz, one wychodzą na powietrze, głównie latem przynoszą jakieś zdobycze do domu w postaci zabitych ptaków lub myszek i siadają prawie na każdym meblu u babci w tym na stole. Na szczęście my mieszkamy wyżej i jesteśmy przedzieleni drzwiami, ale czy to jednak mnie uchroni? Czasami trzeba posiedzieć przy stole na święta choć w święta! Paga Przykro mi, że się nie udało:( Przyznam, że odważnie podjęłaś decyzję o in vitro. Ja jeszcze się na to nie zdobyłam, boję się tej całej procedury i tego, że to już ostatnia "deska ratunku". W szczególności jednak boję się tych zastrzyków, które trzeba sobie samej wykonywać. No i tego jak mój organizm na to wszystko odpowie i czy w ogóle odpowie. Moje jajniki tak nietypowo pracują, że można się załamać:( Ostatnio w prawym jajniku pojawiło się kilka malutkich pęcherzyków - zaznaczam, że po całej tabl clo - a przy następnym usg już ich nie było, pojawił się jednak jeden pęcherzyk w drugim jajniku - no i z jego udziałem robiliśmy inseminację. Boję się tego, że przy podejściu do in vitro znowu by tak było i co, pobiorą mi tylko jeden pęcherzyk? Jaki to ma sens w moim przypadku? Dlatego na razie o tym nie myślę, tylko kontynuuję inseminację wg. planu. Mój lekarz mówi, że niektóre kobiety tak mają i ja właśnie tak mam. Taki ze mnie dziwoląg. Czasami jak biorę 1/4 tabl to jakby nie było różnicy gdy biorę całą - i jak tu trafić? Mój lekarz to ma dopiero ze mną, aż mu współczuję naprawdę! Wiem, że teraz cykl okazał się prawidłowy - bo poprzednio pęcherzyki nie chciały rosnąć, ale następny może być przerąbany:( Cóż tak to już ze mną jest... Podziwiam za odwagę w podjęciu decyzji o in vitro - naprawdę. Choć ja też bardzo bym chciała umieć ją podjąć jeżeli zajdzie już taka potrzeba, ale co będzie nie umiem teraz powiedzieć. Mocne buziaczki dziewczyny i trzymajcie się cieplutko:):):) Trwajcie w swoich postanowieniach!!! Mad74 Odezwij się! Co u Ciebie? Jak Ty sobie radzisz z tym wszystkim? Byłaś już w Novum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K-30
Witam was wszystkie.Magda55,muszę z wielkim smutkiem powiedzieć,ze ziola i cała reszta mi nie pomogła,drugie iv nie udane,a najgorsze ze ja nie mam mroziaczków i juz siły na dalszą walke(jak na razie)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K-30
Asiulka29 mi zrobili drożność jajowodów w szpitalu na kase chorych,najlepiej popros o skierowanie swoiego gin,mi moja dała i dla tego za darmo (to jedno chociaz za darmo)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K-30
Asiulka29,jezeli chodzi o ból to mnie nie bolało dostałam zastrzyk(chyba głupiego Jasia)i ci powiem ze spokojnie dałam rade,nie masz czego sie bać,gorzej boli brak dzidzi i mysli czy sie ją bedzie kiedyś miało.Buzka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mad74
misia11 nie wiem jak sobie radze jade jutro do warszawy - sama ..w poniedziałek mam miec ocene grubości sluzówki.... jestem jak w amoku..mąż odszedł i wiem ze to juz koniec ...własciwie sam nie wiem co robie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka_29
Misia 11 miałam robione USG każdej IUI i to co drugi dzień moje pęcherzyki rosną jak oszalałe i niby wszystko ok, ja mam @ jak w zegarku co 28-30 dni - najgorsze jest to że byłam na konsultacjach w dwóch różnych klinikach tzn INVIMEDZIE i GAMECIE i każdy z lekarzy twierdzi, że do IV nie potrzeba HSG, a robienie tego typu badań to tylko stres dla kobiety (jak nie miała żadnych zapaleń i operacji to szkoda na to kasy i czasu) K-30 jak Cię nie bolało tzn że miałaś chyba drożne jajowody, bo moja kumpela darła się na cały szpital i powiedziała że nigdy w życiu i tak jej to nic nie pomogło, bo przez 6 miesięcy od HSG i tak przystąpiła do IV, bo inaczej niestety nie dało jej się zajść w ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcoswiczka
Hej dziewczyny mam małe pytanie: Czy wy też macie problem z wejściem na stronę www.nasz-bocian.pl ? Od wczoraj nie mogę na nią wejść. NIe wiem czy to jakaś awaria czy co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K-30
Witam.Asiulka29,mam nie drozne jajowody,ale nie wiem czemu mnie tak bardzo nie bolało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka_29
Pcoswiczka ja też mam problem z nasz bocian :(, K-30 to może jesteś bardziej odporna na ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lattina, do in vitro wogole nie jest potrzebna drożność a laparoskopia diagnostyczna tylko jeżeli u kobiety jest coś niepokojącego. Jeżeli wyniki mężczyzny są jednoznacznie kiepskie a u kobiety nic nie wskazuje na jakieś zaburzenie to nie trzeba robić laparoskopii i wtedy jest wskazanie do in vitro. Drożność dlatego nie jest potrzebna, że in vitro omija tą część zapłodnienia, w której potrzebne są jajowody. Czyli wszystko jedno czy są drożne czy nie. Misia11, piszesz, że najbardziej boisz się zastrzyków w procedurze in vitro. Rzeczywiście dużo ich trzeba zrobić, ale można się przyzwyczaić. To sa takie łatwe do robienia zastrzyki z malutkimi igłami. Nie musisz ich robić sama - możesz poprosić męża albo robić w klinice lub w zwykłej przychodni. Mi najpierw robił mąż a potem jak już udało się zajść w ciążę to robiłam sobie sama bo brałam Clexane do 12tc. Obliczyłam że od początku starań wzięłam ponad 200 różnych zastrzyków w brzuch. I naprawdę nie to wspominam z całego tego czasu najgorzej. Najgorszy jest ten czas kiedy się wciąż nie jest w ciąży i to bolało mnie najbardziej. Ja nie żałuję decyzji o in vitro:) No, ale jeżeli jest szansa na powodzenie inseminacji to trzeba z niej skorzystać. Limako, gratuluję! Jak ten czas szybko leci. Dopiero co pisałaś, że udało Ci się zajść w ciążę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia11
Mad74 Będę trzymała za Ciebie mocno kciuki. Trzymaj się cieplutko:) K30 Może zrób sobie małą przerwę - jakiś wypoczynek, może wyjazd. Zapomnisz, odstresujesz się i będziesz gotowa na dalszą walkę. Stokrotka80 Podziwiam Ciebie i Twojego męża za te zastrzyki, ale niestety mój mąż robi się "zielony" jak tylko pomyśli o igle. Myślę, że jakby przyszło co do czego, to chyba będę jeździć do novum na zastrzyki. A ile dziennie trzeba ich wykonywać i przez jaki czas? Jak długa jest w ogóle cała procedura podejścia do in vitro? Jak to dokładnie wygląda krok po kroku? Możesz mi napisać na maila? Asiulka_29 Ja miałam robioną laparoskopię diagnostyczną już prawie rok temu w szpitalu św. Zofii ze skierowaniem do szpitala od mojego lekarza z Novum - więc nic nie zapłaciłam. Miałam kilka lat temu zapalenie wyrostka robaczkowego i operację. Pomimo wszystko do inseminacji należy sprawdzić drożność jajowodów - nawet gdy nic się nie działo, bo mogą być np. mięśniaki (moja koleżanka dowiedziała się o mięśniaku po laparoskopii, a poszła na nią bo miała ogromną torbiel), do in vitro to inna sprawa, bo w ciele umieszcza się już zapłodnioną komórkę. Pozdrawiam cieplutko wszystkie forumowiczki i życzę powodzenia:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiapiat
misia 11 ja niestety zaraziałam się od kotków i piesków chociaż nigdy żadnych kotków tak naprawdę nie miałam w domu czasami tylko je pogłaskałam za to pieski miałam,i pewnie stąd ale kto to mógł kiedyś wiedzieć.Pamietaj że nie każdy człowiek musi się zarazić tymi bakteriami. A co do polipa to już wiem że mam go na pewno ma 8mm:-( We wtorek punkcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti-75
no niestety w tym miesiącu z insem.nici, wczoraj z mężem mieliśmy wypadek, jestem potłuczona ,ledwo sie ruszam.nawet nie mam siły sie odwracać, samochód kasacja. dobrze że my wyszliśmy z tego cało.powiem wam jedno przez te pare sekund miałam całe życie przed oczyma nikomu tego nie życze. jutro miałam zrobić posiew ,ale nie ma szans nigdzie się nie ruszam.i tak o to kolejny miesiąc zleci... :( a latka lecą ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mad74
