Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość nicola6
cześć dziewzyny! Zastanawiam się czy jest sens udać się do Novum? Czy oni naprawde są skuteczni? A może poleciłybyście jakąś inna klinikę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
Jestem nowa ale mam ten sam problem co Wy! O dziecko staromy się z mężem od dwóch lat.Ciągle tylko od doktora do doktora , Mam już tego dość.Chciałabym ,żebyście doradziły mi gdzie i do kogo się udać aby spełnić swoje największe marzenie? Wszystkim dziewczynom które mają ten sam problem życzę aby w ich życiu pojawił się jak najszybciej ten wyczekiwany ANIOŁEK!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jakiego miasta jestes w Polsce??? Bedzie mi latwiej ,jak napiszesz to wyszukam cos dla Ciebie jakas dobra klinke... :) Pozdrawiam :) Monari super,ze jestes juz po .... :) jak sie czujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
Jestem ze Skarżyska Kamiennej. Koleżanka namawie mnie na Novum w Warszawie ale ja nie znam nikogo kto tam się leczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NOVOMEDICA Klinika Leczenia Niepłodności Kierownik: Dr n. med. Piotr Miciński Adres: ul. Ks. N. Bończyka 34 41-400 Mysłowice telefon: 32 318 27 41 tel./fax: 32 316 37 71 tel.kom.: 604 952 503 e-mail: novomed@ka.onet.pl www: novomedica.pl Kinika Ginekologii AM w Białymstoku Kierownik: prof. dr hab. n. med. Marian Szamatowicz, Adres: ul. Marii Skłodowskiej-Curie 24A 15-276 Białystok tel. (085) 746-83-47 Zakład Endokrynologii Ginekologicznej AM w Białymstoku Kierownik: doc. dr hab. Sławomir Wołczyński, Adres: ul. Marii Skłodowskiej-Curie 24A 15-276 Białystok tel. (085) 746-88-18 \"Medgyn\" Kierownik: prof. Marian Szamatowicz dr Jacek Szamatowicz 0-601 28 65 63 Adres: ul. Dąbrowskiego 20, Białystok tel. (0 85) 652 20 25 Prywatna Przychodnia Leczenia Niepłodności \"Novum\" Kierownik: dr Piotr Lewandowski - kierownik przychodni, ginekolog Adres: ul. Puszczyka 14 02-785 Warszawa tel. 644-72-73, 644-71-72 www: www.novum.com.pl Kriobank - Centrum Leczenia Niepłodności Małżeńskiej Adres: ul. Stołeczna 11 15-879 Białystok fax: (085) 744-13-78 tel. (085) 742-10-56, (085) 746-03-75 www: www.kriobank.pl NZOZ \"INTERMEDICA\" - Klinika Leczenia Niepłodności Kierownik: dr n. med. Tomasz Żak Adres: 61 - 626 Poznań ul. Szelągowska 29 / 3 tel. (0 61) 826 70, 67826 70 69, 826 70 72 fax. 826 71 00 www: www.intermedica.pl \"Gameta\" Centrum Leczenia Niepłodności Kierownik: doc. dr n. med. Jerzy Radwan Adres: ul. Leszczyńskiej 20 93-347 Łódź, tel. (0 42) 645 77 77 fax. (0 42) 645 76 00 www: www.nieplodnosc.pl Klinika Rozrodczości Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki Adres: ul. Rzgowska 281 / 289 93 338 Łódź tel. (0 42) 645 10 00, 645 20 00, 645 11 24 fax. (0 42) 646 66 53, 645 11 56 Klinika Niepłodności i Endokrynologii Rozrodu Szpitala Klinicznego Kierownik: prof. dr hab. n. med. Leszek Pawelczyk ul. Polna 33 60-535 Poznań tel. (061) 841-94-12 Klinika Położnictwa i Ginekologii AM w Warszawie Kierownik: prof. dr hab. med. Longin Marianowski Adres: Pl. Starynkiewicza 1/3 02-015 Warszawa tel/fax. (0-22) 621 27 96 tel. (0-22) 621 02 41, wew. 1430 www: www.klinika.prv.pl Katedra Położnictwa i Chorób Kobiecych AM w Bydgoszczy Kierownik: prof. dr hab. n. med. Wiesław Szymański Adres: ul. Ujejskiego 75 85-168 Bydgoszcz tel. (052) 371-26-36 Poradnia Leczenia