Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iweczka

ja, on i..JEGO dziecko

Polecane posty

Gość iweczka

moze jestem jedyna osoba ktora ma tem problem ale nie potrafie sie z nim poradzic. moj facet ma dziecko z inna kobieta. od kiedy mi to powiedzial nie ma dnia zebym o tym nie myslala. w sumie to sama nie wiem czy sie obawiam tej kobiety czy tego dziecka. chyba najbardziej sie boje tego ze w ktoryms momencie swego zycia moj facet dojdzie do wniosku ze za duzo juz stracil w kontaktach z dzieckiem i mnie zostawi. zapewnia mnie ze tak nie bedzie ale czy ktokolwiek moze mi dac na to gwarancje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N.I.K.T.
nie da Ci żadnej gwarancji. Może z biegiem czasu zaakceptujesz tę sytuację i nie będzie to dziecko żadnym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
a myslisz ze sa jakies 'oznaki' po ktorych moglabym stwierdzic ze nie ma to sensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N.I.K.T.
Jestem w takim związku. Nie jest łatwy, ale wierzę, że to wszystko można jakoś poukładać. Powiem Ci że u mnie na poczatku było prościej, ma dziecko? Ok. Po czasie gdy związek zaczął się rozwijać zaczęłam odczuwać, że nie jesteśmy tylko my dla siebie, że jest część jego gdzieś poza nami. Nie do końca to mi się podoba, bo chciałabym mieć rodzinę tylko tu. Ale staram się, wiele sobie tłumaczę itp. Napisz coś więcej o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janske
A to jego dziecko mieszka tam gdzie wy czy w innym miescie? Pytam , bo jezeli wasz zwiazek jest na serio to moze jakbys miala wiecej kontaktu z dzieckiem jego to moze przeszly by ci te obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
po roku znajomosci dowiedzialam sie o dziecku. mieszkaja w innych miastach i maja slaby kontakt i moze dlatego tak sie tego boje. i nie jestem przekonana do tego czy chce miec jakis wiekszy kontakt z jego dzieckiem. op rocz tego ze on mnie kocha to nie wiem nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
no i przeraza mnie to ze to dziecko zawsze bedzie gdzies obok. nie do konca o takiej rodzinie marzylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N.I.K.T.
Trzeba przyznać, że okropnie Cię oszukał. Może gdybyś od początku wiedziała, nie wpakowałabyś się w ten związek. Iwuś, nie jest łatwo. Mi nie jest, szarpię się z tym momentami bardzo. Za dzieckiem zawsze stoi jego matka, a dziecko łączy kobietę i mężczyznę bardziej niż cokolwiek innego i na całe życie. Jeśli się wahasz, a nie jesteś jeszcze tak bardzo wkręcona, to zrezygnuj. Ja po raz drugi nigdy nie weszłabym w taki związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N.I.K.T.
Może jestem niedojrzała, niewyrozumiała, samolubna. Może, choć pewnie nie tak bardzo, jeśli jestem świadoma pewnych spraw i próbuję jakoś się z nimi uładzić. Ale ciężko mi jak cholera :( Ty też będziesz się szarpać, jeśli teraz masz takie podejscie. Rodzina to TY ON I WASZE DZIECKO. Tak być powinno. Daj więc sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
wybaczylam mu ze mi tego od razu nie powiedzial bo przyznaje ze dalam mu kilka wykladow o takich zwiazkach i sytuacjach, a on poprostu bal mi sie to powiedziec. najgorsza jest swiadomosc ze ta kobieta bedzie cale zycie wchodzic z butami w nasze i to ze jego rodzice po tylu latach wciaz maja nadzieje ze cos sie zmieni i non-stop sie wtacaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
a Ty od poczatku podeszlas do tego dziecka jak do swojego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfwe33443
albo nie napisałaś albo nie doczytałam czy on zrobił to dziecko ZANIM się poznaliście, czy w trakcie waszego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N.I.K.T.
Ile masz lat? a on? A to dziecko? Czy Twoj facet w ogóle nie ma z dzieckiem kontaktu? Jak planuje to wszystko na przyszłość? Tu wszystko trzeba jasno i konkretnie ustalić i on musi się liczyć z Tobą, jeśli chce z Tobą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
zdecydowanie wszesniej niz sie poznalismy-5 lat wczesniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N.I.K.T.
