MAM PECHA DO FACETÓW

nie mogę trfić na dobrego i kochajacego.........pech?

dużo....37 latek mam jedno wymaganie aby był dobry i kochał, to tak duzo?

ja tez nie mogę trafic na fajnego chłopaka.Niby wydaje się miły, sympatyczny a pożniej cos sie zmienia i staje sie zupelnie inny, oschly i nawet arogancki.Ja sama nie widze w sobie winy, bo naleze do osob czułych, wrazliwych i moze dlatego tak sie dzieje.

nie, to nie jest tak poprostu mam pecha

kurcze pieczone ja mam to samo:( juz nie mam sily szukac na nowo a nie mam nastu lat..Czas ucieka a ja w martwym punkcie.. Jest chlopak ktory tylko czeka na mój ruch i ja to wiem jest dobry i porzadny ale znam go od lat i kiedy jestesmy blisko ( taniec , rozmowa) nie czuje nic tak jakbym z głazem tanczyla . Brakuje chemii i tylko dlatego nie pakuje sie z nim w zwiazek bo przeciez przyciaganie jest bardzo wazne

"...Ja sama nie widze w sobie winy..." - ano, jak zwykle :( .

Moim zdaniem trzeba byc wybrednym,nie zadowolac sie byle kim,byle kogos miec.Bo czy to,ze przez dlugi czas nie moglam znalezc faceta,bo czcialam miec faceta troskliwego,czulego o dobrym sercu to zle?Nie!!!Mialam pecha i wciaz trafialam na \"frajerow\" A jak sie juz znalazl porzadny to nic do niego nie czulam. Trafilam jednak na swoj ideal...I jest cudownie. Szukajac faceta mozna duzo wymagac, pod warunkiem, ze potrafimy wymagac przede wszystkim od siebie.