Chce

sie zabic... mam dosc swojego powalonego zycia... mam 18 lat a zycie dalo mi juz niezlego kopa!!

z kim mam pogadac jesli od kazdego na kazdym kroku dostaje zjeby?? chlopak traktuje mnie jak szmate...rodzice maja mnie w dupie,matura za pasem a "zycie towarzyskie";x ... mam dosc samej siebie...

jeszcze bardziej skopana niz ty i jakos czasami tez mam dośc ale zawsze jest nadzieja że będzie lepiej

tylko ze we mnie nadzieja umiera z dnia na dzien... nie mam sily,nie widze celu w swoim zyciu...

Ee tam, dziewczyno, zawsze pomysł na życie się znajdzie. Ty chcesz już skończyć , a popatrz na to z innej strony. Jak już tak bardzo nie chcesz żyć, to zrób coś szalonego, coś czego najbardziej chcesz, przecież nie masz nic do stracenia i tak chcesz się zabić :P Ale po zrobieniu tego ochota na życie od razu się znajdzie. Weź życie we własne ręce.

Nie warto się zabijać! jak nie chcesz żyć dla siebie, to żyj na złość innym! :P

a jak chcesz sie zabic?

zylam 18 lat na zlosc innym i brakuje mi juz sil na ciagle zmagania ze soba i z innymi... nie umiem juz!!

to akurat nie problem... kawalek ode mnie jest most nad baaaardzo ruchliwa ulica... wystarczy ze wyjde z domu...

Jeszcze nigdy nie widzialem zamobojstwa jesli sie zdecydujesz to daj znac na forum gdzie to zrobisz i kiedy

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3316451 masz tutaj wątek, nie Ty jedna tak masz trzymaj się i niedaj się opierniczać za byle co...odetnij się od opieprniczaczy, ja przez takie cos zamrnowalam kilka lat zyica i kupe mozliwosci...potem dawalam sie wykorzystywac kazdemu, bo nie ciagle karcono we wlasnym domu

tylko ja nie mam nikogo takiego!! wszyscy o ktorych myslalam ze moge im ufac mnie zawiedli i to niejednokrotnie... jestem sama!!!!

posłuchaj mnie uwaznie chcesz poprostu zwrócic na siebie uwagę a nie zrobić sobie coś złego, samobójca nie opowiada o tym co ma zamiar zrobic na prawo i lewo wez przestań

Kazdy czlowiek, ktory mowi o samobojstwie, w rzeczywistosci NIE chce tego zrobic i nie robi. Ot, takie glupie zwrocenie na siebie uwagi.

kochana, mam tak samo :-( Prawie 18 lat i zero nadzieji na lepsze jutro. Od przyjaciół słysze tylko "weź sie w garść", rodzina wysyła mnie do lekarza, ale ja nie mam sił sie leczyć. Wegetuje sobie z ogromnym ciężarem na duszy i nie wiem co mnie jeszcze tu trzyma..

tak?? a co powiecie na 33 rany ciete po zyletce?? szkoda ze wtedy mnie odratowali... a nawet jesli to chgyba znaczy ze mam jakis problem i potzrebuje pomocy a chyba po cos tu jestescie nie??

i tak powiem durn jesteś

psycholog Ci potrzebny

zapewne tak... ale jeden mi juz nie pomogl a nie pojde do innego tylko po to zeby mi gadal ze nie warto tak myslec-to mi nie pomoze!!!

sorry, ale nie macie racji 0 ja tez nie mowilam w realu a mowilam anonimowo w necie, ze NIE CHCĘ ZYC...tyle, ze ja mialam do czynienia z niedoszlymi samobójcami i znam 2przypadki osób, ktore zycie sobie odebraly jak chcesz to napisz do mnie na maila a tych mądrali nie sluchaj mon-ika1 @ o2.pl

ide...

to psychiatra

ten adres bez przerw ciągiem oczywiscie...nie wiem co Ty masz w rodzinie za sytuację, ale to nie jest normalne, ze 18letnia dziewczyna myśli o odebraniu sobie zycia ktos w domu pije?

idz i sie zabij bedziesz miala spokoj bo jak my ci tu probujemy doradzic to na wszystko masz jedna odpowiedz ze to nic nie pomoze i masz w dupie to po co w ogole ten temat?!

poszła?

i nie myśl o tym - nie warto:) nie uciekaj od ludzi, zrób sobie plan co chcesz w zyciu osiągnąć...a wogóle to napisz to pogadamy, narka

wyglada na to ze poszla..

tez bym sie zabiła.... tez mam 18 lat:(:((:( zycie to koszmar

jak nie chce robić nic dla siebie to niech zrobi dla innych, cholera jak sie mniej myśli o sobie a wiecej o potrzebujących to jest łatwiej

z resztą nie wiem jak widząc co sie naprawde dzieje wokół nas można pozbawiać sie zycia, które ktoś inny traci zupełnie niewinnie