Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Claudynka

Jak zyc majac w rodzinie narkomana

Polecane posty

Gość coś o tym wiem1111111111
acha, i ważny jest też ojciec: narkomania to choroba ludzi którzy mieli mały lub w ogóle kontakt z ojcami!!!!!! Acha, i broń boże nie dawaj mu pieniędzy!!!!!!!!!Kup mu co chce, np papierosy ale nie dawaj kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
Claudynko, nie dawaj kasy, też tak mowię bo to jest dawanie mu szansy na powrót do narkotyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, tak jak pisala cos o tym wiem...jak wroci nie wolno ci absolutnie wierzyc ze juz jest ok, nawet jego zapewnieniom, ze juz sie wyleczyl...to tylko czas pokaze....musi miec zajecie, musi robic cokolwiek byleby nie wracal do przeszlosci do starych znajomych z ktorymi cpal...bo to znowu wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze byly noce.budzilam sie i serce walilo mi tak szybko i glosno ze moglam je slyszec i juz nie bylo spania a rano do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
Claudynko nie wim co Ci podpowiedziec, narazie zostawiam Cię , niestety z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bardzo boje sie jego powrotu, choc bardzo za nim tesknie,bo mimo bral narkotyki zawsze byl z klasa i nie byl agresywny lub wulgarny dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde...
a ile on ma lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o tym wiem1111111111
spróbuj pogadać z tym ojcem żeby spędzał z nim trochę czasu, choć wiadomo jacy są niektórzy faceci... to że jakiś psycholog OD RAZU ci powiedział że masz go zostawić, w to nie wierz, bo najpierw trzeba WALCZYĆ O DZIECKO co ty właśnie robisz i chwała ci za to! sytuacja wygląda jednak inaczej tak gdzie młody człowiek nic nie chce zmienic i wtedy trzeba niestety WYRZUCIĆ Z DOMU tutaj się pewnie wszyscy oburzą że dziecko z domu przepędzać trzeba, ale jak ktoś poczuje na serio czym jest narkomania: że to nie tylko zaspane, mętne oczy i spokój (bo niektórzy tak mają) ale to też furia, agresja,złość , rękoczyny-to wtedy inaczej się na to patrzy... smutne to wszystko i okropne, dlatego ciesz się Claudynko jeśli u ciebie nie było jeszcze tak źle. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz....po prostu zle towarzystwo, a to jest najgorsze....skoro byl kulturalny..to az tak zlych kontaktow miedzy soba nie macie, i to wlasnie nalezy wykorzystac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kontak z synem zawsze mysle ze mielismy dobry moglismy porozmawiac o wszystkim o jego dziewczynach ,pierwszych randkach itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm...29lat i cztery lata bral , czyli zaczal gdy mial 25?? a mial prace wtedy?skonczyl jakas szkole? bo jesli np. skonczyl studia, nie mial pracy i zaczal brac....to znaczy, ze po prostu mial dosc zycia i uciekal w inne, ktore wydawalo mu sie \"lepsze\" :o ciezka sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o tym wiem1111111111
ja jestem dobrej myśli! nie bój się!będzie dobrze, bo to już nie jest smarkacz tylko dorosły człowiek! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Claudynka - ja wiem, że Twój syn sobie poradzi. On na prawdę jest bardzo silny i bardzo mądry..... Wiesz, moja intuicja mówi mi, że doskonale się znamy......, że mówimy o tym samym człowieku.... :) :) Pozdrawiam Cię cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
Myślę, że nic złego się nie dzieje, napisz coś jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chryste co za bzdury
