Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Witajcie, Candy ja też nie mogłam uwierzyć że czeka mnie IVF, miałam aż 4 IUI i za każdym razem liczyłam na cud, też bardzo bałam się tych zastrzyków i punkcji, dotego miałam duż powikłania ale jak widzisz wszystko się wytrzyma, z jakim efektem zobaczymy... Lena66 nie dołuj się ja wiem ż eto trudne ale puki wal=czysz jest nadzieja!!!!! Ja to już powoli przygotowuję się na złe i dobre wieści, trzyma mnie przy życiu to że mam jeszcze 4 mroziaki i gdyby teraz się nie udało to cierpliwie poczekam jeden cykl i pojadę po nie :) Test zrobię dopiero w śriodę albo w czwartek jak tylko będę miała wyniki podzilę się z Wami , 10 dzień to chyba za wcześnie wolę mieć jasność, więc się jeszcze trochę wstrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka, sorka, źle napisałam, najgorzej, jak się do wszystkich na raz chce napisać, oczywiście trzymam kciuki za Twoją betkę po IVFie. Oj ciężko się czeka do tego testu :) Bądź silna i spokojna, pomożesz sobie tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro jest 10 dnień od transferu to moż ejednak jutro zrobię ten test, szczerze to bardzo chcę juz wiedzieć, chyba to niejest za wcześnie cio????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób test dopiero jak już będzie czas lub uznasz że dłużej już nie wytrzymasz. Nic na siłę :) Ja strasznie wcześnie to zrobiłam, ale jakoś czułam że będzie ok i uznałam że wolę wiedzieć wcześniej, no i miałam szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bafiorek - ja " niestety " laik nie jestem i mogę się z powodzeniem wdawać w konkretne dyskusje z lekarzem.Należę do osób, które bardzo dużo wiedzą o swoim stanie zdrowia i medycynie i mam do Niego kilka pytań. Zamorę znam, no bo już byłam u Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bafiorek u Cibie betk a ślicznie przyrasta, też tak chcę :) Masz rację nic na siłę, jak już będę miała wyniki to dam znać :) A Ty nie miałaś zwolnieniea po transferze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie już może Ci coś wyjść, ale może jeszcze nie wyjść i pamiętaj, że jak nic Ci jeszcze nie wyjdzie to wpadniesz w rozpacz pewnie, więc zastanów się czy dasz radę być dalej spokojna do momentu kiedy miałaś planowo testować. Ja szczerze mówiąc nie wytrzymałam, i już, ciekawość wzięła górę. Ale widziałaś co pisały inne dziewczyny, później pluły sobie w brodę że za wczesnie zrobiły test... Nie umiem Ci powiedzieć jak to będzie, jaka beta wyjdzie (choć życzę Ci z całego serca żeby jak najwyzsza), a możesz później się do 14dpt strasznie stresować jak Ci słaba betka tak wcześnie wyjdzie. Rozważ za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bafiorek masz rację zobaczę jeszcze, najgorsze jest to że u mnie nie ma labarotariom tylko wiozą krew dalej i dopiero wyniki są następnego dnia, no ale cuż tyle czekałam to jeszcze te dwa dni nie zrobią mi różnicy, ja niestety jwstem typep nerwowca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igrek jak zama wiesz to dr Z jest specyficzny ale im więcej wizyt u niego ta można i się z nim nawet posmiać, ja mam do niego zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No racja Igrek, laik to Ty rzeczywiście nie jesteś. Myślałam że nie znasz go, niepotrzebnie się o nim rozpisywałam, ale nieważne. Jak wiesz o co pytać to oczywiście spoko. Ja tez miałam przygotowanych wiele pytan do niego na początku, mój