Niepłodności przy Szpitalu Specjalistycznym nr 2 Kierownik: dr med. Stanisław Horak ul. Batorego 15 41-902 Bytom tel. (032) 281-71-06, 281-00-21 do 24 Klinika Ginekologii i Położnictwa SPSK nr 1 w Szczecinie Kierownik: prof. dr hab. n. med. Stanisław Różewicki Adres: ul. Unii Lubelskiej 1 17-252 Szczecin tel. (091) 487-37-55, 487-60-51 Fertility Clinic - Polsko-Amerykańska Klinika Płodności Kierownik: Prof.zw.dr hab.n.med.Rudolf Klimek Adres: 31-001 Kraków Plac Szczepański 3 tel: (12) 422-57-74 tel/fax: (12) 422-56-84 Klinika Ginekologiczno - Położnicza \"Germen\" Kierownik: Dr nauk med. Marek Wydrzyński Adres: ul. Janowskiego 13 02 - 784 Warszawa tel.(0-22). 644 16 00 Centrum Leczenia Niepłodności \"Vital Medica\" Kierownik: dr Sławoj Maciejewski Adres: ul. Piątkowska 94 60 - 649 Poznań tel. 846 65 57 fax. 846 65 58 www: www.vitalmedica.pl e-mail:info@vitalmedica.pl Przychodnia Ginekologiczna ARKA Adres: ul. Królowej Jadwigi 15 Kraków, tel. (0-12) - 427 20 20 0- 501 509 560 www: www.arka.krakow.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
Ana serdecznie Ci dziękuję za tak kompletną odpowiedź. Zastanawiam się nad Gametą i Novum. A Ty co mi radzisz? Wiem ,że trudno Ci doradzić bo praktycznie nic o mnie nie wiesz.Ja też już trochę przeszłam. Z tego co czytałam Twoje życie także nie jest usłane różami!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
Ania jesteś bardzo życzliwa i na pewno wreszcie Ci się uda! Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkinia30
Ja ostatnio bylam w tej klinice; Klinika Ginekologiczno - Położnicza "Germen" Kierownik: Dr nauk med. Marek Wydrzyński Adres: ul. Janowskiego 13 02 - 784 Warszawa tel.(0-22). 644 16 00 Facet duzo gada czasem traci watek ale ogolnie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
Cześć dziewczyny!!! A miałaś coś wspólnego z Novum? Może któraś z was miała taki problem jak ja - niepękający pęcherzyk? Czy skazana jestem na inv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicola, a jakie miałaś zalecone leczenie wobec niepękajacych pęcherzyków? u mnie nie jest to regułą, ale zdarza sie że pęcherzyki mi nie pękają. czy tuż przed owulacją dostwałaś zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka? ja dostawałam taki zastrzyk od samego początku leczenia w N (w moim przypadku jest to pregnyl). inna sprawa ze nawet ten lek nie zawsze powodował pękniecie pęcherzyka: robią mi się m.in. torbiele. ja jestem zdania, że jak ktoś przez 2 lata starań nie moze zajść w ciazę to powinien zgłosić się do kliniki leczenia niepłodności żeby ktoś kompetentny i zajmujący się własnie takimi przypadkami pomógł mi. ja wybrałam Novum bo poleciła mi je koleżanka która sie tam leczyła i dziś ma 2 letnią córeczkę po in vitro. z tego co się orientuję to najlepsze opinie ma Klinika AM w Białymstoku. Novum ma statystycznie dobre wyniki w ilości uzyskanych ciąż. ale przy wyborze kliniki powinnaś też kierować się odległością od siebie do niej bo w czasie leczenia i np inseminacji musisz pojwić się w klinice średnio 3-4 razy w miesiacu plus oczywiście badania (ale te ostatnie mozesz zrobnić w swoim mieście). wiem że n ma dużo pacjetelk spoza w-wy wiec na pewno jak sie chce to mozna dac rade ale jest do jednak spore trudnienie i dochodzi koszt dojazdów. powodzenia MONARI, jak się miewasz? czy te dolegliwości o których pisałaś ustąpiły. bierzesz luteinę