beti glowa do góry,,, masz męża i masz wsparcie.. a ja sama dzis do wawy przyjechalam..nie mam juz meza rozeszlismy sie..zostwaił mnie z 6 mrozaczkami.... i jutro ide do novum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej...... Dawno mnie nie bylo i pewnie mnie nikt nie pamięta ale ic nie szkodzi... Mialam niedawno pierwsza wizyte w Novum. Będe mieć in vitro. bo z moim jednym jajnikiem nie ma na co czekać. A dr Szulca jest boski :) Teraz biore leki i musze porobić maseee badań. Mam tylko nadzieje, że większość z nich będzie można zrobić na kase. co do drożności jajowodów to Stokrotka ma racje :) tu jest chyba doś dobry opis in vitro http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,87842,4829773.html A możecie mi wytłumaczyć sprawe tych zastrzyków? i ma jeszcze jedno pytanko: czy Wasze rodziny wiedza o Waszych problemach? wspomagają WAS? moi tescie nie sa za tym byśmy się leczyli. a jak usłyszeli o in vitro....brak słow ! powiedzino mi ze skoro nie mozemy miec dzieci to widocznie tak byc musi !!! masakra !! bardzo mi przykro zew tak mysli... nienawidze jej za to !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej...... Dawno mnie nie bylo i pewnie mnie nikt nie pamięta ale ic nie szkodzi... Mialam niedawno pierwsza wizyte w Novum. Będe mieć in vitro. bo z moim jednym jajnikiem nie ma na co czekać. A dr Szulca jest boski :) Teraz biore leki i musze porobić maseee badań. Mam tylko nadzieje, że większość z nich będzie można zrobić na kase. co do drożności jajowodów to Stokrotka ma racje :) tu jest chyba doś dobry opis in vitro http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,87842,4829773.html A możecie mi wytłumaczyć sprawe tych zastrzyków? i ma jeszcze jedno pytanko: czy Wasze rodziny wiedza o Waszych problemach? wspomagają WAS? moi tescie nie sa za tym byśmy się leczyli. a jak usłyszeli o in vitro....brak słow ! powiedzino mi ze skoro nie mozemy miec dzieci to widocznie tak byc musi !!! masakra !! bardzo mi przykro zew tak mysli... nienawidze jej za to !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti-75, mad74 - strasznie smutne są Wasze maile:( Moja babcia zawsze mi powtarza, że po pochmurnych dniach zawsze musi wyjrzeć słoneczko:) I zobaczycie że Wasze słońce jeszcze wyjdzie i to szybciej niz myślicie. A jeszcze dodam, że niewątpliwym plusem takich sytuacji, które wydają nam się nie do przeskoczenia jest to, że dają nam niesłychaną mądrość i w rezultacie siłę... Tylko, że to się stwierdza dopiero po czasie niestety;) Misia 11, zamieszczam jeszcze raz ten link co zamieściła Moluś bo tamten nie chce sie otworzyć: http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,87842,4829773.html Zobaczymy czy ten się otworzy... Ten artykuł jest naprawdę dobry. Jeżeli będziesz chciała o coś konkretnego zapytać odnośnie in vitro to chętnie odpowiem. Ja miałam taki sposób, że bardzo dużo czytaliśmy z mężem o in vitro, a potem jak szliśmy do lekarza to dopytywaliśmy tylko o to co było dla nas niejasne. Nasza lekarka wyjmowała wtedy taka planszę z rysunkami i nam tłumaczyła. Nie wypuszczała nas z gabinetu zanim nie upewniła się czy napewno wszystko wiemy. Moluś, moja rodzina i mojego męża wiedziały o naszej sytuacji. Moi rodzice spotkali się już z in vitro wśród znajomych, więc tylko zrobiło im się przykro, że problem ten dotknął ich dziecka. Dużo wiedzieli o całej procedurze, dopytywali, wspierali nas. Rodzice męża przeżyli szok i nie dziwię im się. Musieli długo oswajać się z naszym problemem a my cierpliwie tlumaczyliśmy na czym to wszystko polega, co nas czeka itd. Mieli takie stany od wyparcia myśli, że jest problem po kompletne załamanie. Czasem bylo nam przykro bo wolelibyśmy my być wspierani niż wspierać innych w tej sytuacji. Ale cały czas modlili się za nas i wiem że cierpieli razem z nami. A teraz jak czekają na nasze bliźniaki to sa najszcześliwsi na świecie i każdego co ma coś przeciwko in vitro bardzo krytykują. Poprostu potrzebowali czasu. A co chcesz wiedzieć odnośnie zastrzyków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee, ten link do artykułu chyba nie zadziała:( W każdym razie artkuł nazywa się "In vitro krok po kroku" i może po tytule go znajdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiunia
Witam po raz pierwszy. Chciałabym wszystkim Wam dodać otuchy, ponieważ w trudnych chwilach wchodziłam na to forum i trochę podglądałam.... Wszystko będzie dobrze! Od 2 lat starałam się o dziecko, od roku w Novum i ... w końcu się udało. Dziś zobaczyłam na usg bijące serduszko :) Udało się przy trzeciej inseminacji (podwójnej - wieczorem na niepękniętych i rano na pękniętych pęcherzykach). Jeden cykl wcześniej miałam hsg i szczerze wierzę, że to badanie coś ruszyło (wynik: drożne, ale myślę, że coś się wtedy "przepłukało"), więc warto je zrobić i nie jst wcale takie straszne - miałam je w szpitalu na inflanckiej, bez narkozy. Gorąco polecam dr Obuchowską, której jestem pacjentką - profesjonalna, konkretna, bardzo sympatyczna, przesuwała nawt godziny pracy, żeby się dopasować do moich pęcherzyków. Chętnie odpowiem na pytania, jeśli takie macie. Wszystko się uda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paga
Asiulka 29, HSG już miałam. U mnie głównym problemem są słabe parametry mężą wiec chyba nie ma już na co czekać. Właśnie się zastanawiamy czy jest sens próbować 3 inseminacje. Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paga
Misia 11, wiesz ja nie wiem czy ta moja decyzja o in vitro to odwaga. To raczej desperacja - od 3 lat czekam na upragnione 2 kreski i już poprostu nie mam cierpliwości. Inseminacja jak dotąd nie jest u nas skuteczna, więc dla własnego zdrowia psychicznego chcę oszczędzić sobie kolejnego rozczarowania. Ale nie ukrywam, że się jeszcze wham - myśle sobie "a może do 3 razy sztuka..." Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilcio
Jestem 31 letnim mężczyzną zdrowym, wysokim (185 cm), ciemny blondyn, niebieskie oczy. Wykształcenie wyższe. Mam zdrowegi i pięknego synka 2,5 roku. Pomogę zajsć w ciąże parze w której Pan ma kłopoty. Proszę o przemyslane i konkretne zapytania na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... dziwne z tym linkiem, moze raz jeszcze http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,87842,4829773.html a jak nie chodzi to jak pisałą Sto.... \"In vitro krok po kroku\" wystarczy wpisać w google. Zastrzyki w jakim celu? Mojoa znajoma też je robiła ale nie wiem konkretnie co i jak? ja staram sie o dziecko 3,5 roku....miałąm chwile załamań ale zawsze wierzyłam w to ze predzej czy poźniej mam bede ! nieważne jaką drogą !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktyczie link nie chodzi, cos z nim nie tak !! czytałysie to ? http://wyborcza.pl/1,75248,6229372,Czy_zaplodnienie_in_vitro_jest_przestepstwem.html?skad=rss co sie dzieje !!! szok !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ten tez nie chodzi !!! w takim razie skopiuje :) Czy zapłodnienie in vitro jest przestępstwem ??? Obrońcy życia poczętego namawiali wczoraj ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Czumę, by prokuratura ścigała za zapłodnienie in vitro Minister Czuma przyjął wczoraj przedstawicieli komitetu Pro Dono Vitae powstałego kilka dni temu z inicjatywy b. marszałka Sejmu Marka Jurka. Komitet, nie czekając na ewentualną ustawę regulującą zapłodnienie in vitro, działa na rzecz prawnej ochrony powstałych w ten sposób embrionów. W spotkaniu prócz Marka Jurka uczestniczył prof. Bogdan Chazan, za AWS krajowy konsultant ds. ginekologii i położnictwa, oraz dziennikarka katolicka Elżbieta Ruman. "Spotkanie dotyczyło bezczynności prokuratury