zwiazek na odleglosc

czy zyjecie w takim zwiazku? dzisiaj moj chlopak poinformowal mnie ze wyjezdza do angli juz za kilka dni tzn za 3, chwilowo planuje wrocic na swieta o ile bedzie mial urlop. ale boje sie, zalamalam sie gdy to mi powiedzial. myslalam ze to glupi zart, ale nie. co prawda chodzimy ze soba ok 14 dni, ale my chcemy serio chodzic ze soba. nic nie trace gdy wyjedzie i nic nie zyskam, ale to nie fer dla niego ze zerwe bo chcial poszukac pracy, wiec traktuje to jako chwilowa niedyspozycje :). teraz czuje ze wytrzymam to, najgorsze ze nie wiem co bedzie za te 3 miesiace, czy wroci na kilka dni i znow wyjedzie?czy wroci i zostanie w polsce :(

up

mój jest w angli i nie dopisuje nie wiem co jest grane :(

hehe... to sciema:) poprostu niewiedzial jak ci powiedziec to ze z toba zrywa :D

chodzicie ze soba dopiero 14 dni... dziewczyno.. daj se z nim spokoj...

a jesli sie myslisz? jesli wroci po 3 miesiacach?zreszta co go tu trzyma, jest po liceum, stracil jeden rok na studium policealne(ktore gdzies jakos przerwal), nie ma pracy , a rodzice biedni nie oplaca mu studiow

dodam jeszcze : mowisz ze chce ze mna zerwac, po co teraz?skoro na te dwa tygodnie,a moze ciut wiecej dojezdzal do mnie ze wsi i placil za przyjazdy + jakies jedzenie (np frytki, lody itp) 20 zl. wyobraz sobie ze tak przyjezdzasz z 3-4 razy w tygodniu.spotkalismy sie z 10 razy, wiec jesli bym chciala zerwac to bym to zrobila juz zaraz na poczatku nie wykosztowujac sie tak na nastepne przyjazdy (tj z 200 zl). skoro ze mna mu dobrze(a nie ukrywam ze mam pewna metode antykoncepcji i ze wspolzyjemy-choc mowie to na niekorzysc dla siebie) i chcial dojezdzac to logiczne jest ze nie wymysli czegos takiego.