dopochwową? mi ona nie służyła:( musiałam ją odstawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Dzięki serdeczne, czuję się dobrze. Dużo leżę i staram się być ciągle czymś zajęta (książka, film, krzyżówki, angielski etc.), żeby tylko o tym nie myśleć. Dziś już jest 6-ty dzień po, jakoś lecą te dni. Przede mną najważniejsze dni, bo podobno między 6-11 dniem dochodzi do ewentualnego zagnieżdżenia. Bóle brzucha ustąpiły, teraz pobolewają mnie jajniki i piersi. Czuję się tak przedmiesiączkowo. Objawów przestymulowania nie mam jak na razie i oby tak pozostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
Wiosno! Po laparoskopi (wykonano mi ją w celu usunięcia mozliwie istniejacych zrostów ponieważ stwierdzono u mnie endometrioze), okazało sie że jajowody są drożne i pocieszano mnie że wszystko jest Ok.Przez pół roku brałam danazol a po jego odstawieniu zapewniano mnie że to najlepszy moment na zajście w ciążę.Wszystko było pięknie,ciągnący śluz, bóle owulacyjne. Pojawił się jednak problem z bakteriami (danazol wyjaławia).Gdyby mnie uprzedzono topewnie brałabym pałeczki kwasu mlekowego. Wszystko się przeciągało.nie mogłam się ich pozbyć. Kiedy wreszcie dałam rade okazało się ,że już nie mam ciągliwego śluzu tylko mleczny. Pęcherzyki mi nie pękały .Dostałam tylko raz Pregnyl i nie zadziałał. Potem przez 4 m-ce brałam na początku cyklu CLO a w końcowej fazie DUPH. Niestety nie monitorowano mi cyklu ani dodatkowo nie dostawałam pregnylu. Gdybym wtedy wiedziała o takiej możliwości to poprosiłabym o ten zastrzyk lekarza.I znowu nic.Lekarz powiedział mi że on tu juz nic nie pomoże i żeby udać się do kliniki specjalizującej się w leczeniu niepłodności. Teraz nie wiem czy moje jajowodypo 2 latach są nadal drożne i czy wreszcie spełni się moje największe marzenie. Dlatego chciałam doradzić się gdzie się udać i do kogo. Chciałabym trafić na takiego lekarza, który nie zaprzepasciłby moich szans. Wogóle sama nie wiem, czy jakieś są!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
przepraszam za błąd W OGÓLE!!! WIOSNO a do kogo Ty chodzisz w Novum? Długo już tam się leczysz? Pewnie to ogromne koszty. Ja już wszystkie badania hormonalne mam ale z przed dwóch lat i nie wiem czy będą je brać pod uwagę. Ostatnio robiłam tylko prog, po owulacji w celu ustalenia jej obecności. wynik był OK.ale pęcherzyk i tak nie pękł!!! Wszystkim dziewczynom starającym się o dziecko życzę POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monari, najważniejsze że nei masz objawów przestumulowania! 22 komórki to naprawdę dużo! a ile z tych15 które miałaś sobie zostawić się zapłodniło? odpoczywaj i bądź dobrej myśli. Pysza, jak sie miewasz? będziesz podchodzić do drugiej próby w styczniu? moze znowu będziemy mogły sobie wzajemnie kibicować... zobaczysz że nam sie keidys uda!:) mój drugi transfer musi poczekać. będzie chyba niestety ostatnim wiec wszystko musi być jak w najlepszym porządku a na razie nie jest:( muszę czekać nicola, uważam że zawsze jest szansa. 