Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To skandal Jak tak można

Pijana nauczycielka uczy nasze dzieci

Polecane posty

Gość To skandal Jak tak można

W szkole w Skomacku Wielkim (gm. Stare Juchy) rok szkolny rozpoczęło 83 dzieci. Po dwóch tygodniach jest ich o 20 mniej. Rodzice przenieśli je do innej szkoły, kiedy ich córki i synowie zaczęli opowiadać o pijanej nauczycielce. Sprawę opisuje "Gazeta Olsztyńska". Mamo, jak będę musiał chodzić do tej szkoły, to się powieszę - powiedział syn Marioli Orzechowskiej. Nie chcę, żeby mnie uczyła pani M. - tłumaczył chłopiec. Według dziennika nie tylko syn Marioli Orzechowskiej nie chce mieć do czynienia z nauczycielką, która uczy w szkole podstawowej w Skomacku Wielkim dzieci z klas I-III. Pijana uczy nasze dzieci i nikt nic nie robi - mówi zbulwersowana Dorota Górska. Dzieci opowiadają, że nauczycielka śmierdzi alkoholem i że nie chodzi prosto. Gdy któreś z dzieci czegoś nie umie albo nie rozumie, zamyka je w sąsiadującej z klasą bibliotece - dodaje matka. Rodzice wielokrotnie informowali o problemie dyrekcję szkoły i wójta. Nikt się sprawą nie zainteresował - mówią. Na pytanie dziennikarza, dlaczego nie zawiadomili policji, bezradnie rozkładają ręce. Tu każdy o każdym wie wszystko i od razu byłoby wiadomo kto doniósł. Baliśmy się, że nasze dzieci i my będziemy zastraszani - tłumaczy kobieta mieszkająca we wsi Rogalik. Nie będę komentowała tej sprawy - usłyszał dziennik od wójt Danuty Kaweckiej. A zabierając dzieci ze szkoły, rodzice przyczyniają się do likwidacji tej placówki. Z drugiej strony, dzięki temu będziemy mieli w budżecie więcej pieniędzy na inne cele. Tylko szkoda dzieci, które będą jeździły do szkoły 30 km - dodaje Kawecka. Sprawy komentować nie chce także oskarżana przez rodziców nauczycielka. Nie wiem, skąd wzięły się te oskarżenia. Są one wyssane z palca - mówi "Gazecie Olsztyńskiej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nauczycielka
Wydaje mi się to nieprawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie też kiedyś uczył facet
który często przychodził pijany na lekcję, ale on był dyrektorem. Lubiliśmy jak był wypity, bo z reguły puszczał nas wcześniej, albo w ogóle nie było lekcji :-) To był nasz polonista. Np. jak mieliśmy miec 2 x 45 min język polski pod rząd, to zapisaliśmy temat, przeczytaliśmy jakiś wiersz, minęło jakieś 15 min i szliśmy do domu :-) Niestety robił tak tylko w 4. klasie SP, później już nie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w mojej
byłej szkole ksiądz notorycznie pijany uczył religii... Smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak wola nauczycielki
nie zwolnic tylko ukarac dzieci przez likwidowanie szkoly, to jest przeciez jakis absurd.Zeby pijana nauczycielka przychodzila do szkoly uczyc i na dodatek ,zeby nikt nie mogl nic w tej spawie zrobic? dyrekcjz szkoly? itp? no ludzie, to jest chore!!!! ta sparwa nadaje sie do programu typu Uwaga :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierze, dzisiaj taka sytuacja na pewno by nie mogła miec miejsca. Przeciez rodzice wiedza gdzie jest kuratorium ... i nie potrzeba podawac swojego nazwiska ... to bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna nauczycielka
nie słyszałam o tym, mimo że też pracuję w warmińsko-mazurskim... przykre to, ale w moim gimnazjum też pracuje kolega, który ma od jakiegoś czasu problem z alkoholem... skoro my w pokoju nauczycielskim czujemy od niego alkohol, to tak samo młodzież... tyle, ze on nie jest pijany, a raczej "skacowany"... smutne to... myślałam nawet, że dyrektorka go zwolni, ale wtedy to by już w ogóle się stoczył...:( zastanawiam się, jak mu pomóc? wiem, ze jego problem, to efekt problemów rodzinnych... przykre to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ... pewnej nauczycielki ...
U nas w szkole tez mielismy podobna sytuację. Facet przychodził rano do pracy i leciało od niego alkoholem, podpadło to dyrektorowi i wezwał go na dywanik powiedział mu, że albo go zwolni albo niech napisze pismo o urlop bezpłatny 3 miesięczny a on wyrazi zgodę. Bedzie mial czas na zastanowienie się co dalej ... Facet ma 3 dzieci i żone, która nie pracuje więc był na prawdę w bardzo trudnej sytuacji ... Po m-cu kolega poszedł do dyrektora i prosił o przyjęcie do pracy oraz obiecał, że takie sytuacje się juz nie powtórzą. Dyrektor się zgodził, ale wyraźnie mu powiedział, że pierwsza jego wpadka będzie ostatnią ... Minęły juz 3 lata i jest ok :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×