M w ogóle nie kumał niektórych spraw, bo się nawet w 1/10 tak nie informował jak ja przed wszystkim. Dziękuję Monka, betka owszem rośnie, cieszę się strasznie, ale wiesz co? W ciąży to chyba nie ma dnia kiedy jesteś całkowicie spokojna i niczego się nie boisz. Najpierw czy w ogóle jesteś, póxniej czy beta przyrasta, później cały czas żeby nie poronić, później czy serce zacznie bić i czy ciąża nie jest pozamaciczna, później o badania genetyczne a później inne rzeczy o których jeszcze nawet nie wiem. To zamiast być stanem błogosławionym jest chyba stanem permanentnego stresu :) Jeeeezu!!!!:) Zwolnienie po transferze dostałam, i połowę tego czasu przesiedziałam w domu (tydzień). Ale później wróciłam do pracy. Ale masakra jest. Takie duże dawki progesteronu jakie dostajemy po transferze i rosnące HCG normalnie wykańczają. Jestem permanentnie wyczerpana (bo zmęczona to za małe słowo chyba), rozkojarzona, jakaś nieprzytomna. I oczywiście już mi bywa niedobrze co jest okropne. Mimo to jestem happy :) To tylko etap!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka26 - ja już nie raz w swoim życiu miałam do czynienia z takimi lekarzami bardzo specyficznymi i zdążyłam się do Nich przyzwyczaić.:D Trzymam kciuki za Twoją betę kiedykolwiek ją zrobisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka, to kiszka z tym laboratorium, oczywiście fajnie jest móc zrobić rano w dobrym i pewnym laboratorium i odebrać sobie o 14-15.00 wynik, a nie stresowac się do następnego dnia. Ja jak odbierałam tą pierwszą betę to tam w recepcji laboratorium na siłę nie patrzyłam na wynik, żeby być z tym sama a nie wśród obcych ludzi. Wyszłam na zewnatrz, oparłam się najpierw, wzięłam głęboki wdech i... dopiero spojrzałam i szczerze to wynik na ten moment mi nie powiedział czy jestem czy nie :/ To 17,87 było takie niskie, że w sumie to była i radość i paniczka. Więc bez sensu robić to tak wcześnie.. To był 8 dtp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak dziewczyny całą ciążę bedziemy się martiwć, bo w końcu prędzej czy później każda z nas bedzie w tym cudownym stanie. Myślę, że osobom które w łatwiejszy tzn naturalny i spontaniczny sposób zachodzą w ciąże ten strach towarzyszy w troszkę w mniejszym stopniu, a tu stresujemy się dokładnie jak napisałaś Bafiorek od pierwszego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, też tak myślę Monka, chyba jak się zajdzie naturalnie to odrobinę normalniejsze i spokojniejsze może być "bycie w ciąży". Ale i wtedy są ciąże zagrożone, i wtedy boją się dziewczyny czy dzieci będą zdrowe, my po prostu zaczynamy się bać o miesiąc wcześniej :) Pech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo że jesem na zwolnieniu musze trochę popracować na jutro musze wprowadzić kilkanaściea faktur i uzgodnić parę spraw, a tak mi sie nie chce, cały dzień powoli to wszystko robię cuż takie życie :) uciekam dziewczyny miłego wieczorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bafiorek super gratuluje Ci małej fasolinki:)życzę żeby teraz aż do rozwiązania pięknie rosła:) a mnie nie zdołowało to ze te inne kobiety są w ciąży tylko fakt że one już szczęście mają a ja nawet wchodząc do gabinetu jednej dobrej nowiny nie mogłam usłyszeć monka ja trzymam cały czas Kciuki za Twoją betę! igrek ja już mówiłam ale powtórze dr Z to bardzo dobra decyzja:) dziewczyny bo mi to nie daje spokoju a nie mogę znaleźć na necie czy możliwe