Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kuk

Wloska tesciowa

Polecane posty

Hej! Czy jest wsrod Was jakas inna \"szczesliwa posiadaczka\" wloskiej tesciowej? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem posiadaczka nie tylko wloskiej tesciowej ale i tescia,2 szwagrow,2 szwagierek i 4 bratankow.Przez 10 lat mieszkalam niedaleko rzymu a 5 z nich w tym samym bloku co tesciowa (ja na 1 pietrze,ona na 5 ),teraz od roku przenioslam sie z mezem i synem (8 lat) do londynu,a co masz klopoty?odpisz na emaila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam faceta włocha a co za tym idzie niedoszłą teściowa!!!! Straszna franca!!! Dobrze, że to już się skończyło!!! Pozdrawiam Aha mieszkałam w regioni Friulli Venezia Giulia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny , dzieki za odzew! :) No chyba jednak nie jest nas wiele... Ale moze ktos jeszcze sie odezwie? Probuje zrozumiec, czy problem, z ktorym sie borykam to \"zjawisko masowe\" czy tylko wyjatkowy przypadek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam niemiecką teściową,mieszka 400km ode mnie i jest zajebista!!!! Moze dlatego ze taka odległość nas dzieli tak się kochamy :-P Bo moja szwagierka a jej córka to ma z nią przerypane ,mieszkają w jednym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka Mroweczka - zazdroszcze! My mieszkamy o 150 km od siebie, ale moja tesciowa jest hiper mobilna:P. Widuje ja zwykle przynajmniej raz w tygodniu - na ogol bez zapowiedzenia. Rozumiem, ze Twoj maz nie jest jedynakiem - to bardzo pozytywny znak - zmniejszajacy ryzyko patologicznych zachowan ze strony tesciowej ;) A czy u Was od poczatku bylo tak rozowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w 1991 roku wyjechalam do wloch,w94 poznalam mojego obecnego meza.mieszkalismy razem przez 2 lata(jego mama byla zadowolona bo mniej do prania,gotowania itp.)przychodzilismy do niej tylko w niedziele na obiad,no i swieta czy urodziny.w 96 wyjechalismw do londynu,tu wzielismy slub,tu urodzil sie nasz syn ale wszyscy z wloch namawiali nas na powrot bo chcieli aby wnuczek dorastal choc z rodzina meza i kuzynami,no i w 2000 zdecydowalismy sie na powrot.syn do przedszkola maz do pracy a ja niestety w domu,bo na pol etatu to nie bylo mowy znalezc pracy,a tesciowa nie byla chetna do opieki (mieszkalismy w tek samej klatce,tylko 4 pietra winda).po roku zrozumialam,ze powrot to byl najwiekszy moj blad i ze strony tesciow to byly tylko obiecanki.zaczelam namawiac meza na powrot do londynu ale nie mogl sie zdecydowac bo Leonardo(syn) zaczol chodzic do szkoly,mial wielu kolegow i dorastal szczesliwie,balismy sie,ze bedzie to dla niego szok oderwac go od tego wszystkiego.on jednak slyszal nasze dyskusje i sam chcial zobaczyc ten londyn.postanowilismy wybrac sie dwa razy na tygodniowy pobyt aby zobaczyc jaka bedzie jego reakcja.po powrocie nie bylo innego tematu tylk londyn,londyn......,no i maz sie przekonal.zorganizowalam sama cala przeprowadzke z meblami.moja mama przyjechala do wloch na tydzien aby pomoc mi pakowac wszystko bo nikt sie nie polil do pomocy. na sylwestra2005-2006,bylismy juz w naszym(wynajentym)mieszkaniu,w styczniu leonardo poszedl do szkoly (do 3 klasy)choc nie znal angielskiego.ani razu nie plakal i lubi chodzic do szkoly.w nagrode w przyszlm tygodniu jedziemy na 4 dni do paryza i do eurodisney.ja na90% popowrocie zaczne pracowac i mysle ze bedzie O:K.wlochy sa piekne ale dla turystow ,a kto ma dzieci i jest po30-ce,to ma male szanse znalezc prace tylko rano,zwlaszcz