Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka prawda200

w Polsce lepsze stanowisko mozna dostac glownie po znajomosci

Polecane posty

drogi Lufpo, zgodze sie z Toba, ze w Norwegii jest socjal, bo to kraj mlekiem i miodem plynacy. W Niemcy? Jakby nie patrzec oni tez mieli komune w NRD i teraz placi za to caly kraj, a wysokie naklady na swiadczenia socjalne wlasnie im sie odbily duza czkawka. Socjal byc musi - temu nie przecze, ale nas po prostu jeszcze nie stac na taki jaki jest w Norwegii (gdy Polska miala problem z 40mld dziura w budzecie, oni mieli problem z duzo wieksza nadwyzka budzetowa). A co do rozkradania majatku... jaki majatek? Co mysmy mieli w \'89? Zaklady na Zeraniu, Hute Lenina i nierentowne stocznie oraz kopalnie wegla rodem z poczatku XXw. Jak slysze te PiSowo-moherowe teksty o tym, ze ktos rozkradl majatek i ze \"komuna\" nie byla wcale gorsza od tego co mamy teraz to mi sie robi slabo.... jeszcze raz sie pytam - jaki majatek? A co do mojego szczescia... pracuje w firmie, w ktorej jest 2000 takich szczesciarzy... obok jest firma w ktorej pracuja kolejne tysiace... I wyobraz sobie, ze doskonale rozumiem los bezrobotnego, bo przez jakis czas nim bylem. Nawet sie zastanawialem, czy nie pojsc do UP, ale stwierdzilem, ze jak mam sie zdawac na laske panstwa i pozniej narzekac na swoja niedole, to lepiej wziac sprawy w swoje rece i pracy poszukac osobiscie... jezeli ktos uwaza, za obowiazek zapewnienia pracy lezy po stronie panstwa to niech wyemigruje na Bialorus. I jeszcze jedna uwaga - slowa ktore powiedziala mi bardzo madra osoba: szukanie pracy jest to pelnoetatowe zajecie... wiec czasem zastanawiam sie co Ci wszyscy bezrobotni robia o tej porze na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazne tez gdzie sie mieszka
bo w duzym miesCie jest lepiej o prace i moze ci z was z wiekszych aglomeracji dostali prace bez protekcji ale gorzej jest w małych miastach i na wsiach. Ja jestem na stazu bo po dziennych studiach chce go odrobic a jestem ze wsi i w pobliskim miescie było bardzo trudno o staz( woj swietokrzyskie- mało chetnych pracodwaców, w ogóle mało firm, brak pieniedzy w PUP) ale w koncu znalazłam staz u znajomego taty bo gdyby nie on to nawet bym tego stazu nie miała. DUZO ZALEZY OD REGIONU POLSKI W KTORYM SIE SZUKA PRACY. I najwazniejsze bardzo trudno dostac etat absolwentowi dziennych studiow bez doswiadczenia lub z bardzo malym doswiadczeniem typu praktyki wolontariat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt... mam to szczescie, ze urodzilem sie w aglomeracji... ale moja narzeczona pochodzi z miasta powiatowego (centralna Polska, ~10tys mieszknacow), sam przez rok sluzylem w podobnej wielkosci miescie na Warmii... nie twierdze, ze nie jest latwo... jest trudniej, ale w dobie internetu znalezienie pracy nie powinno stanowic problemu jak kiedys, zwlaszcza, ze gospodarka sie rozwija - teraz jestes w stanie znalezc prace na drugim koncu kraju czy Europy nie ruszajac sie z domu... W tym watku http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3325115 iusta25 sie wysilila i podrzucila cala mase linkow do stron z ofertami... trzeba poswiecic troche czasu i szukac, szukac, szukac i wysylac, wysylac, wysylac... niestety ale moze czas sie oswoic z mysla o koniecznosci migracji... zostawic bliskich i przeniesc sie w region, gdzie jest wiecej pracy - moze namowic kogos znajomego - razem zawsze razniej... a to sie wlasnie nazywa wolny rynek - niestety, ale tak juz bedzie, ze niektore regiony beda bogatsze i tam bedzie wiecej pracy... kolega z wojska za praca przyjechal kilkaset kilometrow... starym rozsypujacem sie fiatem 125, z 300PLN w kieszeni (na wypadek gdyby samochod sie zepsul) i walowka od rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zobaczcie nawet na forum ile