Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawko

5 lat mam prawo jazdy od 4 nie jezdze w ogóle boje sie.ma ktos tak samo

Polecane posty

Gość 1994 prawko
boze ja mam gorzej:( zrobilam prawo jazdy w 1994 roku i pierwszy raz siadlam za kierownica 2 tygodznie temu. bylam wrecz zmuszona bo zmienialm prace a dojazd do nowej samochodzem zajmuje mi kilka minut zas autobusem nawet godzine. i co jezdilam pierwszy tydzien ok drugi ok a w sobote mialam stluczkke:9 wymusilam pierszenstwo na drodze boze nikomu nie zycze tego stresu co ja przezylam przplakalam cala sobote niedziele mialam wisielczy humor i powiedzialam sobie nigdy wiecej......az do poniedzialku trwalam w swoim postanowieniu bo w poniedzialek wsiadlam w samochd i pojechalam do pracy . przezwyciezyciezylam swoj strach i dziekuje za to swojemu mezowi ktory mnie przekonal do tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andza
u mnie ostatnio było tak, ze jak jechałam z tatą do wrocławia, to na "prostej drodze" jechałam ja, a przed wjazdem do miasta, tata kazał mi sie przesiąść.. :O zapytałam, czy zapadłby się pod ziemię, jak bym -nie wiem, dajmy na to krzywo zaparkowała, czy zgasłby mi samochód- nic nie odpowiedział... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio miałam niezłą
kolizję- moja wina,moja wina ,moja bardzo wielka wina :-) Jeździć będe,bo marnacja czasu bez samochodu jest wielka w moim przypadku. Czułam sie już za kierownica "w miarę" (prawko niedawno) , jednak uważam ,ze dobrze że dostałam w dziób. Podpisuje sie pod tym co napisała-- mam ppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1994 prawko
dzis parkowalam pod blokiem , urwalam jakas gume przy zderzaku probowalam przyczepic ale zarysowania i tak zostaly. maz sie pokapowal i powiedzial zebym na drugi raz nie parkowala na krawezniku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie ja mam prawko od 4 lat , przez pierwsze 3 lata nic nie jeździłam.Może jeden raz byłam za kierownicą;)Potem brat kupił mi autko i o dziwo jakoś sie przemogłam wyjscia w simie nie miałam.Z czego teraz bardzo się cieszę;) Dla tych co sie boja jedna rada,nie wpadać w zadna paranoje tylko sie przemóc,nikt z kierowncą się nie rurodził,lata km. przejezdzonych ot co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1994 prawko
a co to byla za kolizja ? mnie moja stluczka troche kosztowala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 1994
nie mam już ochoty opisywać tej sytuacji. Autko w naprawie. Ile mnie to kosztowało? W sensie materialnym - liczę na ubezpieczenie:-) W sensie psychicznym- otrząsłam sie szybko, tylko przez kilka dni miałam nieciekawe sny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 1994
gumę przy zderzaku tez zdażyło mi sie wcześniej urwać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andza
morellka>> no właśnie. ja to wiem, że trzeba czasu, że nikt sie kierowcą nie urodził, ale niektórzy ludzie (czytaj wredne sąsiadki przesiadujące na ławkach pod blokiem, koledzy mojego taty itp.) tylko łypią okiem i oceniają...a potem roznoszą ploty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie to tylko awaria
Czym się martwisz?Ja zrobilam z rozmachu 2 kategorie w 92 roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca przez male k
ja zrobilam prawko rok temu i od tamtej pory przejechalam się może z 10 razy :( chłopak mnie namawia, proponuje ze pojeździ ze mna po mało uczęszczanych drogach ale ja się boje :( ale moze w ten weekend się przemoge? kto ze mna przełamuje strach? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1994 prawko
a najgorrzej boje sie na skrzyzowaniach kurcze nigdy nie wiem tak do konca czy powinnam jechac czy nie chociaz sa swiatla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1994 prawko
