Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

A na obu jajnikach? czy na jednym dwa? Ja miałam na obu po jednym. Bo chyba tak jest, że owulacja jest zawsze na jednym jajniku, więc nie zawsze cykl jest płodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam na jednym jajniku dwa pecherzyki... moze cos z tego bedzie? jak coreczka ma na imie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey ZULASTAR Trzymam kciuki żeby Ci się teraz udało. A co do histero to jest mniej inwazyjna niż laparoskopia, przy której mimo wszystko dziurawią brzuch i podobno może osłabiać rezerwę jajnikową jak jest źle zrobiona (jak zbyt mocno naświetlą jajniki) . Ale mylśę że laparoskopia nie będzie Ci potrzebna. Ja umówiłam się na wizytę w przyszłym tygodniu w novum żeby omówić co jeszcze można zrobić przed tym ostatnim crio transferem. Boję się okrutnie. Kotek1975 Dzięki za info o witaminkach. Ja usłyszałam od znajomej o trawie jęczmiennej, która też ponoć pomaga przy implantacji zarodków wzmacnia organizm, zakupiłam dzisiaj i będę spożywać. Pewno jakby mi ktoś powiedział że mam jeść kamienie a tansfer się uda to bym jadła. Pozdr dal wszystkich dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę niedokładnie napisałam. Chodziło mi, że owulacja nigdy nie jest z obu jajników tylko różnie. Np. w tym cyklu masz z lewego, za miesiąc też z lewego, za dwa miesiące z prawego, za 3 miesiące z lewego. Jak piszę głupoty to niech mnie ktoś poprawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina1212- napisalaś też że urodzilaś córcię ok.10 stycznia, nie żebym się czepiala, ale mała chyba rzeczywiście daje ci w kość! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie dziewczątka zostały jeszcze niecale 2 miesiące do rozwiązania, a czuje się jak słoń,nie mogę znalezć sobie wygodnej pozycji do spania a skórę na brzuchu mam tak napiętą jakby miala mi zaraz trzasnąć, chociaż narazie przytyłam 9 kilo więc tragedi nie ma. Witam wszystkie nowe koleżanki i trzymam kciuki za powodzenie w staraniach o dzidzię. A resztę wszystkich forumowiczek pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka, witaj :-) trzyyyyymam kciuki mocno!! U nas dobrze, mała zaczęła gaworzyc. Ubaw mamy po pachy. Wszystko w porządku. Duzo zdjęć na blogu, jakbyś chciała zobaczyć :-) Ja miałam IUI z jednym pecherzykiem i sie udało. Wiec masz 2x wiecej szans :)))) Buziaczki i kciuki zacisniete :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michaline - oczywiście zdjęcia na blogu oglądałam już wczoraj :) cudna jest ta twoja córeczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rene Nie rozumiem jak to daje mi w kość??? Pisałam, że została poczęta ok. 10 stycznia 2012r, a nie, że się urodziła tego dnia. Urodziła się w październiku 2012..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka trzymam kciuki U mnie yglada to tak.. bylam u innej ginekolog bo nie bylo terminow u mojej Ginekolog u ktorej bylam powiedziala, ze jest pecherzyk dominujacy wielkosci 1,5 cm czyli za 3 dni powinna byc owulacja Bedzie to 15dc czyli chyba owulacja troszke wczesniej bedzie bo planowo powina byc 16-17 To czego nie zrozumialam to to, ze gin powiedziala iz nie jest w stanie powiedziec mi czy ten pecherzyk jest nowym rosnacym pecherzykiem czy tym z ubieglego miesiaca Powiedziala mi, zebym przyszla za 3 dni to sprawdzimy czy pecherzyk urosl czy nie Powiedziala tez, ze sa jakies torbielki czyli chyba nie do konca wchloniete pecherzyki z ubieglego miesiaca? Dodala, ze wszystko jest tak jak byc powinno Troche przestraszylo mnie to slowo torbielki????? Poradzila starania przez 3 miesiace i do Novum My postanowilismy starac sie teraz i za miesiac a pozniej Novum Maz powiedzial, ze sm nie wie co robic, ze w