jest tematow szukam pracy?. Przeciez tu nikt sobie jaj nie robi tylko szuka pracy Kiedys Rer nie wiem o kogo ci chodzi takze nie wiem po prostu o kim mowisz. A przyklady Kiedys-rer podalem,zeby naprawde powiedziec,ze skala bezrobocia w Polsce jest duza. Aldis powiedzial: niestety, ale tak juz bedzie, ze niektore regiony beda bogatsze i tam bedzie wiecej pracy.. aha czyli mowisz,zeby wschodnie regiony w ogole sie nie rozwijaly,zeby staly w miejscu. Ok mowisz,ze kapitalizm jest lepszy od komunizmu,ale ile osob skorzystalo na tym i jak to sie dziej,ze bogaci sie bogaca a biedni biednieja o to chodzi w tym kapitalizmie?,bo jesli tak to ja juz wole zdecydowanie komunizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak BTW apropo bogactwa i ludzi bogatycj kiedys ktos powiedzial,ze im bogatszy czlowiek tym mniej ludziom placi i taka jest prawda niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lupfo
Aldis, co do majątku to nawet nie muszę wychylać się o przykłądy Żerania..Moja matka pracowała w bylym zielonogórskim, tu było potęzne centrum przemysłu bawełniano-welnianego (tak,tak nie tylko łódź) .Może ty bagatelizujesz sparwe,ale uważasz ,ze tam się przędło na kołowrotkach?Potężna infrastruktura, maszyny, moze i kupione za kredyty gierkoweskie, ale za co sprzedane...?I tu do ciebie mam pytanie czy wiesz co się z takimi zakłądami działo? Za bezcen , po układach trafiły w rączki bandy u koryta, W całym kraju takich rejonów były dziesiątki. To był potężny majątek. Rozpłynął się jak za dotknięciem magicznej różdżki.A zwykli pracownicy mieli do kupienia w promocji trochę materiałów na pożegnianie.Ale to był kąsek.Co się stało sekami ton bel materialów to teżjedna wielka tajemnica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie tu przez parę dni. Piotrek, wywołałeś mnie \"do tablicy\" więc odpowiadam. Tak, absolutnie zgadzam się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tylko że na ten punkt siedzenia można - i należy - sobie zapracować. Zdaję sobie sprawę, że są w tym kraju ludzie którzy bardzo chcieliby pracować a pracy nie mogą znaleźć - bo mieszkają na zadupiu, bo nie mieli możliwości kształcenia, bo urodzili się mniej kumaci i przebojowi, itd. Nie wiem, ilu ich jest - zapewne tysiące (w 40-milionowym kraju). Wiem też na pewno, że istnieje cała rzesza ludzi zarejestrowanych jako bezrobotni, po to właśnie, żeby mieć zasiłek, a kiedy już im nie przysługuje - to darmową opiekę lekarską. Ci ludzie pracują. Oczywiście na czarno. Są też tacy co nie pracują, bo nie chcą. Bo zawsze się coś \"skręci\", bo można pomieszkać u rodziców którzy zawsze dadzą coś do jedzenia, itd. Tak więc te miliony o których piszesz to są ludzie zarejestrowani w UP, co nie oznacza że są bezrobotni. Jeśli pojęcie \"bezrobotnego\" rozszerzymy i za takie uznamy osoby które nie pracują ale CHCIAłYBY pracować - to myślę że jest to +/- nie więcej niż 20% oficjalnej liczby bezrobotnych. Pracy jest mnóstwo. Czy każda dostępna od ręki praca jest wspaniała, wymarzona i świetnie płatna? Nie. Do Ciebie należy wybór - czy będziesz czekał na gwiazdkę z nieba czy też zaciśniesz zęby. \"Bez pracy nie ma kołaczy\" - stare porzekadło, wcale się nie przeterminowało. Narzuty na koszty pracy w tym kraju są absurdalnie wysokie. Jest oczywiste, że gdyby zmalały - to więcej pracodawców zatrudniałoby ludzi legalnie. Póki co jest jak jest. I - prawdę mówiąc - 2, 3 czy nawet 20-milionowe bezrobocie nie spędza mi snu z powiek, bo mój wpływ na to jest żaden. Mogę się zatroszczyć o siebie i o swoich najbliższych; czekanie na to że taki czy inny rząd mi coś \"da\" uważam za idiotyzm. Nikt Ci nic nie da, a już zwłaszcza żaden polityk. A czy pracy jest coraz więcej czy coraz mniej? No cóż, jeszcze 2 lata temu dodatek \"Praca\" do GW w Warszawie miał ok. 40 stron, teraz