100 dni Napoleona od jutra!!!!!

realne jak najbardziej, ale wiesz 5 dzieci ?? czasami to nawet dobrze,ze nie wszytskie marzenia sie spelniają ;-) Jak ciężko byloby je wychować, zająć sie nimi. Nie miałabys czasu na kafeterie ;-)

na dietach niestety się nie znam :O u mnie to jakos tak samo się normuje, waga zawsze mi się wachała +/- 5kg, jak na plus to musze odrobinę ograniczyć jedzenie (a jem sporo:O) i troszkę poruszać...w sumie to nadszedł ten czas:O

a cóż to za dokładniś się przyczepił? :P

ale jutro będzie 100

ja sie trochę wstydze Wam przyznać, ale nęka mnie bulimia...niestety

ha! jak bym wygrała w lotka to na godzinę dziennie wynajęłabym opiekunkę i kafe zaliczone :D bez dzieci żadko mam czas a z nimi to już chyba w ogóle zapomniałabym jak sie kompa obsługuje :D ja poprosze na jakiś sposób na wzięcie się za naukę:O zaległe egzaminy mnie gonią, czasu coraz mniej a nijak za książki wziąć sie nie mogę:O

a jestes pod opieką specjalisty czy to tylko twoja własna diagnoza

pipa, to wiesz już jakie zmiany przedd tobą

do Trumtururum-- mi pomogło stwierdzenie promotora,ze odklada mi obronę o pól roku bo an pewno nie zdąże.... nom i mu pokazalam ,ze zdąże tydzien po rozmowei po bezsennych nocach mu 1 rozdzial przynioslam

wiesz, obroną się jakoś nie martwię, pracę tez mam wrażenie że jak w weekend przysiąde to napisze...tylko te cholerne zaległe z II i IV roku egzamine :O niezdawane z lenistwa, a teraz to ulewam na sam widok książek

musisz zwyczjnie zacząć,zawsze najtrudniej jest się zmusić

powiem tak - zabrzmi jak zwierzenia smarkuli, która nie może sobie poradzić z problemem, ale po części tak właśnie jest-: jem cały czas (nawet jak mi niedobrze to jem, do rozpuku), nie zwracam, ale jem, jem, jem. jak już w ciągu tygodnia przytyję ok 5-6 kilo (powaznie, nie koloryzuję), to potem robię tygodniową głodówkę (jeżdżę do domu co 2 tyg, moi rodzice nie widzą zmiany) i w 2 tygodnie cykl sie powtarza. wiem, ze każecie mi sie stuknąć w łeb (i słusznie) ale chcę z tym skończyć. może się uda (takie obżarstwo nie trwa ciągle -tylko mam takie kompulsy-co jakiś czas i wtedy, jak się dorwę do jedzenia, to aż mi się ręce trzęsą, chociaż głodna nie jestem). proszę tylko się nie użalajcie :P a znam lekarstwo: obżeram się w samotności, więc jakbym miała chłopa, to wstyd by mi było....to tyle. od jutra -obiecuję -ograniczam się.

a co studiujecie i gdzie? ja na Politechnice Wrocławskiej, wydział chemiczny :)

postaraj się ograniczyć ..ale jesli to nic nie da to skorzystaj z pomocy specjalisty. Naprawdę, nie am co się zamykac i mówić,ze sami wszytsko zrobimy,sami sobie ze wszytskim poradzmy itd

zeby w Nowy Rok spedzic w objeciach ukochanej osoby :o

wiesz ja tez mam takie dni,ze jem przesanie duzo no ale nie w takim stopniu w jakim to ty opisałas. Zawsze wtedy sobie mówię,że jesz po to aby żyć a nigdy odwrotnie .. i staram się do tego stosować

nie wiem pipa, ale mam podobnie i nie uważam tego za bulimię... w ciągu weekendu potrafię 5 kilo przytyć, w pracy strasznie dużo z nudów jem, potem jak mam wolne to nic nie jem bo mi się zwyczajnie nie chce...i chudnę nie wiem jak to dokładnie u ciebie przebiega..do tych głodówek się "zmuszasz"? Wiesz, że takie skoki żadnych efektów nie dają, organizm w obawie, ze znów będzie przerwa w dostawie jedzonka w ten tydzień w który jesz wszystko magazynuje...

ja tez chcę znależć milość ale musze tez poprawić swój wizerunek w moich wlasnych oczach( niskie poczucie własnej wartosci---bardzo kamuflowane). Musze zacząć kochac siebie (wiem, wiem egoistycznie brzmi) wtedy bede gotowa pokochać kogoś calym sercem i nie bede pytac go cały czas : ale co ty we mnie widzisz ;-)

AGH kraków...mam nadzieję, że już niedługo :D

co do jedzenia to ja rzeczywiście muszę się opanować i w ogole musze zapisywać co zjadlam

no nie wiem, co to w końcu jest. tak, głodówki wymuszam, żebym się w spodnie mogła zmieścić i rodzicom pokazać...i wiem, ze to szkodliwe, ale cóż, trza się wziąć za siebie i tyle. chłopa mi potrzeba! :P

trumtururum>>>a co studiujesz? może geodezję? (strzelam tylko) :P

wtedy bedzie mi głupio,ze ja taki zarłok jestem. W wakację jak gdzies wyjezdzalam ze znajomymi i nie bylo mnie 3, tyg to potrafilam i 5 kg schudnąć a teraz po pracy zjadam obiad potem nie wiem kiedy jakies kanapki a wogole nie jestem głodna

ja studiuję anglistykę tzn skonczylam licencjackie i teraz zaczynać będę magisterskie

wiesz, ja przez chlopa schudłam prawie 9 kilo w dwa tygodnie, i nie życze tego nikomu, zupki miksowałam bo tylko płyny mój żołądek przyjmował. Chyba że schudniecie z miłości a nie z jej smutnego końca - tak to życzę wszystkim ;)

dokładnie. dziewczyny ja na chwile zmykam, bo \"co z tą Polską leci\", a ja takie debaty lubię :P

posłuchajcie muszę zmykać ale pamietajcie jutro zaczynamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

bingo pipa

crazy pa ja jutro niestety do 1 w nocy w pracy :O i pojutrze też :O

to może i ja się z książkami na randkę wybiorę