krótka historia pewnej znajomości

mam kolegę, znam go b. wiele lat, spotykamy się rzadko rózni znajomi często mówili mi, że podobam mu się i ja sama dobrze to czuję- to widać po tym jak się w moim towarzystwie zachowuje (popisuje się itd), jak wobec mnie się zachowuje (ciągle jest koło mnie, rozmawia ze mną, patrzy się na mnie ukradkiem, szuka kontaktu fizycznego), że jest o mnie zazdrosny on mi się podoba- głównie fizycznie, ale kilka już razy( po jakimś spotkaniu) sądziłam że może być między nami coś więcej- próbowałam nawet jakoś inicjować spotkania, ale zawsze wychodzil z tego kwas- bo on totalnie to olewał zupełnie nie rozumiem jego zachowania. Teraz obydwoje od ok. 3 lat jesteśmy w stałych związkach a mimo to gdy spotykamy się ciągle iskrzy...i jestem zła na siebie, że myślę o nim, ale nie daje mi spokoju to o co własciwie mu chodzi... Nie wiem czy jasno to opisuje, ale podsumowując- jestem na 90% pewna że podobam mu się od lat, myślę że ładnych kilka razy myślał o tym by działo się między nami coś więcej- ale nigdy nic nie zrobił a gdy ja coś robiłam zachowywał się tak, że żałowałam że spróbowałam... Jak sądzicie czemu tak jest? I co zrobić żeby dowiedzieć się co on naprawdę do mnie czuje?

on sie boi twojej reakcji, boi sie tego ze mozesz go odrzucic...a faceci nie lubią wychodzic na idiotow..

hm... ale czy sądzisz że koleś (przystojny, raczej pewny siebie) przez tyle lat miałby się mnie bac? może ja źle to interpretuję i wcale mu się nie podobam...(tylko, że to i inni zauważają) ech, głupia sprawa- najbardziej wkurza mnie, że on często mi się sni, nie wiem czemu ale jestem prawie pewna, że żałowałabym gdybym spróbowała się do niego zbliżyć

hej...poradźcie cos, podpowiedzcie jak dowiedzieć się jak jest naprawdę nie robiąc z siebie kretynki...

Często kiedy facet coś czuje do kobiety a jednocześnie przyjaźni się z nią i oboje są w stałych związkach to podczas spotkań nigdy nie podaje jej ręki (a innym tak), ogranicza się do słów przy powitaniu. Jeżeli już zostaje zmuszony przes sytuację do takiego zachowania, robi to szybko unikając dłuższego kontaktu wzrokowego podczas dotyku albo w trakcie zaczynając już rozmowę z kolejną osobą. Opisana sytuacja nie dotyczy wszystkich mężczyzn a tylko pewnej grupy. Pewność siebie jest dobra w kontaktach z obcymi kobietami, natomiast z przyjaciółką nawet może przeszkadzać przy próbie zmiany charakteru relacji. Jeżeli wcześniej coś do ciebie czuł nie oznacza to, iż nadal tak jest, może mu już przeszło, szczególnie kiedy wie że jesteś w związku z innym. Kiedyś w filmie usłyszałem taki zwrot: "Kobieta traci 50% na atrakcyjności wśród facetów z bezpośredniego otoczenia jeżeli wiadomo z kim sypia" - również bym się pod tym podpisał.

a ja myślałam, że kobieta która ma faceta jest właśnie bardziej atrakcyjna...;)

czyli gdybym mu się naprawdę podobała to by mnie zlewał? ja stawiam na to, że on sobie pogrywa, zabawia się- nie biorąc pod uwagę, że ja- jakoś normalna babka- mogę to wziąć trochę bardziej na powaznie albo faktycznie czegoś się boi albo podobam mu się tylko trochę, tylko na chwilę...nie na dlugo zlewać go? trudno go zlewać...bo podoba mi się i wkurza mnie jednocześnie- gdy jedengo dnia jest dla mnie uroczy, uwodzicielski i gdy wgapia się we mnie ciągle, a następnego jakbym nie istniała dupa