"narkomania to problem osob ktore mialy maly kontakt z ojcem", jezu:) skad taka teza? narkomania to problem glupoty i braku wychowania (wiedzy), oraz silna potrzeba bycia akceptowanym w grupie rowiesniczej! obwinianie rodzicow o to czy o tamto, jest pojsciem na latwizne, chociaz naturalnie bledy wychowawcze odgrywaja pewna role. w mojej ocenie inteligentny czlowiek, ktory ma swiadomosc zagrozenia za strony szczegolnie twardych narkotykow nie da sobie wmowic ze "tylko od czasu do czasu" itd. przewaznie probuja niedouczeni ludzie, ktorzy czerpia wiedze od swoich osiedlowych guru, ktorym wierza bardziej niz rodzicom! co masz robic? wspierac go w procesie leczenia, odrzucac w procesie cpania! nie dawac kasy, nie prosic, nie blagac. jak zacznie cpac wypierdolic z domu, bo inaczej okradnie Cie do golych scian! niech chodzi do psychologa, niech znajdzie sobie zajecie. terapeuta to podstawa, sam nie da rady, a Ty nie wmawiaj sobie ze cos o tym wiesz! on musi zrozumiec, ze cpanie nie jest tylko jego probleme, ze dotyczy takze osob ktore go kochaja, oraz calego jego otoczenia. wielu sobie mysli "co to kogo obchodzi, moje zycie", ale to przeciez nie jest prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
Halo, halo, a jak nie zrozumie i matka na to patrzy jak jej syn stacza się na dno. Ty jesteś matką? Mogłabys tak patrzeć na powolną śmierć swojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO RACJA TO RACJA
Moj chlopak ma 26 lat, jest slodka wspanila osoba.. jak mila 16 lat zacza popalac trawe z kumplami z osiedla - dla nich to byla codziennosc !! sposob na spedzanie czasu - zycie.. znalaz zawsze jakas dorywcza robote, w pewnym momencie zostal tez dilerem, latwa kasa i przyjemnosc.. Matka wyjechala do pracy za granice jak mial 19 lat, ojca nigdy nie bylo.. sprobowal wszystkiego oprocz heroiny - duzo rozmawiamy na tez temat, jest dosc szczery - ja nigdy nie siegnelam po narkotyki, nie ciagnie mnie do tego. Wole wypic kilka piw... On nadal czasami pali, nie potrafie tego zaakceptowac - on mi "TLUMACZY" ze to dla niego normalnosc, a ja mowie mu,ze jak pali wyglada jak tlumok, nie kontaktuje, nie chce go wiedziec w takim stanie, jego matka tez truje mu caly czas :) i szczerze to chyba troche skutkuje :) znalazlam kilka razy fifki w samochodzie, raz wyzucilam - przy nim, raz schowalam... ale zdaje sobie sprawe, ze w ten sposob tez niczego nie osiagne :( Duzo rozmawiamy, tak na luzie i ja zawsze obstawiam moje .. On sam zdaje sobie sparawe, ze jak pali to jest mu z tym troche zle, ale nie potrafi odmowic, nie zapalic.. :( Kocham go, jest dobra odoba, pozytywna, zawsze usmiechniety :) ale troche cierpie, bo co bedzie w przyszlosci?? dom, rodzina ?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuksic
do -----CO RACJA TO RACJA Myślę, że powinnaś postawić mu warunek, używki albo Ty. Może zrozumie co ważniejsze jest dla niego i pomożesz dokonać mu wyboru. Dziewczyno, życie z narkomanem, nie wątpię, że on już nim jest, to tylko piekło. Nie możesz tworzyć z nim związku. Najpierw musi się wyleczyć, tak jest szansa. Nie wiem ale chyba 20% narkomanów wychodzi z nałogu. Zależy napewno w jakim stopniu są uzależnieni, jak długo i co biorą. Proponuję Ci podjąć właściwą decyzje już dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwitam wszystkich ,dlugo mnie nie bylo ale czasami trzeba pracowac.Czytalam Wasze wypowiedzi i widze ze kazdy ma inne zdanie na ten temat.Wiem ze my matki czesto z milosci do dzieci popelniamy bledy ale tak bardzo jest trudno postepowac jak ksiazka kaze,latwo komus z boku powiedziec wyzuc z domu i juz,ale przeciez to twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Claudynka 😘 Wiesz, po moich ostatnich doświadczeniach życiowych wiem, że nikt nigdy nie zrozumie Twojego problemu, jeśli nie przeżył tego samego. Niektórym wydaje się, że doskonale rozumieją co czujesz, doskonale wiedzą jak powinni postąpić.. ale tak na prawdę to tylko teoria. Gdy dochodzą własne uczucia, emocje to już nie jest takie proste.... Zawierz swojej intuicji, wierz w Twojego syna, okazuj mu wsparcie, okazuj mu że go kochasz i wszystko będzie dobrze. Buziaki S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×