Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magol

znow mam depresje - z powodu mojego bylego - powaznie prosze o pomoc

Polecane posty

Gość magol

znow mam depresje spowodowana moim ex ciagle, ciagle jeszcze mam mocno go w sercu! juz nie chce! bardzo chce sie uwolnic i moc zyc bez mysli o nim i tesknocie on ma inna.... a ja nadal marze o nim!!!! boli jak cholera!!!! minelo ponad 2 lata, myslalam, ze ok juz ze mna ale nie, ja wciaz chce tylko jego! moje serce i dusza krwawi na forach jest pelno takich tekstow! o bylych - ze sie teskni, kocha itd... wiem, ze marudze! ale musze sie wygadac! w srodku boli - jak cholera boli!!!! modle sie o to sie skonczylo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3865736
To nie jest depresja, po prostu bardzo za nim tęsknisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
prosze powaznie o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSPÓŁCZUJE
ALE W KONCU TO MINIE MOZE JAKAS NOWA MIŁOSC.....? WIEM WIEM WYDAJE CI SIE TO NIE MOZLIWE, ALE ZOBACZYSZ ZE BEDZIE DOBRZE TRZYMAJ SIE CIEPŁO I PRZESTAN O NIM MYSLEC BO ZWARIUJESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarap
Na jaką pomoc liczysz tu na kafe? Może napisz co i jak... Nie próbowałaś o nim zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ochotę ponawrzucać
ja czuje dokładnie to samo, chociaż minely dopiero dwa tygodnie... :( ja moge zaproponowac wspolne płakusianie, dzis mam straszna ochote :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
bardzo! mam go ciagle przed oczami.... to on odszedl, przestal kochac... a ja sie poczulam tak jakby mi sie ziemia pod nogami rozstapila - koszmar! wiem, ze ludzie tez to przechodza, nie jestem pierwsza i ostatnia ale ja nie moge - bol, rozpacz i to, z nie moge pogodzic sie z tym, ze juz nie ma nas myslalam, ze mam to za soba ale widzialam go w poniedzialek i serce traz wali jakbym miala miec zaraz zawal!!!! gadamy normalnie, bo rozstalismy sie w zgodzie z ta roznica, ze ja nadal go kocham! wiem, ze po tym czasie jestesmy innymi ludzmi, on moze nie byc juz tym fajowym mezczyzna, za ktorym szalalam, ale i ja sie zmienilam czasami mam mysli takie, ze jeszcze nasz drogi sie zejda, choc nie wiem skad takie przypuszczenia ja po prostu chce go bardzo! innym razem wiem, ze juz nigdy nie bedziemy ze soba! w zyciu rozne rzeczy sie zdarzaja! moim najwiekszym marzeniem jednak nie jest swietna pozycja i bogactwo! ja chce byc z miloscia mojego zycia.... chyba, ze to przede mna??? ale teraz cierpie i bardzo mi zle na sercu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do magoli
nie tęsknij, mnie zranil ktos, kto jak sie okazalo mial zonę - gdyby nei dach nad glowa u rodziny stoczylabym się na dno...zaluję straconych kilkunastu miesięcy, ale to minie i Tobie tez zyczę więcej optymizmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
czy nie chcialam o nim zapomniec - ja robie to ciagle.... nie chce! myslec, rozpamietywac... w ogole o nim chce zapomniec na amen! bo ma inna, bo odszedl, bo skaleczyl jak nikt! ale i tak kocham i pragne i tesknie!!!! paranoja!?! czy byli inni - tak, ale nikt nie potrafil mi zastapic kochanego.... minelo tyle czasu, a rany sie nie zagoily! a nowa milosc - coz chcialabym zeby przyszla zeby zagluszyla cierpienie i ukoila i tu nasowa sie nowe pytanie - czy ja potrafie sie otwprzyc i pokochac???? boje sie by nie zostac skrzywdzona, znow.....!!!! boli mnie wszystko w srodku i plakac mi sie chce!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytkektt
nie wczuwaj się w swoje cierpienie, nie rozsmakowuj w nim, nie wzdychaj do niego na siłę każde cierpienie mija po jakimś czasie gdy przestaje działać chemia która je podtrzymuje; jeśli więc dłużej niż rok cierpimy przesadnie po czyjejś śmierci, po rozstaniu, czy w stanie zakochania itp, to znaczy że robimy to celowo, że z jakichś względów podsycamy w sobie emocje minie ci, tylko zajmij się sobą i swoim życiem, aktualne życie jest ważniejsze niż strata czasu na myślenie o niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do magoli
ytkektt ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do magoli
nie czekaj na niego - jakby chcial byc z Tobą to by był i doceń, ze dostajesz konstruktywmne wskazowki jak postępowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do magoli