zasdzie moze czekac do wiosny, pozniej ze w sumie to i tak nie wierzy, ze naturalnie sie uda Ja w koncu wkurzyla sie i nie wytrzymalam Powiedzialam, ze dla mnie to wszystko jest bardzo ciezkie bo najpierw przekonywalam sama siebie do invitro i nastawilam sie na nie w lutym, teraz on mi wyskakuje z czekaniem do wiosny Powiedzialam, ze ma na mnie nie spychac tej odpowiedzialnosci i zadecydowac ze mna tu i teraz Ile sie staramy i kiedy invitr jesli nie wyjdzie Miotal sie i miotal ale nie odposcilam, bo myslalam ze oszaleje od tych zmian planow Stanelo na tym, ze probujemy w tym tygodniu i za miesiac naturalnie a pozniej Novum jesli nie da sie naturalnie Dzis zadzwonie do Novum i poiem co mi ginekoog powiedziala Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZULASTAR Ja miałam owulację 21dc i mam dziecko. Owulacja niekoniecznie musi być 16-17dc, więc tym się nie martw:) A z mężem to wiesz..ja jakoś zawsze miałam wrażenie, że to kobieta zawsze bardziej to przeżywa, martwi się żeby było wszystko dobrze itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, wczoraj nie miałam siły włączyć komputera i nic nie napisałam, a trochę się wydarzyło u mnie. Wszystkie moje śnieżynki rozmrozili i mieli podhodować do blastocysty, ale żadna nie dorosła do tego etapu. Słabiutko się rozwijały, w piątej dobie miały po 4-5 komórek, tylko jeden zarodeczek wystrzelił do 7, ale to i tak mało. Jeden w ogóle nie przeżył. Pani w laboratorium sugerowała nawet, żeby transfer przełożyć jeszcze o jeden dzień, ale my i dr stwierdziliśmy, że chyba lepiej im będzie u mnie mimo wszystko, bo na szalce mogą nie przeżyć następnej doby i transferu by nie było wcale, a szkoda tych moich przygotowań. W sumie mam podane 3 zarodeczki 7, 5 i 4 komórkowe i zostało mi tylko czekanie na cud. Ale staram się nie nastawiać za mocno, żeby nie przeżywać porażki. Mam niby jeszcze jeden zarodeczek, ale on się prawdopodobnie nie rozmrozi, tak mi powiedziała pani w labo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka mnie też pewnie czeka kolejna stymulacja i niepewność czy się uda. Musimy się trzymać dzielnie, bo nasze dzieci na nas czekają i nas potrzebują. Byłaś może u psychologa? Dobry fachowiec pomoże ci znaleźć siłę i odwagę do walki. Poza tym dobrze, że znasz przyczynę poprzedniego niepowodzenia, więc teraz wiesz z czym walczysz. Mój M mi powtarza, że my wcześniej to próbowaliśmy tak trochę w ciemno i dopiero teraz mamy ostateczną i konkretną diagnozę, dopiero teraz wiemy co nam jest i się leczymy. Zulastar z twoim M, to tak jak z moim. Też się migał od wszystkich decyzji i gdyby nie ja to nic byśmy nie zrobili. Po kilku drastycznych awanturach i wizycie u psychologa, gdzie mu wszystko wygarnęłam, trochę się zmienił i już bardziej mogę na niego liczyć, choć nadal najczęściej powtarza, „że się zmienił i się stara. Mężczyźni chyba już tak mają, że boją się podjąć poważne decyzje, bo taka sytuacja ich przerasta. Ja jak mam podjąć szybko ważną decyzję to często głupieję, ale muszę się wziąć w karby i mimo iż pytam się M co mam zrobić, to i tak muszę mieć w głowie swoją decyzję. Tak na wrazie czego, jakby on się znów migał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, Dziękuję Ci Michaline za odpowiedź odnośnie Jakimiuka.Ostatnio byłam na wizycie u pani dr, która prowadziła moją pierwszą ciążę i ponieważ nadal nadajemy na tych samych falach, mam do niej zaufanie i żadnych zastrzeżeń to uznałam,że nie będę szukać nowego lekarza :) Dziewczyny - z moich obserwacji wynika,że faceci gorzej radzą sobie z problemami niż kobiety.Są mniej zdeterminowani, łatwiej się poddają, i generalnie nie lubią się przemęczać :) Taka już nasza rola,żeby ich do pionu czasem ustawić i za rękę poprowadzić.Bądźcie