5 lat mam prawo jazdy od 4 nie jezdze w ogóle boje sie.ma ktos tak samo

boje sie ze spowoduje wypadek bo chyba nie mam drygu do jazdy. jak tu sie przelamac?? ma tak ktos jak ja??

Trzeba zacząć jeździć, po prostu :) Jak inaczej chcesz się przełamać? Tym bardziej, że już jeździłaś kiedyś, to chyba nie aż tak wielki problem.

też mam prawko od 5 lat od 4 nie jeżdżę - miałam wypadek i od tej pory amba.......nie dam rady. Próbowałam już wszystkiego nawet wzięłam dodatkowe lekcje jazdy żeby się "oswoić" i nic.

mam identycznie. 5 lat od 4 nic. i juz nie chce nawet.

u mnie to samo :o mam prawko od 3 lat prawei a jeździłam dopiero kilka razy i to jeszcze z kimś sama sie boje.. moj chłopak probuje mnie wyciągac ale sie zapieram nogami i rekami :o

raaaaany, sorki, ale nie rozumiem takich zachowan. nie ma sie co zapierac rekami i nogami tylko wsiąśc i jechac. skoro sie boicie to najpierw z kims, na mniej uczeszczanych ulicach. trzeba sie w koncu przełamac!! ja jak tylko odebrałam prawko jezdze ile tylko moge, jak najczesciej sie da. to sama pzyjemnosc!!

taaaa łatwiej powiedzieć niż zrobić - zwłaszcza jeśli wszędzie na swojej drodze widzi się słupy przed maską :(. Jasne, że nie rozumiesz, bo nie wiesz jak to jest.

prawko od 2 miesiecy,kieruje e sama po miescie i wszedzie.Napoczatku sie bałam ale trzeba jesdzic by w krew weszł.Mąz jest zemnie dumny .

ciekawe za co skasowali mój komentarz?:o nawet wulgaryzmu w nim nie było :o

ja tak mam. w ogóle jeszcze sama nie jeździłam, z tatą jedynie, ale On się zawsze na mnie drze; mówi, że jestem oślicą, że kto mi dał prawko. poza tym troche sie wstydzę, że jak np. nie będę potrafiła równo zaparkować pod blokiem, to mnie sąsiadki wsmieją. kiedyś (jechałam z tata) i miałam wyjechac z parkingu i tak sie zamotałam, ze wjechałam na krawężnik z tyłu - tata mnie skrzyczał, ludzie sie na to gapili... masakra!

trzeba na poczatek pojeżdzic zkimś zaufanym

i wszyzcy mi mówią ze jezdze za pewnie :O jestem kobieta.

tak jest

najwazniejsze zeby odrazu zaczc jeżdzic najpier do sklepu potemn coraz dalej i dalej :)

ktoś się boi to jeździć nie powinien, bo stwarza zagrożenie i dla siebie i dla innych. Przykre, ale prawdziwe

Tomek>>>owszem, jest parkowanie kolego, ale jak się człowiek uczy na pamięć - na słupkach, to sam wiesz. i to jest błąd - powinno być parkowanie "na żywo" a nie :"jak tylny słupek pojawi się w tej trójkątne szybce, to kręcisz 2 razy w lewo, a jak najedziesz na linię przerywaną, to odkrecasz raz" itp.

tego co się wyrania na polskich drogach - boje sie nawet wyrabiac prawo jazdy !!! a mogloby sie przydac np. w znalezieniu pracy... ale dopóki kultura jazdy polskich kierowców nie bedzie porównywalna do tej na zachodzie - NAPRAWDE NIE WARTO RYZKOWAC ZYCIA !

a mnie się wydaje że jak racja - podpisuję się pod tym.

ja własnie uważam, że ja to bym tak przepisowo jeździła (co do kilometra na liczniku :P , że hoho. ale gdybać, to ja mogę, kiedy się boję...

Skoro od czterech lat nie możesz się zdobyć na jazdę, nie wsiadaj już do samochodu. Po prostu sie nie nadajesz. Nie wszyscy muszą być kierowcami. Przesiądź się lepiej na rower (jeśli posiadasz stosowną kartę) bo to już mniejsze zagrożenie dla czyjegoś życia ludzkiego niż jazda kiepskiego kierowcy samochodem.

nikt nie urodził sie z prawem jady .Trzba jeżdzić i jeżdzic

ze sie nadają jest na pęczki. I oni tez powoduja wypadki !!

kurcze!! musze sie jakos przemóc w koncu bo dostalam prace z ktorej pozno wracam- brak pozno polaczenia i brat nie bedzie mogl ciagle po mnie przyjezdzac

z drugiej strony, to może dobrze że jeżdże w ogóle (z tatą, ale zawsze to coś, przynajmnie słucham Jego rad, przydadzą się na przyszłość:)

Dla mnie najgorsze jest to ze jestem świezo po egzaminie i poprostu zykli uzytkownicy drug ci obyci trabia na mnie bo jade tylko o 5 czy 10 km /h szybciej niz ograniczenie ,ze zatrzymuje sie przed skretem na warunkowym itd itd itd .zauwazyłam ze trzeba nauczyc sie hamstwa i odporności psychicznej na drogach .na poczatku drazniło mnie to ze ktoś mi siedzi całą droge na ogonie ,mruga światłami bo zawolnbo jade tzn ,jade według przepisów no 10-15km/h szybciej a kogoś to juz wkurwia ze sie wleke..Potem stwiedziłam ze mam to w dupie i bede sie wlekła bo jest ograniczenie a jak komus sie spieszy to niech wyprzedza...

że twój tata nie jest dobrym nauczycielem. Śmiem twierdzic,że ochrzaniał by pewnie każda kobite ,nawet gdyby jeździła zupełnie sensownie

być może...a raczej masz rację, na mame też się darł :O

ja tak mam :-) mam prawko od prawie 7 lat i jeździłam parę razy na początku a potem to już w ogóle, a teraz to wiem tylko jak wygląda samochód :-)

tez się panicznie boję jezdzić, jak zdawałam prawko bliska mi osoba zgineła w wypadku, potrącił ją samochod i to na takiej drodze że jezdzi tam jeden samochod na godz. juz wtedy wiedziałam ze ja nie chciałabym kogoś albo siebie skrzywdzić a nie czuje sie pewnie za kierownica...i prawie wogóle nie jezdziłam teraz troche więcej... ale ostatnio przytarłam troche czyjs samochod przy wycofywaniu...to tak sie zdenerwowałam ze az sie poryczałam a nic się nie stało nawet ryski nie było...ale takie sytuacje tylko mnie upewniają ze nie powinnam jezdzić

a ja przejechałam psa.i nawet nie pomyślałam o tym by sie zatrzymac :(mąz chcił mnie zabic