2 lata to dużo i mało zwłaszcza że dotąd nei byłaś prowadzona przez jednewgo lekarza tylko kilku. myśle ze jesli chesz nadal starać sie o zajście w ciażę powinnaś zglosić się do jakiejś kliniki leczenia niepłodności. ja swojego lekarza ci nie polecam - ma tak dużo pacjentek że dostanei sie do niego czasem graniczy z cudem. ale właściwie każdy lekarz w N wie co robić wiec to chyba nie ma tak naprawdę znaczenia do kogo pójdziesz. zapisz się do kogoś kto ma pierwszy wolny termin (na wstępna wizytę czasem trochę sie czeka bo bywa ze nie ma miejsc). moze daj zdecydować losowi:) niech on wybierze ci lekarza. co do badań hormonalnych - lekarz z N na pewno zleci ci zrobienie ich jeszcze raz. zreszta i ty i mąż dostaneicie liste badań do zrobienia... powoedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna, Miałam 22 pęcherzyki i wyglądało to bardzo obecująco. Jednak dojrzałych komórek było z tego 10, pozostałe były niestety puste. Z tego zapłodniło się 6 (słabe nasienie) 2 mam podane, 4 czekają w zimowisku. W zasadzie zapłodniło się 7, ale ta jedna w ogóle sie nie podzieliła więc jej nawet nie liczę. Pytałaś o luteinę, ja toleruję ją bardzo dobrze i tylko w dniu transferu brałam podjęzykowo. Dziś już 7-my dzień. Jeżeli się nie uda też w styczniu startujemy po mrozaczki. Możliwe, że znów we trzy będziemy startować (tym razem do criotransferu). Pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monari, najważniejsze ze masz 3 pakiety po 2:) nie myśl na razie o drugim transferze - nie wolno robic tarnsferu ciężarnej!:) uważam ze trzeba byc dobrej myśli. dobrze jest nie nastawiać się że sie udało bo w razie niepowodzenia to bardziej boli. sama wiem ze to trudne ale dobrze bybyło wypośrodkować nadzieje i zrowy rozsądek:) na nrazie nie myśl o drugim transferze:) wow, to juz 7 doba! będziesz robić test z krwi czy ten domowy? tzrymaj sie ciepło i nie daj sie złym myślom i nerwom - drugi tydzień po transferze jest trudniejszy - po tygodniu euforii mogą przyjść wątpliwości. spróbuj znaleźć sobie jakeiś mało męczące zajecie -moze rób ozdoby choinkowe, które potem rozdasz znajomym. zajmij sie czymś koniecznie żeby denerwować się jak najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monari, zapomniałam Cię spytać - miałaś nacinaną otoczkę choć jednego zarodka? ja sie chyba uprę przy tym nacięciu tym razem, bo to będzie moja ostatnia szansa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna, 👄 👄 👄 dzięki kochana. Oczywiście się uparałam na nacięcie otoczki. Nie chcieli mi zrobić, bo przy pierwszym transferze nie praktykują podobno. Ale zakręciłam tak, że w końcu miałam AH przy 7-komórkowym zarodku, a ten 8-komórkowy bez nacięcia. Podobno oba są klasy A. Ale znam dziewczyny z innego forum, które miały podawane klasy A i się nieudało, a te które miały klasy B zachodziły w ciążę nawet za 1-szym razem. Tą klasą się tak nie sugeruję, bo moje zarodeczki pomimo tego, że ładnie wyglądają i się ładnie podzieliły mogą być bardzo słabe przez słabą jakość nasienia. Intuicyjnie czuję, że to nie jest jeszcze ten czas, że to nie teraz. Może przez to, że nie mam żadnych objawów? Nic. Zero bóli, plamień implantacyjnych, powiększonych piersi itp. Ale na szczęście są mrozaczki po które na pewno od razu w kolejnym cyklu pojedziemy. Jeżeli się uda będę szczęśliwa, jeżeli się nie uda nie będę rozpaczać. Takie jest życie, trzeba brać swój bagaż i iść dalej, bo ono ucieka i latka lecą. Będę walczyć do skutku. Jak nie będzie mrozaczków to już podjęliśmy decyzję o kolejnym protokole. Także dziewczyny, głowy do góry, Nowy Rok będzie dla nas łaskawszy. Ja w to wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monari, nie wiedziałam ze tak pięknie podzieliły ci sie zarodki!! na 7 8 .... niewiarygodne! ja