Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ćwierc wieku

Młoda i naiwna kochanka

Polecane posty

Gość ćwierc wieku

od 3 mieisicy mma romans z oznatym factem mimo ze znim nie spalam to jednak to romans bo do czegos dochodezi, chce to zakonczyc ale mma ogromne poczucie winy ze wogole do czegos doszlo.Czy ktoars z was byla w podobnej sytuacji ?jak skonczyc i dalej ztym zyc? wiem ze on zony nie kocha ani ona jego ze sa ze soba z innych powodow niz uczucie ale i tak czuje sie okropnie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfweqgg
też bym się czuła okropnie, na szczęście nie jestem naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiorelka
no wasnie a nękanie zjetego? to to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno
lepiej zakończ tę znajomość,jak najszybciej.nie wolno budowac szczęścia na cudzym nieszczęściu.a pozatym-co to za szczęście-wyrzuty sumienia Cię zjedzą.uciekaj póki czas!a gościu też nic nie wart,zdradza jedną,to potem będzie inne też zdradzał-znam takie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ćwierc wieku
Wiesz jestem w bardzo podobnej sytuacji ją Ty masz,dziś właśnie przejrzałam na oczy i wiem że to nie ma sensu.Zakończ to jak najszybciej to bedzie Ci coraz trudniej,i nie wyrzuty sumienia Cie wykończą ale cierpienie,smutek i żal.I powiem Ci jeszcze jedno nie wierz w jego słowa i zapewnienia że on nie kocha żony ani żona jego,bo to kłamstwo.Ja się przekonalam o tym że jak przychodzi do konkretów to oni nigdy nie zostawią żony,mocno trzymają się jej spódnicy.I jest mi źle i to bardzo bo nie interesują go moje uczucia,tylko myśli o sobie,żeby jemu było dobrze,żeby żona sie nie dowiedziała ale nie interesuje go to co ja czuje,ja mam siedzieć cicho i jego zadawalać.Mimo że Cie nie znam to nie chce i nie życze Ci tego abyś cierpiała tak jak ja teraz,dlatego dam Ci dobrą rade,zakończ to,nawet jeśli go kochasz,tak bedzie lepiej,bo potem bedziesz bardzo cierpieć. ANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężka wyplątać się z tego
ja już próbuję ponad rok. Oczywiście wszystko zależy od niego, jeżeli pozwoli Ci odejść i nie będzie Ciebie nękał swoim uczuciek poboli i przestanie. Ale jeżeli jest między Wami prawdziwe uczucie będziecie męczyć się jeszcze bardo długo. Ja już nie wierzę, że mi się uda, chociaż wyrzuty sumienia zamęczają mnie cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem...
jakby to było prawdziwe uczucie to bylibyście razem. I co za gadanie, ze to zależy od niego? Zależy od ciebie. Chyba, ze potrafisz być tylko marionetką i nie masz za grosz włąsnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężka wyplątać się z tego
Kiedyś wydawało mi się, że mam ale silna wola przeciw uczuciu nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam romans
mam 23 lata i romans z facetem 40 letnim:) on jest w trakcie rozwodu, ma 2 dzieci....jesteśmy ze sobą tylko dla sexu i jest fantastycznie...nie mam wyrzutów sumienia bo nie rozbijam małżeństwa:) on nie mydli mi oczu uczuciami i za to ma u mnie plusa...wszystko jest jasne od samego początku....a w łózku jest świetny:) ja nie mam nikogo na stałe więc tez nikogo nie zdradzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem...
pieprzysz... to wymówiki i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężka wyplątać się z tego
Nie życzę Ci wplątania się w coś takiego i gdybym mogła cofnąć czas na pewno nie pozwoliłabym by jakakolwiek przyjaźń między nami się rozwinęła. Bo od tego się zaczęło. A teraz sobie pomyśl, że osoba, którą kochasz nade wszystko jest przy Tobie mimo, że kończysz cały czas, kontaktuje się, pisze, jak bardzo cierpi, jak bardzo ją boli moja decyzja. Spotykacie się i widzisz, ze nie potrafi tego przyjąć, że boli go nawet fizycznie. Nie wytrzymasz, nie dasz rady. A jeżeli masz pomysł, jak sobie poradzić z tym napiszę, będę naprawdę wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem...
jak tak cierpi, ze aż boli to niech się rozwiedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężka wyplątać się z tego
Gdybym powiedziała, że chcę i nalegała to by to zrobił ale ja wiem, że ta decyzja przyniosłaby zbyt wiele cierpienia naszym rodzinom. Dletego tak usilnie próbuję skończyć i zapomnieć. Wolę byśmy my cierpieli niż niewinne osoby. ylko nie wiem jak pozbyć się uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem...
rodziny (ty masz męża?) i tak będą cierpiały a pozostawanie z partnerami mimo, ze chce się być z kim innym jest po prostu nieuczciwe i krzywdzące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężka wyplątać się z tego
Tak mam. Wiem ale nasi partnerzy zrozumieli by to dopiero po jakimś czasie, albo nigdy. Być opuszczonym dla innego, wyobrażasz sobie, jakie to jest bolesne. A ja bardzo szanuję i lubię mojego męża i nie chcę by cierpiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem...
wyobrażam sobie lepiej niż ci sie wydaje. I o to własnie miałam największą pretensję do mojego ex męża - że nie miałodwagi odejść tylko dłuuuuugo mnie oszukiwał. I po co? I tak nie byłąm szczęśliwa bo czułam ze się ode mnie oddala. Gdyby powiedział i odszedł bolałoby, owszem, ale przynajmniej wiedziałabym o co chodzi a tak... kompletna dezorientacja, domyślanie się, odpieranie tych domysłow, huśtawka, awantury, pretensje, jego kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem...
oi jeszcze jedno - aż mnie trzęsie jak czytam takie teksty "szanuję..." Nie, nie szanujesz! Gdybyś go szanowała to byś go nie zdradzałą i nie okłamywała. Podwójna moralność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężka wyplątać się z tego
Podwójna moralność. Pewnie masz rację. Wiem, że mnie to nie usprawidliwia ale nie pozwoliłam by doszło do zdrady fizycznej. I ciągle mam nadzieję, że znowu pokocham męża i uczynię go szczęśliwym. Chciałabym nakazać sercy przestań ciągle bić dla tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×