Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Claudynka

Jak zyc majac w rodzinie narkomana

Polecane posty

Gość co ci się śniło
a to zależy czy w bliższej czy w dalszej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudynka
Moj syn jest narkomanem i nie wiem jak mam sobie poradzic z zyciem bardzo go kocham ,byl zawsze b. dobrym dzieckiem i jak dorosl do pelnoletnosci zaczal brac narkotyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
hej Claudynka to chyba straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
Jak Ci pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudynka
nie wiem moze ktos ma doswiadczenie i wie jak sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudynka
hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem narkotykow znam z autopsji majac zaledwie 16 lat wpadlam w towazystwo, w ktorym narkotyki byly na porzadku dziennym. nie wiem czemu tak mi to zaimponowala, poniewaz jestem dzieckiem z tzw. dobrego domu, ale stalo sie byla marihuana, ampetamina, kokaina, extasi nie stoczylam sie, ale wpadlam w to moja mama dostrzegla ze ze mna cos sie dzieje tlumaczyla, probowala na mnie wplynac przyznalam sie ze biore, ale ze to nic takiego, bo robia to inni tez i ze to okazjonalnie, a nie nalogowo trwalo to ok.3 - 4 lat oczywiscie nie codziennie tylko na imprezkach az wkoncu postanowilam ze to koniec, bo i tak to nic nie daje, niszczy zdrowie, a przede wszystkim mozg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj syn bierze wszystko od kilku lat zdecydowal sie na leczenie i czekam na jego powrot i boje sie co bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam sie zdecydowal czy go poslaliscie na sile? bo jesli sam to jest wieksza szansa na to ze z tego wyjdzie o ile bedzie mial motywacje do tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
Ja juz nie biorę ale mialem problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Claudynka - życie z narkomanem jest ciężkie. Mam bliską osobę, która od 10 lat jest narkomanem. Był już na dnie..... Właśnie teraz jest po kolejnym odwyku. Od 3 miesięcy nie bierze. Wszyscy bardzo się o niego boją. Napisz więcej o swojej sytuacji, być może będę mogła Ci pomóc. Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości w walce z nałogiem syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle, ze nalezy go wspierac....raczej ciezko cokolwiek poradzic..kazdy jest inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o tym wiem1111111111
Ciężkie jest takie życie, a zmusić do leczenia nie można bo musi się zgodzić dobrowolnie, tylko że oni najczęściej nie chcą bo nie czują się uzależnieni... Zmusić można tylko na drodze sądowej udowadniając że to co robi pod wpływem zagraża czyjemuś bezpieczeństwu. Dla matki to jest okropne patrząc jak dziecko się stacza, zresztą dla reszty rodziny też.Zależy co twój syn bierze. Musisz z nim porozmawiać, zapytać choć pewnie będzie się stawiał. Spróbuj go przekonać żeby przestał jeśli np pali marychę i jeśli jeszcze umie. Gorzej jak pali coś innego albo łyka albo wstrzykuje...Wtedy detoksykacja ale też musi się zgodzić. Zycie z narkomanem to tragedia, szczególnie jak ma po narkolach schizy i wymyśla niestworzone rzeczy. Dobre są też wizyty u prychologa terapeuty, są takie poradnie gdzie nie trzeba płacić za nic, ale to wymaga żeby on chciał z tego wyjść... Trzymaj się i nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze....czyli nie jest z wlasnej woli :( a szkoda bylyby wieksze sznase na to, ze z tego wyjdzie...no coz, musisz miec nadzieje, ze zmadrzeje i ze z tego wyjdzie....mysle, ze powinniscie go wsperac by nie czul sie odrzucony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
Zdecydowalam, ze zycie nie na tym polega, ale ja tylko maryche ćpałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pamietaj....nie mozesz sie poddawac....to daje pietno w sumie na calej rodzinie...zyj tez swoim zyciem a nie tylko nim, bo zdrowie popsujesz...moze idz do jakiegos psychologa, by ci poradzil jak masz sie zachowywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla cos o tym wiem On juz jest na leczeniu 4 miesiace clean on sie nie upiera wie ze ma problem i chce walczyc a czy mu sie uda to tylko sie modle o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie! nie trac nadzieji a moze jednak sie uda...tylko zyj tez swoim zyciem...zebys potem nie miala wyrzutow, ze na darmo tyle lat dla syna poswiecilas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o tym wiem1111111111
to dobrze że chce skończyć trzeba wierzyć że mu się uda, 4 m-ce to bardzo dużo dla takich ludzi ale jak wróci to musisz mu robić testy, musi wiedzieć, że nie może się zapomnieć i kochaj mądrze go, nie ulegaj wizji że się już wyleczył i najważniejsze: nie może się spotykać z tymi osobami wśród których są narkotyki, najlepsza jest przeprowadzka (choć to nie jest zawsze możliwe) Przytulam cię mocno i wierzę że mu się uda zmienić życie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×