jest że jak sa 3 pęcherzyki to w czasie owulacji pęka tylko 1 czy muszą wszystkie tak sie boje że (z tych 2 będą albo już sa torbiele choć lekarz mówi że to nie torbiele )sie nie wchłoną i znowu w lipcu IUI nie będzie dzis 18dc jedan ma 23,4mm a drugi 20,6 jak dla mnie to torbiele nic innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Lena :) Wiesz nie mam pojęcia czy herzyki muszą pęknąć, czy też może się też wchłaniają, jakoś nie nurtowało mnie to nigdy. Szukam czegoś ale jakoś nic konkretnego nie znajduję na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena, mam coś: "LUF ( zluteinizowany niepęknięty pęcherzyk Graafa). Prawidłowo pecherzyk G. rośnie w czasie cyklu, pęka ( owulacja) wyrzucając komórke jajową, a jego "pozostałość" tworzy w jajniku tzw ciałko żółte. Czasem bywa tak że pęcherzyk G. rośnie do pewnej wielkości i nie pęka, przekształca sie w namiastkę ciałka żółtego ( wytrzarzając te same hormony co ciałko żółte), ale struktura ta bardziej przypomina torbiel. Przeważnie tego typu torbiele ulegaja resorbcji. Aby sie upewnić czy torbiel uległa resorbcji nalezy wykonać usg przezpochwowe zaraz po miesiączce. Jeśli nie uległa resorbcji należy się skontaktować z lekarzem prowadzącym ( on zaleci dalsze postepowanie i leczenie)." tu link z pytaniem pacjentki i pełną odpowiedzią lekarza. Może Ci coś pomoże.. http://abrahamisara.pl/forum/pytania-do-lekarza/problem-z-pekaniem-pecherzykow/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki bafiorek o lufie kiedys czytałam ale tak zrobie po miesiączce USG i się zobaczy czy sie wchłonęły, mnie nurtuje czy ten 3 mógł pęknąć czy co sie z nim stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim Michalina - ciesze się , że powoli zaczynasz czuć ruchy dziecka . Jakież to musi być fajne uczucie . Mam nadzieje , żei ja kiedyś tego doświadcze. Julciaaa- Leż i odpoczywaj , mam nadzieje , że te plamienie niedługo przejdą . Moja koleżanka równierz plamiła w początkowej ciąży , ale pózniej było wszystko ok. Tak już kobiety mają . Dobrze , że tak podchodzisz spokojnie . malwi2983 - a Ty jak się czujesz ? Dith- dzięki za kibicowanie malwkami - musisz być silna , niedaj się pokonać depresji . Życzę ci dużo wytrwałości i spokoju . BeBe_xx- dobrze , że czujesz się lepiej .Ja równierz myślałam , że mi się uda , jak za pierwszym razem nie udało sie no to za drugim lub trzecim to na 100% uda się . A tu widzisz życie potrafi nas zaskoczyć . Ale trzymaj sie i niepoddawaj się , będę mocno Ci kibicować . Aneczka _K - jedz wypoczywaj i nabieraj sił do dalszej walki . lena66 - ja równierz gdzie nie pójde wszędzie widze ciężarne kobiety . Równierz tym wszystkim denerwuje się i zadaje sobie pytanie . Czemu ja tego nie moge doświadczyć ? Ale trzeba być dobrej myśli , że i na nas przyjdzie czas . candi2203 - Dużo sił Ci życzę w dalszej walce . Czasami są takie momenty załamania , ale wiesz mi czas leczy rany . igrek - dobrze , że zmieniłaś dr . Mam nadzieje , że dobrze Cię poprowadzi . Wypoczywaj i nabieraj sił do kolejnego podejścia . Bafiorek - to , że ktoś mniał poronienie nie oznacza , że Ciebie to spotka . Myśl pozytywnie i dbaj o siebie i dzidzie . monka26 - trzymam kciuki za wysoką bete . moka74 - co tam u Ciebie ? Cały czas trzymam kciuki za Ciebie .Odezwij się Zuzia - Co słychać u Ciebie ? jak tam maluszki dają weznaki ? A mnie przez kilka dni dopadła jakaś deprecha . Wczoraj znów , mniałam