ma ponad 80. I nie piszcie, że te ogłoszenia są \"dla picu\". Prywatne firmy nie mają obowiązku ogłaszać stanowisk i naprawdę nie lubią wydawać kasy niepotrzebnie. One naprawdę szukają pracowników i naprawdę trudno jest im znaleźć ludzi z kwalifikacjami (kolejny mit: \"poszukują ludzi z trzema językami, prosto po studiach i z 10-letnim doświadczeniem). Jeszcze trudniej znaleźć takich, którzy rozumieją, że najpierw muszą udowodnić co są warci, a dopiero potem dostaną awans i podwyżkę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno mnie ne bylo wiec odpowiem Rosol powiedziala :Narzuty na koszty pracy w tym kraju są absurdalnie wysokie. Jest oczywiste, że gdyby zmalały - to więcej pracodawców zatrudniałoby ludzi legalnie. Póki co jest jak jest. Czy napewno ?? jestes tego pewna bo ja juz taki pewien nie jestem. Druga sprawa wielokrotnie poruszana na forum sprawa minimum socjalnym-dla mnie powinno minimum socjalne musi byc nie moze byc ta,ze pracodawca zwalnia cie po 2,3 dniach niby na okres probny nie placac ci zlamanego grosza.(chyba nawet niewolnicy z Egiptu dostaja pieniadze,no ale my najwyrazniej zyjemy w nienormalnym kraju no bo jak to wtlumaczyc nie rozumiem).Np minimum socjalne wynoszace ok 900 zl do reki mysle,ze byloby to sprawiedliwe.Nastepnie mowisz o kosztah pracy,czyli sugerujesz w innych krajch nie placa podatkow pracodawcy tak?? nie wiem krasnoludki je przynosza w Finlandii moze SW mikolaj sam placi za szystkich jak to jest. I ostatnia sprawa minimalne wynagrodzenie to to juz zupelna hipokryzja,ze niektorzy chca,,zby tegoz nie bylo nie wiem to jest jakas choroba umyslowa. Nie chodzi mi o jeden przyklad,ale zobacz ile osob na forum jest oszukiwanych to jest wedlug ciebie margines ilosc tematow zakladanych jest naprawde ogromny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowałam za granicą (legalnie), w jednym z krajów europejskich. Płaciłam podatek rzędu 20%, a mój pracodawca odprowadzał tamtejszy \"ZUS\" w wysokości ok. 5%. Kiedy musiałam skorzystać z państwowej służby zdrowia to nie było problemu. W Polsce jeśli masz pensję 1000 PLN brutto to pracodawcę kosztujesz ponad 1200 PLN a na rękę dostajesz 722 PLN. Różnicę, czyli 500PLN zabiera \"tanie państwo\" na podatki i ZUS; za to dostajesz dziurawe drogi i dwumiesięczną kolejkę do lekarza specjalisty. To nie pracodawca cię okrada, tylko państwo. Można się na to obrazić, można to przyjąć do wiadomości. Płacę skur...syńskie podatki, ale i tak zostaje mi dużo pieniędzy - bo w przeszłości potrafiłam zacisnąć zęby i cierpliwie inwestować w siebie. Teraz zbieram owoce. Nie znam ani jednej osoby, ktora by coś osiągnęła dzięki ciągłemu narzekaniu. Ty znasz takich ludzi? Tego, że w miarę zmniejszania się podatków zwiększa się ich ściągalność, uczą na pierwszym roku ekonomii. Ale - jak widać - są w kraju ważniejsze sprawy, np. kto na kogo napisał donos 50 lat temu bo go szantażowali wyrzuceniem ze studiów. \"Minimum socjalne wynoszące 900 PLN do ręki\" - a skąd Twoim zdaniem miałyby się brać te pieniądze? Z podatków frajerów, którzy im więcej pracują tym więcej muszą oddawać na obiboków? Widzę, że Cię nie przekonam - i nie mam takiego zamiaru. Wygląda na to, że choć żyjemy w tym samym kraju, to zupełnie inaczej go postrzegamy. Ja się nie podniecam tym że ktoś kogoś oszukał - po prostu uważam, żeby nikt mnie nie oszukał, i do tej pory się jakoś udaje. Są ludzie którzy sami się pakują w oczywiste kłopoty - tak już są skonstruowani, mogę im tylko współczuć. Tak przy okazji - nie wypłacenie wynagrodzenia za pracę jest złamaniem prawa. Zajmuje się tym Państwowa Inspekcja Pracy i robi to skutecznie. Jeśli ktoś nie potrafi znaleźć w książce telefonicznej numeru do tej instytucji - to co ja na to poradzę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaykaa.....