dzis rano jechalam sobie spokojnie 50 na godzine a za mna korek jak niewiem ale ja jakby nigdy nic spokojnie jade dalej a co bylo ograniczenie do 40 i tak przekroczylam predkosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andza
ja to boję się bardzo wyprzedzania. mogę się ślimaczyć za jamimś traktorem nawet :) ale nie wyprzedzę. dopiero głos taty :" no bieeeeeeeerz go wreeeeeeszcie!!! na co ty czekasz?!?!?!" potrafi sprawić, ze zcasem zdarza mi się wyprzedzić inny pojazd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowiczek narodowy
hihi ja mam tak samo i niby mogłabym jeździć gdyby nie te cholerne skrzyzowania! nic z nich nie rozumiem i dlatego nie jeżdżę :-( wiem że trudno wam w to uwierzyc, ale ja naprawdę wpadam w panikę na skrzyżowaniach i nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1994 prawko
to jeszcze nic ja raz ciagnelam sie za walcem drogowym ktory jechal ze 20 na godzine bo sie balam wyprzedzic a za mna sznurek aut ale mi wtedy dali :):P obtrabili mnie heh, ale nie wyprzedzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykład z walcem - dobry
:-) :-) :-) :-) :-) nic dziwnego,ze sie wsciekali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie nazywa konsekwencja
:-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1994 prawko
najgorzej sie wtedy wkurzyl facet ktory jechal samochodem pomoc drogowa a jak mnie wymijal to tak sie gapil na mnie jakbym miala napisane na twarzy "wypuscili z psycchiatryka':)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andza
oj Tomek, czepiasz się! ja tak dla przykładu tylko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca przez male k
ooo to ja kiedyś (tydzien po odbiorze prawka) zostalam zmuszona przez siostrę do wyprzedzenia tira ktory jechal niecale 10km/h pod baaaardzo wysoką górę na baaaardzo krętej drodze. bylam posrana ze strachu! ale dałam radę! z tylu siedzial moj chlopak i jak już dojechaliśmy do domu pogratulowal mi i powiedzial ze sam miałby problem z tym wyprzedzeniem :) niestety po paru akcjach kiedy auto zgasło mi na środku skrzyżowania i za nic nie chcialo zapalic dalam sobie spokój z jeżdzeniem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kumpela jechała kiedyś
30/40 km na godzine. Czuła sie słabo, bo była po znieczuleniu i wyrwaniu zęba. Policja jechała za nią przez pare kilometrów i trabiła. Ona dojechała pod swój dom i tam ją dopiero "złapali" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1994 prawko
ja dopiero dzis dowiedzialam sie jak uruchamia sie wycieraczke z tylu do tej pory poranna rose wycieralam z szyby chusteczka higieniczna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie dowiedziałam jak sie
włącza ta wycieraczke znacznie wcześniej... pare razy ja mimochodem włączyłam i nie umiałam wyłączyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatorek
ja prawo jazdy dostałem w 1992 r . Jeżdżenie mnie nudziło. Chciało mi się spać przy kierownicy. Wkurzałem cię co chwila. Na huj mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witusia
ja też mam prawko już 6 lat mineło i pare razy jeżdziłam. Z resztą nie mam własnego samochodu bo mnie nie stać jak na razie:( a poza tym teraz to już boje się po takim czasie.Załamka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morokoro
a ja mam tak: prawko 3 lata brak wlasnego samochodu i mala stuczka pół roku temu samochodem rodziców i po awanturze z ojcem nie jezdze wcale moze kiedys kupie sobie wlasne auto i bede jezdzic jak nie zapomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem jeszcze lepsza
mam prawko od 22 lat i niemalże od tylu nie jeżdże :O:( przyznaję , że duży udział w tym ma mój własny małżonei i jego szwagier czyli mój brat, którzy mnie na samym początku swoimi uwagami skutecznie zniechęcili do jazdy :O teraz to już mi nawet nie zalezy na tym, aby być kierowcą - wystarczy mi rola pilota - jestem w tym dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×