dzielne! Kasian82,Aneczka - trzymam kciuki za pozytywne rezultaty. Kasian82- nie przejmuj się tym,że zarodeczki nie były książkowe.Dziewczyny wielokrotnie pisały,że często z tych pięknych ciąż nie ma, a z tych niby-mizerotek są :) Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasian82 - trzymam kciuki żeby się udało :) Popieram wypowiedź Bauli - faceci gorzej znoszą sytuacje problemowe od nas... A mówią, że to my jesteśmy słabe.. Chcieliby mieć taką odporność psychiczną jak my... Zulastar - z moim M jest podobnie, oni chyba wszyscy tak mają... Żeby podjął jakąś trudniejszą decyzję to muszę się za nim nachodzić, nagadać, a czasem i tak to nic nie daje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pozwolę sobie przytoczyć słowa pewnej dziewczyny z innego forum, która dzięki IVF na bliźniaki: "...przy całym tym staraniu, człowiek zapomina o sobie, a to ważne, aby czuć się dobrze, jeść zdrowo, żeby mieć tą świadomość, że dało się z siebie wszystko - ta świadomość bardzo pomaga..." Niby zdajemy sobie sprawę z tego prawda? Ale jak czasami ktoś obcy napisze czy powie pewne słowa to nabierają one innego znaczenia i człowiek wtedy zastanawia się nad sobą. Starając się o dziecko (z pomocą medycyny) myślimy tylko o nim, o kolejnych cyklach, o braniu leków, a zjada go stres, zapomina po prostu o sobie, a to z niego ma powstać maleństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karina1212- soory, widzę ze to ja żle odczytałam twój wpis,bo rzeczywiście napisalas że córcia zostala poczęta w styczniu a ja zrozumiałam że juz się urodziła, a że daje Ci w kośc to chodziło mi o to że każdy chyba taki mały maluszek jest bardzo absorbujący i mamusie zajmujące się non stop taką kruszynką mają prawo czuć się zmęczone, ale widzę że to ja pomimo że jeszcze wszystko przedemną już dostaję kręćka.Sorki jeszcze raz za niezrozumiale czytanie! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, JankoMuzykant bardzo mi przykro... Kasian na innym forum była dziewczyna która miała podane 2 zardoki 4 i 5 komorkowe i udało się, także nie trać nadzieji, trzymam kciuki!! Aneczka za Ciebe też trzyma kciuki!! Alice_78 ja genetyczne i teraz połówkowe w przyszły wtorek robię u dr Malinowskiego na ul łuckiej w warszawie, poleciła mi go Julcia, godny polecenia. USG kosztuje 200zł. Po 10 tygodniu moją ciążę prowadzi dr Zygler, pracuje w novum, ale ja jeżdżę do jej prywatnego gabinetu w Michałowicach (między jankami a raszynem) wizyty są co miesiąc, dr pracuje w szpitalu bielańskim. Julcia daj znać jak tam Hubercik :) Michaline Mial jest słodziutka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasian82 trzymaj się mocno ze swoimi śnieżynkami w brzuszku. Często się tak właśnie zdarza że te słabsze zarodeczki zostają i się implantują. Ja miałam podane przy pierwszym crio dwa 8 komórkowe, przy drugim crio jeden 14 komórkowy, drugi 8 komórkowy i żadne ze mną nie zostały. Badź dobrej myśli, tylko to czekanie na betę najgorsze. Jakbyś się nudzila to pisz o objawach. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje maleństwa. ZULASTAR Mój mąż jest ze mną w tych staraniach i godzi się na wszystko, oboje prześliśmy trochę , lata starań, prób, wyrzeczeń, a po tym wszystkim śmierc synka. On nawet bardziej wierzy niż ja, że to ostanie crio musi sie udac. Może daj mężowi poczytac nasze forum to zmieni zdanie i przyspieszy decyzję. Alicj@ co u Ciebie, kiedy podchodzisz do crio, masz już wizytę w novum, odezwij się. Ja się zapisalam na 17.01. żeby porozmawiac co dalej, ale nie wiem kiedy się zdecyduję na ten ostatni criotransfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZULASTAR Nie martwiłabym się tymi torbielikami, w stopce piszesz że masz takie owulacje że jest