Chciałabym zauwazyc, ze nawet studiując dziennie, mozna ze stazem uporac sie jeszcze w czasie nauki, nie ma sensu czekac do Dyplomu z pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipfo
uważasz ,że jak ktoś zapierdala za 650 zl w markecie itp to jest obibokiem?Nie każdy konczyl tak jak ty ekonomie i nie wie co tam na pierwszym roku wykłądają. Społeczenstwo sklada się z róznych ludzi.I tych "po ekonomii:" i tych po ZSZ. Ktoś kto się zajmuje zarządzaniem i głowkowaniem powinien dostawać za to pieniadze, ktoś kto sortowaniem makulatury też ma prawo do godnego życia i docenienia pracy na miare jego możliwosci, na pewno nie wymaga mercedesa i wczasów na bachamach,ale zeby taki człowiek jadł najgorszy syf nie mowiac o dostępnie do mieszkania to wstyd dla panstwa.Wstyd dla takich jak ty typków.Bo widzę ze z jednego wora jestescie, pani "po ekonomi" nie narzekająca , potrafila wykombinować dla siebie a teraz wielce się wymądrza i kwituje mniej rozgarnietych i niecwaniakowatych obibokami.Powinnas sie za siebie wstydzic.Ja mieszkam w Norwegii od pewnego czasu, ktoś kto wykonuje tu najprostszą pracę mimo drożyzny niektorych produktow, moze sobie wynajać samodzielne mieszkanie ( nie jakiś pokoj przybabci) normalnie jeść, i jeszcze odłożyć,Ta sama kategoria ludzi w Polsce żyje na skraju nędzy i jeszcze nie wolno narzekać??!! Żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Nie napisałam, że ludzie którzy pracują za niskie wynagrodzenie to obiboki. Za obiboków uważam ludzi, którzy nie ruszą dupy do pracy, bo \"państwo da minimum socjalne\". 2. Nadal czekam na przykład z życia, kiedy to narzekanie przyniosło dobrobyt. 3. Tak, nie każdy studiuje ekonomię. Ja nie studiowałam medycyny - dlatego też nie wypowiadam się w kwestiach medycznych, bo się na nich po prostu nie znam i nie chce robić z siebie głupka :-) 4. Tak przy okazji: Bahamy, wstyd ZA kogoś :-) 5. Nic nie wykombinowałam. Także kiedyś \"zapierdalałam\" (mam nadzieję, że nie obrazisz się za zapożyczenie) za małe pieniądze. Tylko że na tym nie poprzestałam. Wiem co to bieda. 6. Wolno narzekać, oczywiście. Jak wiadomo, płacą za to kokosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Java czy sen
Tylko w Norwegi do niedawna tez nie byo zaciekawie, chociaz moze i tak nie ma co przyrównywac do Polski. wiesz dlaczego teraz mają lepiej?, bo postawili n a młodych i wykształconych, to oni pociągnęli ten kraj do przodu, i dzięki nim nawet tym mniej przedsiebiorczym zyje się teraz całkiem dobrze. Ale nic od razu, musi byc etap przejściowy, jak z budowa domu, najpierw koszty. I nie ma potrzeby nazywac tych, którym chce sie uczyc cwaniakami, Jezeli moje cwaniactwo polega na tym, ze 4 dni w tygoniu jestem na uczelni, 3 pracuje,a w tym czasie część moich kolegów przesiaduje na ławkach pod blokiem z piwem i papierosem i narzeka na studenciaków, ze nieroby, to ja juz wole byc w grupie "cwaniaków".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiscie nie dojdziemy do porozumienia ja jestem za minimum socjalnym ty wrecz przeciwnie. A skad wiadomo,ze mniejsze koszty pracy zwieksza zatrudnienie ,kto to ma wiedziec swiety Mikolaj??. Skad pewnosc,ze mniejsze koszty zmniejsza bezrobocie aha i pamietaj Rosol,ze im bogatszy pracodawca tym mniej ci zaplaci .pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"im bogatszy pracodawca tym mniej ci zaplaci\" - akurat moje doświadczenie mówi co innego. W im większej (czytaj - bogatszej) firmie pracowałam, tym wyższe były moje zarobki. Może mój los jest jakiś wyjątkowy? Tym lepiej dla mnie. I żeby była jasność: uważam, że państwo powinno wspomagać osoby, które z rozmaitych względów (np. zdrowotnych) nie są w stanie samodzielnie zarabiać albo z przyczyn czysto losowych znalazły się w szczególnie ciężkiej sytuacji. Sama też pomagam, mniejsza o to jak i komu - to sprawa pomiędzy mną a obdarowanymi. Natomiast rozdawnictwo nie swoich pieniędzy za sam fakt że \"odbiorca\" został spłodzony przez swoich rodziców - nie znajduje mojego poparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipfo
Zaczne od bahamow, haha, tu się nie popisałaś, raczej pozwoliłas sobie na przytyk typowo babski, czyli drązenie w detalu , który nie ma znaczenia w całej dyskusji ale ty jako prawdziwa kobieta lubisz zwrócić uwagę nawet na pierdołe, bo czujesz się jakbys zbierala punkty w swojej argumentacji,Nic to tylko odniesc sie z pobłażaniem do takiej "wnikliwości"...Aha i nie licz , ze ktoś cie nazwie mistrzynią ortografii i poprawności gramatycznej w sieci, bo słowo pisane tu , zwlaszcza na forach rządzi sie innymi prawami.. ech , żal az tego wstępu. Z całości twoich wywodów udało się wyciągnąć radę - trzeba działać , ale jak zwykle nie ma nic konkretnego, Poradz tym "nieobibokom" z marketów ( uzyjmy ich jako wzorca) co konkretnego mają zrobic>? Hasła , hasłami , piekny słowotok lecz co poza tym? Co do bogatych pracodawców, Bogata firma, zazwyczaj rośnie, w wymiarze finansowym jak i ludzkim, im więcej zaś pracowników, tym większa w nich siła ..( związki zawodowe i stąd możliwośc egzekwowania swoich praw).Zaś co do teorii piotrka 1985 ze im bogatszy tym sukinkot bardziej skąpy,, haha to życiowa prawda, ale niepoprawne polityczne by tak mowić.. I czas na Norwegię, Pięknie zabrzmiało z tym młodym potencjałem, Lecz mój drogi aktywny studencie, musisz bliżej zapoznać się z genezą norweskiego bogactwa i,Wiedz, ze na młodych pręznych ludziach na pewno się nie opiera. Prawda jest prosta i nieskomplikowana ROPA. jakies 30 l temu norwegia byla zahukanym rolniczym krajem , zlepkiem rolniczych osad, 20 l temu w Oslo ludzie korzystali jeszcze ze sraczów outside..A na dzin dzisiejszy kazdy obywatel moze sie zaalkoholizować, albo zanarkotyzowac- dadza mu mieszkanie, socjal, wyposażenie, i pogłaskają po głowce.Tu nie ma żadnej przenosni , ,Ktoś komu chce się w ogole pracowac jest niemalze narodowym bohaterem, G W kontekscie tego , ja się nie dziwię polskim obibokom, osiedlowym menelom etc, Bo jesli dla nich alternatywą ma być nachlać się za kilo sprzedanego złomu, a pracowac jak wół za głodową stawke i jeszcze dbac o "wizerunek firmy" w imie haseł zwierzchnictwa " po ekonomii" to chętnie stuknę się z nimi kielichem. Jak chcecie wiedzieć kim jest prawdziwy pasożyt zapraszam do Norway , moze zweryfikujecie swoją wściekłość wobec rodaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga część Twojej ostatniej wypowiedzi mi się podoba. Cóż, w Polsce nie ma ropy... Nie ma jej również w Szwajcarii. Podsumuję moją obecność na tym topiku dwoma cytatami. Pierwszy - z Lenina: \"uczyć się, uczyć się, uczyć się\". Przypominam, że w Polsce jest bardzo dużo państwowych uczelni, które za darmochę dają całkiem solidne wykształcenie (a za dobrą naukę dają stypendium). Do tego dochodzi multum prywatnych uczelni (o bardzo różnym poziomie), z których też można wynieść jakąś wiedzę, a następnie ją spieniężyć. Ten sposób się sprawdził w moim przypadku - skończyłam państwową uczelnię i dwie prywatne (studia podyplomowe). Obie prywatne szkoły sfinansowałam sobie sama co do złotówki, bo po pierwszych studiach poszłam do pracy; byle jakiej, ale było na chleb i dalszą naukę. Drugi cytat (nie pamiętam autora): \"Kto chce - szuka sposobu. Kto nie chce - szuka powodu\". Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez podsumuje swoja obecnosc: 1 Pamietajcie im bogatszy pracodawca tym mniej ci zaplaci to jest z reszta udowodnione. 2 Minimum socjalne musi byc,kto z nie wlasnej winy nie ma pracy musi miec ok 900 zl (netto ),i nie przez jaki czas,bo jak to jest jak pracodawca kogos bierze a po 2,3 dniach wywala kogos nie dajac mu pieniedzy(chyba w Arabii Saudyjskiej jest za to obciecie reki)tylko wlasnie my mamy najbardziej liberalny kodeks pracy w Europie,ale to przeciez storzony przez pracodawcow wiec czego ie dziwic. 3Im jeszcze wieksza swoboda pracodawcow w Polsce tym mniejsze wynagrodzenia prosze sobie to zapamietac. 4 jest jeden sposob,zeby wyjsc z biedy TRZEBA LEPEIJ PODZIELIC WZROST gospodarczy od kilkunastu lat wmawiano nam,ze to bogaci musza miec obnizone podatki,zeby wszystkim zylo sie lepiej co jest oczywiscie bzdura,a nie ze opodatkowuje sie najnizsza emeryture,ze opodatkowuje sie zasilek dla bezrobotnych,w jakim my kraju zyjemy. Dziekuje dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Piotrek, próbowałam odnaleźć topik, na którym Cię - jak sądzę - spotkałam, ale nie dałam rady, więc może to faktycznie nie byłeś Ty. Do wszystkich tu obecnych: proponuję spojrzeć na temat topiku - dyskusja dosyć odbiegła, uważam! Ale skoro wszyscy odbiegli, to ja też. lipfo --> "słowo pisane tu [w sieci], zwlaszcza na forach rządzi sie innymi prawami". TROCHĘ innymi tak. Nadal jednak rządzi slownik ;) Jako były web copywriter czuję się w obowiązku to podkreślić ;) A teraz, wzorem pozostałych, podsumuję moją skąpą tu obecność: 1. Nie obchodzi mnie los milionów bezrobotnych. Obchodzi mnie los mój, mojej rodziny i przyjaciół. Uwaga: kiedy sama byłam bezrobotna, myślalam wyłącznie o znalezieniu pracy DLA SIEBIE i naprawdę nie zamierzałam się troszczyć o rzesze :o 2. Znajomości a znajomości. Dlatego na pierwszej stronie dałam link do Goldenline. Znajomości branżowe nie są niczym złym i procentują. 3. Odnośnie do relacji płaca - zamożność pracodawcy --> znajduję inną zależność: zapłacą ci tyle, ile wynegocjujesz na samym początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Piotrka
1. "to jest zresztą udowodnione" - gdzie znajdę ten dowód (np. publikacje naukowe) - bo póki co pozostaje wierzyć Ci na słowo (oczywiście wierzę Ci, ale chętnie poprę swoją wiarę jakimś niezależnym źródłem) 2. "Mamy najbardziej liberalny kodeks pracy w Europie" - z jakimi krajami prównywałeś? Rozumiem, że ze wszystkimi - skoro używasz słowa "najbardziej" - ale chciałem się upewnić. Jakich kryteriów użyłeś do porównania? Poproszę o konkrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Piotrka
Jeszcze jedno odnośnie kodeksu pracy: piszesz, że stworzyli go pracodawcy. Co konkretnie masz na myśli? Jak powstał polski KP?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co powiesz na osobę, która ma pracę, znalazła ją i nie ma jej, bo lekarz nie dopuścil jej do pracy. Więc w związku z tym nie ma jednak pracy, mimo że pracę jako taką miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos4353453
Niestety uklady i ukladziki tylko Duze firmy pierwsze co wala znajomych a na szarym koncu sa ludzie normalni. Bez znajomosci wegetacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STARSZY OPERATOR BETONIARKI
WCZORAJ URWAŁO MI SIĘ KOŁO ZAMACHOWE, CZY MA KTOŚ ZAPASOWE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×