miałam wszystkie podzielone tylko na 2. monari, napisz mi proszę o której miałaś punkcję a o której transfer...to dla mnie bardzo ważna informacja...bo ja miałam punkcje o 9 rano i o 8 rano transfer. nadal łudzę sie trochę (zresztą sugerowała to też lekarka która robiła transfer) że gdybym transfer był popołudniu to zarodki byłyby lepiej podzielone.... napisz mi proszę jak to u ciebie było godzinowo. dobrze ze jestes spokojna. ja nadal wierzę ze ten pierwszy raz ma duże szanse sie udać. to ze nie masz objawów to ani źle ani dobrze - z tego co piszą / mówią dziewczyny po udanym in vitro to naprawde nie ma z tym żadnej reguły. ja bardzo żałuję ze sie nie uparłam na przecięcie otoczki przy pierwszym transferze. zapytałam lekarke, która mnie wypisywała po punkcji, co doradziłaby mi gdybym była jej córką...powiedziała ze podałaby mi 2 zarodki i jeden nacięła. ... bardzo żałuję że sie nie uparłam ale w dniu punkcji inna lekarka powiedziała ze otoczka nie jest gruba i że pierwszy raz lepeij nie nacinać a ewentualnie za drugim razem. tylko że ten mój drugi raz to nie wiadomo keidy będzie. od transferu minęły już 2 mies i nie zanosi sie żebym mogął mieć drugi jakoś niedługo:( złoszczę się troche z tego powodu. poza tym teraz myslę tez że zarodki mogą nie przeżyć rozmrozenia... ja nie wiem czy będę mogła mieć drugi protokół tak szybko - po pierwsze pieniądze (nadal spłacam pierwszy) po drugie mój lekarz powiedział ze w moim przypadku druga stymulacja chyba nie ma sensu bi ja niespecjalnei zareagowałam na leki (a dostawałam bardzo duże dawki) - 5 komórek to nie zawiele (zresztą wszystko nwskazywało ze pobiorą tylko 3). monari - sorry ze tak przynudzam:) mam nadzieje ze uda Ci sie za pierwszym razem!:) odpoczywaj i niczym się nie przejmuj:) PS znam dziewczynę której 1 transfer w N nie wyszedł a drugi miała zaraz w następnym cyklu i rodzi w maju:) odpisz mi proszę odnosnie godzin twojej punkcji i tarnsferu tzrymaj sie ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
Wiosno! Zapisałam się do dr Starosławskiej po nowym roku.Znasz ją? Co o niej sądzisz? A tak w ogóle to nie wiem czy zawracać sobie głowę inseminacją, może lepiej od razu in vitro? A ty miałaś ją robioną? Prosze nie martw się. Przy drugim razie na pewno się uda.Musisz rozpocząć nowy rok z optymistycznym nastawieniem. Głowa do góry i więcej wiary!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna, Nie przynudzasz! No coś Ty! Przecież ja teraz żyję tym swoim in vitro- o niczym innym ostatnio nie mówię, nie piszę, nie myślę. Tylko o tym. Ja miałam punkcję w poniedziałek o 10.30, a transfer dopiero w czwartek po południu. Dlatego były tak ładnie podzielone. Wskazaniem do tego, aby tyle dni czekać na transfer było właśnie AH (wcześniej nie robią AH niż w 3 dobie). Wiosna, masz przecież mrozaczki i na pewno przeżyją (czemu miałyby nie) przecież nic nie wskazywało przed mrożeniem, że mogłyby tego nie przeżyć więc bądź dobrej myśli. Wiem jak to jest, z tym czekaniem, bo ja też zanim zaczęłam protokół kilka cykli musiałam poświęcić. Miałam zacząć pierwsza, a jestem ostatnia. Głowa do góry, idzie Nowy Rok, a z nim nowe nadzieje i możliwości. nikola6 Polecam dr Starosławską- to mój lekarz prowadzący. Będziesz zadowolona. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam. Nadwislanka-Wyslalam do Ciebie meila. Wiosna6-Mozesz mi podac do Ciebie maila,bo chce do Ciebie cos wyslac. Pozdrawiam Was Wszystkie,buziaczki,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