Nie podeszłam jak do swojego i jakoś niestety mi się wydaje, że zawsze pozostanie dla mnie obce i wrogie :( Bardzo bym chciała, by było inaczej, próbuję sobie pewne rzeczy tłumaczyć, ale uczucia zawsze biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfwe33443
kurde, no to czym Ty się przejmujesz?! Jedyne co można mu zarzucić to kłamstwo. Wprawdzie dość straszne, ale znam wiele związków gdzie facet nie chciał się przyznać kobiecie że np. miał już żonę albo ma dziecko, dopiero mówił po paru miesiącach. Ze strachu że się uprzedzi do niego. Dla mnie to dziwne i niezrozumiałe, ale!!!! CIUL!!! To jest do wybaczenia. Czytając Cię myślalam że on dzieciaka zrobił podczas waszego związku, wtedy to byłaby tragedia, ale tak?! Przecież gdyby on chciał być z tamtą kobietą i dzieckiem to by PO PROSTU BYŁ! Jest z Tobą!!! PRzestań się martwić, moim zdaniem nie masz o co. To tak jakby on Ci wpierał że chcesz wrócić do swojego exa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfwe33443
poniekąd jednak Cię rozumiem, bo byłam w takim związku. Ale ja miałam "gorzej" bo on miał non-stop kontakt z dziećmi./ Niby łatwo się mówi że dzieciaka faceta trzeba pokochać, ale to nie takie proste. Wyobrażałam sobie że będąc jego żoną i mając z nim dzieci - te dzieci już nie byłyby dla niego pierwsze ani jedyne. Że zawsze część naszych zarobków szłaby na jakieś obce dla mnie osoby. Dość dla mnie trudne do zaakceptowania. Wolałam kawalera bezdzietnego, z którym mogę mieć normalną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
N.I.K.T. - ja 22, on - 26, dziecko- 7 ma bardzo sporadyczny kontakt z dzieckiem, ale jego rodzice wyjatkowo sie ztaraja zeby to sie zmienilo szczegolnie od czasu kiedy ja sie pojawilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam meża, który ma dziecko z pierwszego małżenstwa. W naszym przypadku bardzo dobrze się poukładało. Strasznie lubię jego córkę :-) i ona mnie chyba też. Ja przetłumaczyłam sobie to tak: Skoro mówi, ze mnie kocha i ze mną jest, to znaczy, ze tak jest :-). Córkę tez kocha, ale to zupełnie inna miłość rodzic-dziecko, która jest największa, najogromniejsza, ale INNA!!!!!!!!!!! - To piszę, tak na wypadek, gdyby kiedyś wkradła sie w Twoje serce jakaś nuta zazdrosci ;-). Poza tym, dziecko łączy, ale nie aż tak, by się obawiać o to, ze wróci do byłej. Gdyby tak miało być, to raczej by nie planował tak długotrwałego związku z Tobą. Swoją drogą, postąpił jak drań ukrywając tak długo ten fakt przed Tobą. Ale może znając Twoje odczucia, bał się, ze go zostawisz???? Nie czekaj, az się domyśli Twopich rozterek, bo to sie nigdy nie zdarzy. Facet to takie zwierzę, któremu trzeba wyłożyć kawę na ławę, wtedy wie o co chodzi :-). Kup flaszkę wina, zrób kolację przy nastrojowej muzyce i powiedz, ze po kolacji przy winie chciałabyś z nim omówić kilka ważnych dla Ciebie spraw. Na spokojnie, w miłej atmosferze powiedz mu o swoich obawach i odczuciach. Myślę, ze je rozwieje po Twojej myśli :-) :-) :-) Powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
ewfwe33443 mam wyjatkowo podobne poglady do twoich ale rownie wyjatkowo mi na nim zalezy. szczegolnie jak widze jak sie stara. nie zmusza mnie do tego zeby pokochala to dziecko w sumie to nic ode mnie nie chce oprocz tego zebym z nim byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfwe33443
nie chcę Cię dołować.... Ty wprawdzie cieszysz się z tego że on z dzieckiem widuje się rzadko, ale to o nim bardzo źle świadczy.... Płaci chociaż alimenty? Wyobraź sobie że byłby tu topik dziewczyny "miałam 18 lat, gdy rówieśnik zrobił mi dziecko i nas zostawił, obecnie nie płaci na dziecko, ani nie stara się o kontakty z nim". Wtedy byś jej współczuła. A to właśnie mogłaby być mama dziecko Twojego faceta. Wybacz, ale... niepoważny jakiś ten facet. Robi dzieciaka, teraz nie interesuje się nim za bardzo, a do tego okłamuje PRZEZ ROK nowo poznaną kobietę. Błędem kobiety jest myśleć "mnie na pewno by tak nie potraktował". Ciebie też tak może potraktować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N.I.K.T.