kilka drobnych pęcherzyków i jeden wiodący. Pewno i tak jest teraz że te torbieliki to drobne pęcherzyki, które towarzyszą Twojej owulacji i się potem wchłoną, a ten na 15 mm jest wiodący i bedzie dalej rósł. Ja też nieraz miałam drobne pęcherzyki jak monitorowałam cykl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, fajnie ze sie odezwalyscie Widze, ze kazda ma swoje problemy z mezczyznami Musze tylko wyjasnic, ze moze moj wpis troche przeklamal obraz mojego meza Oczywiscie daaaaaaalllllllllllleeeeeeeko mu do idealu moglby okazac wiecej zainteresowania ale, on sporo poswiecil Od polowy pazdziernika calkowicie odstawil alkohol, nawet piwko itd Biedny nawt sylwestra nic sie nie napil Robi badania, zawsze pyta co u lekarza i robi badania kiedy potrzeba Nie marudzi, tylko brak mu emocjonalnego zaangazowania Chcialam zobaczyc jakas troske czy przejecie a on tego jakos nie okazuje Wczoraj powiedzialam mu, ze nie moze spychac na mnie odpowiedzialnosci i mowic, ze mozemy do wiosny naturalnie sie postarac a jak nie to wtedy novum Bo najpierw mowilismy o Novum od lutego, pozniej mowi mi o wiosnie a juz sama wariuje bo nie wiem na co mam sie nastawiac Kazalam mu konkretnie powiedziec co robimy, staramy sie miesiac, dwa, trzy czy nawet cztery razy i pozniej novum czy co w koncu Stanelo na tym, ze probojemy teraz i za miesiac a pozniej Novum Faktycznie oczekiwalam, ze bedzie to bardzo przezywac ale coz poradzic Julcia milczy, no kurcze mam nadzieje, ze wszystko gra i ze fotki dostaniemy Trzymam kciuki, zeby mrozaczki nawet te 4-5 komorkowe ładbie sie zagniezdzily!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka 1230 ja czekam na okres i potem dopiero będzie wiadomo co i jak. Wszystkie leki mam w domu, mam kontrolować owulacje u swojego gina i dzwonić z info do Novum. Boję się tylko bo Zamora idzie na urlop 26.01 i pytanie czy zdążę przez jego wyjazdem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochaniutkie :* A ja ostatnio tylko tak sporadycznie tu zaglądam. No może zaglądam często i czytam co się dzieje ale z pisaniem to już gorzej :( Ogólnie dużo zmian ale na gruncie zawodowym, mało czasu. W sobotę lub w niedzielę idę na usg - już zaleczyliśmy wszelkie powikłania po poronieniu i teraz możemy już zacząć działać. Problem tylko w tym, że męża rzadko mam i nie wiem czy się wstrzelimy w ten dzień :p A tak z innej beczki - by nie zmniejszyć portfela mojego męża oddajcie głosik na moją kukiełkę :P http://konkurs.foxlife.pl/contest/details/id/399 Gdyby udało mi się wygrać zestaw filmów dvd mąż nie musiałby mi kupować bo już jakiś czas temu obiecał m je :P No niestety jestem miłośniczką do kwadratu tego serialu i w sumie w telewizji to tylko go oglądam :P Buziaczki dla wszystkich ciężarnych i dla starających się tak jak ja :) Pamiętajcie ten rok należy do nas ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka _K - u mnie wszystko po staremu . Po nie udanym listopadowym transferze , zbieram kasę i czekam na drugie podejście z KD . Trzymam mocno kciuki za Ciebie :) Julciaaa - co tam u Ciebie ? :) Pozdrawiam wszystkich :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julciaa odezwij się do nas kochana. Lato mam nadzieję , ze wreszcie się powiedzie kolejny transfer. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwi - dziękuję :) Jak Twoje chłopcy ? Przy takich maluszkach dużo jest roboty co ? Buziaczki dla maluszków :):):) i pozdrowienia dla rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kordianka głos oddany :D Lato roboty jest przy chłopakach nie da się ukryć, ale jakoś dajemy radę. Niedługo co 3 dzień zostanę z nimi sama, bo maż wraca do pracy więc się troszkę tego obawiam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×