MonaRi! Nie jestem wróżką, ale czuję,że Nowy Rok przywitasz z mężem i........maluszkiem w brzuszku!!!!!!!!! Zyczę Ci tego z całego serca!! Tak na marginesie chciałam Cię zapytać, czy decydować się na inseminację czy lepiej od razu in vitro? Mam już 28 lat więc szkoda czasu. Czy w koszt tego zabiegu wliczone są leki? Czy to 6 000 i koniec? chodzi mi o tojaki jest czas przygotowania do trasferu i jaki jest koszt. czy można to płacić na raty czy jednorazowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicola, To jest moje marzenie oczywiście, ale zobaczymy jak będzie. Powiem Ci, że ja bym się nie decydowała na inseminację, ale zależy jaki masz problem, bo być może nie trzeba ponosić kosztów drogiego in vitro i wystarczy, że podejdziecie do inseminacji. Mi by było szkoda czasu, bo jednak większa skuteczność jest po in vitro. A koszty to tak: samo in vitro 6000 zł. + leki (2500-4500 zł.)+ ogrom badań bez których ani rusz. Musisz liczyć ok. 12-15 tys. za wszystko. Płaci się zaliczkę 1000 zł, drugą zaliczkę 1000 zł. i reszta jednorazowo (wszystko niestety w krótkich odstępach czasu). Od pierwszego 1000 zł. do ostatniej wpłaty mija ok. 2 tygodni. Leki oczywiście poza tym. Jeżeli chodzi o przygotowania, to rozpoczynasz je biorąc od 1-go dnia cyklu tabletki antykoncepcyjne i między 17-20 dniem cyklu jest wizyta. Następnie od 21-go dnia cyklu trzeba robić zastrzyki. Po 2 tygodniach znów wizyta i dostajesz dodatkowy zastrzyk do robienia przez kolejne 6-7 dni, następnie wizyty sprawdzające czy pęcherzyki odpowiednio urosły, jeśli tak na ok. 36 godz. przed punkcją przyjmujesz domięśniowo Pregnyl na wywołanie owulacji. Punkcja i za 2-3 doby transfer podzielonych zarodków. To tak w skrócie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola6
Cześć dziewczyny!!! MonaRi! Dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź! Teraz wszystko rozumiem.Ja mam problem z niepękającymi pęcherzykami. męża nasienie jest nienajgorsze. Ja pregnyl miałam dany raz w życiu , ale pęcherzyk nie pękł. Czy jest pewność że przy in vitro pęknie? Ana! Trzymaj się dzielnie. Wiosno! Do Ciebie na pewno w Nowym Roku uśmiechnie się szczęście!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam zamiar zacząć leczyc sie w novum--kogo polecacie???? bo nie wiem do kogo sie zapisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIOSNA6-Wlasnie jest z tym problem zebym razem z mezem na pierwsz wizyte byli razem,ja jestem w polsce i moge jechac do N. ale maz jest we wloszech i caly czas pracuje,nie dostanie tak sobie urlopu,nawet nie bylo czasu zeby isc we wloszech do lekarza.Ale jak pojade do N. to moge zabrac wyniki meza,to chociaz zobacza.Nie wiem do kogo sie zapisac na 1 wizyte,moze Wy mi kogos polecicie. Np.ja chodze do swojego gina razem z mezem,bo on jest od spraw kobiecych i meskich,a czy w N. jest taki lekarz ktory by prowadzil nas obu,mnie i meza,czy Wy tez chodzicie razem do jednego lekarza w N. czy kazdy osobno?,bo nie wiem.To te wyniki moge zrobic wszystkie za darmo,czy bede musiala za nie placic poza N. a moze wszystkie wyniki robic w N.,moze lepiej.,jak myslisz? POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE PRZESYLAM BUZIACZKI,PA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TomekM