problem z gardłem i w piersiach mnie ściskało . Ale się nie daje musze myśleć pozytywnie , żeby przy tym moim Haschimoto nie zwarjować . Bolą mnie mięśnie i czuje sie cały czas śpiąca . Cały czas biore Euthyrox i za 6 tygodni mam zrobić TSH . Pozdrawiam wszystkich i za wszystkich mocno trzymam kciuki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bafiorek , Lato ja się już coraz lepiej czuję w sensie że mdłości odeszły. Dopada mnie tylko czasami ból gardła, ostatnio jelitówka i 2 opryszczki. Wrrr Mam chyba obniżoną odporność i to pewnie przez to. Ale w poniedziałek następny idę do gina i już się nie mogę doczekać jak maluszki. Jutro zaczynam 12 tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie. Lena66 - ja wiem, że nie można przekreślać wszystkiego, bo mi pęcherzyk nie pękł. Przedstawiałam moją historię i po prostu jestem na to zła co było, ale mówi się trudno i ma nadzieję dalej :) A IUI miałam w Novum, wykonywała dr Starosławska, za pośrednictwem dr Sowińskiej. No i co do mierzenia temp. też dałam sobie spokój. I tak nie ma dnia, żebym nie myślała o staraniach i dziecku, ale mierząc człowiek jeszcze jakoś bardziej się spinał i nakręcał. Mam obraz kilku cykli i to mi wystarczy. Malwkami - dlatego uważam, że dzień po wykonanej IUI obowiązkiem jest zrobić USG i sprawdzić czy pęcherzyk pękł. Po mojej IUI spytałam dr o przepisanie duphastonu (naczytalam się, że większość z Was tak miała), ale dr powiedziala, że nie da, póki nie sprawdzi czy pęcherzyk na pewno pękł. A co do śluzu, to wiele dziewczyn nie ma go w ogóle i zachodzą w ciążę, więc chyba nie masz co się martwić. Lena - jeśli były 3 pęcherzyki, a teraz są 2, to gdyby ten 1 pękł to byłby ślad płynu tzn ciałka żółtego. Jeśli dr go nie widziała, to prawdopodobnie ten jeden pęcherzyk się wchłonął. Nie koniecznie zrobią się torbiele. Albo one jeszcze pękną, albo pęcherzyki po prostu się wchłoną. I z 3 może być tak, że pęka tylko 1, a reszta się wchłonie, nie muszą pęknąć 3. Zaobserwuj podczas @ (oczywiście życzę Ci, abyś jej nie dostała) czy masz takie jakby skrzepy.. Candy - tak mi pęcherzyki pękają naturalnie. Naczytalam się, że mimo wszystko warto spróbować stymulowac cykl i tak podejść do IUI. Dr mi to potwierdziły. Jedynie dr Obuchowska, u której też byłam na konsultacji powiedziała, żeby zrobić na naturalnym, jeśli nie mam problemu z pęcherzykami. No i jak tu nie żałować? ale było minęło.. po prostu człowiek sobie tak myśli, a co by było gdyby.. zrobić tak, a nie inaczej.. Myślę, że do kolejnej IUI już nie podejdziemy, bo wyniki mojego M są za słabe. Zbieramy siły i środki na zrobienie IVF. Bafiorek gratuluję Ci i oby wszystko było dobrze! Jeśli czujesz się zmęczona, to idź na zwolnienie. Monka26 trzymam mocn kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja sytuacja wygląda tak: Starania trwają od października 2010, a tak dokładnie to jestem w 20 cyklu, bo przynajmniej 2 podczas owulacji opuściliśmy z powodu rozjazdów. U mnie właściwie wszystkie wyniki są w normie. Nie robiłam badania hsg ani laparoskopii, nad którymi się zastanawiałam. Dr Sowińska powiedziała, że bardzo rzadko spotyka się, aby ktoś miał problemy przy prawidłowych wynikach większości hormonów, przy regularnym cyklu z owulacją. Wyniki mojego M niestety, ale są do duuuu....y! Po kilku konsultacjach pozostaje nam in vitro. Na początku ta wiadomość, to było jak nóż w plecy.. ale im więcej czytam Waszych