rozumiem tez, ze chcesz się wyplakać, bo to pomaga, ale nie rań siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytkektt
dziękuję bardzo :) jest mi głupio bo te słowa brzmią brutalnie i bezdusznie ale przechodziłam coś podobnego, wpadłam w rodzaj depresji, wczuwałam się w swoje cierpienie, i... gdy po dwóch latach zaczęło mijać... poczułam coś w rodzaju żalu, że jak to, taka miłość a kończy się już w moim sercu, czyżby to nie była ta "miłość życia", "jedna na zawsze" i co tam jeszcze chciałam sobie wmówić), że teraz pora zabrać się za normalne życie zamiast tłumaczyć swoje niepowodzenia nastrojami i lać ślozy... ;D jest pora na naturalny żal, i jest pora na szukanie czegoś nowego, to nie musi być dokładnie tamto, nie gloryfikujmy przeszłości tylko patrzmy w przyszłość a ty, magol, chyba idealizujesz siłę swojej miłości i swojego byłego, tymczasem chyba nie było tak pięknie, skoro jak piszesz "zranił jak nikt"... więc pozwól gasnąć swojej miłości, to już przecież przeszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że cały czas o nim myślisz, bo masz z nim kontakt :( gdybyś go nie musiała oglądać, szybciej byś zapomniała. Ale nie możesz żyć przeszłością i nadzieją, że on np. zostawi tą swoją dziewczynę dla Ciebie. Nie spotykaj się z nim, szybciej zapomnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
dzieki za wszystkie slowa - zgadzam sie z wami! to taki paradoks jest - bo zdaje sobie z tego wszystkiego dokladnie sprawe! tylko bol cierpienia i skrzywdzenie daje czesto o sobie znac.... ja naprawde nie chce o nim myslec i nie celebruje tego wspominania! ale czasami sytuacje sie zdarzaja takie, ze wraca jak grom z jasnego nieba.... teraz nie czulabym tak sie zle gdyby nie to, ze widzialam go w poniedzialek! (niestety bylismy na pogrzebie) mysle sobie, kurcze, do cholery jestem wyzwolona i nic nie poruszy juz sie w srodku na jego widok - w koncu ostatnio jak go widzialam bylo ok. - a mialo to miejsce w grudniu 2005r. tak dawno wiec wszystkie uczucia mialy czas by umrzec smiercia naturalna a tu bach!!! serducho zaczelo walic.... koszmar! staram sie skupiac na sobie - zmieniam wlasnie prace staram sie pracowac nad soba - wiecej zajec.... itd a tu wrocilo wszystko!!!!! dlaczego moje rany sie nie chca zagooic? dlaczego ja tak sukcesywnie je rozdrapuje??? o to jest pytanie??? paranoja jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
nie spotykam sie z nim! absolutnie tym razem tak wyszlo.... nie kontaktuje sie z nim nie dzwonie, nie pisze.... nie pytam znajomych o niego nie chce wiedziec nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
wyc mi sie kce!!!!!!!!!!!!!! kto tak mial, ze dlugo rozpaczal piszcie!!!! prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narfetete24
mineły 3 lata. kazdy z nas ulozył sobie zycie. on sie zeni a ja zastanawiam sie co by było gdyby?? nie mam prawa nic robic , wtracac sie, niszczyc jego szczescia ale bola mnei slowa ze nigdy nie byl ze mna tak szczesliwy jak z nia... byc moze przegralam swoje zycie i teraz dopiero to zrozumiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1306
do magol: jestem w identycznej sytuacji co ty u mnie minal dopiero rok ale nadal go kocham nikogo innego nie chce tez mnie bardzo zranil jak nikt na swiecie bardzo cierpilam wiem ze nie ma nikogo teraz ja tez z nikim ie moge sie zwiazc bo go dalej mocno kocham czasami mamy ze soba kontakt to mi daje jeszcze nadzieje ale juz nie wiem. ale wiem dokladnie co przezywasz ja mam to samo chce zapomniec a nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
ze mna jest tak, ze ja robie wszystko by o nim nie myslec ale tak sie nie da! a moze to chodzi o to, ze ja przegralam wygrala druga - jest z nia!?!!!! bardzo to przykre! lacze sie ze wszsytkimi w podobnej sytuacji!!!! moze byloby inaczej gdybym to ja zostawila jego! ale mi nawet na mysl to nie przyszlo!!!! nigdy! kochalam go od samego poczateczku naszego zwiazku... on sie wypalil, zafascynowal inna i stalo sie. rzucil mnie!!!! w lipcu minely 2 lata 2 lata jak sama spedzam weekendowe wieczory - nie mieszkalismy razem, na szczescie! zaczelam miec wiecej kompleksow! czuje sie gorsza i nie na tyle wartosciowa by ze mna byc! to jest jednak straszene uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usrywasz sie nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magolu....