w sprawie częstych przypadków niszczenia zarodków w polskich laboratoriach, o których informowała prasa" - głosi komunikat komitetu. Zdaniem komitetu już dziś prawo zakazuje niszczenia embrionów powstałych in vitro. - Lansowany jest pogląd o rzekomej próżni prawnej - mówi Marek Jurek. - Tymczasem ustawa o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego mówi, że "Prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej, w granicach określonych w ustawie". Na argument, że prawa karnego nie wolno interpretować rozszerzająco, a ono zakazuje tylko usuwania ciąży i nie wspomina o niszczeniu embrionów w probówkach, odpowiada: - Obowiązuje też zasada interpretowania prawa na korzyść ochrony życia ludzkiego. A nie znam ekspertyzy prawnej, która dowodziłaby, że termin "dziecko poczęte" nie odnosi się do dziecka poczętego metodą in vitro. Zdaniem Marka Jurka prokuratura powinna ścigać także przypadki zamrażania embrionów in vitro. - Art. 157a kodeksu karnego zakazuje uszkadzania ciała dziecka poczętego i powodowania rozstroju jego zdrowia - mówi Marek Jurek. - Tymczasem zamrażanie może szkodzić zdrowiu dziecka poczętego i prokuratura powinna je ścigać. Zresztą sama procedura zamrażania jest eksperymentem naukowym, a konstytucja mówi, że taki eksperyment może być dokonywany tylko za zgodą osoby mu poddanej. W Polsce zapłodnienia in vitro obejmuje zwykle stworzenie i zamrożenie zarodków "zapasowych". Minister Czuma to nie pierwszy minister, który musi się zmierzyć z żądaniem uznania zapłodnienia in vitro za przestępstwo. Rok temu prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia dr Paweł Wosicki zwrócił się do Zbigniewa Ćwiąkalskiego o "podjęcie działań prawnych oraz o pociągnięcie do odpowiedzialności osób za naruszenie zdrowia i życia ludzkich embrionów powstających przy stosowaniu procedury in vitro". Wosicki także powołał się na art. 157a: "Nadliczbowe embriony są najczęściej zamrażane, a po pewnym czasie niszczone. Działanie to z pewnością narusza zakaz uszkadzania ciała dziecka poczętego" - uzasadnił. - Minister Ćwiąkalski potraktował to pismo jako doniesienie o przestępstwie i przekazał je "według właściwości" do Prokuratury Rejonowej w Poznaniu. A ta odmówiła wszczęcia postępowania. Zaskarżyliśmy tę odmowę do sądu, ale sąd podtrzymał decyzję prokuratury. W uzasadnieniu Sądu Rejonowego dla Poznania Nowe Miasto czytamy m.in. "Sąd podziela niepokój i troskę wyrażone przez zawiadamiającego. Jednakże stwierdzić należy, iż uregulowania prawne obowiązujące obecnie w Polsce nie penalizują zachowań polegających na niszczeniu ludzkich embrionów". Sąd uznał, że przepis o zakazie uszkadzania ciała dziecka poczętego nie może stanowić podstawy do ścigania za niszczenie embrionu. Odrzucił argument, że - w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r. - prawo karne należy interpretować rozszerzająco. W tym wyroku Trybunał stwierdził, że życie ludzkie chronione jest także w fazie prenatalnej, co nie znaczy, że tak samo silnie jak po urodzeniu. Sąd uznał, że ten wyrok Trybunału dotyczy tylko embrionu w łonie matki. "Pojęcie fazy prenatalnej [czyli przedurodzeniowej] nie obejmuje embrionów powstałych przy stosowaniu procedury in vitro" - napisał sąd. Czy minister Czuma podziela pogląd, że już dziś można ścigać za zamrażanie i niszczenie embrionów? - Pan minister wysłuchał nas i poprosił, byśmy sygnalizowali mu konkretne przypadki, w których dochodzi do łamania prawa. Będziemy to robić - mówi Marek Jurek. - Było to jedno z licznych spotkań, jakie m.in. z organizacjami pozarządowymi odbywa minister sprawiedliwości. Minister nie widzi w tej chwili przesłanek do podejmowania jakichkolwiek działań - powiedziała nam rzeczniczka prokuratora generalnego Katarzyna Szeska. Źródło: Gazeta Wyborcza Co o tym sądzisz? Napisz: listydogazety@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×