historii, tym spokojniej zaczynam do tego podchodzić. Trochę smuci mnie to, że nawet androlog z N. nie szuka przyczyny złych wyników M. Oni od razu mówią, żeby robić IVF. Tak jak u kobiet szuka sie przyczyn złych wyników hormonów czy innych dolegliwości, tak uważam u mężczyzn powinni też sugerować dalsze badania. Powiedziano nam, że nie ma lekarstwa na poprawę nasienia. M bierze całe garści suplementów z nadzieją, że może coś się poprawi.. ale.. i tak czekamy do września/października i wtedy zaczniemy dalsze kroki. Podeszliśmy do 1 IUI, tak jak opisałam na poprzedniej stronie bez powodzenia. I to tyle.. Wyłączyć myślenia i pragnienia się nie da! Jak mi ktoś mówi, żeby wyluzować to pytam jak?? Poproszę o receptę! Po prostu nie da się! Im więcej nie powodzeń, tym bardziej pragnienie rośnie! Mam w sobie tyle miłości, do obdarowania tej małej kruszynki, że czasem wydaje mi się, że im dłużej to będzie trwało, to po prostu pęknę. Na razie jakoś psychicznie się trzymam. Kilka msc temu miałam załamania i praktycznie codziennie szlochanie.. ale .. zrobię wszystko, żeby się udało, więc trzeba być dobrej myśli. Kiedyś rodzicami na pewno zostaniemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, Malwi, wow, 12tc! Wspaniale, a osłabiona to jesteś z pewnością, szczególnie opryszczki na to wskazują. One zaraz wyłażą jak tylko trochę się człowiek osłabi. Kiszka. Ale trzymam kciuki za Ciebie! :) Lato - wiem, że to że ktoś poronił oczywiście nie znaczy że i mnie to spotka, ale nie da się nie pomyśleć o tym. Tym bardziej, że mam świadomość tego że tak duża ilość luteiny, którą się przyjmuje może podtrzymywać ciążę która genetycznie jest wadliwa i normalnie organizm dawno by ją usunął, więc istnieje wielka możliwość, że po zmniejszeniu dawki luteiny to właśnie tak się stanie. Ale jestem raczej spokojna i myślę pozytywnie. Tylko chwilami lekko popanikuję :) Ogólnie staram się myśleć o innych rzeczach możliwie jak najwięcej. Trzymaj się Lato, ja Ci bardzo kibicuję, przykro mi że masz dołka, jasne - jest zrozumiały. Ale życzę Ci bardzo żebyś miała dużo siły żeby starać się dalej 🌼 Dith - myślę, że pójdę na to zwolnienie już od przyszłego tyg. Masz rację, po co walczyć ze sobą i ze swoim organizmem, jak właśnie teraz trzeba się oszczędzać. Myślałam o tym co napisałas o braku zainteresowania lekarzy zgłębianiem powodu słabych wyników nasienia u facetów. Przecież mówią że zdrowy tryb życia może poprawić te wyniki, to w końcu można coś z tym zrobić czy nie? Nie wiem. Ale wiesz, i u kobiet tak naprawdę oni za mocno przyczyn nie szukają, tylko szybciutko na IVF jak się kilka IUI nie uda. A przed IUI też nie sprawdzą moim zdaniem podstawowej rzeczy jaką jest drożność jajowodów (mi w Novum nie sprawdzili, a wydaje się że to była główna przyczyna niezachodzenia w ciążę). Pytałam mojego lekarza jaki w końcu jest powód moich problemów z zajściem, nie umiał mi powiedzieć dlaczego. I nie szukał przyczyny. Jak się IVF udało to o co chodzi? :) Novum, nie Novum, prawda jest taka, że te kliniki dążą głównie do wyników w postaci ciąży, a nie do dogłębnego zbadania przyczyn. A w związku z tym że IVF omija wiele przyczyn, to ciach ciach kierują na IVF a dopiero po 2-3 nieudanych próbach zaczynają się dalej zastanawiać. A że i większość par chciałaby ciążę od razu, bez starania się za długo (większosć ma za sobą już wielomiesięczne czy nawet woeloletnieletnie starania więc w takiej