Witam Wszystkich na temacie kliniki NOVUM.Moja żona zaszła w ciąże naturalnie o czym dowiedzieliśmy się z testu.Poszliśmy do tej kliniki za namową naszego znajomego bardzo zadowolonego .Pierwsza wizyta u Dr.Czerkwińskiego.Przyjął nas bardzo miło pogadaliśmy i skierował nas na badania kontrolne które wykonaliśmy właśnie tam.Oczywiście na tej wizycie okazało się że będą bliżniaki.Ucieszyłem się bardzo i uznałem że w takim wypadku dobrze że się tam znależliśmy.Kolejna wizyta po około miesiącu lekarz uznaje że ciąża super się rozwija wyniki rewelacyjne.Skierował nas do Dr Kretowicza na USG.Wyszło tez super.Po trzech miesiącach dowiedzielismy sie że musimy przejsć do innego lekarza ponieważ Dr Czerkwiński nie prowadzi dalej naszej ciąży.Przeszliśmy do Dr.Jakimiuka.Weszliśmy do gabinetu Dr.Jakimiuk Wziął karte i powiedział że mamy HBS (dodatni) Wytłumaczył co to znaczy w samych czarnych barwach czyli że to choroba nie uleczalna itd.Chodziliśmy do Dr.Czerkwińskiego 3 miesiące a on nie zauwarzył lub nie chciał.A może nie wiedział co to znaczy HBS dodatni..Super lekarz.Potej wizycia żona całą noc płakała.Wiadomo jak wpływa na ciąże taki stres.Powtórzyliśmy test i okazał się dodatni.Z wynikie żona poszła do Dr.Jakimiuka zapłaciła za wizyte a on powiedział że by poszukała lekarz hepatologa i wszystko.Czas wizyty to1 minuta.Jestem zły na to hamskie podejście takiego lekarza i zlekcewarzenie HBS-u w takiej klinice gdzie się zostawia takie pieniądz.Znależliśmy teraz milszego lekarz który wszystko nam wyjaśnił,dobrego ginekolog.Sami się zastanówcie czy warto tam iść,czy nie warto iść do innego wcale nie o takiej sławie a z powołania.Ja oczekiwalem wiekszej wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monari, jak nastrój? mam nadzieję że miewasz się dobrze. trzymam mocno kciuki za czwartkowy test!:) dzięki za info o Twojej punkcji i transf - Ty miałaś ponad 3 doby przerwy, ja miałam 2 doby (w czw punkcja, tarnsf w sob). mam nadzieję ze po rozmrożeniu moje zarodki nadal bedę się dzielić. dzięki za otuchę:) Nicola, dużo dobrego słyszałam o dr starowsławskiej - powodzenia. keidy masz wizytę? decyzję czy robić insemianacje czy in vitro zostawiłabym po wizycie i do czasu wyników badań, które dr Wam zleci. leczenie to nie wrózenie z fusów. z doświadczenia wiem ze pośpiech jest złym doradcą. ja miałam 3 insemiancje - żadna sie nie udała. in vitro to koszt (tak jak pisze monari) nawet 15 tys (wizyty, badania, zabieg, leki). inseminacja to ok 1 tys jeśli bierzesz np zastrzyki. najlepiej zaczekaj na wizytę i szczerze porozmawiaj z lekarzem. żadko kto decyduje sie na in vitro po pierwszej wizycie - chyba ze od razu wiadomo ze to jedyna szansa na dziecko bo kobieta np nie ma jajowodów lub nie są drożne lub męzczyzna mam fatalne wyniki badań nasienia. monari ma racje ze ion vitro jest o wiele *(statystycznie) skuteczniejsze niz inseminacja ale moze warto uzbroic sie w cierpliwosc i zrobic 2-3 insemiancje? niepękajace pęcherzyki to wskazanie do in vitro. nie musisz sie martwic o niepękanie bo podczas punkcji pobiera sie wółasnie niepęknięte pęcherzyki z kórych już lekarze pozyskują dojżałe komórki jajowe - więc sie nie przejmuj tym niepękanie. osobiście radzę ci na wiycie szczerze porozmawiac z lekarzem i mu zaufac. życze ci powodzenia. daj znać po pierwsej wizycie jak wrazenia i zalecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×