patrze na obrączki u ludzi

stara panna tez czyta zycie na gorąco i nosi włoszczyznę za zupę. A cóz jej pozostało?czytanie gazet i gotowanie - tez gotuje tylko ze my gotujemy tez dla rodziny a wy dla siebie. My mamy miłośc a wy jej nie macie. Te bez obrączek sa przegrane i niekochane. NIKT na nie nie czeka, NIKT ich niechciał, NIKT ich nie kocha.

ale stara panna nie zawsze musi sie sama zaspokajać ;-) a poza tym to bardzo często właśnie w małżeństwie kobiety są sfrustrowane seksualnie i sie same zaspokajają

dzisiaj na TVP3 był film dokumentalny, z płentą, że 35% mężczyzn i 22% kobiet na wsi według spisu powszechnego, to samotne osoby, bez współmałżonków io żadnych parterów. I tam się panowie wypowiadali, dlaczego im ciężko. Wiadomo, o seksie nikt nie mówił:p A wymieniany powód był jeden- wszycy przedstawieni bohaterowie narzekali, że muszą łączyć zajmowanie się gospodrastwem z pracą gospodni domowej. Że sami piorą, gotują, pieką, sptrzątają itd. No tragedia:o Mi się nasuwa od razu, ze powinni sobie sprawic służbę, skoro ich nadmiar obowiązków przytłacza.... Ale im sie nasuwa, że trzeba znaleźć żonę:o Dlatego nie wiem, czego tak strasznie wypatrujecie na tych palcach:o I o czym to w ogóle świadczy:o Bo w wiekszości wypadkó o tym, ze została podpisana umowa- ty mi dajesz tyłak ile będę chcaił, sprzątasz, gotujesz i pierzesz mi kalesony plus rodzisz potomka, a ja cie utrzymuję kobieto. Równie dobrze mogę sobie nosić na szyji umowę cywilno-prawną:o

żabeczka - to straszne czytac, że swoją wartość uzależniasz od faceta, w XXI wieku, kiedy kobiety sa już wyzwolone to straszne, co wypisujesz :-o

Inaczej bo nie dojdziemy do konsensusu. Otóż: Zaobrączkowane :Mają kogos kto je kocha a nie zaobrączkowane nie mają kogos kto by je kochał. A miłośc jest najwazniejsza. Nie ma znaczenia czy zaobrączkowana chodzi w garsonce czy w szmatach, nie ma znaczenia czy pracuje czy nie, ale ma kogos kto czeka. tu chodzi o druga osobę która zyje z nami , jest z nami, czeka , tęskni. Natomiast stara panna, moze mniej gotuje, moze nie pierze skarpet, moze ma lepsze ubrania, ale jak straci prace idzie na bruk .a jak męzatka traci prace to jest z kims kto nie da jej umrzec. I to jest tez plus. No i panna która ma wszystko cacy własnie nie ma tego KOGOS>!!!! czy tak cięzko zakumac?

straszne ale jakze prawdziwe. Niekazda babka ma prace, a jak ma to mmoze jutro jej nie mieć. Panan idzie na bruk a męzatka nie. Dziwne?ale prawdziwe.

oj nie generalizuje oczywiscie ze wszystkie męzatki mają udany sex, ale mają kogos z kim mogą mieć. Nie mówimy tu tez o patologi, gwałtach. Chodzi o normalne zycie małzonków, jak nasze mamy czy ciotki....Normalna koleja rzeczy jest zamążpójście.

Ni trudno zakumać ;-) kum, kum, kum tylko, że teraz mnóstwo starych panien ma partnerów - nie mężów, czyli też maja kogoś, prawda ? A z drugiej strony, to znasz jakaś typową "stara pannę", że sie wypowiadasz o jej życiu ?

Pierwsze słyszę, żeby panna szła na bruk, a mężatka nie - tzn. chodzi ci o to, że maż jej wtedy pomaga ? No tak, pomaga, ale nie chciałabym być wtedy na jego miejscu. No a poza tym stare panny chyba muszą być bardziej zaradne, i mieć odłożoną kasę, żeby jak będą na bruku dały sobie radę.