w malym miasteczku.tu jestesmy daleko od wszystkich,a rodzina jestesmy we troje.odpiszcie na mojego maila co o tym sadzicie,kasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk Mam nadzieje, że znajdziesz grupę wsparcia. Może któraś ma jakiś opracowany i opatentowany sposób na te.... przemiłe teściowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla ;):)! Stwierdzilam ze nie moge zameczac dziewczyn z naszego topiku tym tematem, bo kto tego nie doswiadczyl na wlasnej skorze, ten nie wie w czym rzecz :p Inglesina! A wiesz, ze Shalla, z ktora znamy sie z innego topiku takze doradzala mi ucieczke z tego kraju ;) Podziwiam Cie ogromnie za energie z jaka zabralas sie do rzeczy. Przeprowadzka do Londynu, nowa szkola dla synka - nie mialaby pojecia jak sie do czegos takiego zabrac! W moim przypadku jest troche inaczej o tyle, ze mam dobrze platna, choc stresujaca, prace, wiec argument o bezrobociu odpada... Czy zyjac przez tyle lat we Wloszech widzialas jakas dziewczyne, ktora znalazla patent na wloska MAMME? Mysle, ze jakies rozwiazanie poza ucieczka musi chyba istniec... Niemozliwe, zeby to naprawde bylo tak, ze tutejsze mamuski czuly sie az tak bezkarne. Rozumiem, ze uwarunkowania historyczne spowodowaly, ze rzadzily one domem i rodzina, ale ten model funkcjonowal w sytuacji, w ktorej cale, wielopokokleniowe rodziny mieszkaly razem. JAkie uwarunkowanie genetyczne kaze mojemu mezowi dzwonic do mamusi trzy razy dziennie, w sytuacji, gdy ona dzwoni juz do niego conajmniej rownie czeto. Co sprawia, ze zamiast zajac sie wlasnym mezem i znalezc jakas przyjaciolke, uwaza ona, ze powinna wiedziec o kazdym naszym kroku, kazdej kromce chleba zjedzonej na kolacje i o kazdym kichnieciu!!!! A moze istnieje jakis sensowny poradnik - jak wychowac tesciowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kochane.... ja cos o tym wiem. Facet Wloch to taki mamisynek... Choc ma dwie raczki i dwie nozki, to po co je uzywac , skoro mamusia o wszystkim pomysli? Zalosne to jest, ze facetowi , np.30letniemu, mamusia sprzata pokoj... pakuje walizke na wakacje... Tutaj nalezy popracowac nad facetem, a pozniej wziac sie za tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz Kuk
co kraj to obyczaj, wychodzac za Wlocha z pewnoscia wiedzialas jak to moze wygladac, wiec sama w to weszlas. trzeba sie przyzwyczaic poza tym Kuk, Ty sama juz wyrastasz na podobna osobe do tesciowej, a to niania niewystarczajaco dobra dla Twojego synka, a to nie podoba Ci sie praca pani w zlobku i chcesz interweniowac u kierowniczki aby ja zwolnila..... potem szkola bedzie nieodpowiednia, potem dziewczyny i zona, zobaczysz sama wiec nie krytykuj siebie pozniejszej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mezem Wlochem
Hej! Ja tez mam wloska tesciowa:) Mieszkalismy razem 6 miesiecy i myslalam ze wyjde z siebie. Tam sie robi wszystko razem. Chyba przez te 6 m-cy nigdzie sama z mezem nie wyszlam. Cala rodzina sie dolaczala, czy to nad morze, czy na zakupy, czy na bazar normalnie chodzilismy w conajmnienj 10 osob..bo to siostra z dziecmi i mezem i jeszcze brat z zona no i dzieci a te znowu ze swoimi partnerami itd. Plakalam bo juz nie wytrzymywalam...zebym kurde sama nigdzie nie mogla wyjsc. Nawet do kina to sie szlo z nimi. A dla mojego meza to bylo takie normalne ze on nie wiedzial o co mi chodzi i dlaczego niby mamy isc sami skoro mozemy z nimi:( Po 6 miesiacach wyjechalismy do Irlandii i zyjemy jak normalni ludzie. Maz jak nie Wloch normalnie...sam wszystko robi, gotuje, prasuje itd.Dzwoni do