a jak rodzina, bliscy? masz kogos komu mozesz sie wyzalic? kto wesprze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrrrrrrrrrr
mam nadzieje ze ex mojego faceta tak nie świruje szkoda by mi jej bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magolu....
nie ciagnij tego!! przestań rozpamietywać! ja spotkalam zonatgo -jak sie okazalo - goscia, ktory probowal wmanipulowac mnie w jakies swoje prywatne sytuacje oprocz tego pochodze z patologicznej rodziny - niby klasa srednia ale dno - nie moglam się podniesc, bo nikt mnie nei wsparl, ale po roku się otrząsnęłam skoro nadal to rozpamietujesz, tzn.ze potrzbena ci pomoc specjlaisty - vos jest nie tak z Twoja psychiką no chyba, ze chcesz się wygadac, ale i tak wg mnie rok czasu to swiat i ludzie i nei ma co wspominac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak
Mam przyjaciolke. Atrakcyjna dziewczyna a przede wszystkim madra. Rozni sie od wielu dziewczyn przede wszystkim tym, ze jest skromna i ma rozsaddne podejscie do wielu spraw. Jest wrazliwa, ciepla osoba. Byla z facetem cos kolo 4 lat. Jej facet zaczal miec problemy. Ona go wspierala jak szukal nowej pracy. Wspierala go jak okazalo sie ze jest chory powaznie( na szczescie jest zdrowy juz) i co? odszedl od niej a teraz paraduje z super brunetka, mlodsza od niego o kilka lat. Znudzil mu sie staly zwiazek, ta sama dziewczyna . A moja przyjaciolka nie moze dojsc do siebie i zamknela sie w domu . Nie wiem jak jej pomoc. Rozumiem Cie wiec dlatego , to musi bardzo bolec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
moze tak, moze zabardzo sie nad soba uzalam ale ja nie potrafie, tak wstac otrzepac sie i powiedziec: "nie ten, bedzie nastepny..." to nie przelotny romans, czy znajomosc na jedna noc to byl zwiazek trwal 5 lat.... ja wiazalam cicho plany - owszem, to z jego strony wychodzily rozmowy o malzenstwie chyba jestem bardziej wsciekla! moze powinnam wykrzyczec to mu juz dawno, ze tak go kocham, ze az nienawidze!!!! ech, juz sama nie wiem co mna teraz szarpie??? jest mi zle!!!! i zjawilam sie tu by sie wygadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magolu....
WBIJ SOBIE DO GLOWY - ON MA CIĘ GDZIEŚ, przepraszam za formę, ale taka jest prawda a na Twoim miejscu jakby nawet wrocil to dla mnei byloby za pozno - niechby szuakl sobie innej naiwnej nie doczytalam ,a le ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak
wiesz co? faceci naprawde sa okrutni;) Owszem maja prawo konczyc zwiazek itp ale to co widze po swoich znajomych to przykre zjawisko. Mezczyzni bardzo szybko sie nudza. Dla nich 3 lata w zwiazku to juz caly wiek. Niestety ale taka prawda. Po prostu ciagle szukaja wrazen. Co innego nowe miesko a co innego byla dziewczyna, ktora poznal na wylot. To wszystko ich kreci a my cierpmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość personifikacja4
i co moze chcialabys do niego wrocic po tym wszystkim co on ci zrobil?o nie!zaslugujesz na szczescie jesli raz sie zawachal moze zrobic to samo zapomnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×