Młoda jeszcze jesteś. Bardzo młoda. Widzisz ewfwe pisze, że to żaden problem. Dla mnie to jednak jakiś problem jest :( Jeśli go kochasz i chcesz z nim być to musisz spróbować. Ustalcie coś konkretnie, np. jego widzenia z dzieckiem, formę tych spotkań, częstotliwość. Niestety nikt Ci nie da gwarancji, że jeśli teraz wystarcza mu kontakt raz na miesiąc, to że tak będzie zawsze. Kiedyś może poczuć przypływ uczuć ojcowskich i co wtedy? Rozmawiajcie o tym duzo i ustalajcie wszystko wspólnie, a Ty nie godź się na nic, co powodowałoby, że będziesz się czuła nieszcześliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
no i pewnie si etego tez obawiam. a alimentow nie ma zasadzonych bo nie ma uznanego ojcostwa ale placi regularnie od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara lee
No moj boze,iweczka,jest wyjscie:jak bedziecie mieli wspolne dziecko to wszystko stanie sie prostsze.Nie mowie,ze on nie powinien sie spotykac z tamtym dzieckiem ale jak bedziecie mieli wlasne to ono jakby przejdzie na drugi plan.I to WASZE dziecko bedzie dla niego najwazniejsze.Po piewsze bo cie tak bardzo kocha a po drugie bo po prostu bedzie blisko i dzien po dniu coraz bardziej bedzie je kochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoła_jazdy
Rodzina to TY ON I WASZE DZIECKO. Tak być powinno. eee tam bzdura...dziecko jest ważne nie należy go odrzucać a najlepiej zaakceptować i pokochać tak jak ja to zrobiłam. Nie należy ojcu ograniczać kontaktu z dzieckiem, wręcz przeciwnie powinno sie do tego kontaku zachęcać jeśli sam nie wykazuje takiej inicjatywy. Dziecko to nie przedmiot, nie można go traktować jak powietrze albo na zasadzie, że jeśli jest daleko to tak jakby go wcale nie było. Dla mnie dziecko mojego mężczyzny jest jego "cząstką", szanuję tę małą osóbkę, nie odwracam się do niej plecami, bo na to nie zasłużyła. Jak się chce można sobie wszystko w głowie, sercu i związku poukładać tylko trzeba myśle, czuć i chcieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iweczka
wkurza mnie ze tamat kobieta majac 27 lat i 7 letnie dziecko nie chce nawet sprobowac radzc sobie samej. i cale zycie bedzie wzbudzac litosc we wszystkich dookola jak samotna porzucona matka. a ja sie czuje jak wrog pobliczny bo sie wtracam nie tam gdzie powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:)) Ja też jestem w takiej sytuacji-mozesz mnie i inne dziewczyny spotkac na topicu\"gdy mąż ma dziecko z inną kobietą\".Nie jestes jego żoną-to nic,ja też nie,ale napiszę Ci,że róznie to bywa w takich związkach-my tez przeszliśmy wiele zanim moglismy sie wreszcie cieszyć sobą.Pewnie jeszcze będą jakies problemy,ale kto ich nie ma?Wszystko jest kwestią porozumienia-mozna sobie to poukładać i będzie fajnie -zobaczysz-musicie oboje chcieć.Nie bronię ex Twojego faceta,ale ona jest matką i nie odbieraj jej chęci kontaktu ojca z dzieckiem jako cos złego,branie na litość itp.Ona poprostu chce pomimo tego,że im nie wyszlo ,żeby dziecko znało swojego tatę.Nie denerwuj się-poprostu patrz na to...normalnie.Ominą Cię niepootrzebne stresy i nerwy,kłótnie o nie wiadomo co itd. żYCZĘ POWODZENIA-POZDRAWIAM SERDECZNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macoszka
To może ja coś powiem na ten temat. Otóż podobnie jak Wy związałam się z dzieciatym mężczyzną, jednak wiedziałam o dzieciaczku od początku naszej znajomości. Nigdy nie odczuwałam zazdrości o jego przeszłość, zagrożenia, że dziecko bądź jego matka mogą coś popsuć. Przeciwnie, pokochałam dzieciaczka bardzo, on mnie również. Nachodzą mnie czasem myśli, co będzie, gdy przyjdą na świat nasze dzieci, czy synek mojego męża nie poczuje się odrzucony, choć zrobimy wszystko żeby tego nie odczuł. Jedno wiem napewno, dzieje się tak, że mój mąż był ze mną szczery od samego początku, i o to chyba chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×