mamy raz w tygodniu. Kontakt z nimi jest b. fajny bo na odleglosc:) ale jak pojedziemy na wakacje to maz z rana do mamy zrob mi kawe, chociaz w domu robi sam i dla siebie i dla mnie..wiec tego kurde nie rozumiem czemu tam tez sam nie moze sobie robic tylko rozkazuje tej biednej mamie co ma juz lat 70 ale ona przeszczesliwa ze moze mu ta kawusie zrobic i robi tez mnie i wszystko nam robi i ja sie czuje jak jakas niepelnosprawna...ale w sumie co tam jestem na wakacjach to niech kolo mnie chodza:)) Wyrazy wspolczucia, bo wiem co przezywasz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny,ja to chyba trafilam na wloska rodzine z kosmosu,bo oni do niczego sie nie wtracali,nigdzie sie nie wpraszali i to my co jakis czas namawialismy ich na wypad na pizze.moj tesc przez 5 lat mieszkania w jednej klatce to byl u nas moze z 6-7 razy ale tylko gdy mielismy jakis problem z satelita albo gdy kran przeciekal,no i 1 na sylvestra bo byli moi rodzice,ale i tak nic nie pogadali bo moi nie znaja wloskiego.moja tesciowa najlepiej sie czula jak byla sama w domu przed telewizorem i nikt jej nie przeszkadzal,zwlaszcza wnuki(nawet ci100% wloscy),bo wiadomo jak to dzieci,biegaja,krzycza,krusza jedzeniem na podloge a pozniej trzeba sprzatac.jesli chodzi o mojego meza to mowil mi zawsze \"SEI COME MIA MADRE\"ale nie jak zrobilam cosO.K,tylko jak zchzanilam,tak wiec same widzicie ze dalekoooooo mu aby nazwac go mamim synkiem.ja mieszkalam w COLLEFERRO(pod rzymem)30 tys. mieszkancow i polek e moim wieku(36) nie bylo,takze trudno mi wam doradzic ,ale pocieszcie sie tym ze na 10 rozwodow,4 sa przez winy wscipskich tesciowych.czesto w telewizji wloszki skarzyly sie,plakaly i prosily o rade,zwlaszcza te co mieszkaja na poludniu,powiedzmy od napoli w dol.jak wiecie mieszkam teraz w londynie prawie od roku no i moj tesciowa byla u nas we wrzesniu (5 dni),ale to chyba ze wstydu bo wszyscy sasiedzi pytali ja kiedy jedzie zobaczyc wnuczka.mysle ze przez nastepne 2 lata nie ma obaw aby nas odwiedzila,a z kolei my tez sie do nich nie wybieramy,bo choc ma 100 metrowe mieszkanie(3 pokoje),to ma tylko jedno lozko w sypialni,wiec nie byloby na czym spac,pozdrawiam i piszcie jak wam leci,ciao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, prawie zapomnialam ze zalozylam ten topik ;) Do \"wiesz Kuk\" - pewnie jest w tym co piszesz sporo racji. Czuje, jak z roku na rok robi sie ze mnie coraz gorsza malkontentka. Wkurza mnie to i oczywiscie... winie za to caly nie tyle siebie co swiat dookola :P Od czasu do czasu dociera do mnie, ze na pewno jest w tym mase mojej winy - klopot w tym, ze nie majac tu ani czasu ani okazji do analizowania i przegadywania z kims rozsadnym swoich wlasnych zachowan, nie umiem spojrzec na siebie i swoje zachowanie z boku i takie rzeczy poprostu mi umykaja... i przeczyta to co wlasnie napisalam ;) Ciekawe czy ktos jeszcze kiedys zajrzy na ten topik? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sariagne
dziewczyny, wy też macie tak ze włoska tesciowa was kontroluje na każdym kroku? nawet jest w stanie powiedzieć to o której godzinie (dokładnie z minutami) odsunelyscie rolety w oknach? Tez macie wrażenie ze zamontowala kamery w waszych mieszkaniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki Nawet nie chcesz wiedziec co po szwedzku oznacza Twoja nazwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie musze do Włoch jechac,tu w Polsce na miejscu mam taka sama tesciowa Polke. Szpieg z krainy deszczowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×