klinice chcą wyników zaraz). I pewnie stąd decyzja o skierowaniu Ciebie na IVF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Chyba mam za dużo wolnego w pracy, ciągle czytam o lekach, cyklach, jajowodach, ciąży, inf,iui itp. Niby uzupełniam swoją wiedzę ale za każdym razem jak jestem u dr to jakoś dziwnie mi się wydaje że się wymądrzam, a dr na mnie patrzy jak na mądrale która wszystkie rozumy pozjadała i wydaje mi się że chce mi utrzeć nosa... ostatnio nawet myślałam że to że wyhodowałam tylko 1 pęcherzyk to wina dr -głupota wiem ale jakoś tak się rozczarowałam że chyba szukałam winnego:( Postanowiłam nie pójść na usg żeby nie stracić całkiem nadziei jak się okaże że pęcherzyk nadal jest. Wyczytałam że owulka powinna wystąpić do 36 h po podaniu, mnie dopiero wczoraj wieczorem zaczęło kłuć i miałam płodny śluz. Możliwe że była 72 h po? Zazwyczaj skoki temp i testy lh pokazywały się około 16/17 dc (czyli wczoraj) W każdym razie wykorzystałam to i całą noc spałam z tyłkiem na poduszkach ;) Teraz tylko się wyluzować i nie nakręcać... tak łatwo powiedzieć a tak trudno zrobić... Staram się więcej czasu poświęcam pieskowi, dostałam książkę o metodach tresowania i staram się je wcielać w życie. Na razie z marnym skutkiem choć to maltańczyk ponoć bardzo inteligentna rasa, ale jako coś próbuję nauczyć to Zuzka siada patrzy wielkimi oczami i głowa kręci na boki jakby chciała zapytać o co mi chodzi:) A dla Tych dziewczyn które nie mają psiaka polecam układanie puzzli- wciąga lub czytanie książek(ja wieczorami czytam sagę o ludziach lodu) Każda ma pewnie jakieś pomysły na nie myślenie przynajmniej na chwilę więc proszę piszcie swoje "sposoby"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michaline my się wybieramy do Egiptu do Hurgady.. Mam nadzieję, że przez te dwa tygodnie trochę odpocznę i nabiorę nowych sił... Lena66 Przy każdej stymulacji miałam sprawdzane czy pękły pęcherzyki.. Przy tej ostatniej też... Za każdym razem pękały wszystkie... Lato tak właśnie mam zamiar zrobić.. pojechać i nabrać nowych sił :) Wczoraj po wizycie trochę się zmartwiłam, bo po powrocie będę miała robione badanie drożności jajowodów, a to podobno nie jest przyjemne badanie :( ale cóż... trzeba będzie przeżyć i to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeBe_XX
Michaline - narazie muszę się wygoić i poczekać na @... później trzeba odczekać przynajmniej 3 cykle:( Tak wogóle to wybiorę sie jeszcze do endokrynologa. Moje wyniki TSH były lekko podwyższone i jakies 2-3 lata temu chodziłam do endokrynologa i jadłam euthyrox 25 (1 tabl dziennie). Lekarz przepisał mi go jak sie wyraził "tak na wszelki wypadek" Jednak po rozmowie z moim lekarzem prowadzącym w N odstawiłam go bo lekarka nie uważała żeby był konieczny, i teraz tak sobie myślę czy to była dobra decyzja... W ciaży robiłam TSH i najpierw było 3,14 a później 2,89... więc nie jakies zabójczo wysokie ale wiele osób uważa że powinno być zbliżone do 1. Czy te z was które zmagają się z problemami z tarczycą mogą coś podpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Mam do was pytanko, jak to jest ze zmianą kliniki? gdybym chciala zmienić na inną, oczywiście po wykorzystaniu zapasow naszych śnieżynek, to czy całą dokumentację mogę odebrać z Novum? Wszystkie wyniki badań są wpięte w naszą kartę w N. w domu nic nie mam. Dzięki z góry pozdrawiam ;O)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×