No i właśnie. Stara panna robi dokładnie to samo, co każdy inny człowiek. Wejdźcie sobie na życie erotyczne i tam poczytajcie o tych, co to od 25 lat nie miały orgazmu:o To ja już wolę być starą panną i mieć normalny seks, nawet z własną ręką:o Co to kogo obchodzi???? I kto to w ogóle jest stara panna? Kobieta po 20., 25., 40.?????? A jak ktoś taką starą pannę chce, tylko ona nie chce nikogo?:o Może ktoś nie ma potrzeby gotować na zawołanie? Co to za stabilizacja? Może dla kogoś stabilizacja, to kochanek, również stray kawaer, który jest przystojnym, inteligentnym człowiekiem o podobnych przekonaniach, może stabilizacja to gra w tenisa dwa razy w tygodniu, wspólne wakacje na Majorce raz do roku z przyjaciólmi i rzeczonym kochankiem, zamiast użeranie sie z dziećmi na kempingu w Ustce???:o Może dla kogoś stabilizacja to odłożone na koncie kilkaset tysięcy złotych, mieszkanie, dobry samochód, wypady na narty, dobra praca, znane nazwisko i satysfakcja z tego, ze inni patrzą na twoją pracę, czytają ją, oglądają w tv, gazetach, korzystają z niej? A małżeństwo to stabilizacja???:) W Polsce z ok. 200tys małżeństw po ROKU rozpada się ok. 50tys. Tak podaje raprt GUSu z 2005 roku.... A co z resztą? 1/4 rozpada się po roku. A separacje? A co po kilku latach? Może dla kogoś stabilizacja i obrączki, to mąż, który przychodzi kiedy mu sie podoba, pijany, przepija piniądze, na które pracuje żona i bije dzieci i ją????:O Może dla kogos stabilizacja to coś, czemu się trzeba poddać, bo mamy takie głupie społeczeństwo, mimoi nieszczęścia, barku miłości, prymitywizmu całego tego układu, jakim najczęściej bywa małżeństwo>????

Nie no, można dawać mnóstwo przykładów na tak i na nie - a mi chodzi o to, żeby nie generalizować, tak jak autorka topiku, która jest, co najmniej infantylna. A my się rozpisałyśmy o czymś innym :-)

oj niekoniecznie małżeństwo musi byc przegrane. ja wole juz wczasy w Utce ale z dziećmi niż na Majorce ze znajomymi. Ilez można chacac ze znajomymi? przychodzi czas na zakładanie rodziny. a co ze starością? usiądziesz sama w pokoju i co? do nas przybiegną wnuki, dzieci, będziemy czuć się kochani i potrzebni. Obserwuję stare osoby które mieszkają same. Nigdy bym nie chciała. Nie ma im nawet kto pomóc w niczym.

obrazasz mówiąc ze ktos jest infantylny. Poprostu to co pisała jest prawdą. Jestem starą panną. Wstyd mi jak ciągle słyszę. Mój mąż to, moje dziecko to, a ty kiedy ślub? masz juz kogoś? Tak , mam kompleks. Chce męża, miłość, kogoś , kto mnie kocha. Chce dziecko, dom, rodzinę. Tak chcę stabilizacji, w razie utraty pracy będzie mąz płacił za czynsz. Tak to moze i egoistyczne. Moze. Jednak niechce odpowiadac na pytania znajomych z kim ostatnio i kiedy spałam. Wstyd mi ,że jestem nie dorypana:(. Wstyd mi ,że nie mam obrączki a inne mają.

'Jednak niechce odpowiadac na pytania znajomych z kim ostatnio i kiedy spałam"------------>wiesz co? jak Ty masz takich chamskich znajomych to nie dziwne, ze Ci wstyd

Ja mam równiez dość , gdy koleżanki męzatki pytają kiedy wreszcie znajdę sobie faceta i dlaczego nadal go niemam. Jedna wspomniała"łap faceta bo zostaniesz starą panną". Udałam ,że mi tak dobrze żyć. To powiedziała" jak to? w samotności? bez stabilizacji, oparcia, bezpieczeństwa i miłości"? Było mi żle bo nie umiałam nic powiedzieć. Nie będe jej mówić ze sół jest słodka skoro jest słona.

koleżanki męzatki widzą i nic nie mówią. czasami powiedzą by nas dobić. To daje mi do myslenia. Czas by miec męza bo będe starą panną(jestem juz). Wracam do pustego domu, jest czysto, zegar bije, muzyka gra, zjadam obiad. I nie mam do kogo pyska otworzyć, do kogo sie przytulić. Nie mam celu, dzień za dniem. Co to pieszczota i pocałunek? Wiem moge to miec z jakimś z doskoku poznanym w necie, ale ja chce męża, a nie zonatego na raz.

autorka to chyba jakaś nieszczęśliwa w swoim małżeństwie babka,która postanowiła się powyżywać na innych kobietach. tekst oty,że srebrne obrączki są dla narzeczonych,broń Boże dla małżeństw,rozwalił mnie :-D ja noszę srebrną. w takiej sytuacji,gdyyś nie zobaczyła na ulicy,patrząc twoimi kryteriami wzięłabyś mnie za "wartościową mężatkę", ale ze srebrną obrączka,hm... mąż skąpy widać ...:-) tymczasem zyję w trwałym związku, przez zacofanych ludzi nazywanym konkubinatem Jak z PRLu. w bardzo szczęśliwym związku,mamy dziecko i miłośc. zal mi ciebie kobieto

żabeczka, nie życze ci tego, ale może się tak zdarzyć, ze dzieci ci sie rozjadą po świecie - co jest możliwe w obecnych czasach i sytuacji, i tez zostaniesz sama :-o z mężęm znaczy się, ale że faceci zyją krócej, to w najbardziej czarnym scenariuszu będziesz miałą taka samą starość jak "stara panna" PS - wolę Majorkę ;-)

a co do obrączki - ja gram na wiolonczeli i lubię pierscionkiw formie obrączki, bo tak mi wygodniej gdy gram.... ach te Wasze teorie:D

masz srebrą obrączkę? ło matko - powiedz ze to żart!!!!!prosze powiedz.ja nosze tez srebrną tylkoze jestem starą panną. Nie mogłas na raty wziąć złotej?

zydowka---nie wyglupiaj się a te teorie z obrączkami mozna o tylek potluc - ja nosze pierścionki w ksztalcie obrączki, bo gram na wilolonczeli i jest to wygoda, ze mi się nic nie przekręca na paluchu i co?

zanim on umrze i zanim dzieci sie rozejda będę potrzeban na tym swiecie komu a ty nie bedziesz. Wole Ustkę. pozatym jest swiadomość ze święta spędze z wnukami , dzicmi a ty? z kim?

tak własnie wygląda moje zycie w samotności.

wiolonczelistka i żydówka - macie jakichś niekulturalnych znajomych, to raz, po drugie nietaktownych, a po trzecie - mam wrażenie, ze na siłę chcą wam pokazać, jak sa szczęśliwe - po co ? czyżby chciały same siebie o tym przekonać, jak cudownie mieć męża ?

żydówka to było do mnie? co wy ludzie macie do srebrnych obrączek? dostałam ją od mojego ukochanego na naszą 1 rocznicę,obrączkę tę dostał od babci.ona już nie zyje i jak mu ją dawała gdy miał kilkanaście lat,to powiedziała mu,że niech tę obrączkę (jej ślubną) da w prezencie kobiecie swojego zycia. wolę tę obrączkę niż sto złotych obrączek.bo jest darem serca,nie portfela.

a ja z kotem - dzieci nie lubie i nie chcę być im potrzebna

Przybiegną wnuki???? A ty kiedy ostatni raz odwiedzałaś swoją babcię/???:o Tylko szczerze prosze... Ile tysięcy ludzi siedzi w opłacanych przez rodziny domach "spokojnej strości"?:o Ile osób nawet wyrzuca się zmieszkania! Wnuki będą miały swoje sprawy, dzieci też. Będziesz siedzieć z mężźem alkoholikiem, który będzie tankował z kolegami, albo juz zostanie warzywem, ddostanie Altzheimera i będzie krzyczła, wyzywał, bił:o Tak czy owak starość to nie radość. Chyba za abrdzo uwierzyłaś w te reklamy.... Poza tym nawet jak będziesz szcęsliwym wyjątakiem (co sie zdarza raz na 1000 małżeństw:o ) to i tak mężczyźni umieraja ok. 10-7 lat wcześniej niż kobiety... I co? I zostaniesz sama na starość? I załamiesz się/ Że nie masz dla kogo gotować? Że nie możesz sama ze sobą wytrzymać? No takie jest życie! Dzueci tez będziesz miała dość. Dzieci moga być i sa opryskliwe, piją, aplą, nawet kradną:o Nie zdają z klasy do kalsy, zachodzą w ciążę, wyprowadzają sie z domu. 20 lat użerania się, żsby potem usłyszeć, że jesteś złą matką, nic im nie dałaś, ze nie chcą żyć tak jak ty... I tyle. Potem juz nie masz dzieci, bo wyfruną do własnych rodzin, spraw, domów. I co? Tragedia????:o No takie jest życie. Przed sobą nie uciekniesz.

widze, ze polowa osob sie tu wyglupia

ludziska ale pochmurno tu. Zycie z męzem to najcudowniejsza sprawa. Propagujecie staropanieństwo? Nie wolałybyscie by jednak był ten KTOS?

to może twój mąż jest taki nieszczęśliwy ze szuka pocieszenia u mnie? tego nie wiesz, nie masz 100% pewności do wszystkich bez obrączek (samotnych) na ludzi którzy zapytuja mnie :kiedy slub? kiedy znajdzisz męża itp? odpowiadam tak samo- a co u ciebie? nadal taka szczęsliwa? -wtedy robią często głupią minę-zwłaszcza kiedy coś im sie nie układa i ty o tym wiesz jak się mnie ktoś pyta z kim ja sypiam? pytam się jak im sie układa w łóżku? jak ktos wam" zagląda" do łóżka -odpowiadajcie tym samym